Trwa koszmar Lanús, nie poddaje się Patronato, Estudiantes górą w szlagierze, a Huracán nie zdołał stać się liderem. Relacja z czterech piątkowych pojedynków 18 kolejki Liga Profesional:
Barracas Central vs Lanús 2:0 (1:0)
Gole – Pablo Mouche (10′), Bruno Sepúlveda (67′)
Klub prezesa AfA nie zadowala się niemalże pewnym utrzymaniem w lidze i wyraźnie zawiesza sobie poprzeczkę wyżej. Barracas Central teraz śmiało mogą myśleć o awansie do Copa Sudamericana, a pokonując ostatni zespół tabeli, uczynili krok w stronę tego celu.
Już w 10 minucie beniaminek objął prowadzenie. „El Guapo” przeprowadził kontratak po rzucie wolnym dla oponenta – w jego ramach weteran Pablo Mouche przejął dogranie na połowie boiska i pędził sam na sam z bramkarzem. Wychodzącego Fernando Monettiego pokonał bombą pod poprzeczkę z szesnastego metra.
Sędzia Silvio Trucco pierwotnie anulował gola, dopatrując się spalonego. Po sprawdzeniu VAR jednak bramkę zaliczył, upewniwszy się o braku ofsajdu w tej akcji. Mouche zaś zanotował pierwsze trafienie podczas sezonu, zadając cios byłemu klubowi.
Goście bezskutecznie usiłowali odpowiedzieć. Strzał zza pola karnego Franco Troyansky’ego minął bramkę. Natomiast tuż przed przerwą ze środka 16-tki przyrżnął Tomás Belmonte – piłka odbita od obrońcy, zatoczyła łuk i ledwo co nad poprzeczką wypiąstkował ją Cristian Arce.
Kibice Lanús już naprawdę mają dość fatalnych wyników ich drużyny! Takie sceny miały miejsce przed siedzibą ów teamu po rzeczonej wtopie!
Zaraz po przerwie zespół przyjezdny znów znalazł się krok od wyrównania. Najstarszy obecnie gracz Liga Profesional, czyli 42-letni José Sand jednakże feralnie spudłował główką z kilku metrów.
Potem ze skraju pola karnego nisko przymierzył Braian Aguirre, ale tym razem Arce bez trudu zainterweniował. Mało tego, Sand odhaczył kolejną chybioną główkę.
Około 65 minuty Troyansky przymierzył z boku szesnastki, celując prosto do rąk strzegącego bramki miejscowych Cristiana Arce.
Zmarnowane szanse zemściły się na ostatnim zespole tabeli. Zwycięstwo gospodarzy przypieczętował Bruno Sepúlveda w 67 minucie. Z najbliższej odległości wycelował on do pustej siatki dzięki centrze Mouche przedłużonej w okolicy piątego metra przez Neriego Bandierę. To jego piąty gol podczas czempionatu.
Barracas Central aktualnie okupują szesnaste miejsce, zgromadziwszy 23 punkty. Ekipie Rodolfo De Paoliego powiodła się rehabilitacja za ostatnią wtopę 0:2 przeciw River Plate.
Natomiast Lanús wciąż zamyka stawkę ze zdobytymi marnymi 11 punktami. Chyba powoli zbliża się koniec Franka Kudelki za sterami „El Granate”. Jest tam trenerem od niewiele ponad miesiąca, a na La Fortalezie już mają go po dziurki w nosie.
******
Patronato vs Platense 1:0 (0:0)
Gol – Carlos Quintana (67′)
Pojedynek wysoko sklasyfikowanych w tabeli LPF 2022 outsiderów dla Patronato, którzy mimo walki w osłabieniu zdołał poskromić Platense.
Akcja „El Patrón” spaliła na panewce, bowiem niskie uderzenie zza pola karnego Jonása Acevedo wychwycił Marcos Ledesma. Potem Tiago Banega z podobnej odległości huknął zbyt wysoko.
Od 40 minuty miejscowi radzili sobie osłabieni, bowiem czerwoną kartkę za chamskie przylanie rywalowi łokciem w głowę podczas ataku, obejrzał ich napastnik Marcelo Estigarribia.
Mając przewagę liczebną Platense usiłował wyjść na prowadzenie – bezskutecznie. Facundo Altamirano popisał się wspaniałą podwójną interwencją, najpierw blokując strzał głową Jorge Beníteza, a chwilę potem wybijając także dobitkę z ostrego kąta Paragwajczyka.
Summa summarum Patronato nawet osłabiony poradził sobie. W 67 minucie ich kapitan Carlos Quintana celną główką przeciął dośrodkowanie z kornera, zapewniając tryumf czerwonej latarni ligi.
Chłopcy Facundo Savy dowieźli prowadzenie mimo obecności jednego zawodnika mniej na murawie. Altamirano zdążył jeszcze obronić zbyt wątłe uderzenie Ayrtona Costy ze skraju szesnastki.
Zaś tuż przed finiszem potyczki także w Platense pojawiła się czerwień, jaką ujrzał obrońca Ayrton Costa za podduszanie rywala podczas boiskowej awantury.
Patronato przeskoczył w stawce Platense. Aktualnie zespół z Międzyrzecza ma 27 punktów, co pozwala zajmować mu dziewiąte miejsce. Dla odmiany pokonane „Kalmary” są dziesiąte przy uciułanych 26 oczkach.
