Środowego popołudnia reprezentacja Argentyny rozegrała jedyny listopadowy mecz towarzyski przed Mundialem w Katarze. Na stadionie w emiratskim Abu Dhabi drużyna „Albicelestes” gładko pokonała miejscowe Zjednoczone Emiraty Arabskie, gromiąc je 5:0!
Mohamed bin Zayed Stadium (Abu Dhabi, ZEA)
ZEA vs Argentyna 0:5 (0:4)
Gole – Julián Álvarez (17′), Ángel Di María (26′, 36′), Lionel Messi (44′), Joaquín Correa (60′)
Typowy sparing dla Argentyńczyków, którym chyba nikt nie wróżył problemów przeciw słabiutkim ZEA. „La Scaloneta” zaliczyła spacerek w Abu Dhabi, dając miejscowym solidną lekcję futbolu.
Pierwszy błysk kunsztu argentyńskiego zobaczyliśmy w 17 minucie, kiedy Ángel Di María wyłożył podanie z połowy boiska do Leo Messiego.
Kapitan w akcji dwóch na jednego podawał ze skraju pola karnego, a Julián Álvarez niskim bezpośrednim strzałem po nodze bramkarza Khalida Eisy trafił do siatki ze środka pola karnego.
Dla nowego snajpera angielskiego Manchesteru City to trzeci gol w drużynie narodowej.
Przed rozpoczęciem zawodów futboliści „Albicelestes” wyrazili gest solidarności ze swoim kolegą Giovanim Lo Celso, który wskutek kontuzji na MŚ nie pojechał
Podwyższył Di María w 26 minucie, kiedy to niekryty wspaniałym niskim wolejem od słupka, przypuszczonym z ubocza 16-tki spożytkował wrzutkę Marcosa Acuñy.
Dziesięć minut później Di María drugi raz wpisał się do listy strzeleckiej. Asystę Alexisa MacAllistera przejął „Fideo”, który następnie wykiwał obrońcę oraz goalkeepera i z bliska wycelował na pustą siatkę.
U kresu pierwszej części swoje trzy grosze dorzucił sam Messi. Tym razem to Di María zaliczył decydujące podanie, a „Boski Leo” uderzeniem w długi róg z boku pola karnego kompletnie zaskoczył arabskiego bramkarza.
To 91 gol Messiego dla „Albicelestes”. Mógł strzelić więcej do przerwy, ale jego przymiarkę z ostrego kąta wychwycił goalkeeper, z rzutu wolnego ikona futbolu chybiła nad poprzeczką, a strzał głową „Pulgi” zablokował „arquero” rywali.
Dzieła zniszczenia w 60 minucie dopełnił wprowadzony po przerwie Joaquín Correa. Dzięki podaniu Rodrigo De Paula, napastnik mediolańskiego Interu przedostał się w pole karne i tam poradził sobie wzięty w kleszcze przez obronę – futbolówka po jego uderzeniu jeszcze odbiła się rykoszetem od goniącego defensora nim zatrzepotała w siatce.
Następnie Messi zdążył drugi raz spudłować z rzutu wolnego. Tutaj do setki bramek wśród kadry nieznacznie się przybliżył.
Przetestowana została też obrona „Biało-Błękitnych” podczas drugiej odsłony. Zaraz po przerwie dalekosiężną bombę przypuścił Harib Suhail, ale ta obiła jedynie spojenie słupka z poprzeczką. Jeszcze z dystansu dobijał Abdalla Ramadan, lecz futbolówkę na raty wyłapał Emiliano Martínez.
Potem „Dibu” wybił strzał z boku szesnastki Caio Canedo, czyli Brazylijczyka znaturalizowanego na Emiratczyka. Przy tej akcji za chwilę z bliska dobijał Ali Saleh, aczkolwiek stojący tuż przed bramką stoper Germán Pezzella ofiarnie zablokował jego uderzenie.
W trakcie drugiej odsłony Argentyńczycy raczej kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń, aniżeli szukali kolejnych bramek. Momentami ten pojedynek wyglądał, niczym oficjalny trening.
Ostatecznie rozmiar zwycięstwa „Albicelestes” wyniósł 5:0, czyli identycznie, co w czerwcowym sparingu z Estonią. Jednocześnie to 36 z rzędu mecz bez porażki – jeszcze dwóch brakuje Krajowi Srebra do ustanowienia nowego rekordu świata wśród reprezentacji narodowych pod tym względem.
Skład Argentyny: Emiliano Martínez – Juan Foyth, Nicolás Otamendi (46′, Germán Pezzella), Lisandro Martínez, Marcos Acuña (46′, Nahuel Molina Lucero) – Rodrigo De Paul, Leandro Paredes (75′, Guido Rodríguez), Alexis MacAllister (46′, Gonzalo Montiel) – Lionel Messi [C], Julián Álvarez (51′, Enzo Fernández), Ángel Di María (46′, Joaquín Correa)
Sędziował: Ibrahim Nour El Din (Egipt)
Zespół Argentyny niewątpliwie jest już gotowy na Mundial i przystąpi do niego jako jeden z głównych faworytów do złota. Obecna reprezentacja Kraju Tanga jest najsilniejszą od co najmniej początku lat 90-tych.
Ekipa Lionela Scaloniego zaraz po tymże sparingu poleciała z ZEA do nieodległego Kataru. Tam już we wtorek rozpocznie udział w Mistrzostwach Świata potyczką przeciw Arabii Saudyjskiej.