W niedzielę rozegrano ostatnie cztery mecze szesnastej kolejki Liga Profesional. Pewnym krokiem do mistrzostwa Argentyny zmierza River Plate, który wygrał derby i skorzystał na porażce Talleres. Dużo goli padło w minionej serii spotkań, ponieważ następny worek z bramkami rozwiązał się w Tucumánie. Podsumowanie dnia, tabela oraz klasyfikacja strzelców:
Atlético de Tucumán vs Argentinos Juniors 4:3 (2:0)
Gole – 1:0 Ramiro Ruiz Rodríguez (4′), 2:0 Ramiro Carrera (30′), 3:0 Augusto Lotti (54′), 3:1 Nicolás Reniero (76′), 3:2 Mateo Coronel (77′), 4:2 Marcelo Ortiz (79′), 4:3 Kevin MacAllister (90+5′)
Przebudzenie Atlético de Tucumán pod wodzą tymczasowego szkoleniowca Martína Anastacio nominalnie prowadzącego klubowe rezerwy.
„El Decano” po sześciu z rzędu starciach bez zwycięstwa nareszcie zgarnął całą pulę. Drużyna, którą wkrótce przejmie niedawny piłkarz – Pablo Guiñazú, w gradzie goli ograła solidnych Argentinos Juniors.
Już w czwartej minucie prowadzenie gospodarzom dał Ramiro Ruiz Rodríguez. Szybkie rozegranie rzutu wolnego, po jakim akcja przedostała się w szesnastkę, gdzie Guillermo Acosta wyłożył asystę sprzed linii końcowej boiska. Dzięki jego dograniu młody napastnik bezpośrednim uderzeniem po ziemi zza pola bramkowego elegancko trafił przy słupku.
W 17 minucie przyjezdni mogli wyrównać, gdyż wywalczyli rzut karny. Wracający w październiku po kontuzji paragwajski atakujący Gabriel Ávalos jednakże zmarnował jedenastkę – jego zbyt lekki i najzwyczajniej słaby strzał na raty obronił Cristian Lucchetti.
Niewykorzystana szansa niedługo potem zemściła się na Argentinos Juniors. Gdy mijało półgodziny zawodów, podwyższył Ramiro Carrera.
Najskuteczniejszy podczas bieżącego półrocza piłkarz tucumańskiego Atlético (czwarty gol w sezonie, ale pierwszy od końca lipca) wycelował na pustą siatkę w polu bramkowym dzięki dograniu z boku szesnastki autora pierwszego trafienia.
Centry Ruiza Rodrígueza po drodze nie zdołali przejąć goalkeeper oraz obrońcy gości, za co cała ekipa AJ słono zapłaciła.
Święcił się niezły pogrom, bowiem u progu drugiej odsłony miejscowi zorganizowali świetny atak zapoczątkowany wykopem Lucchettiego od własnej bramki. W polu karnym oponenta Augusto Lotti przejął piłkę i niekryty huknął w okienko, czym podwyższył na 3:0.
Niemniej chłopcy Gabriela Milito zdołali podnieść się z klęczek. Kiedy zaczynał się ostatni kwadrans boju, w ciągu około trzech minut padły tu aż trzy bramki.
W 76 minucie Nicolás Reniero celnym bezpośrednim uderzeniem ze skraju pola karnego zanotował kontaktowe trafienie, dając cień nadziei macierzystemu klubowi Diego Maradony.
Chwilę później zmiennik Mateo Coronel zdobył jeszcze piękniejszego drugiego gola dla gości i nagle rozstrzygnięcie pojedynku stało się sprawą otwartą. Młody atakujący niskim dalekosiężnym strzałem w róg bramki zaskoczył Lucchettiego.
Tucumański zespół jednakże absolutnie nie zamierzał roztrwonić wysokiej trzybramkowej zaliczki.
