Fascynujący mecz zaległy w Rosario

Pojedynki River Plate z Rosario Central niemal zawsze zapierały dech w piersiach. Na przykład w 2016 te dwie drużyny potrafiły zremisować ze sobą 3:3 w lidze oraz stoczyć wyborną konfrontację w finale Copa Argentina, gdzie wyżej notowany River wygrał 4:3. Dziś aż tylu bramek nie mieliśmy, aczkolwiek zaległe starcie piętnastej kolejki między rzeczonymi ekipami obfitowało w godne uwagi zwroty akcji i zakończyło się remisem 1:1. Następnego cudownego gola strzelił Juan Fernando Quintero!

Rosario Central vs River Plate 1:1 (0:1)

Gole – 0:1 Juan Fernando Quintero (17′), 1:1 Agustín Allione (46′)

Nareszcie „Millonarios” odrobili wszystkie ligowe zaległości. Przed nowym rokiem ekipa Marcelo Gallardo musiała stoczyć aż cztery pojedynki zaległe. Teraz właśnie zaliczyła ostatni z nich. Nie dziwi zatem, że piłkarze River Plate muszą już czuć zmęczenie, gdyż dotychczas rozegrali w 2019 aż siedem ligowych konfrontacji!

Bez wątpienia, iż ta batalia okazała się zdecydowanie najciekawsza. Może Rosario Central dzisiaj błąka się po środkowych rejonach tabeli, może zawiódł w ostatnich derbach swego miasta, które tylko bezbramkowo zremisował.

Nie zmienia to faktu, iż „Canallas” zawiesili poprzeczkę bardzo wysoko klubowym mistrzom Ameryki Południowej, zaś miejscowi kibice przygotowali na trybunach Estadio Gigante de Arroyito iście piekielną oprawę.

Pierwszą ciekawszą sytuację podbramkową stworzyli gospodarze, kiedy wypożyczony z Boca boczny obrońca Nahuel Molina Lucero poprowadził rajd lewą flanką wykładając dośrodkowanie przed piąty metr. Stamtąd jednak Fernando Zampedri feralnie chybił nad poprzeczką mając przed sobą wyłącznie bramkarza.

Być może napastnik ten zwyczajnie sabotuje Central, bo jest oburzony, że zarząd klubu w styczniu nie zgodził się na jego transfer do Independiente. Wszak „Kanalie” nie chciały stracić czołowego atakującego przed nadchodzącą fazą grupową Libertadores.

Zmarnowane szanse lubią się mścić. W 17 minucie River zdobył fantastyczne golazo! Dośrodkowanie Juanfera Quintero wybił głową rywal, aczkolwiek Kolumbijczyk wtórnie przejął futbolówkę i genialnie wkręcił pod poprzeczkę, trafiając do bramki po palcach Jeremíasa Ledesmy.

Pół tygodnia temu fenomenalna bramka z rzutu wolnego w derbach przeciwko Racingowi, teraz gol jeszcze przedniejszej urody. Krótko przed przerwą kolumbijski playmaker mógł podwyższyć, lecz jego uderzenie z rzutu wolnego tuż sprzed pola karnego obronił goalkeeper.

Inny Kolumbijczyk – Rafael Santos Borré otrzymawszy dogranie z boku od Gonzalo Montiela na raty próbował strzelić, lecz za pierwszym razem Ledesma odbił jego strzał, a dobitka fatalnie chybiła. Natomiast mierzone uderzenie zza pola karnego Lucasa Pratto tylko ostemplowało poprzeczkę.

Niewykorzystane sytuacje obróciły się także przeciwko gościom. Błyskawicznie po zamianie połowami skrzydłowy Agustín Allione popisał się heroicznym, niskim, dalekosiężnym uderzeniem, które niespodziewanie wpuścił Franco Armani i wszystko rozpoczęło się od nowa.

Central zapewne odniósłby tutaj zwycięstwo, gdyby nie katastrofalna skuteczność wprowadzonego tutaj z ławki napastnika Claudio Riaño. Były zawodnik Boca Juniors tudzież Independiente (miał zatem pretekst, aby dokopać River) wręcz karygodnie marnował kolejne szanse podbramkowe – zaliczył niecelną główkę z okolicy piątego metra tudzież w akcji zainicjowanej kornerem wycelował piłkę prosto do rąk Armaniego mając naprzeciwko siebie wyłącznie bramkarza reprezentacji Argentyny.

Jakby mało było boiskowych wydarzeń, to doszło do zabawnego incydentu – u wstępu drugiej połowy na murawę wbiegła półnaga kobieta umalowała w okolicy torsu barwami obu największych klubów Rosario! Nota bene nosiła na stopach pomarańczowe korki!

Występujący tutaj przeciwko macierzystemu klubowi łysy obrońca Javier Pinola wielokrotnie musiał odpierać szarże gospodarzy. Po jednym błędzie defensywy przyjezdnych Washington Camacho znalazł się sam na sam z Armanim, lecz jego uderzenie odbite prze bramkarza wylądowało na poprzeczce.

Niespełniony czuć się będzie także zmiennik River – Matías Suárez, który w 83 minucie też wybiegł jeden na jednego przeciw bramkarzowi, a jego mierzone uderzenie tylko ostukało słupek bramki Rosario.

U kresu rywalizacji znowu pomylił się Santos Borré. Uderzenie Kolumbijczyka ze skraju 16-tki w środek bramki odbił Ledesma. Mimo licznych akcji podbramkowych z obu stron więcej goli nie padło. River nie zdołał wygrać czwartego meczu pod rząd. Remis 1:1 nie rajcuje żadnej ze stron.

River nie zbliżył się ku miejscowym gwarantującym Copa Libertadores 2020, a Rosario Central nadal tkwi w środkowych rejonach klasyfikacji.

W przyszłym tygodniu ostatnie dwa zaległe spotkania: Boca Juniors podejmie Atlético de Tucumán na La Bombonera, natomiast San Lorenzo zagra wyjazdowy pojedynek z Colónem.

Comments are closed.