Argentyna zdobyła Chile!

W mieście Calama na północy Chile reprezentacja Argentyny pewna już awansu na Mundial zmierzyła się z miejscową „La Roja” w ramach 15 kolejki eliminacji MŚ. Mimo braku Messiego i trenera Scaloniego zwyciężyła 2:1 na pustynnym terenie!

Estadio Zorros de Desierto (Calama)

Chile vs Argentyna 1:2 (1:2)

Gole – 0:1 Ángel Di María (9′), 1:1 Ben Brereton Díaz (20′), 1:2 Lautaro Martínez (34′)

Pierwszy pojedynek po zapewnieniu sobie biletów na katarskie Mistrzostwa Świata ze względu także na okoliczności podyktowane pandemią koronawirusa był znakomitą okazją do wypróbowania nowych rozwiązań personalnych i taktycznych.

Argentyńczycy zupełnie nie przejęli się nieobecnościami Lionela Messiego oraz imiennika ikony futbolu – Scaloniego. „Albicelestes” ostrzałem dalekiego zasięgu załatwili zdławionego poważnym kryzysem formy zachodniego sąsiada.

Już w 3 minucie szansa dla Chile. Centrostrzał z rzutu wolnego Alexisa Sáncheza nieznacznie minął bramkę.

Za to w 9 minucie Ángel Di María fantastycznym rogalem w długi róg z dystansu kompletnie zaskoczył Claudio Bravo, dając Argentynie prowadzenie! Drugi gol „Fideo” w tych eliminacjach.

Aczkolwiek radość „Albicelestes” nie trwała długo. W 20 minucie Ben Brereton Díaz uderzeniem głową z dość ostrego kąta wycelował za kołnierz Emiliano Martíneza i zrobiło się 1:1.

Pięć minut później Di María chciał odzyskać prowadzenie przyjezdnym, lecz jego niską próbę zza szesnastki Bravo wychwycił.

Przewagę Argentyny odzyskał natomiast Lautaro Martínez. W 34 minucie zmagający się z urazem Claudio Bravo fatalnie wybił przed siebie torpedę dalekiego zasięgu Rodrigo De Paula.

Błąd bramkarza spożytkował napastnik Interu, z bliska pomyślnie dobijając. Lautaro szósty raz wpisał się na listę strzelców podczas trwającej kampanii eliminacyjnej, doganiając wśród rankingu goleadorów Leo Messiego. Jeszcze trzech bramek brakuje „Toro” do najskuteczniejszego Boliwijczyka Marcelo Moreno Martinsa.

Nota bene, Bravo za chwilę zszedł kontuzjowany. Jego problemy zdrowotne pomogły „Biało-Błękitnym” wtórnie wyjść na plus i jak się później okazało, w konsekwencji wygrać całą potyczkę.

Chilijczycy znów rzucili się w pogoni za wynikiem. Tuż przed przerwą oni również chcieli załadować gola bombą z dystansu. Niemniej Emiliano Martínez zdołał sparować na korner dalekosiężne uderzenie obrońcy River Plate – Paulo Díaza.

O ile pierwsza część zawodów naprawdę porywająca, to tyle druga kompletnie bezbarwna. Argentyńczycy ograniczyli się do kontrolowania rezultatu.

Gospodarze także przez długi czas ospali. Dopiero w 84 minucie Chile groźniej natarło. Wówczas Emiliano Martínez obronił strzał głową z piątego metra Breretona Díaza.

Cztery minuty później duże szczęście Argentyńczyków, kiedy Nahuel Molina Lucero przed własnym polem bramkowym źle przeciął wrzutkę Joaquína Montecinosa, po czym z ubocza pola bramkowego na niemal pustą siatkę uderzył Brereton Díaz i fatalnie spudłował obok słupka!

Zbyt późno „Czerwoni” przebudzili się, ażeby wywalczyć tu choćby remis. Podczas doliczonego czasu jeszcze jeden centrostrzał z wolniaka Alexisa, po jakim futbolówkę pewnie złapał „Dibu” Martínez.

Zatem po dwóch zeszłorocznych bataliach przeciwko Chile, w których Argentyna tylko remisowała 1:1, teraz wreszcie udało się dokopać lokalnemu oponentowi!

