W środę następne cztery argentyńskie ekipy zapoczątkowany swe kampanie w fazie grupowej zmagań CONMEBOL. Trzy na cztery ekipy Liga Profesional wygrały swoje konfrontacje. Podsumowanie dnia:
Copa Libertadores:
Grupa H:
Talleres vs Universidad Católica 1:0 (1:0)
Gol – Héctor Fértoli (24′)
Potyczka przeciw mistrzowi Chile z ostatnich czterech lat była pierwszym bojem portugalskiego trenera Pedro Caixinhi w zmaganiach kontynentalnych za sterami Talleres. Szkoleniowiec z kraju fado zaczął od wysokiego C kampanię w Copa Libertadores.
Kordobanie po trudach, ale zdołali ograć u siebie Universidad Católica. Zaczęło się od trafienia w poprzeczkę zza linii bocznej pola karnego Gastóna Benavídeza po jego chytrym strzale zza linii bocznej pola karnego. Ów prawy obrońca chwilę wcześniej zmienił kontuzjowanego kolegę.
W 24 minucie kordobanie otworzyli wynik za sprawą Héctora Fértoliego. Skrzydłowy trafił do niemal pustej siatki z pola bramkowego po asyście Matíasa Esquivela. Rzeczony gol okazał się jedynym w całej potyczce.
Podwyższyć mógł Matías Catalán po strzale głową w trakcie rozegrania kornera, lecz piłka po interwencji Sebastiána Péreza tylko obiła słupek, po czym została wybita poza teren zagrożenia.
Podczas drugiej odsłony rzeczony Matías Catalán jeszcze ostemplował słupek uderzeniem z woleja przypuszczonym w centrum pola karnego. Ostatecznie Talleres poprzestrzali na jednym golu, który summa summarum pozwolił odnieść skromna victorię.
Skład Talleres: Guido Herrera [C] – Matías Catalán, Ramiro González (12′, Gastón Benavídez), Rafael Pérez, Enzo Díaz – Juan Ignacio Méndez (83′, Fernando Juárez), Rodrigo Villagra – Héctor Fértoli (62′, Christian Oliva), Matías Esquivel (62′, Matías Godoy), Ángelo Martino (83′, Emerson Batalla) – Federico Girotti
Sędziował: Gustavo Tejera (Urugwaj)
Talleres po pierwszej kolejce jest wiceliderem grupy H i tylko gorszym bilansem bramkowym ustępuje brazylijskiemu potentatowi Flamengo. Walka o fazę play-off Pucharu Wyzwolicieli stoi otworem przed futbolistami „La T”.
******
Grupa F:
Alianza Lima vs River Plate 0:1 (0:0)
Gol – Matías Suárez (65′)
Mistrzom Argentyny przyszło pojedynkować się w ogarniętej falą protestów Limie przeciw czempionowi Peru. River Plate przed trybunami tamtejszego Estadio Nacional wymęczył zwycięstwo.
U progu potyczki Urus Nicolás De La Cruz przypuścił dalekosiężne uderzenie wybite przez bramkarza.
Podczas drugiej odsłony szansa dla Alianzy, podczas której w trakcie Franco Armani zablokował strzał głową stopera Ángelo Vílcheza.
Wejście smoka zaliczył Matías Suárez, który zaraz po wejściu na boisko zdobył gola na wagę zwycięstwa „Millonarios”. W 65 minucie po wykonaniu autu futbolówkę przejął snajper Julián Álvarez i wyłożył podanie w 16-tkę. Następnie Suárez będący byłym reprezentantem Argentyny uderzeniem ze środka pola karnego w długi róg pokonał Ángelo Camposa.
Wyrównać mógł Aldair Rodríguez, aczkolwiek jego próbę z ubocza 16-tki wybił Armani. U kresu potyczki rzeczony Aldair obejrzał bezpośrednio czerwoną kartkę za brzydki faul na Robercie Rojasie, którym złamał nogę Paragwajczykowi.
Skład River Plate: Franco Armani – Robert Rojas, Jonatan Maidana, Héctor Martínez, Milton Casco – Enzo Pérez [C], Santiago Simón (63′, Matías Suárez), Enzo Fernández (85′, Agustín Palavecino), Nicolás De La Cruz (84′, Bruno Zuculini) – Esequiel Barco (55′, Juan Fernando Quintero), Julián Álvarez
Sędziował: Wilmar Roldán (Kolumbia)
River Plate ograniem outsidera grupy w stolicy Peru inicjuje grupową kampanię.