Niecałe dwie minuty po golu Coronela rzut wolny dla Atlético. Ze stałego fragmentu gry dośrodkował Joaquín Pereyra, po czym niedopilnowany obrońca Marcelo Ortiz główką w okolicy piątego metra podwyższył na 4:2 dla miejscowych.
Otrzymawszy czwarty cios w plecy, Argentinos Juniors stracili argumenty i zapał do walki o punkty przed trybunami Estadio Monumental José Fierro.
Jeszcze na pocieszenie w piątej doliczonej minucie przyjezdnym honorowe trafienie dał Kevin MacAllister.
Prawy obrońca przejął dośrodkowanie z rzutu wolnego od Lucasa Villalby i także pominięty przez obronę przeciwnika za piątym metrem przejął futbolówkę, a następnie wycelował w długi róg bramki gospodarzy.
Atlético de Tucumán dzięki wygranej w nawałnicy bramek wygramolił się z dennej części tabeli, jednak pozycja ekipy z północnego-zachodu Argentyny nadal jest kiepska – 19 miejsce ze zdobytymi 19 punktami.
Trzynastą lokatę okupują Argentinos Juniors przy dorobku 21 oczek. „El Bicho” zaliczył drugą ligową porażkę pod rząd. Wygląda na to, iż ekipa Gabriela Milito niezadowalająca w lidze, skoncentruje się na sukcesie w Pucharze Argentyny.
******
Colón vs Talleres 1:0 (1:0)
Gol – Alexis Castro (40′)
Po okresie letargu przypomniał o sobie Colón. Zawodnicy z Santa Fe znowu dobijają się do czołówki tabeli. Tryumfatorzy Pucharu Ligi powalili u siebie wicelidera klasyfikacji.
Na początku zawodów podczas rozegrania rzutu wolnego przez miejscowych wolejem na skraju pola karnego uderzył stoper Facundo Garcés, lecz piłkę pewnie złapał Guido Herrera.
Później dwa fatalnie przeprowadzone ataki Talleres, zaś wśród Colónu mierzone uderzenie z dystansu obronione przez bramkarza oddał Mauro Formica.
Zupełnie pomysłu na ofensywę nie mieli kordobańscy delegaci. Słabe uderzenie dalszego zasięgu oddał Mateo Retegui, aczkolwiek to bezproblemowo wychwycił Leonardo Burián.
Zwycięskiego gola dla „Sabaleros” zdobył w 40 minucie Alexis Castro. Skrzydłowy gospodarzy fantastycznie uderzył w długi róg z rzutu wolnego zza linii bocznej szesnastki. Gol stadiony świata!
Podczas drugiej połowy szansa dla Talleres podczas rzutu wolnego, lecz po dośrodkowaniu zeń bezpośredni strzał Retegui’ego oddany w środku 16-tki wiekowy Burián świetnie obronił.
Ponadto wśród gości piętą w polu bramkowym uderzył Michael Santos, lecz piłkę wybił na korner stojący obok defensor Colónu. Natomiast dośrodkowanie Diego Valoyesa z boku 16-tki wychwycił urugwajski goalkeeper miejscowych.
Podczas ataku ekipy z Santa Fe w doliczonym czasie bomba dalekiego zasięgu Santiago Pierottiego przeleciała nad poprzeczką.
Za to w ostatniej akcji przyjezdnych uderzenie Valoyesa z boku pola bramkowego także zatrzymał świetny tego dnia Burián.
Colón awansował na szóste miejsce, mając na koncie 26 punktów. Wyraźnie po zdobyciu Copa de Liga Profesional chłopcy Eduardo Domíngueza nie popadli w samozachwyt.
Mistrzowskie aspiracje oddalają się od Talleres. Kordobanie tracą już cztery punkty do liderującego River Plate. Zdobyte 32 oczka i wyraźnie zapadający się grunt pod nogami „La T”.
Pomyśleć, że ta drużyna zanotowała niedawno serię dziesięciu konsekutywnych ligowych batalii bez porażki! Niestety, było do przewidzenia, że prędzej czy później Talleres po prostu dostaną zadyszki.