Aczkolwiek dla odmiany Platense jest niemal pewien utrzymania w pierwszej lidze, zaś wydostanie się spod topora dla Patronato będzie nielada wyzwaniem – „El Patrón” traci jeszcze pięć punktów do bezpiecznej pozycji w tabeli „descenso”, a kres sezonu coraz bliżej!
******
Estudiantes La Plata vs Racing Club (1:0)
Gol – Mauro Boselli (30′)
Drugi największy hit 18 kolejki miał miejsce w La Placie. Tam na Estadio UNO lokalni Estudiantes przechytrzyli Racing Club po golu wyjątkowej urody autorstwa swojego naczelnego snajpera.
Kiedy mijało półgodziny konfrontacji, weteran Mauro Boselli przechylił szalę zwycięstwa na rzecz „Estu”. Wspaniałą piętką w polu bramkowym przeciął centrę Franco Zapioli, nie dając nic do powiedzenia doświadczonemu Gabrielowi Ariasowi. Zdobył przy tym czwartego gola w sezonie.
Wśród delegacji z Avellanedy w piłkę głową tuż przed bramką rywala nie trafił Carlos Alcaraz podczas dogodnej okazji.
Franco Zapiola powinien był podwyższyć, ale raz sędzia po sprawdzeniu VAR anulował jego bramkę (ze względu ofsajdu dośrodkowującego). Przy innej okazji zaś młody pomocnik ostemplował słupek ze skraju 16-tki.
W 66 minucie arbiter Pablo Dóvalo znów udał się do stanowiska VAR, po czym pokazał bezpośrednio czerwoną kartkę kolumbijskiemu skrzydłowemu przyjezdnych Johanowi Carbonero za chamskie wejście butem w główkującego przeciwnika.
U kresu starcia rozjemca drugi raz skasował bramkę Estudiantes, dopatrując się spalonego Leandro Díaza.
Pod sam koniec batalii z rzutu wolnego chciał wyrównać Carlos Alcaraz, lecz przestrzelił zeń minimalnie obok słupka. Mało tego, rzeczony Alcaraz zdążył jeszcze wylecieć z boiska za grubiańskie zachowanie wobec adwersarza. „La Academia” zatem wtopiła 0:1, kończąc zawody w dziewięciu.
Jedenaści Estudiantes posiadają teraz 26 punktów. Jednocześnie ich szanse na kwalifikację do przyszłorocznej edycji Pucharu Wyzwolicieli rosną!
Ósmy Racing ponownie oddalił się od marzeń o mistrzostwie, gdyż posiada 28 oczek – pięć mniej od lidera. Chyba brygadzie Fernando Gago pozostanie samo załapanie się do Copa Libertadores 2023.
******
Tigre vs Huracán 1:1 (1:1)
Gole – 0:1 Franco Cristaldo (19′-pen.), 1:1 Mateo Retegui (27′)
Brak zwycięstwa Huracánu w tejże konfrontacji sprawił, iż nie zdołali oni chociaż na chwilę przejąć fotelu lidera.
Bezpośrednia bitwa o koronę króla strzelców między wychowankami Boca Juniors – Mateo Retegui’m z ekipy gospodarzy, a Franco Cristaldo strzelającego na chwałę gości bez rozstrzygnięcia. Jej stan sprzed meczu nie uległ korekcie, bowiem obaj panowie zdobyli po golu.
Już po trzech minutach goście mogli zadać cios, lecz piłka po strzale ze skraju pola karnego Rodrigo Cabrala (odbita po drodze od Urusa Matíasa Cóccaro) została sparowana nogą przez Manuela Roffo. Za moment defensywa Tigre zażegnała niebezpieczeństwo.
W 19 minucie delegaci otrzymali rzut karny wykorzystany oczywiście przez Cristaldo. To jego jedenaste trafienie podczas czempionatu.
Natomiast Tigre wyrównał siedem minut później, co było zasługą oczywiście Retegui’ego. Przeciął on na około piątym metrze wrzutkę Alexisa Castro, zaskakując goalkeepera. Przodownik rankingu goleadorów zdobył trzynastego gola w sezonie.
Poza tym Lucas Chaves sparował mocny strzał wspomnianego Castro z szesnastego metra podczas innego ataku „Matadores”. W drugiej części bramkarz Huracánu wybił jeszcze torpedę ów Castro z rzutu wolnego wykonanego tuż zza linii bocznej pola karnego.
Od 58 minuty Tigre musiał walczyć osłabiony. Czerwoną kartkę za wyjątkowo brutalny atak na rywala zarobił napastnik beniaminka Facundo Colidio.
Jednakże „El Globo” nie spożytkował przewagi liczebnej. Przy rzucie rożnym groźnie głową przymierzył Lucas Merolla, ale Roffo wyszedł obronną ręką z tej sytuacji.
Huracán póty co utrzymuje się na najniższym stopniu podium ze zgromadzonymi 32 punktami. Gdyby wygrali, byliby chociaż przez dzień na czele.
Beniaminek ze stołecznej Victorii jest czternasty. Tigre posiadający 23 oczka ma zabezpieczone utrzymanie i walczy o wejście do Copa Sudamericana.