To trzecia z rzędu kampania eliminacyjna do MŚ, w której Argentyna na wyjeździe przeciw Chile zwyciężyła 2:1! 

Składy:

Chile: Claudio Bravo [C] (35′, Brayan Cortés) – Paulo Díaz (61′, Mauricio Isla), Gary Medel (od 35′ [C]), Guillermo Maripán, Sebastián Vegas (46′, Gabriel Suazo) – Charles Aránguiz, Erick Pulgar, Marcelino Núñez (60′, Joaquín Montecinos) – Eduardo Vargas (85′, Víctor Dávila), Ben Brereton Díaz, Alexis Sanchez

Trener: Martín Lasarte

Argentyna: Emiliano Martínez – Nahuel Molina Lucero, Nicolás Otamendi (od 85′ [C]), Lisandro Martínez, Nicolás Tagliafico – Rodrigo De Paul (70′, Giovani Lo Celso), Leandro Paredes – Ángel Di María [C] (85′, Ángel Correa), Alejandro Gómez, Nicolás González (70′, Marcos Acuña) – Lautaro Martínez (78′, Julián Álvarez)

Trenerzy: Walter Samuel i Roberto Ayala

Sędziował: Anderson Daronco (Brazylia)

Żółte kartki: Vegas, Maripán, Pulgar, Sánchez, Montecinos (Chile) – Otamendi, De Paul, Paredes, Tagliafico (Argentyna)

Reprezentacja Argentyny nie zadowala się samym awansem na tegoroczny Mundial! „Albicelestes” zamierzają jeszcze przegonić Brazylię na czele tabeli! 

Dzięki wspomnianej niżej wpadce „Canarinhos”, drużyna narodowa Kraju Tanga traci już tylko cztery oczka do brazylijskiej armady. 

W kwestii walki o czołowe miejsce wiele oczywiście zależy również od ostatecznego rozstrzygnięcia tego niedoszłego wrześniowego klasyku. Czy ono w ogóle zostanie dokończone? Tego póki co nie wiemy. 

Wiemy natomiast, że możliwość uzyskania awansu na MŚ 2022 przez Chilijczyków maleje w zawrotnym tempie. 7 pozycja – 16 punktów i niebawem wyjazd w andyjskie klimaty do Boliwii. To się raczej nie powiedzie! 

To 28 z rzędu pojedynek „Biało-Błękitnych” bez porażki! Jeszcze 10 potrzeba, aby przegonić niedawno ustanowiony rekord Włochów.

Za to jedynie czterech batalii z rzędu bez wtopy brakuje Argentynie, aby pobić własny rekord z lat 1991-1993 (wtedy Argentyńczycy byli niezłomni przez 31 konsekutywnych potyczek). 

Argentyna na 90 oficjalnych starć z Chile aż 58 wygrała, 26 zremisowała i odniosła zaledwie 6 porażek! Miażdżąca dominacja nad Krajem Miedzi, której nie zatrą nawet dwa przegrane po rzutach karnych finały Copa América z lat 2015-2016.

Pozostałe czwartkowe mecze 15 kolejki eliminacji MŚ w strefie CONMEBOL:

Estadio Casablanca (Quito)

Ekwador vs Brazylia 1:1 (0:1)

Gole – 0:1 Casemiro (6′), 1:1 Félix Torres (75′)

Cyrk stulecia! Kolumbijski sędzia Wilmar Roldán zafundował tu niezapomnianą farsę!

Mimo pewnego awansu i niemalże zagwarantowanego zwycięstwa w klasyfikacji Brazylijczycy ani myśleli odpuszczać tej konfrontacji. Z tego względu oraz dzięki komedii Roldána bijącym się o mundialowe przepustki Ekwadorczykom udało się jedynie zremisować.

Już w szóstej minucie faworyzowani „Canarinhos” otworzyli wynik. Podczas długiego rozegrania kornera drogę do bramki otworzyła centra Philippe Coutinho, po czym z najbliższej odległości ofiarnie trafił kapitan Casemiro.

Niecałe dziesięć minut później następne nieszczęście Ekwadoru. Bramkarz Alexander Domínguez poza własnym polem karnym chamskim kopniakiem potraktował nacierającego Matheusa Cunhę, za co sędzia po sprawdzeniu VAR wyrzucił go z boiska.