******
Aldosivi vs Independiente 1:0 (1:0)
Gol – Martín Cauteruccio (3′)
Czarną passę aż ośmiu porażek z rzędu przerwał Aldosivi! W drugim pojedynku pod wodzą Martína Palermo popularne „Rekiny” sensacyjnie ośmieszyły Independiente. Wygrały mimo bronienia się przez właściwie całe starcie.
Decydującego gola dla gospodarzy już w trzeciej minucie strzelił Martín Cauteruccio. Wybiegł jeden na jednego w szesnastce i efektowną podcinką nad Sebastiánem Sosą, jak się okazało, rozwikłał losy potyczki.
Wiekowy Urugwajczyk zaliczył swe dziewiąte trafienie podczas obecnej kampanii. Tylko jednego brakuje „Caute” do liderów rankingu strzeleckiego.
Szansę dla przyjezdnego potentata zaliczył Lucas González, acz jego uderzenie zza pola karnego odbite rykoszetem od rywala wychwycił José Devecchi.
Następnie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego próbował głową Juan Manuel Insaurralde, lecz Devecchi futbolówkę na korner. Podczas tegoż rzutu rożnego strzał głową Sergio Barreto obił poprzeczkę.
W trakcie drugiej połowy żywiołowa akcja „Inde” , podczas której w polu bramkowym podanie sprzed linii końcowej boiska chciał spożytkować Jonathan Herrera, lecz choć aż spadł mu but przy oddaniu strzału, to Devecchi pomyślnie zainterweniował przy próbie rezerwowego napastnika gości.
Od momentu utraty gola „Los Diablos Rojos” co rusz tworzyli sobie okazje do wyrównania, lecz wszystkie te goście skrupulatnie marnowali. Uderzenie Gastóna Togniego z ubocza szesnastki wylądowało na bocznej siatce.
Pod koniec starcia, w 87 minucie czerwoną kartkę za drugą żółtą zarobił defensor gości – Sergio Barreto.
Osłabieni delegaci z Avellanedy ostatnią szansę na uratowanie się przed upokarzającą wtopą zaprzepaścili tuż przed finiszem starcia. Wtedy właśnie dalekosiężny strzał młodziana Tomása Pozzo odbił się od słupka.
Tak oto renomowany Independiente mimo atakowania przeciwnika przez cały mecz summa summarum uległ outsiderowi, który przerżnął poprzednie osiem spotkań. Wstyd!
Aldosivi obecnie zajmuje 22 lokatę, mając w posiadaniu 16 oczek. Dawno nikt w pierwszej lidze argentyńskiej nie zaliczył tak długiej serii wtop, jak team z Mar del Plata.
Natomiast Independiente zaliczył czwarty pod rząd pojedynek bez wygranej. „Czerwone Diabły” okupują dopiero dziewiątą lokatę, zgromadziwszy 24 punkty. Coraz niższe loty prezentuje najbardziej zadłużony klub Argentyny.
Uwzględniwszy jednak trudną sytuację finansową czerwonego dystryktu Avellanedy, można zrozumieć ich fatalne ostatnimi czasy rezultaty.
******
River Plate vs San Lorenzo de Almagro 3:1 (1:1)
Gole – 0:1 Nicolás Fernández Maercau (22′), 1:1, 2:1 i 3:1 Julián Álvarez (31′, 65′, 85′)
Derby Buenos Aires przez dłuższy czas były niezwykle wyrównanym starciem, acz ostatecznie faworyzowany River Plate zwyciężył zdławionego kryzysem giganta.
Podkreślmy, że lider przystąpił do tej konfrontacji właściwie półrezerwowym. Wielu czołowych piłkarzy „La Banda Roja” leczyło kontuzje (m.in. Braian Romero, Matías Suárez, Paulo Díaz, Fabrizio Angileri czy Jonathan Maidana).
