Po zwycięstwie w meczu otwarcia nad katarskimi gospodarzami, Ekwador stoczył wyjątkowo ważną bitwę z Holandią. „Tricolor” pozytywnie zaskoczył, remisując 1:1 przeciw faworytowi swojej grupy! Mało tego, Ekwadorczycy byli tu drużyną lepszą! 1/8 finału Mundialu zatem coraz bliższa!
Grupa A:
Khalifa International Stadium (Doha)
Holandia vs Ekwador 1:1 (1:0)
Gole – 1:0 Cody Gakpo (6′), 1:1 Enner Valencia (49′)
Przed tym spotkaniem obie ekipy wspólnie przewodziły w grupie A, a Holendrzy znajdywali się wyżej tylko dzięki klasyfikacji fair play. Stan ten nie uległ zmianie. Ekwadorczycy podzielili się zdobyczą w pojedynku Dawida z Goliatem, dzięki czemu ich awans do fazy pucharowej wkrótce może stać się rzeczywistością.
Zawody rozpoczęły się dramatycznie dla „Chłopców Bananowców”, albowiem już w 6 minucie Cody Gakpo perfekcyjnie huknął zza pola karnego przy słupku, zaskakując Hernána Galíndeza. Przy tym zawodnik PSV Eindhoven zdobył swoją drugą bramkę na tej imprezie.
Na szczęście tylko prolog boju okazał się przykry dla ekipy znad równika. Później to ona rozdawała karty. Wyrównać mógł Enner Valencia po upływie półgodziny zawodów, lecz jego uderzenie zza szesnastki sparował na korner Andries Noppert.
Tuż przed przerwą Ekwador zdobył nieuznaną bramkę przy rozegraniu rzutu rożnego. Piłka po strzale zza 16 metra Ángelo Preciado, odbita od Pervisa Estupiñána pośrodku pola karnego, zmyliła Nopperta i wpadła do siatki.
Aczkolwiek Jackson Porozo będąc na pozycji spalonej zasłaniał goalkeepera „Oranje”, wobec czego sędzia liniowy uniósł chorągiewkę.
Natomiast zaraz po zmianie stron „Tricolor” wyrównał. W 49 minucie po odzyskaniu futbolówki w centrum boiska, chłopcy Gustavo Alfaro przeprowadzili zabójczy atak – strzał z boku pola karnego świetnego tu Pervisa Estupiñána wyrzucił przed siebie Noppert, lecz za chwilę Enner Valencia z bliska pomyślnie dobił na pustą bramkę.
Kapitan ekwadorskiej drużyny uzyskał już trzeciego gola podczas turnieju i znów jest samodzielnym liderem jego klasyfikacji strzeleckiej.
Dziesięć minut później Gonzalo Plata ze skraju pola karnego obił poprzeczkę, chcąc poprawić zablokowany przez obrońcę strzał kolegi. Zapachniało więc sensacją.
Odrobiny szczęścia zabrakło, ażeby u kresu potyczki kraj spod Cotopaxi przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W doliczonym czasie Noppert wykopując piłkę we własnym polu bramkowym nastrzelił zbliżającego się doń, wprowadzonego na doliczony czas Kevina Rodrígueza, ale futbolówka po tym niestety przeleciała obok bramki.
Jedyne zmartwienie Ekwadorczyków to kontuzja ich czołowej armaty i zarazem kapitana Ennera Valencii, który w 90 minucie zszedł z boiska na noszach. Nie wiemy jeszcze jak poważny jest to uraz. Prawdopodobnie jednak okazało się to jedynie drobnym nadwyrężeniem kolana, a sam 33-latek powinien być dyspozycyjny przed następnym meczem.
Ostatecznie padł remis 1:1 ze wskazaniem na Ekwador. Latynosi wciąż są wiceliderem grupy A, ustępując Niderlandom tylko wskutek gorszego bilansu fair play.
Skład Ekwadoru: Hernán Galíndez – Ángelo Preciado, Jackson Porozo, Félix Torres, Piero Hincapié, Pervis Estupiñán (od 90′ [C]) – Gonzalo Plata (90′, Romario Ibarra), Jhegson Méndez, Moisés Caicedo, Michael Estrada (74′, Jeremy Sarmiento) – Enner Valencia [C] (90′, Kevin Rodríguez)
Trener: Gustavo Alfaro
Żółta kartka: Méndez* (Ekwador)
* – otrzymał drugą żółtą kartkę w turnieju i nie wystąpi podczas ostatniej grupowej kolejki
Sędziował: Mustapha Ghorbal (Algieria)
Dotychczas Ekwador zgromadził cztery punkty w grupie A tak, jak Holandia. Dzięki temu znajduje się na drugim miejscu, gdyż pomarańczowa brygada wyprzedza „Los de Plátanos” tylko dzięki mniejszej ilości otrzymanych żółtych kartek.
Enner Valencia zaś mając trzy gole na koncie, póty co jest suwerennym przodownikiem turniejowego rankingu strzelców. We wszystkich swoich mundialowych saksach ciemnoskóry snajper w pięciu bataliach uzyskał już sześć trafień!
Ostatni pojedynek pierwszej rundy Ekwadorczycy stoczą we wtorek przeciw Senegalowi. Żeby awansować do 1/8 finału, „Tricolor” musi wówczas przynajmniej zremisować. W przypadku porażki, trzeba byłoby oczekiwać wtopy Holandii z Katarem.