Spośród klubów pochodzących z miasta Rosario jeden w krajowym pucharze awansował dalej, a drugi odpadł. Podsumowanie ostatnich dwóch spotkań 1/16 finału Copa Argentina:
Estadio Único (San Nicolás de Los Arroyos – prowincja Buenos Aires)
Aldosivi vs Newell’s Old Boys 2:4 (2:2)
Gole – 1:0 Braian Martínez (14′), 1:1 Guillermo Balzi (20′), 1:2 i 2:3 Juan Garro (31′, 57′), 2:2 Facundo Tobares (45′), 2:4 Cristian Lema (77′-pen.)
Grad goli w San Nicolás de Los Arroyos, gdzie przeżywający ostatnio ligowy kryzys Newell’s Old Boys nie bez trudu, ale uporali się z outsiderem Aldosivi.
Potyczka o dziwo zaczęła się lepiej dla outsidera z Mar del Plata, przebywającego w strefie spadkowej Liga Profesional. Po kwadransie gry prowadził on dzięki bramce Braiana Martíneza. Skrzydłowy przejął podanie z połowy boiska, ażeby niskim, technicznym uderzeniem w długi róg trafić z ubocza 16-tki.
Riposta NOB jednak nastąpiła prędko. W 20 minucie wyrównał Guillermo Balzi. 21-latek nisko przymierzył ze skraju pola karnego, zaskakując Luisa Ingolottiego. Pomocnik ten zaliczył pierwsze trafienie jako senior.
Kiedy minęło półgodziny zawodów, Juan Garro wyciągnął klub z Rosario na plus. Spożytkował nieporozumienie między dwoma obrońcami rywali, przejmując piłkę i pośrodku pola karnego adresując ją do siatki.
Wyrównać mógł Braian Martínez, ale tylko ostemplował słupek z boku szesnastki.
Aczkolwiek tuż przed przerwą bramkę do szatni zdobył Franco Tobares, wieńcząc akcję sam na sam w polu karnym po asyście Césara Meliego i piłkarze obu ekip do szatni schodzili remisując. Sam napastnik także pierwszy raz w dorosłej karierze wpisał się na listę strzelców.
Druga połowa niemniej pokazała kto tu jest lepszy. W 57 minucie Garro celną główką w polu bramkowym skompletował dublet, przywracając Newell’som prowadzenie.
Następnie Juan Manuel García wybiegł jeden na jednego z Ingolottim i na uboczu szesnastki chciał spowodować kolejną jego kapitulację, aczkolwiek zaledwie obił poprzeczkę.
Natomiast przy kontynuacji atak NOB wywalczyli jedenastkę. Tę w 77 minucie wykorzystał obrońca Cristian Lema, przypieczętowując awans „Trędowatych”.
W 1/8 finału Newell’s Old Boys sprawdzą umiejętności Talleres.
******
Estadio Gigante de Alberdi (Córdoba – obiekt Belgrano)
Rosario Central vs Quilmes 1:1 (0:1), rzuty karne – 2:4
Gole – 0:1 Federico González (42′), 1:1 Gaspar Servio (86′)
Tyle szczęścia, co lokalny rywal nie miał Rosario Central. Chłopcy Carlosa Téveza po rzutach karnych odpadli z drugoligowym Quilmes.
Drużyna z niższego szczebla natarła od samego początku, lecz wiekowy Federico González tylko obił poprzeczkę w akcji sam na sam, zaś Iván Colmán w podobnej sytuacji pośrodku 16-tki został zatrzymany do spółki przez bramkarza i obrońcę.
Krótko przed przerwą „Browarnicy” zadali cios podczas kornera, kiedy Federico González skutecznie dobił z bliska sparowany przez goalkeepera strzał głową kolegi Fernando Evangelisty. Zrehabilitował się przy okazji za wcześniejsze pudło.
Podczas drugiej części Kolumbijczyk Camilo Machado mógł podwyższyć, aczkolwiek on też chybił nad poprzeczką w klarownej sytuacji jeden na jednego.
Drugoligowiec nie wyśrubował zdecydowanej przewagi, za co słono zapłacił u końca potyczki. Wówczas Central wywalczył jedenastkę, którą wykorzystał bramkarski wariat Gaspar Servio i tym samym przedłużył batalię o konkurs rzutów karnych.
Chwilę potem jeszcze czerwoną kartkę za brzydki faul ujrzał defensor Quilmes – Rodrigo Moreira. To jednak nie wpłynęło na wynik.
Podczas ostatecznej próby nerwów Servio też trafił, ale równie skuteczni nie byli jego kompani i to oponent przeszedł do następnej fazy zmagań.
Rywalem Quilmes w boju o ćwierćfinał będzie drugoligowy beniaminek Deportivo Madryn. Mamy pięć klubów z drugiej klasy rozgrywkowej na następnym etapie turnieju – poza wspomnianą dwójką są to również Belgrano, Gimnasia de Jujuy i Agropecuario. Reszta to pierwszoligowcy.
Boca Juniors o ile dojdzie do ćwierćfinału Copa Argentina, to podczas 1/4 finału będzie mieć za rywala trzeciego pod rząd przedstawiciela Primera Nacional.