Przełom Lanús, tragiczne Aldosivi

Rozpoczęła się czternasta kolejka Liga Profesional, której daniem głównym jest El Superclásico. Pierwszy raz od czasu wybuchu pandemii koronawirusa w Argentynie na ligowych starciach pojawili się kibice, którzy od teraz mogą wypełniać połowę miejsc na trybunach. Podsumowanie zakończonych wynikami 2:1 dwóch spotkań piątkowych:

Aldosivi vs Unión 1:2 (1:1)

Gole – 1:0 Emanuel Brítez (30′-samobój), 1:1 i 1:2 Gastón González (32′, 60′)

Mający na koncie serię sześciu wtop z kolei Aldosivi, prowadzony dziś przez tymczasowy duet trenerski Diego Villar-Facundo Oreja przedłużył tę jakże czarną passę.

Nowy trener „Los Tiburones” – Martín Palermo to spotkanie jeszcze oglądał z trybuny honorowej.

W Uniónie także jest nowy opiekun, a mianowicie Urugwajczyk Gustavo Munúa. Lecz również były bramkarz czeka do następnej kolejki na swój debiut w lidze argentyńskiej.

Goście z Santa Fe przed tygodniem pod wodzą tymczasowego szkoleniowca – Marcelo Mosseta przerwali serię trzech porażek z rzędu, ogrywając Patronato. Jednakże wśród klasyfikacji ciągle znajdywali się dosyć nisko.

Teraz nominalny trener drużyny rezerw Uniónu zdołał wygrać w Mar del Plata, poprawiając pozycję swego klubu.

Unión zaczął od niskiego strzału z boku szesnastki Gastóna Gonzáleza, jaki wybił José Devecchi. Wśród miejscowych Lautaro Guzmán przymierzył niecelnie zza szesnastki.

Podczas rozegrania rzutu wolnego przez Unión zza pola karnego w sporym zamieszaniu po rykoszecie przymierzył Fernando Márquez, lecz Devecchi ponownie był na posterunku.

W 30 minucie niżej notowani gospodarze uzyskali prowadzenie dzięki samobójowi Emanuela Bríteza. Prawy obrońca niefortunnie „poprawił” do własnej siatki odbite od poprzeczki uderzenie głową.

Piłka wpadła do siatki, gdyż nastrzeliła w klatę niespodziewającego się nic, stojącego przed swą bramką gracza „Tatengues”.

Jednakże przyjezdni błyskawicznie odpowiedzieli na tego „swojaka” golem do właściwej bramki. Gol przypadkowy tak samo, jak efektowny.

Wyrównał boczny pomocnik Gastón González, uzyskując swą pierwszą bramkę w sezonie.

Szybko rozegrał korner, wymieniając podanie z Enzo Roldánem. Następnie posłał centrostrzał zza linii bocznej pola karnego i piłka nietknięta po drodze przez nikogo odbiła się od słupka, aby wylądować w siatce.

Aldosivi u progu drugiej części zaliczył kuriozalny niewypał, gdyż ich rezerwowy stoper Federico Milo bezpośrednio uderzywszy z bliska chybił nad poprzeczką w polu bramkowym.

Po godzinie zawodów Gastón González skompletował dublet, przypieczętowując remontadę. Tym razem niepilnowany w centrum szesnastki uderzył po ziemi, a futbolówka po palcach Devecchiego wleciała do siatki.

Goniący rezultat miejscowi nie dali rady wyrównać. Gastón Lódico zza pola karnego oddał słaby strzał, wyłapany przez goalkeepera. Natomiast na sam kres batalii zmiennik Lautaro Rinaldi huknął nad poprzeczką w obstawie rywala z centrum szesnastki.

Unión mimo pewnych trudności ostatecznie zatryumfował w nadmorskim kurorcie Mar del Plata.

Unión pod okiem tymczasowego stratega osiągnął drugie zwycięstwo z rzędu i zarazem drugą wyjazdową victorię podczas tego półrocza.

