Boca nie zagrała, River zremisował

Boca Juniors nie rozegrała w niedzielę swojego meczu, ponieważ ten przełożono ze względu na oberwanie chmury. Podsumowanie innych trzech niedzielnych spotkań 23. kolejki Liga Profesional:

Boca Juniors vs Newell’s Old Boys – mecz przełożony

Pojedynek został odwołany z powodu ulewy. Sędzia Patricio Loustau podjął decyzję o zawieszeniu spotkania, gdyż przemoczona murawa na La Bombonera nie nadawała się do gry.

Starcie to odbędzie się we wtorek od godziny 23:15 naszego czasu.

Pozostałe niedzielne mecze:

Rosario Central vs River Plate 2:2 (1:0)

Gole – 1:0 i 2:0 Marco Ruben (28′, 58′), 2:1 i 2:2 Agustín Palavecino (68′, 75′)

Zagwarantowawszy sobie mistrzostwo kraju River Plate nie popadł w samozachwyt i nie przerwał swej długiej serii bez porażki.

„Millonarios” zahamowali chcący awansować do Copa Sudamericana zespół Rosario Central. Odrobili 0:2 na 2:2!

Aktywniej zainicjował zawody team miejscowych. Wpierw niecelna główka Facundo Almady podczas rzutu rożnego. Przy innym kornerze także Damián Martínez spudłował głową nad poprzeczką.

Chwilę potem akcja River po głupiej stracie lokalnego gracza. Braian Romero ze środka pola karnego wycelował w obrońcę, a piłka przeleciała obok słupka.

Następnie po rzucie rożnym Agustín Palavecino zza szesnastki pomylił się nieznacznie koło bramki.

Jednak to gospodarze pierwsi podrażnili rywala. Stary, ale jary Marco Ruben ukąsił swój były zespół w 28 minucie.

Fenomenalnym uderzeniem piętką w polu bramkowym zaskoczył Franco Armaniego. Ten sam strzelecki instynkt Rubena od wielu lat – nic się nie zmienia!

Chwilę przed przerwą wyrównać mógł Julián Álvarez. Czołowy strzelec ligi niemniej spudłował nad poprzeczką ze skraju pola karnego.

Za moment natomiast to Rosario przeprowadził kontrę, podczas której Armani bohatersko zablokował szarżę Emiliano Vecchio w środku 16-tki.

U progu drugiej odsłony szybki atak gości, podczas którego Juan Pablo Romero broniący dziś bramki Central znakomicie zablokował szarżę niemal jeden na jednego Álvareza.

W 58 minucie Ruben celną główką na terenie pola bramkowego skompletował dublet. To już trzynasty gol podczas aktualnej kampanii autorstwa skutecznego 35-latka!

Dla Rosario Central łącznie Marco Ruben strzelił już 99 bramek i stał się wczorajszego popołudnia suwerennym najskuteczniejszym piłkarzem w dziejach „Kanalii”.

Pół tygodnia temu hattrick z Colónem, teraz dublet z River – nie tylko José Sand z Lanús potrafi regularnie ładować trafienia spośród weteranów Liga Profesional. Ruben właśnie dogonił 41-letniego snajpera wśród rankingu goleadorów. Wspólnie z nim jest aktualnie jego wiceliderem.

Lecz River nie usiadł na laurach i zaczął gonić wynik. W 68 minucie Agustín Palavecino zanotował kontaktowe trafienie. Ładnym uderzeniem zza pola karnego zaskoczył młodego Juana Pablo Romero.

Natomiast osiem minut później kuzyn Érika Lameli fantastycznym dalekosiężnym pociskiem znów pokonał Romero! Śladem Rubena ustrzelił dublet i uratował „La Banda Roja” remis. 2:2, choć giganci przegrywali 0:2!

