W sobotę rozpoczęła się 23. kolejka Liga Profesional. Na jej wstępie krok ku Copa Libertadores uczyniły Talleres oraz Estudiantes La Plata. Ładny przełom dokonany przez Godoy Cruz. Podsumowanie trzech wczorajszych spotkań:
Talleres vs Aldosivi 2:0 (0:0)
Gole – Nahuel Tenaglia (50′), Diego Valoyes (80′)
Po ostatniej klęsce 2:5 w La Placie przeciw Gimnasii szybko musiał otrząsnąć się zespół Talleres zagrożony wypadem poza strefę awansu do Pucharu Wyzwolicieli.
Kordobanie zatem ograli u siebie 2:0 przebywający w środku stawki Aldosivi, który swe poprzednie dwa boje wygrywał takowym rezultatem. Chłopcy Alexandra Mediny wciąż trzymają rękę na pulsie.
Pierwotna ofensywa gospodarzy spaliła na panewce. Główkę Juana Cruza Komara podczas rzutu rożnego José Devecchi sparował nad poprzeczką.
Atakowali również piłkarze Aldosivi. Niski strzał z rzutu wolnego Federico Milo łatwo obronił Guido Herrera. Próba zza pola karnego Malcoma Braidy przeleciała zaś nad poprzeczką.
Podczas rzutu wolnego dla Talleres głową nad bramką spudłował Mateo Retegui.
Zaraz po przerwie miejscowym prowadzenie dał Nahuel Tenaglia. 25-letni obrońca celną główką podczas rzutu rożnego pokonał Devecchiego.
Potem Enzo Díaz chybił nad poprzeczką z rzutu wolnego wykonanego zza linii bocznej pola karnego.
Fatalny niewypał zaliczył już prawie 40-letni stoper gości Fabricio Coloccini, chybiwszy głową nad bramką z kilku metrów w trakcie kornera.
W 80 minucie wygraną „La T” przypieczętował Diego Valoyes. Kolumbijczyk niskim strzałem ze skraju szesnastki wycelował w krótki róg bramki Aldosivi.
Jeszcze u samego kresu rywalizacji Herrera wypiąstkował wkręt bezpośrednio z narożnika boiska gracza przyjezdnych Jonathana Zacarii.
Dzięki tryumfowi nad delegacją z Mar del Platy piłkarze Talleres znów są wiceliderem tabeli, zdobywszy 43 punkty.
Priorytetem ekipy Alexandra Mediny niemniej jest utrzymanie się wśród lokat honorowanych bezpośrednim awansem do Copa Libertadores.
Ten klub dotąd raz wziął udział w fazie grupowej elitarnego turnieju! W 2002, czyli 19 lat temu – wówczas nie przeszedł do 1/8 finału.
A Talleres poza ligą mają jeszcze jedną drogę do CL 2022! Już w środę stoczą półfinał Pucharu Argentyny z Godoy Cruz.
Piętnaste miejsce, czyli niezłe jak na swój poziom, okupuje Aldosivi zdobywszy 27 oczek.
******
Patronato vs Godoy Cruz 0:3 (0:1)
Gole – Martín Ojeda (39′), Tomás Badaloni (81′), Ian Escobar (86′)
Przerwanie serii czterech starć bez zwycięstwa to dokonanie Godoy Cruz w Międzyrzeczu. Mimo, że mendoska ekipa oszczędzała się na półfinał Copa Argentina, to nie odpuściła pojedynku z Patronato, efektownie wygrywając go.
Jako pierwsi próbowali ukąsić gospodarze, lecz w trakcie rzutu rożnego Sebastián Sosa Sánchez na ostrym kącie nie zdołał odpowiednio przeciąć dogrania głową Rolando Garcii Guerreño.
Później spartolona szansa Godoy Cruz. Z ubocza pola karnego Matías Ramírez trafił w stojącego obok kolegę zespołowego Tomása Badaloniego, po czym piłka minęła bramkę.
Następny korner dla Patronato nieomal przyniósł trafienie outsiderowi. Niestety, strzał głową Paragwajczyka Garcii Guerreño tylko stuknął w słupek.
Pierwszy cios „Winiarze” zadali w 39 minucie. Wówczas Martín Ojeda otworzył wynik, zdobywając dwunastego gola podczas obecnej kampanii. Niskim uderzeniem w długi róg ze środka 16-tki pokonał Matíasa Ibáñeza.
