Colón górą, Talleres nie odpuszczają

Po niedzielnym pogromie Urugwaju w wykonaniu reprezentacji Argentyny trzeba było dokończyć piętnastą kolejkę Liga Profesional. Oto podsumowanie czterech poniedziałkowych meczów wieńczących ją:

Arsenal de Sarandí vs Godoy Cruz 0:0

Ostatni dotychczas zespół tabeli podejmował u siebie rewelacyjny ostatnio Godoy Cruz, który pół tygodnia temu wszedł do półfinału Copa Argentina. Remisując „El Viaducto” zdołał tę ostatnią lokatę opuścić.

Patrząc na ostatnią formę obu ekip, goście uchodzili za zdecydowanego faworyta tej batalii, lecz wiadomo, że „Winiarze” wojując na dwóch frontach muszą mądrze gospodarować siłami. Może dlatego właśnie padł tu bezbramkowy rezultat.

Przyjezdni natarli jako pierwsi. Wpierw Gustavo Abrego zanotował dwie okazje. Przy pierwszej przymierzył nisko zza szesnastki, lecz piłkę w polu bramkowym wykopał obrońca. Podczas drugiej wybiegł sam na sam, ale wychodzący Alejandro Medina heroicznie zablokował jego strzał w centrum 16-tki.

Później Martín Ojeda podczas kontrataku uderzył „ze łba” obijając poprzeczkę. Gdyby trafił, byłby teraz samodzielnym liderem klasyfikacji strzeleckiej Liga Profesional.

Godoy Cruz po drodze zaliczył kilka rażąco zmarnowanych sytuacji podbramkowych. Natomiast strzał z rzutu wolnego grającego przeciw macierzystej ekipie Sebastiána Lomónaco nie bez trudu sparował Medina.

W drugiej połowie po dograniu Cristiana Colmána sam na sam z bramkarzem znalazł się Ojeda, lecz w okolicy piątego metra nie przechytrzył czujnego Mediny.

Podczas drugiej części wreszcie i Arsenal coś zaatakował. Nicolás Castro huknął z dystansu, sprawdzając czujność Juana Espínoli. Później rzeczony Castro chybił też nad poprzeczką z centrum pola karnego.

Natomiast podczas ostatniej akcji meczu zapoczątkowanej rzutem rożnym główkę chybioną obok słupka zaliczył Emiliano Méndez.

Arsenal już nie okupuje najniższego miejsca w tabeli – teraz jest drugi od końca, uciuławszy 12 punktów. 

Godoy Cruz osiada na przyzwoitej dziewiątej lokacie z 22 oczkami na koncie. Zespół ten pod okiem Diego Floresa poczynił niesłychany postęp. 

******

San Lorenzo de Almagro vs Colón 1:2 (0:1)

Gole – 0:1 Paolo Goltz (45+3′), 0:2 Eric Meza (64′), 1:2 Agustín Martegani (72′) 

Potyczka dołującego giganta ze zdobywcą Pucharu Ligi. Przed trybunami Estadio Nuevo Gasometro oparty dziś głównie na młodych wychowankach zespół San Lorenzo uległ u siebie solidnemu Colónowi.

Przyjezdni lepiej weszli w pojedynek i już na początku gry mogli wyjść na plus. Niestety, Rodrigo Aliendro fatalnie chybił obok słupka bezpośrednim uderzeniem w polu bramkowym.

Niemniej „Azulgrana” również atakowała nieskutecznie. Choćby mierzony strzał Nicolása Fernándeza z szesnastego metra przeleciał obok bramki.

Ponadto w trakcie rozegrania rzutu wolnego przez San Lorenzo znakomitą interwencją popisał się Leonardo Burián, blokując ofiarnie uderzenie z bliska kolumbijskiego obrońcy Cristiána Zapaty.

Wśród Colónu z ubocza szesnastki niecelnie przymierzył Mauro Formica. Ponadto w polu bramkowym następną świetną szansę zaprzepaścił Aliendro źle trafiając w piłkę, jaką po chwili wychwycił bramkarz.

Tuż przed przerwą goście objęli prowadzenie. Wiekowy stoper Paolo Goltz celną główką pokonał Sebastiána Torrico, zdobywając swego pierwszego gola w barwach „Sabaleros”.

Dośrodkował mu Christian Bernardi. Jak na ironię cios San Lorenzo zadał….. wychowanek ich lokalnego wroga – Huracánu!