Z rzutu wolnego podyktowanego za ów faul nad poprzeczką spudłował Philippe Coutinho.

Jednakże pięć minut później liczebność składów wyrównała się, bo czerwoną kartkę za drugie „żółtko” zarobił także brazylijski obrońca Emerson Royal wobec kopnięcia w krocze Michaela Estrady podczas walki o futbolówkę.

W 26 minucie natomiast także drugi bramkarz w tym boju – Alisson pierwotnie dostał czerwoną kartkę za kopniaka nakładką w piłkę, którym poza swą 16-tką przypadkiem uderzył w szyję Ennera Valencię.

Arbiter Roldán sprawdził jednak VAR i zamienił czerwień na żółć, więc Brazylia grać w osłabieniu nie musiała.

Minutę później Pervis Estupiñán chybił obok bramki z rzutu wolnego. Ponadto podczas rozegrania innego wolniaka Enner Valencia głową pomylił się nad poprzeczką.

W trakcie aż dziesięciu minut doliczonych do pierwszej części jeszcze zaatakowali goście, lecz Matheus Cunha minimalnie przestrzelił zza pola karnego.

Na początku drugiej odsłony miejscowi mieli otrzymać rzut karny, ale sędzia po sprawdzeniu VAR uznał, iż Raphinha jednak nie przekroczył przepisów wcinając się w stopę Estupiñána i wapno anulował.

Nareszcie Ekwadorczycy dopięli swego w 75 minucie. Wówczas Gonzalo Plata dośrodkował z rzutu rożnego, a gola głową strzelił Félix Torres.

Dla rzeczonego obrońcy to drugie reprezentacyjne trafienie w życiu (w bieżącej kampanii eliminacyjnej zadał już cios Paragwajowi).

Już w doliczonym czasie Ekwador ponownie miał otrzymać jedenastkę po spóźnionej interwencji Alissona, który przy swej robinsonadzie przywalił Ayrtonowi Preciado.

Jednocześnie Alisson drugi raz tutaj obejrzał czerwony kartonik! Niemniej pajac Roldán znów zobaczył VAR, a po zapoznaniu się z powtórką video anulował zarówno rzut karny dla „Tricolor”, jak i czerwień dla bramkarza przyjezdnych!

Uświadczyliśmy tutaj cyrku stulecia w wykonaniu sędziego z Kolumbii! Oby pan Roldán przynajmniej nie został wzięty do kadry sędziowskiej na same Mistrzostwa Świata. Ten kontrowersyjny rozjemca nie pierwszy raz zrobił popisówę na boisku…..

Składy:

EkwadorAlexander Domínguez – Ángelo Preciado (67′, Romario Caicedo), Félix Torres, Piero Hincapié, Pervis Estupiñán – Gonzalo Plata, Alan Franco (18′, Hernán Galíndez), Carlos Gruezo (67′, Ayrton Preciado), Moisés Caicedo (86′, Jhegson Méndez) – Michael Estrada (85′, Michael Carcelen), Enner Valencia [C] 

Trener: Gustavo Alfaro

Brazylia: Alisson – Emerson Royal, Éder Militão, Thiago Silva, Alex Sandro – Casemiro [C], Fred, Philippe Coutinho (32′, Daniel Alves) – Vinícius Júnior (63′, Gabriel Jesus), Matheus Cunha (78′, Gabriel Barbosa), Raphinha (63′, Antony)

Trener: Tite

Sędziował: Wilmar Roldán (Kolumbia)

Żółte kartki: Valencia, M. Caicedo (Ekwador) – Emerson, Alisson, Raphinha, Militão (Brazylia)

Czerwone kartki: Domínguez (Ekwador) w 15′ – Emerson (Brazylia) w 20′

Brazylia dzięki opatrzności niebios zachowała status niepokonanych w bieżącej kampanii eliminacyjnej. Teraz chłopcy Tite prowadzą wśród stawki ze zdobytymi 36 punktami.

Ekwador jest trzeci, uzyskawszy 24 oczka. Jeszcze trochę brakuje „Tricolores”, aby zabukować bilety do Kataru. 