Lokalny team roztrwonił dwubramkową zaliczkę, a na domiar złego chwilę po drugim ciosie w plecy stracił zawodnika. W 78 minucie ich pomocnik Emmanuel Ojeda za brzydki faul dostał drugą żółtą kartkę, wylatując z boiska.

Rezultat 2:2 nie uległ korekcie. Zasłużony remis. Nikt nie potrafił tutaj przewyższyć oponenta.

Rosario Central tuż pod strefą Copa Sudamericana. W bieżącym roku „Canallas” doszli do ćwierćfinału ów turnieju. Być może otrzymają możliwość wyśrubowania tego wyczynu w 2022. Musi jednak przyświecać im fart w ostatnich dwóch kolejkach.

Wśród tabeli ligowej rosarimski zespół okupuje dwunastą lokatę, zgromadziwszy 31 oczek. Szału nie ma, lecz na Gigante de Arroyito bez wątpienia nastroje lepsze, aniżeli za miedzą wśród Newell’s Old Boys. 

Liderujący River Plate wyśrubował passę ligowych batalii bez wtopy do osiemnastu. Nowy mistrz Argentyny posiada 53 punkty – dziesięć więcej, niż wicelider. 

******

Argentinos Juniors vs Gimnasia La Plata 3:0 (1:0)

Gole – Gabriel Ávalos (12′), Gabriel Carabajal (49′), Jonathan Sandoval (80′)

Potyczka o awans do Copa Sudamericana. Argentinos Juniors na przemoczonej murawie rozbili Gimnasię, zbliżając się do laplateńczyków wśród tabeli rocznej.

Goście po ostatnim festiwalu strzeleckim, gdzie zdeklasowali 5:2 Talleres awizowali teraz głównie zmienników.

Trener Néstor Gorosito dał odpocząć ofensywnym przodownikom drużyny, których wprowadził na boisko z ławki rezerwowych w drugiej połowie. Nie dziwota więc, że „Los Lobos” tak wyraźnie polegli na stadiony im. Diego Maradony.

Minął tuzin minut, kiedy Gabriel Ávalos otworzył wynik na rzecz „El Bicho”. Paragwajczyk celną główką zza piątego metra pokonał Rodrigo Rey’a, zdobywając swego pierwszego gola od czasu wyleczenia kontuzji.

Gimnasia chciała wyrównać z rzutu wolnego, acz strzał zeń Guillermo Fratty bramkarz wybił. Wśród miejscowych Gabriel Florentín ze skraju 16-tki spudłował nad poprzeczką.

Za to po drugiej stronie Federico Lanzillotta znów sparował strzał z wolniaka – tym razem Matíasa Péreza Garcii. Gimnasia usiłowała poprawić akcję, lecz defensywa AJ jakoś zamurowała własną bramkę.

Szybko po zmianie stron podwyższył Gabriel Carabajal. Bezpośrednio uderzywszy z centrum pola karnego, znalazł drogę do „pajęczyny”.

Następnie wkręt z ostrego kąta Mateo Coronela sparował Rey. Natomiast próba zza szesnastki Jonatana Gómeza ominęła bramkę.

Argentinos Juniors mimo powyższych niepowodzeń dalej szli za ciosem. W 80 minucie urugwajski prawy obrońca Jonathan Sandoval ustalił na 3:0. Wślizgiem z bliska wykończył atak, trafiwszy na pustą siatkę.

Przed finiszem zawodów Gimnasia mogła wcisnąć honorową bramkę. Jednakże lob Luisa Rodrígueza z ubocza szesnastki przeleciał obok bramki, przed którą jeszcze Erik Ramírez nie sięgnął piłki wślizgiem.

Macierzysty team Diego Maradony okupuje dziś czternastą pozycję wśród stawki, uciuławszy 29 punktów. 

Dziesiąta lokata należy teraz do Gimnasii posiadającej 34 oczka na koncie. Jedni i drudzy zachowują porównywalne szanse na kwalifikację do „Pucharu Pocieszenia”.