W tabeli „Tatengues” mają już 18 punktów, wchodząc do środka tabeli i gonią swojego lokalnego rywala, od którego dzieli ich już zaledwie oczko. 

Za to Aldosivi ponosi siódmą konsekutywną porażkę, zbliżając się do samego dna stawki.

Trzynaście oczek, tylko dwa więcej od ostatniego Arsenalu de Sarandí – „Rekiny” mimo dobrego początku czempionatu zostały pożarte. 

******

Lanús vs Central Córdoba 2:1 (1:1)

Gole – 0:1 Leonardo Sequeira (10′), 1:1 José López (15′), 2:1 Ignacio Malcorra (71′) 

Obie drużyny ostatnimi czasy nie mają powodów do radości. Lanús przegrał dwa poprzednie spotkania, przez co nieco oddalił się od czynnej rywalizacji o mistrzostwo.

Natomiast Central Córdoba spisuje się bardzo kiepsko, też ostatnie dwa boje przerżnął i w tabeli spoczywa tuż nad ostatnim miejscem.

Zaczęło się iście sensacyjnie, gdyż już w 10 minucie dołujący delegaci z Santiago del Estero objęli prowadzenie. Leonardo Sequeira otworzył wynik golem zdobytym ładną podcinką nad bramkarzem z centrum szesnastki.

Wracający obrońcy rywali nie zdążyli zapobiec wpadnięciu futbolówki do siatki.

Jednakże szok nie trwał długo. Zaledwie pięć minut później José López wyrównał. Wybiegł sam na sam, po tym jak defensor gości nie zdołał głową wybić wrzutki zza połowy boiska.

Następnie w dogodnej okazji młodzian trafił uderzeniem odbitym od słupka. Zdobył swojego już ósmego gola w sezonie.

20-latek potwierdza, że Lanús znalazł już następcę dla wiekowego José Sanda, który na upartego mógłby być ojcem Lópeza.

Potem ze strony gospodarzy Matías Esquivel oddał dalekosiężny strzał wybity przez Césara Rigamontiego.

Goalkeeper outsidera wybił także mocne uderzenie Sanda zza linii bocznej pola bramkowego, które 41-latkowi umożliwiło złe wybicie dośrodkowania sprzed własnej bramki przez defensora Central Córdoba.

Ataków Lanús nie było końca. Obrońca przyjezdnych sparował nogą strzał ze środka pola karnego Lautaro Acosty.

Ponadto Alexandro Bernabei podczas szybkiej kontry chybił obok słupka zza pola karnego, zaś jego bombę dalszego zasięgu sparował Rigamonti.

Co nie udało się lewemu obrońcy, tego dokonał Ignacio Malcorra. W 71 minucie wszystko wróciło do normy. Napastnik noszący dredy niskim uderzeniem z dystansu trafił do celu po palcach bramkarza gości.

Były zawodnik Uniónu de Santa Fe tudzież trzech ekip meksykańskich strzelił swego pierwszego gola od półtora miesiąca, dając faworytowi wygraną.

U samego epilogu jeszcze zmiennik Pedro De La Vega wycelował z bliska do pustej siatki, acz arbiter Hernán Mastrangelo dopatrzył się spalonego-widmo u Sanda chwilę wcześniej i to trafienie niesłusznie anulował.

PS. Nie dajcie nabrać się ikonie strony flashscore jakoby sędzia sprawdził VAR. Powtórek video w Argentynie nadal nie wprowadzono, a rozjemca podjął swą decyzję po konsultacji z liniowym. 

Lanús wreszcie sięgnął po pełną pulę. Póki co chłopcy Luisa Zubeldii zajmują trzecie miejsce, mając 26 punktów. 

Natomiast Central Córdoba zaliczył trzecią porażkę pod rząd, zdobył tylko 11 oczek i jest poważnie zagrożony spadkiem na ostatnie miejsce. 

Comments are closed.