Inne środowe mecze:
Grupa D:
América Mineiro vs Independiente del Valle 0:2 (0:1)
Gole – Junior Sornoza (12′), Billy Arce (90+5′)
Mistrz Ekwadoru zaczął fazę grupową Copa Libertadores od tryumfu w Brazylii przeciwko debiutantowi na kontynentalnej arenie.
Independiente del Valle potwierdza, że będzie jednym z dwóch głównych faworytów tej grupy. Przy okazji „Negriazules” pomścili rodaków z Barcelony Guayaquil, którzy ulegli Américe Mineiro w eliminacjach.
******
Także grupa D:
Deportes Tolima vs Atlético Mineiro 0:2 (0:1)
Gole – Ignacio Fernández (45+1′), Tchê Tchê (80′)
Mistrzowie Brazylii nie zawiedli i na początek zmagań grupowych zwyciężyli również 2:0 w Kolumbii tamtejszą Deportes Tolimę.
******
Grupa C:
RB Bragantino vs Nacional 2:0 (1:0)
Gole – Ytalo (35′), José Hurtado (90+3′)
Przegrany finalista ostatniej Copa Sudamericana ograł u siebie urugwajskiego giganta na wstępie rywalizacji w grupie śmierci.
Nowobogacki klub koncernu Red Bull ze stanu São Paulo pokazuje, że w fazie grupowej Copa Libertadores zamierza wymiatać podobnie, jak rok temu czynił to w „Pucharze Pocieszenia”.
******
Grupa A:
Deportivo Táchira vs Palmeiras 0:4 (0:2)
Gole – Dudu (8′), Raphael Veiga (35′), Rafael Navarro (48′, 53′)
Walczący o trzecią Copa Libertadores z rzędu zespół Palmeiras w fantastycznym stylu zainicjował fazę grupową, gromiąc w Wenezueli tamtejszą Deportivo Táchirę.
******
Także grupa A:
Independiente Petrolero vs Emelec 1:1 (0:0)
Gole – 1:0 Jonathan Cristaldo (88′), 1:1 Mauro Quiroga (90+3′)
Po dwóch golach Argentyńczyków zdobytych w samej końcówce starcia sensacyjny mistrz Boliwii debiutujący w CL zremisował u siebie z doświadczonym na międzynarodowych salonach wicemistrzem Ekwadoru.
••••••••••
Copa Sudamericana:
Grupa H:
Unión vs Junior 1:1 (1:1)
Gole – 1:0 Federico Vera (2′), 1:1 Federico Vera (6′-samobój)
Trzeci raz w historii i zarazem trzeci raz w ostatnich czterech latach Unión de Santa Fe uczestniczy w Copa Sudamericana. Fazę grupową ekipa Urusa Gustavo Munúy zapoczątkowała bitwą z kolumbijskim Juniorem, który jest bardzo ograny w tymże turnieju. Piłkarze z Santa Fe robili, co mogli i ostatecznie wywalczyli remis przeciwko potentatowi Ligi BetPlay.
Kto spóźnił się na to spotkanie o sześć minut, nie zobaczył żadnej bramki. A obie zdobył jeden piłkarz, choć raz trafił do niewłaściwej siatki.
Unión błyskawicznie ukąsił faworyzowanego rywala. Już w 2 minucie Federico Vera dał prowadzenie „Tatengues”. Ze środka szesnastki niskim strzałem znalazł drogę do siatki w sporym zamieszaniu podczas rozegrania kornera.
Niestety, chwilę potem ów prawy obrońca strzelił też samobója i zrobiło się po jeden. Tak niefortunnie przeciął dośrodkowanie rywala z boku pola karnego, że posłał piłkę do własnej siatki.
Wynik już nie uległ zmianie. U progu drugiej części piłkarze obu ekip o nazwisku González zarobili czerwone kartki za drugie żółte – obaj wobec niesportwowego zachowania. Wśród gości wyleciał Wenezuelczyk Luis, a u miejscowych skrzydłowy Gastón, który od następnego półrocza będzie występował w MLS.
Ostatni ciekawszy atak Uniónu miał miejsce podczas kornera, acz obrońca Franco Calderón chybił głową obok słupka ze środka pola karnego.