******

Defensa y Justicia vs Colón 1:1 (0:0)

Gole – 0:1 Alexis Castro (71′), 1:1 Miguel Ángel Merentiel (90+1′) 

Gdyby DyJ nie przespała początku sezonu, byłaby teraz pewniakiem do gry w Copa Libertadores 2022. Od października na dziesięć starć wygrali osiem i teraz drugie zremisowali.

Niestety, wskutek zawalenia fazy grupowej Copa de Liga Profesional oraz rzeczonego prologu bieżącego czempionatu teraz piłkarze z Florencio Varela mogą wyłącznie zapewnić sobie udział w najbliższej edycji Copa Sudamericana.

Spokojny już o wejście do Pucharu Wyzwolicieli kolektyw Colónu z Santa Fe mimo wszystko nie odpuszcza resztki sezonu i dał się we znaki rozpędzonym „Sokołom”.

Buenos Aires w niedzielę nawiedziła ulewa, więc i tutaj grano w „basenie”. Decydował głównie przypadek.

Pierwsi zaatakowali gospodarze. Najpierw Miguel Ángel Merentiel lobował bramkarza na boku pola karnego, ale minął się z bramką.

Później ów urugwajski napastnik fatalnie chybił obok słupka bezpośrednim uderzeniem z centrum szesnastki.

Mało tego, Walter Bou piętką chybił w polu bramkowym, chcąc zdobyć gola a’la Marco Ruben.

Szturmu Defensa y Justicia podczas pierwszej odsłony nie było końca. Jeszcze obrońca przyjezdnych wybił na korner strzał Merentiela ze środka szesnastki. Zaś próba bezpośrednio z rzutu rożnego Marcelo Beníteza walnęła w poprzeczkę.

Od razu po przerwie gospodarze wywalczyli jedenastkę za rękę obrońcy Colónu w polu karnym. Tę zmarnował Walter Bou. Jego strzał z wapna obronił Leonardo Burián.

Później zespół gości przejął pałeczkę pierwszeństwa. Próba z rzutu wolnego Cristiana Ferreiry przeleciała nad poprzeczką. Następnie bezpośredni strzał tegoż skrzydłowego zza pola bramkowego sparował czujny Ezequiel Unsain.

Nieoczekiwany centrostrzał Gonzalo Pioviego z prawego skrzydła ledwo ledwo nad poprzeczką Unsain zdołał przerzucić.

Pudło nad bramką z centrum szesnastki odnotował Cristian Ferreira, którego strzał ze środka pola karnego sparował ofiarnie obrońca. To nie był szczęśliwy mecz młodziana wypożyczonego do „Sabaleros” z River Plate.

Przyjezdni w końcu dopięli swego. W 71 minucie Alexis Castro zdobył bramkę dla Colónu. Podczas rozegrania rzutu wolnego na krańcu szesnastki wspaniale przelobował źle ustawionego Unsaina, w tych kałużach celując do siatki.

Gola skrzydłowy wypożyczony z San Lorenzo de Almagro nie celebrował, albowiem zadał cios swej eks-drużynie.

Summa summarum Defensa y Justicia szczęśliwie uratowała remis. Zaraz po rozpoczęciu doliczonego czasu, tuż przed finiszem potyczki Miguel Ángel Merentiel wybiegł sam na sam i w dogodnej sytuacji na terenie pola karnego zdobył bramkę na wagę remisu.

Urugwajczyk dziewiąty raz w sezonie wpisał się na listę strzelecką. Od teraz jest samodzielnie najskuteczniejszym graczem „El Halcón” podczas Liga Profesional 2021.

Wskutek wymęczonego podziału punktów DyJ spadła z drugiego na trzecie miejsce. Chłopcy Sebastiána Beccacece uzyskali póty co 41 oczek. 

Colón okupuje niezłą ósmą lokatę w klasyfikacji, zdobywszy 36 punktów. 

Comments are closed.