Jako pierwsi natarli gospodarze. Benjamín Rollheiser znalazł się jeden na jednego w okolicy narożnika pola bramkowego, ale jego mizerny strzał w świetnej okazji zablokował Sebastián Torrico.
Spotkanie o dziwo zaczęło się lepiej dla mizernej obecnie „Azulgrany”, bowiem w 22 minucie miejscowi zostali ukąszeni podczas akcji dwóch Nicolásów Fernándezów.
Daleki wyrzut z autu w środek pola karnego, gdzie napastnik „Uvita” podał na bok do Maercau, zaś młody lewy obrońca niskim uderzeniem w długi róg zaskoczył bezradnie stojącego Franco Armaniego. 21-latek zdobył swego drugiego gola w dorosłej karierze.
Poprzednią batalię między tymi drużynami na stadionie Monumental, pod koniec kwietnia bieżącego roku podczas fazy grupowej Copa de Liga Profesional zawodnicy River niespodziewanie przegrali 1:2.
Tej nocy chłopcy Marcelo Gallardo nie zamierzali kolejny raz ulec dołującemu San Lorenzo. Sprawy w swoje ręce wziął Julián Álvarez.
Bohater niedawnego El Superclásico wyrównał w 31 minucie. Rówieśnik wspomnianego Fernándeza Maercau niskim uderzeniem zza szesnastki pokonał Torrico, wyrównując stan rywalizacji.
Niedługo później prowadzenie miejscowym mógł zapewnić Agustín Palavecino, jednakże jego uderzenie głową Torrico sparował na rzut rożny.
Oprócz tego, Julián Álvarez zmarnował szansę na dublet w pierwszej połowie, gdyż jego mocny strzał z ubocza szesnastki minął bramkę San Lorenzo.
Podczas prologu drugiej odsłony następna akcja River. Z rzutu wolnego dośrodkował Julián Álvarez, po czym wprowadzony na drugą odsłonę paragwajski defensor Robert Rojas w polu bramkowym feralnie spudłował głową nad poprzeczką.
Z biegiem czasu utalentowany Álvarez rozkręcił się. W 65 minucie reprezentant Argentyny trafił na 2:1, przypieczętowując odwrócenie wyniku przez „Millonarios”.
Przy akcji wyprowadzonej prawą flanką 21-latek z najbliższej odległości dobił na pustą siatkę sparowane nogą przez Torrico uderzenie Palavecino zza narożnika pola bramkowego.
Potem uderzenie Jorge Carrascala zza linii pola bramkowego zablokował już 41-letni zaprawiony w bojach goalkeeper „Kruków”.
Natomiast w 85 minucie River Plate wbił gwóźdź do trumny oponentowi. Robert Rojas posłał długą lagę z połowy boiska na prawej flance, a następnie Julián Álvarez wybiegł jeden na jednego i zza linii bocznej 16-tki pokonał wychodzącego doń Torrico, któremu przy okazji założył siatkę między nogami.
Álvarez ustrzelił pierwszego w profesjonalnej karierze hattricka, ustalając rezultat potyczki na 3:1.
21-letni snajper jest drugim po Lucasie Gambie z Rosario Central zawodnikiem, jaki zdobył trzy gole podczas jednego starcia w obecnym sezonie Liga Profesional.
Zarazem najmłodszy obecnie piłkarz dorosłej drużyny narodowej „Albicelestes” skompletował okrągłe dziesięć goli podczas tejże kampanii, stając się jednym z trzech liderów wśród goleadorów.
River Plate wykorzystując potknięcie Talleres umocnił się na czele klasyfikacji. Ze zdobytymi 36 punktami na koncie „Milionerzy” zmierzają po pierwsze od 2014 roku mistrzostwo Argentyny.
Za to San Lorenzo najwyraźniej w tym roku nie wywalczy choćby awansu do Copa Sudamericana. Ulubieńcy papieża Franciszka są dopiero dwudzieści w tabeli, uciuławszy tylko 17 oczek. Fatalny rok dla „Cuervos”.