Skład Uniónu: Santiago Mele – Federico Vera (81′, Brian Blasi), Emanuel Brítez (od 76′ [C]), Franco Calderón, Claudio Corvalán [C] (76′, Lucas Esquivel) – Imanol Machuca, Juan Carlos Portillo, Juan Nardoni (82′, Daniel Juárez), Gastón González – Matías Gallegos, Mariano Peralta Bauer (60′, Enzo Roldán)
Sędziował: Andrés Matonte (Urugwaj)
Unión zaczyna rywalizację w trudnej grupie od domowego remisu z wyżej notowanym kolumbijskim oponentem. Dalsza rywalizacja tutaj będzie wyjątkowo interesująca.
******
Grupa F:
Deportes Antofagasta vs Defensa y Justicia 1:3 (0:2)
Gole – 0:1 Walter Bou (10′), 0:2 Nicolás Tripichio (29′), 0:3 Miguel Ángel Merentiel (57′), 1:3 Marco Collao (83′)
Generalnie świetnie spisująca się w Pucharze Ligi ekipa Defensa y Justicia na rozpoczęcie CS spotkała się w północnym Chile z tamtejszym Deportes Antofagasta, pokonując wyraźnie słabszych gospodarzy pewnym 3:1.
Już w 10 minucie prowadzenie gościom dał Walter Bou. Wychowanek Boca Juniors trafił w długi róg ze środka szesnastki po asyście Carlosa Rotondiego, który wcześniej na lewej flance odebrał piłkę rywalowi.
Kiedy mijało półgodziny zawodów, podwyższył prawy obrońca Nicolás Tripichio. Zza pola bramkowego wycelował pod poprzeczkę podczas kontrataku dzięki asyście Miguela Ángela Merentiela.
Dzieła zniszczenia dopełnił właśnie Urus Miguel Ángel Merentiel. Tym razem to on przejął asystę od Rotondiego, aby w okolicy piątego metra dopełnić formalności.
Chilijscy gospodarze zaliczyli tylko honorowe trafieniem, jakie w 83 minucie uzyskał Marco Collao. Podczas rozegrania kornera zza pola karnego huknął pod poprzeczkę, zmniejszając rozmiar porażki miejscowych.
Skład Defensa y Justicia: Ezequiel Unsain [C] – Nicolás Tripichio, Adonis Frías, Nazareno Colombo, Gabriel Alanís – Hugo Fernández (76′, Hugo Silva), Kevin Gutiérrez, Raúl Loaiza (76′, Tomás Galván), Carlos Rotondi (65′, Brahian Cuello) – Walter Bou (59′, Gabriel Hachen), Miguel Ángel Merentiel (60′, Lucas Albertengo)
Sędziował: Nicolás Gallo (Kolumbia)
W tabeli DyJ zajmuje teraz drugie miejsce, bilansem bramkowym ustępując brazylijskiemu Atlético Goianiense.
Inne środowe mecze:
Grupa H:
Fluminense vs Oriente Petrolero 3:0 (2:0)
Gole – Cristiano (30′), Jhon Arias (39′), Leandro Zazpe (73′-samóboj)
Nominalny faworyt grupy i wielki nieobecny fazy grupowej CL, czyli brazylijski Fluminense zgodnie z planem rozbił u siebie teoretycznie najsłabszy zespół rzeczonego kwartetu, a więc boliwijski Oriente Petrolero.
******
Grupa G:
General Caballero vs Deportivo La Guaira 1:1 (1:0)
Gole – 1:0 Leandro Corulo (35′), 1:1 Yohan Cumana (49′)
W Paragwaju remis 1:1 między outsiderami grupy, wśród jakiej znajduje się argentyński Independiente.
******
Grupa E:
9 de Octubre vs Internacional 2:2 (0:2)
Gole – 0:1 Mauricio (25′), 0:2 Wesley (26′), 1:2 i 2:2 Mauro Da Luz (58′, 75′)
Zdecydowany faworyt grupy E, a więc brazylijski Internacional frajersko zremisował w Ekwadorze, trwoniąc aż dwubramkową przewagę.
Dublet byłego piłkarza Colónu – Urugwajczyka Mauro Da Luza uratował 9 de Ocrubre remis przeciwko potentatowi z Porto Alegre.
Rewelacja poprzedniego sezonu ligi ekwadorskiej może mówić o naprawdę optymistycznym wstępie swej pierwszej od 1985 roku kampanii na międzynarodowej arenie.
Dodajmy, iż 9 de Octubre swoje domowe potyczki Copa Sudamericana toczy na Estadio Jocay w mieście Manta, ponieważ ich stadionik w Guayaquil nie spełnia standardów CONMEBOL.
Żadnym kibicom tego klubiku nie chciało się jechać aż 200 kilometrów do Manty i dlatego trybuny na meczu były puste!