Puchar Ligi nie odpoczywa!

Copa de Liga Profesional idzie, jak burza! Wczoraj dobiegła końca jedenasta, a dziś zaczęła się dwunasta seria spotkań turnieju. W jedynym piątkowym boju Colón zaledwie zremisował z drugim zestawieniem lidera Estudiantes La Plata, tracąc victorię w końcowych sekundach!

Grupa B:

Colón vs Estudiantes La Plata 2:2 (2:1)

Gole – 1:0 Christian Bernardi (4′), 1:1 Jorge Morel (23′), 2:1 Luis Rodríguez (41′), 2:2 Bautista Kociubinski (90+9′)

Przyjezdni potrzebowali minimum remisu, ażeby w stu procentach mieć murowany awans do fazy play-off. Laplateńczykom jednak wyraźnie się nie spieszyło, gdyż na stadion o dźwięcznej nazwie Cmentarzysko Słoni przysłali totalne rezerwy. Mimo radzenia sobie zmiennikami rzeczony remis uszczknęli w dosłownie ostatniej chwili!

Colón potrzebował zwycięstwa celem dogonienia czołowej czwórki. Mimo, że team z Santa Fe też niebawem toczy batalię Copa Libertadores, to wystawił tu możliwie najsilniejszy skład.

Rezerwy Estudiantes wywalczyły rozejm z podstawowym składem „Sabaleros”.

Obrońcy tytułu błyskawicznie uzyskali przewagę. Już w 4 minucie akcja miejscowych po głupiej stracie obrońcy gości – Christian Bernardi pomyślnie dobił w centrum pola karnego dalekosiężny strzał Luisa Rodrígueza, źle sparowany przez Jerónimo Pourtau.

W 13 minucie akcja przyjezdnych po krótkim wykonaniu kornera, jednakże Leonardo Burián pewnie wychwycił dalekosiężną próbę Braiana Orosco.

Kiedy minęła 20 minuta starcia Alan Marinelli stanął przed szansą na trafienie dla „Estu”, acz jego ofiarne uderzenie wślizgiem z ostrego kąta sprzed linii bramkowej wybił stoper Facundo Garcés.

Aczkolwiek drugi garnitur Estudiantes w końcu wyrównał. Podczas rozegrania rzutu rożnego w 23 minucie Paragwajczyk Jorge Morel z bliska wycelował na pustą siatkę.

Dostępując możliwości skompletowania dubletu Bernardi chybił nad poprzeczką z dystansu.

Colón wtórnie wyszedł na prowadzenie w 41 minucie. Wówczas gospodarze przejęli futbolówkę od nieuważnego obrońcy. Podanie Rodrigo Aliendro otrzymał weteran Luis Rodríguez, aby pośrodku 16-tki zgrabnie wycelować w długi róg bramki rywala.

Czwarty gol w turnieju popularego „Pulgi”, który wyraźnie nie starzeje się i ma w sobie wigor krzepkiego młodzieńca.

Tuż przed kwadransem regeneracji młody talent Facundo Farías spudłował koło bramki gości ze skraju pola karnego.

Niestety, tuż po przerwie 37-letni kapitan miejscowych Rodríguez zwany „Pchłą” doznał kontuzji i musiał zostać zmieniony.

W 57 minucie wprowadzony za „Pulgę” pomocnik Santiago Pierotti oddał niskie uderzenie z ubocza pola karnego, jednakże Pourtau pewnie interweniował.

Nadto Ramón Ábila spudłował obok dalszego słupka z boku 16-tki. Te zmarnowane gratki zemściły się na Colónie.

Rezerwy „Estu” tuż przed końcem batalii wydarły remis na wagę zagwarantowanego awansu do ćwierćfinału.

Futbolista o polskich korzeniach Bautista Kociubinski w ostatniej chwili wyrównał, zdobywając pięknym strzałem z rzutu wolnego pierwszego gola podczas swej dorosłej kariery!

Młodociany pomocnik sprawił sobie miły prezent na trzy dni przed 21 urodzinami!

„Los Pincharratas” wiedzą już, że na pewno będą nadal występowali w Pucharze Ligi po zakończeniu fazy grupowej. Są liderem ze zdobytymi 25 punktami i jeszcze nie polegli na wyjeździe podczas trwającej edycji. 

We wtorek Estudiantes La Plata podejmą u siebie brazylijski RB Bragantino podczas trzeciej kolejki fazy grupowej Copa Libertadores. 

Natomiast „Santafesinos” przez to frajersko utracone pod sam kres boju zwycięstwo nie dogonił punktami Boca Juniors, oddalając się od marzeń o strefie play-off. W tabeli chłopcy Julio Césara Falcioniego póki co ciągle są piąci, mając 16 oczek.

Colón do półmetku zmagań grupowych CL dojdzie w czwartek po wyjazdowej bitwie przeciwko Olimpii Asunción na ziemi paragwajskiej. Nadarza się zatem okazja „Sabaleros” do rehabilitacji za ostatnią wtopę 1:3 w ojczyźnie Indian Guaraní z Cerro Porteño. 

Comments are closed.