Na wstępie drugiej połowy podwyższyć powinien był Guillermo Ortiz, lecz defensor „El Bodeguero” fatalnie spudłował z bliska nad bramką bezpośrednim strzałem i to kiedy miał tylko goalkeepera naprzeciwko, gdy przejmował centrę z wolniaka.
Później szanse dla przegrywających. Juan Espínola musiał wybić uderzenie z ubocza szesnastki Nicolása Albarracína.
Ponadto niedoświadczony napastnik pełniący funkcję dublera – Nicolás Franco wręcz karygodnie pomylił się obok bramki zza piątego metra przy niemal stuprocentowej szansie! I ta zmarnowana gratka brutalnie zemściła się na całym zespole „El Patrón”.
U epilogu konfrontacji Godoy Cruz zmiótł rywali. Chwilę po niewypale Franco, kiedy mijała 81 minuta, drugie trafienie zaliczył Tomás Badaloni. On dla odmiany nie zmarnował setki – zostawiony samopas przed piątym metrem głową pokonał Ibáñeza po wrzutce Iana Escobara.
Natomiast dzieła zniszczenia w 86 minucie dopełnił Ian Escobar. Lewy obrońca, nominalnie będący rezerwowym, wspaniałym niskim strzałem z ubocza pola karnego trafił w długi róg bramki.
Na sam koniec zawodów, w 90 minucie czerwoną kartkę za chamskie uderzenie przeciwnika łokciem w tors ujrzał pomocnik miejscowych Matías Palavecino.
Dwunasty aktualnie jest Godoy Cruz, uzyskawszy 30 oczek. Za pół tygodnia ekipę Diego Floresa czeka w mieście La Punta bitwa o finał Pucharu Argentyny z Talleres.
Patronato zaliczył drugą konsekutywną porażkę. Klub z Parany spoczywa dopiero na 21 lokacie, uciuławszy 23 punkty.
******
Estudiantes La Plata vs Vélez Sarsfield 1:0 (1:0)
Gol – Leandro Díaz (35′-pen.)
W fenomenalnym stylu remisowy letarg przerwali po przerwie wyborczej Estudiantes La Plata. „Los Pincharratas” osiągnęli właśnie trzecie zwycięstwo z rzędu, wkraczając na miejsce, które gwarantuje przynajmniej rundę eliminacyjną Copa Libertadores.
Przeciwko pewnemu już startu w przyszłorocznej fazie grupowej elitarnego turnieju Vélezowi nie mieli łatwej przeprawy, ale jakoś dali sobie radę.
Zaczęło się u gospodarzy od ostemplowania poprzeczki po strzale głową Fabiána Noguery w trakcie rozegrania rzutu wolnego.
Następnie zza szesnastki Nicolás Pasquini chybił nad poprzeczką uderzywszy z pierwszej piłki. Ponadto Lucas Hoyos wychwycił niskie przymierzenie dalszego zasięgu Gustavo Del Prete.
Gol w 35 minucie z rzutu karnego Leandro Díaza zapewnił laplateńczykom victorię. Sam napastnik „Estu” uzyskał już dziewiąte trafienie w sezonie. Jedenastkę sędzia Nicolás Lamolina podyktował za zagranie ręką obrońcy gości we własnej 16-tce.
Już w drugiej części wspomniany Díaz spudłował nad poprzeczką z dystansu.
Dalekosiężną bombę w Vélezie posłał szykujący się do gry w MLS utalentowany 20-latek Thiago Almada – niemniej Mariano Andújar wyszedł obronną ręką. Wiekowy bramkarz złapał też piłkę po niskim uderzeniu zza szesnastki Almady.
Andújar zatrzymał także próbę zza szesnastki Cristiana Tarragony. Przyjezdni szukali szczęścia wyłącznie strzałami z dystansu – próba z dalekiej odległości Luki Orellano minęła bramkę.
U samego kresu kozłowane uderzenie głową Noguery podczas kornera dla miejscowych jakoś pochwycił Hoyos. Zasłużony tryumf laplateńczyków.
Trzecia konsekutywna wygrana dała Estudiantes awans do strefy Copa Libertadores, a zarazem pozwoliła wdrapać się na piątą lokatę wśród klasyfikacji ligowej. Chłopcy Ricardo Zielinskiego uciułali dotychczas 38 punktów.
Bilansem bramkowym „Los Pincharratas” jednak nadal ustępują Vélezowi, który ma identyczny dorobek punktowy, acz zajmuje czwartą pozycję.