U progu drugiej odsłony prowadzący goście nadal atakowali. Dalekosiężną torpedę Facundo Faríasa sparował Torrico, który za chwilę jeszcze obronił dobitkę z boku 16-tki Kolumbijczyka Wilsona Morelo.

W 64 minucie podwyższył potencjalny następca Goltza, czyli Eric Meza. Jego dalekosiężna torpeda z pierwszej piłki udała się nadzwyczajnie! 41-letni bramkarz nie miał nic do powiedzenia.

To drugi gol podczas tego sezonu i ogółem drugi w zawodowej karierze tego 22-letniego defensora, stającego się powoli podstawowym graczem Colónu.

Cień nadziei papieskiemu klubowi dał Agustín Martegani. 21-letni pomocnik zdobył debiutanckie trafienie w swym dopiero trzecim spotkaniu na profesjonalnym szczeblu rozgrywkowym.

On również huknął z dalszej odległości, ale dla odmiany po ziemi, tym sposobem perfekcyjnie wykańczając rozegranie rzutu rożnego.

U epilogu konfrontacji przyjezdni przeprowadzili obiecujący atak – Morelo odebrał piłkę nieuważnemu defensorowi i pomknął z akcją bokiem pola karnego. Stamtąd oddał strzał w słupek, a dobitkę Faríasa z centrum pola karnego zahamował stojący obok obrońca rywali.

Colón odniósł pierwsze od początku sierpnia zwycięstwo na wyjeździe, zdobywając stołeczną dzielnicę Boedo. W tabeli klub z Santa Fe zajmuje teraz ósme miejsce, uzyskawszy 23 punkty. 

Natomiast San Lorenzo po chwilowym przebłysku formy wraca do przeciętności. Gigant znajdujący się w poważnym kryzysie jest dopiero osiemnasty, na koncie mając 17 oczek. 

******

Independiente vs Gimnasia La Plata 1:1 (1:1)

Gole – 0:1 Johan Carbonero (45′), 1:1 Silvio Romero (45+3′) 

„Czerwone Diabły” w ostatnich tygodniach wyraźnie zatraciły kontakt z czołówką, podobnie jak ich odwieczny wróg – Racing. Zatem chcąc pozostać w walce o mistrzostwo nie mogły pozwolić sobie na domową wpadkę przeciw przeciętnej Gimnasii.

Jednakże Independiente ledwo co zremisowali z laplateńczykami, co znacząco oddala ich od marzeń o koronie.

Gimnasia zaliczyła ciekawą szansę, gdy z okolicy piątego metra wysoko nad bramką spudłował Rodrigo Holgado. Generalnie rzecz biorąc pierwsza połowa wyraźnie dla przyjezdnych.

Zapachniało sensacją, kiedy w ostatniej regulaminowej minucie pierwszej połowy Johan Carbonero dał prowadzenie gościom.

Dogranie z połowy boiska Urusa Brahiana Alemána, po którym Kolumbijczyk wybiegł jeden na jednego w polu karnym z goalkeeperem i trafił do siatki przy słupku.

Lecz Gimnasia nawet do przerwy zaliczki nie utrzymała. W trzeciej doliczonej minucie Silvio Romero strzelił gola do szatni dla „Inde”, wyrównując stan rywalizacji.

33-latek niekryty z centrum pola karnego znalazł drogę do bramki, uderzywszy w jej róg. Dośrodkował mu z prawej flanki Fabricio Bustos.

Kapitan gospodarzy zdobył już siódmego gola w sezonie. Zapewne jeszcze włączy się do rywalizacji o tytuł króla strzelców.

Snajper Silvio Romero ładuje bramki, ale co z tego, skoro te nie wiodą czerwonej strony Avellanedy choćby ku czynnej batalii o mistrzostwo…..

Independiente po zmianie stron zmarnowali olbrzymią dominację nad Gimnasią. Podczas drugiej połowy następna sytuacja podbramkowa miejscowych – Braian Martínez z ubocza pola karnego rażąco spudłował obok bramki.

Chłopcy Julio Césara Falcioniego do końca próbowali przechylić szalę victorii na swoją korzyść, acz bezowocnie.

Niski strzał z dystansu utalentowanego Alana Velasco wyłapał bramkarz Rodrigo Rey. Zaś podczas kornerów najpierw strzał głową Sergio Barreto wybił z linii bramkowej obrońca gości, a przy innej szansie Ayrton Costa chybił z centrum pola karnego wysoko nad bramką.

