Boca znów wygrywa 2:1

Boca Juniors w spotkaniu trzeciej kolejki Copa de Liga Profesional jako gospodarz, ale poza La Bombonera spotkała się z Rosario Central. Drugi raz pod rząd „Xeneizes” zwyciężyli 2:1. Podsumowanie tej i innych dwóch niedzielnych potyczek:

Grupa B:

Boca Juniors vs Rosario Central 2:1 (0:0)

Gole – 1:0 Carlos Izquierdoz (50′), 2:0 Frank Fabra (81′), 2:1 Luca Martínez Dupuy (86′)

Areną spotkania był stadion El Fortín de Liniers, ponieważ na La Bombonera potrzebna jest naprawa drenażu murawy. Boca wykorzystała swą wyższość nad zespołem będącym aktualnie średniakiem Liga Profesional.

Zaczęło się od niecelnej próby z dystansu Darío Benedetto.

W 26 minucie Rosario Central wywalczył jedenastkę po faulu Agustína Rossiego, ale tę zmarnował Emiliano Vecchio. Bramkarz nominalnych gospodarzy naprawił swój błąd i obronił wapno autorstwa kapitana Rosario.

Niedługo potem młodzian ekipy przyjezdnej – Gino Infantino pomylił się próbą z dalszej odległości.

Tuż przed przerwą Boca mogła strzelić podczas kornera, aczkolwiek uderzenie głową Carlosa Izquierdoza ofiarnie wybił Gaspara Servio.

Chwilę potem następny rzut rożny, ale podczas akcji sędzia zakończył pierwszą połowę, co spowodowało protesty graczy „Xeneizes”. Arbiter Ariel Penel musiał być wyzwalany przez policję od piłkarzy.

Co się odwlecze, to jednak nie uciecze. W 50 minucie, więc zaraz po kwadransie wytchnienia ponownie mieliśmy korner dla „Genueńczyków”. Dośrodkował zeń Sebastián Villa, a kapitan Izquierdoz tym razem celną główką posłał futbolówkę do siatki.

Sam Kolumbijczyk Villa chwilę potem powinien był podwyższyć. Ciemnoskóry skrzydłowy wybiegł sam na sam z bramkarzem i chcąc podcinką na boku szesnastki pokonać Gaspara Servio, minimalnie spudłował obok słupka.

Kiedy minęła godzina zawodów Juan Ramírez mógł zadać cios licznie blokującym swą bramkę gościom, ale jego uderzenie ze środka pola karnego Servio sparował.

Central nawiązał kontakt po wejściu na boisko Marcelo Benítez. Doświadczony lewy obrońca dwukrotnie przymierzył z dalszej odległości. Agustín Rossi obronił jego próbę z rzutu wolnego, a podczas akcji z gry doświadczony lewy obrońca nieznacznie pomylił się obok słupka.

W 81 minucie Boca przypieczętowała victorię. Frank Fabra wymienił futbolówkę z Aaronem Molinasem i otrzymawszy od niego asystę głową ciemnoskóry Kolumbijczyk od boku wbiegł w szesnastkę, wyminął obrońcę, ażeby z ubocza pola bramkowego uderzeniem w długi róg trafić do siatki.

Villa mógł zmusić Servio, by ten trzeci raz kierował ręce do „pajęczyny”, lecz jego strzał z ubocza 16-tki goalkeeper „Canallas” zahamował.

Ostatnio 25-latek zdobył dublet przeciwko Aldosivi, lecz tym razem pościł od osobistego kąszenia oponenta.

Rosario Central nie został dobity i walczył do końca. W 86 minucie centra Fernando Torrenta, po jakiej Luca Martínez Dupuy głową z boku pola bramkowego znalazł drogę do siatki po palcach Rossiego.

Młody Meksykanin prawdopodobnie pożegnał się z Argentyną ów golem, ponieważ zdaje się być bliski transferu do jankeskiej Atlanty United.

Do samego finiszu „Canallas” szukali wyrównania, acz ubiegłoroczni tryumfatorzy Copa Argentina zdołali utrzymać skromne prowadzenie.