Tabela Liga Profesional 2021 po szesnastu kolejkach:
# | Drużyna | M. | Z | R | P | Gole | +/- | Punkty | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | River Plate | 16 | 11 | 3 | 2 | 32:12 | +20 | 36 | |
2 | Talleres | 16 | 10 | 2 | 4 | 24:14 | +10 | 32 | |
3 | Boca Juniors | 16 | 7 | 6 | 3 | 19:12 | +7 | 27 | |
4 | Lanús | 16 | 8 | 3 | 5 | 27:25 | +2 | 27 | |
5 | Estudiantes (LP) | 16 | 7 | 5 | 4 | 25:17 | +8 | 26 | |
6 | Colón (SF) | 16 | 7 | 5 | 4 | 13:16 | -3 | 26 | |
7 | Vélez Sarsfield | 16 | 6 | 7 | 3 | 22:12 | +10 | 25 | |
8 | Defensa y Justicia | 16 | 6 | 6 | 4 | 20:13 | +7 | 24 | |
9 | Independiente | 16 | 6 | 6 | 4 | 17:15 | +2 | 24 | |
10 | Godoy Cruz | 16 | 6 | 5 | 5 | 25:20 | +5 | 23 | |
11 | Racing Club | 16 | 5 | 7 | 4 | 13:9 | +4 | 22 | |
12 | Huracán | 16 | 5 | 7 | 4 | 12:12 | 0 | 22 | |
13 | Argentinos Juniors | 16 | 5 | 6 | 5 | 15:14 | +1 | 21 | |
14 | Gimnasia (LP) | 16 | 5 | 6 | 5 | 13:16 | -3 | 21 | |
15 | Unión (SF) | 16 | 6 | 3 | 7 | 19:23 | -4 | 21 | |
16 | Rosario Central | 16 | 6 | 2 | 8 | 23:23 | 0 | 20 | |
17 | Platense | 16 | 4 | 7 | 5 | 18:19 | -1 | 19 | |
18 | Sarmiento de Junín | 16 | 5 | 4 | 7 | 18:20 | -2 | 19 | |
19 | Atlético de Tucumán | 16 | 5 | 4 | 7 | 16:23 | -7 | 19 | |
20 | San Lorenzo | 16 | 4 | 5 | 7 | 14:20 | -6 | 17 | |
21 | Newell’s Old Boys | 16 | 4 | 4 | 8 | 17:24 | -7 | 16 | |
22 | Aldosivi | 16 | 5 | 1 | 10 | 17:29 | -12 | 16 | |
23 | Banfield | 16 | 2 | 9 | 5 | 11:15 | -4 | 15 | |
24 | Patronato | 16 | 3 | 6 | 7 | 13:19 | -6 | 15 | |
25 | Arsenal de Sarandí | 16 | 2 | 7 | 7 | 6:20 | -14 | 13 | |
26 | Central Córdoba (SdE) | 16 | 2 | 6 | 8 | 15:22 | -7 | 12 |
Klasyfikacja strzelców:
10 goli – José Sand (Lanús), Martín Ojeda (Godoy Cruz), Julián Álvarez (River Plate)
9 goli – Martín Cauteruccio (Aldosivi), José López (Lanús)
7 goli – Manuel Castro (Estudiantes La Plata), Silvio Romero (Independiente)
6 goli – Marco Ruben (Rosario Central), Juan Manuel Cruz (Banfield)
5 goli – Braian Romero (River Plate), Milton Giménez (Central Córdoba), Nicolás Castro (Newell’s Old Boys), Ezequiel Bullaude (Godoy Cruz), Juan Martín Lucero (Vélez Sarsfield), Sebastián Sosa Sánchez (Patronato), Gustavo Del Prete (Estudiantes La Plata), Jonathan Torres (Sarmiento de Junín).