Gospodarze mogą pluć sobie w brodę ze względu na brak uzyskania tutaj zwycięstwa.

Independiente okupuje dopiero siódmą pozycję, zebrawszy dotąd 24 punkty – aż dziewięć dzieli ich od liderującego River Plate.

Na mistrzostwo Argentyny popularni „Los Diablos Rojos” czekają już od 2002 roku i zapewne jeszcze trochę poczekają. Ich okres bezkrólewia na rodzimym podwórku co najmniej dwie dekady. 

Piętnastą lokatę zajmuje Gimnasia, mająca oczek 18. Odpowiednio „Wilki” wywiązują się z roli ligowego średniaka. 

*******

Talleres vs Atlético de Tucumán 2:0 (0:0)

Gole – Nahuel Tenaglia (69′), Michael Santos (76′) 

Kordobanie musieli wygrać, żeby nie pozwolić uciec od siebie liderującemu River Plate.

Oponent w postaci Atlético de Tucumán nie wyglądał odstraszająco, lecz rewelacyjnych do niedawna prowincjuszy z północnego-zachodu Argentyny lekceważyć nie wolno.

Wygląda na to, że Talleres będą jedynym godnym adwersarzem River w tegorocznej bitwie o tytuł mistrza Kraju Srebra. Pokonali 2:0 „El Decano” i nadal do czołowej drużyny tracą zaledwie punkt.

Jako pierwszy wśród lokalnej ekipy nisko z dalszej odległości przymierzył Carlos Auzqui, lecz na posterunku był 43-letni goalkeeper Cristian Lucchetti.

Następnie Michael Santos uderzył mocno i nisko ze skraju szesnastki, lecz Lucchetti wybił jego próbę na korner.

Tucumánska delegacja nie pozostawała dłużna. Choćby Ramiro Carrera obstawiony defensorami przymierzył z boku szesnastki, lecz Guido Herrera pomyślnie interweniował.

Ponadto ów Carrera tuż przed przerwą wybiegał sam na sam, lecz trącony barkiem w centrum pola karnego przez obrońcę fatalnie chybił.

U progu drugiej części do ofensywy znów przystąpili Talleres. Héctor Fértoli też mógł wybiec jeden na jednego, ale zgubił piłkę i tę ujął wychodzący doń Lucchetti.

Po długim czasie męczarni „La T” wreszcie zadał pierwszy cios w 69 minucie. Wtedy prowadzenie im dał obrońca Nahuel Tenaglia, głową pokonując Lucchettiego dzięki dośrodkowaniu z narożnika boiska.

Chwilę potem bliski następnego gola był Juan Cruz Esquivel, aczkolwiek młody pomocnik znalazłszy się w polu karnym naprzeciw samego bramkarza tragicznie spudłował obok słupka.

Siedem minut później podwyższył Michael Santos, przypieczętowując wygraną Talleres. Urugwajczyk podczas kontry pokazał 21-latkowi, jak wykorzystuje się klarowne szanse – ominął obrońcę i wybiegł sam na sam, aby niskim uderzeniem przy słupku ze środka pola karnego wycelować do „pajęczyny”.

Santos tym samym zdobył swego czwartego gola podczas tejże kampanii. Odzyskał dobrą dyspozycję strzelecką.

Przegrywający goście u kresu starcia starali się chociaż złagodzić rozmiar wtopy. Franco Mussis posłał dalekosiężne uderzenie nad poprzeczką. Ponadto Herrera wyłapał strzał zza 16-tki obrońcy Marcelo Ortiza.

Natomiast u samego kresu zawodów pudło tygodnia w Argentynie zaliczył Mateo Retegui. Rezerwowy napastnik miejscowych bezpośrednim uderzeniem chybił nad poprzeczką z jakiś czterech metrów od celu, gdy miał przed sobą tylko pustą siatkę!

Wicelider z Córdoby po piętnastu seriach spotkań ma 32 punkty, czyli jeden mniej od przodujących „Millonarios”.

Szósty z rzędu bój bez zwycięstwa notuje tucumańska brygada, która popadła w naprawdę poważny letarg. Dopiero 21 miejsce, raptem 16 punktów – nawet strefa awansu do Copa Sudamericana zdaje się być odległa dla „El Decano”.

To już zaledwie marny cień tamtego niedawnego Atlético de Tucumán, który zdołał nawet dojść do ćwierćfinału elitarnej Copa Libertadores. 