Skład Boca Juniors: Agustín Rossi – Luis Advíncula, Carlos Izquierdoz [C], Carlos Zambrano, Frank Fabra – Diego González (60′, Aaron Molinas), Jorman Campuzano (83′, Alan Varela), Guillermo Fernández (83′, Agustín Almendra) – Eduardo Salvio (46′, Juan Ramírez), Darío Benedetto (83′, Nicolás Orsini), Sebastián Villa

Sędziował: Ariel Penel

W tabeli grupy B po drugim konsekutywnym zwycięstwie 2:1 zawodnicy Boca stali się wiceliderem ze zdobytymi siedmioma punktami. 

Rosario Central uciułał dotąd cztery oczka. Drugi raz pod rząd zespół ten uległ „Bosteros” identycznym rezultatem. 

Za tydzień, w czwartej kolejce Boca Juniors czeka wyjazdowy klasyk przeciwko Independiente! 

Pozostałe niedzielne mecze:

Grupa A:

Platense vs Sarmiento de Junín 2:0 (0:0) 

Gole – Gonzalo Bergessio (51′-pen.), Rodrigo Contreras (90+3′) 

Batalia dwóch beniaminków z poprzedniego sezonu dla Platense. W stołecznej dzielnicy Vicente López gospodarze ograli delegację z Junín.

Krótko po przerwie wracający do domu wiekowy snajper Gonzalo Bergessio z rzutu karnego pokonał Lucasa Acostę. To jego drugi gol w kampanii.

Podczas ataku gości strzał głową Urusa Federico Anduezy obronił Jorge De Olivera. Tak samo goalkeeper miejscowych zablokował próbę głową Luciano Gondou’a.

Platense prowadził liczne ataki, które długi czas nie przynosiły rezultatu. Choćby szarżę Facundo Russo na boku szesnastki zahamował goalkeeper.

Tuż przed finiszem konfrontacji wprowadzony na końcówkę potyczki Rodrigo Contreras niemniej przypieczętował tryumf „Kalmarów”. Zmiennik celnym strzałem wślizgiem w polu bramkowym ustalił wynik na 2:0.

Platense sensacyjnie stał się liderem tej grupy, mając już siedem punktów uciułanych. 

Natomiast Sarmiento de Junín póki co zgromadził cztery oczka. 

******

Newell’s Old Boys vs River Plate 0:2 (0:0)

Gole – Juan Fernando Quintero (72′), Robert Rojas (76′)

Inny bój wielkiej dwójki przeciwko Rosario także dla stołecznego tytana. River Plate ośmieszył Newell’s Old Boys na stadionie imienia Marcelo Bielsy.

Początki armady Marcelo Gallardo były niewyraźne. Zaczęło się od trafienia w słupek Santiago Simóna, który po obrocie z piłką przy nodze w ten sposób wykończył akcję zza piątego metra.

Pomocnik delegatów Enzo Fernández pomylił się głową podczas rozegrania rzutu wolnego. W drugiej połowie ten sam Fernández obił słupek bezpośrednim strzałem ze środka szesnastki.

Juan Fernando Quintero zaś chybił obok słupka z boku szesnastki, natomiast snajper Julián Álvarez naciskany przez obrońcę zza piątego metra nie złożył się poprawnie do uderzenia – piłka wyraźnie minęła bramkę.

Ponadto torpedę przypuszczoną z ubocza pola karnego przez Esequiela Barco wypiąstkował Iván Arboleda.

W ciągu czterech minut faworyt rozklepał średniaka. 72 minuta – Juan Fernando Quintero dał „Millonarios” prowadzenie, zdobywając swego drugiego gola po powrocie do Argentyny, ale pierwszego z gry.

Przejął na około trzydziestym metrze złe wybicie bramkarza rywali, który przy okazji poślizgnął się i bezpośrednim niskim strzałem w długi róg zaadresował futbolówkę do siatki.

Chwilę potem wątpliwości rozwiał Robert Rojas. Paragwajczyk niekryty huknął bezpośrednio po ziemi z boku pola karnego, a piłka niefortunnie odbita przez Arboledę znalazła się w siatce.

U epilogu spotkania jedna z niewielu ciekawszych szans dla przegranych gospodarzy. Ramiro Sordo przestrzelił nad bramką z ubocza 16-tki.

River po drugim kolejnym zwycięstwie ma sześć punktów na koncie, zostając wiceliderem klasyfikacji. Trzy oczka znajdują się w dorobku NOB. 

Comments are closed.