******

Estadio Nueva Olla (Asunción)

Paragwaj vs Urugwaj 0:1 (0:0)

Gol Luis Suárez (50′)

Bitwa o uratowanie szans na awans między „gwajami” dla Urusów. Udany debiut Diego Alonso w roli szkoleniowca reprezentacji „Charrúas”.

Jako pierwsi nacisnęli Paragwajczycy, acz główka łysielca Carlosa Gonzáleza z bliskiej odległości minęła bramkę.

Później Urugwaj próbował ukąsić podczas trzech kornerów. Najpierw Antony Silva wybił strzał ze łba Diego Godína. Potem główka Luisa Suáreza rąbnęła w poprzeczkę.

Tuż przed przerwą drugi raz głową mógł trafić kapitan Godín, lecz tylko obił dalszy słupek. W tejże akcji z kilku metrów dobijał Matías Vecino, niemniej Silva zablokował tę poprawkę.

W 50 minucie upragniony przełom Urugwaju, bo gola zdobył Luis Suárez. Przejąwszy dogranie Diego Godína ze środka boiska, „Pistolero” niepilnowany wybiegł sam na sam z goalkeeperem w polu karnym, ażeby pokonać go niskim uderzeniem w długi róg. To trafienie okazało się rozstrzygające.

Urugwajczycy okazało się tu zdecydowanie lepsi, ale na jednej bramce spasowali. W drugiej odsłonie jeszcze debiutujący wśród dorosłej drużyny narodowej Urugwaju lewy obrońca Mathías Olivera spudłował nad poprzeczką zza piątego metra chcąc wykorzystać fatalną interwencję Silvy.

Natomiast podczas rozegrania rzutu wolnego na ekwilibrystyczny strzał piętą zdecydował się Edinson Cavani, aczkolwiek Silva zdołał wyłapać futbolówkę.

Jeszcze w ostatnich sekundach zawodów czerwoną kartkę za drugą żółtą wskutek chamskiego uderzenia rywala ujrzał paragwajski kapitan – Gustavo Gómez.

Składy:

Paragwaj: Antony Silva – Juan Escobar (65′, Robert Rojas), Gustavo Gómez [C], Junior Alonso (od 90+4′ [C]), Santiago Arzamendia – Matías Rojas (64′, Matías Rojas), Braian Ojeda Rodríguez, Richard Sánchez, Miguel Almirón (73′, Alan Benítez) – Antonio Sanabria (72′, Julio Enciso), Carlos González

Trener: Guillermo Barros Schelotto

Urugwaj: Sergio Rochet – Ronald Araújo, Diego Godín [C] (83′, Martín Cáceres), José María Giménez, Mathías Olivera – Facundo Pellistri (70′, Agustín Canobbio), Matías Vecino, Rodrigo Bentancur (83′, Damián Suárez), Federico Valverde (90′, Mauro Arambarri) – Darwin Núñez (70′, Edinson Cavani), Luis Suárez (od 83′ [C])

Trener: Diego Alonso

Sędziował: Darío Herrera (Argentyna)

Żółte kartki: M.Rojas, Gómez, Alonso (Paragwaj) – Bentancur, Pellistri, Araújo, Vecino (Urugwaj)

Czerwona kartka: Gómez (Paragwaj) – 90+4′

Przerywając czarną passę pięciu meczów bez zwycięstwa (w tym czterech przegranych) nagle Urugwaj wskoczył na czwartą lokatę, jaka daje przecież bezpośrednią kwalifikację na MŚ. Na koncie „Los Celestes” jest 19 punktów. 

Zaś szanse Paragwaju na awans właściwie zmalały do zera. „Guaraní” pozostają przedostatni w stawce, uciuławszy raptem 13 oczek. 

Jutro odbędą się jeszcze dwa starcia 15 kolejki kwalifikacji Mundialu 2022 w Ameryce Południowej – Kolumbia vs Peru, a także Wenezuela vs Boliwia. 

PS. FIFA NADAL NIE ROZSTRZYGNĘŁA WRZEŚNIOWEJ SZOPKI W SÃO PAULO, KTÓRA PRZERWAŁA MECZ BRAZYLIA VS ARGENTYNA NA SAMYM JEGO WSTĘPIE.

Comments are closed.