EDIT. Po tej porażce Omar De Felippe zrezygnował z trenowania Atlético de Tucumán. Zarząd „El Decano” od razu znalazł jego następcę, a został nim 43-letni Pablo Guiñazú, który do niedawna sam był piłkarzem, a teraz rozpocznie karierę szkoleniowca. 

Były defensywny pomocnik reprezentacji Argentyny podpisał z tucumańskim klubem umowę ważną do końca 2022 roku. 

Tabela Liga Profesional 2021 po piętnastu kolejkach:

# Drużyna M. Z R P Gole +/- Punkty
1 River Plate, Argentina River Plate 15 10 3 2 29:11 +18 33
2 Talleres de Córdoba, Argentina Talleres 15 10 2 3 24:13 +11 32
3 Estudiantes, Argentina Estudiantes (LP) 15 7 5 3 24:15 +9 26
4 Lanús, Argentina Lanús 15 8 2 5 26:24 +2 26
5 Vélez Sarsfield, Argentina Vélez Sarsfield 15 6 6 3 22:12 +10 24
6 Boca Juniors, Argentina Boca Juniors 15 6 6 3 16:12 +4 24
7 Independiente, Argentina Independiente 15 6 6 3 17:14 +3 24
8 Colón de Santa Fe, Argentina Colón (SF) 15 6 5 4 12:16 -4 23
9 Godoy Cruz, Argentina Godoy Cruz 15 6 4 5 25:20 +5 22
10 Racing Club, Argentina Racing Club 15 5 7 3 13:8 +5 22
11 Huracán, Argentina Huracán 15 5 7 3 12:9 +3 22
12 Defensa y Justicia, Argentina Defensa y Justicia 15 5 6 4 18:12 +6 21
13 Argentinos Juniors, Argentina Argentinos Juniors 15 5 6 4 12:10 +2 21
14 Sarmiento de Junín, Argentina Sarmiento de Junín 15 5 4 6 15:16 -1 19
15 Gimnasia de La Plata, Argentina Gimnasia (LP) 15 4 6 5 12:16 -4 18
16 Unión de Santa Fe, Argentina Unión (SF) 15 5 3 7 15:20 -5 18
17 Rosario Central, Argentina Rosario Central 15 5 2 8 20:21 -1 17
18 San Lorenzo, Argentina San Lorenzo 15 4 5 6 13:17 -4 17
19 Platense, Argentina Platense 15 3 7 5 17:19 -2 16
20 Newell's Old Boys, Argentina Newell’s Old Boys 15 4 4 7 17:23 -6 16
21 Atlético Tucumán, Argentina Atlético de Tucumán 15 4 4 7 12:20 -8 16
22 Patronato de Paraná, Argentina Patronato 15 3 6 6 11:16 -5 15
23 Banfield, Argentina Banfield 15 2 8 5 10:14 -4 14
24 Aldosivi, Argentina Aldosivi 15 4 1 10 16:29 -13 13
25 Arsenal de Sarandí, Argentina Arsenal de Sarandí 15 2 6 7 6:20 -14 12
26 Central Córdoba SdE, Argentina Central Córdoba (SdE) 15 2 5 8 15:22 -7 11

Klasyfikacja strzelców:

10 goli – José Sand (Lanús), Martín Ojeda (Godoy Cruz)

8 goli – Martín Cauteruccio (Aldosivi), José López (Lanús)

7 goli – Julián Álvarez (River Plate), Manuel Castro (Estudiantes La Plata) Silvio Romero (Independiente)

5 goli – Braian Romero (River Plate), Milton Giménez (Central Córdoba), Marco Ruben (Rosario Central), Nicolás Castro (Newell’s Old Boys), Juan Manuel Cruz (Banfield), Ezequiel Bullaude (Godoy Cruz), Juan Martín Lucero (Vélez Sarsfield)

4 gole – Carlos Auzqui, Enzo Díaz i Michael Santos (cała trójka Talleres), Francisco Apaolaza i Gustavo Del Prete (obaj Estudiantes La Plata), Thiago Almada (Vélez Sarsfield), Nicolás De La Cruz (River Plate), Ignacio Scocco (Newell’s Old Boys), Francisco Pizzini (Defensa y Justicia), Jonathan Torres (Sarmiento de Junín), Matías Tissera (Platense), Ignacio Malcorra (Lanús).

Comments are closed.