W ostatnich dwóch finałach Copa América po bezbramkowych remisach i seriach rzutów karnych Argentyna musiała uznać wyższość Chilijczyków. Odwet jednak nadszedł w eliminacji do Mundialu. Rok temu pierwszy mecz na wyjeździe „Albicelestes” z obecnymi mistrzami Ameryki Południowej zwyciężyli 2:1. Teraz rewanż u siebie na El Monumental w Buenos Aires wygrali skromnym 1:0 za sprawą celnego rzutu karnego Leo Messiego.
Déjà vu! Argentyńczycy rok po roku dwukrotnie w niemal identycznych okolicznościach przegrali bój o złoto kontynentalnego czempionatu na rzecz Chile, aby później powetować sobie tę gorycz na trasie do Mistrzostw Świata.
Największym wrogiem piłkarzy w dzisiejszym boju okazała się przesiąknięta ulewą murawa stadionu River Plate. Uszkodzona nawierzchnia dała się we znaki piłkarzom, którzy łapali na niej bolesne urazy (podczas gry kontuzjowani zeszli m.in. Gabriel Mercado oraz Charles Aránguiz).
Argentyńczycy mieli o tyle łatwiejsze zadanie, iż rywal przystąpił o tego arcyważnego starcia bez swych liderów środka pola – Arturo Vidala (zawieszenie za kartki) i Marcelo Díaza (kontuzja).
Ponieważ Chile znajdywało się wyżej w tabeli przed rozpoczęciem meczu, stroną atakującą od pierwszych minut byli gospodarze. Ciekawej okazji dostąpił Ángel Di María wychodząc na czystą pozycję przy uboczu pola karnego, lecz wybiegający doń goalkeeper Claudio Bravo heroicznie wybił jego próbę lobu.
Krótko wcześniej natarli też Chilijczycy – José Pedro Fuenzalida nawet trafił do siatki, lecz „Albicelestes” uratowała pozycja spalona eks-zawodnika Boca Juniors.
W 16 minucie bożyszcz Leo Messi wykorzystał rzut karny podyktowany za idiotyczne popchnięcie Di Marii przez Fuenzalidę, gdy „Fideo” w szesnastce zmierzał do piłki zacentrowanej z środka boiska przez Javiera Mascherano. Ten bezmyślny faul zadecydował o losach spotkania, bowiem wapno podyktowane zań utworzyło bramę do jedynego trafienia zawodów.
Messi zanotował swojego czwartego gola w tych eliminacjach i jednocześnie 58. w historii swych występów dla dorosłej reprezentacji Argentyny. Jest najskuteczniejszym strzelcem „Albicelestes” wszech czasów!
Chwilę później rozentuzjazmowana Argentyna przeprowadziła kolejną ofensywę, ale Sergio Agüero zaliczył tylko boczną siatkę uderzeniem ze skraju pola karnego. Najbardziej zaklinać niebiosa mógł Nicolás Otamendi, gdyż tuż przed kwadransem odpoczynku absurdalnie chybił nad poprzeczką zza piątego metra po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Messiego.
Na szczęście zaprzepaszczona gratka nie zemściła się. W drugiej odsłonie „La Furia Roja” szukała wyrównania, jednak bez oczekiwanego skutku. Najbliżej celu znalazł się Alexis Sánchez, który po rzucie wolnym zza linii szesnastego metra obił poprzeczkę. Stały fragment gry brazylijski arbiter Sandro Ricci zarządził po faulu Otamendiego na Alexisie tuż przed polem karnym – zatem szczęście w nieszczęściu.
Chwilę później goście ponowili szarżę, ale Sergio Romero na raty zahamował bezpośredni strzał zmiennika Nicolása Castillo zza ubocza pola bramkowego. Castillo też fatalnie chybił w polu bramkowym pod sam koniec batalii, otrzymawszy centrę od Jeana Beausejoura. Argentyńczycy czasem dokonali jakieś mało groźnej kontry, ale co najważniejsze utrzymali cenne zwycięstwo do ostatniego gwizdka sędziego.
W tabeli eliminacyjnej podopieczni Edgardo Bauzy po trzynastej kolejce awansowali z barażowej piątej lokaty na trzecią, która premiuje bezpośrednim wejściem do przyszłorocznego Mundialu. Chyba nikt nie wyobraża sobie rosyjskiej imprezy bez udziału wicemistrzów świata.
Przewaga nad szóstymi (czyli będącymi obecnie poza awansem) Chilijczykami wynosi tylko dwa oczka, a mamy jeszcze pięć kolejek do finiszu eliminacji – jednakże dwa tryumfy zarówno nad Kolumbią, jak i nad Chile uspokajają nerwy argentyńskich fanów. Teraz martwić się muszą aktualni mistrzowie Ameryki Południowej, którzy wylecieli poza strefę awansu oraz baraży.
Argentyna vs Chile 1:0 (1:0)
Gol – Lionel Messi (16′ – pen.)
Składy:
Argentyna: Sergio Romero – Gabriel Mercado (77′, Facundo Roncaglia), Nicolás Otamendi, Marcos Rojo, Emmanuel Más (46′, Mateo Musacchio) – Javier Mascherano, Lucas Biglia – Lionel Messi [C], Sergio Agüero (59′, Éver Banega), Ángel Di María – Gonzalo Higuaín
Trener: Edgardo Bauza
Chile: Claudio Bravo [C] – Mauricio Isla, Gonzalo Jara, Gary Medel, Jean Beausejour – Charles Aránguiz (90′, Esteban Paredes), Francisco Silva (71′, Jorge Valdivia), Pablo Hernández – José Pedro Fuenzalida (55′, Nicolás Castillo), Eduardo Vargas, Alexis Sánchez
Trener: Juan Antonio Pizzi
Sędziował: Sandro Ricci (Brazylia)
Żółte kartki: Mascherano, Higuaín (Argentyna) – Aránguiz, Fuenzalida, Hernández (Chile)
Liczba widzów: około 60 000
Następne spotkanie eliminacyjne Argentyna rozegra nocą z wtorku na środę przeciwko Boliwii. „Albicelestes” czeka wyjazd na wysokogórską ziemię przeklętą do La Paz, gdzie w historii naprawdę rzadko udawało im się wyjechać w glorii tryumfatora.