Młoda Boca uległa San Lorenzo

Ledwie zakończyła się druga kolejka Liga Profesional, a już rozpoczęła się trzecia. Najwyższy poziom rozgrywkowy Argentyny pędzi podczas tego półrocza w zawrotnym tempie. Dzisiaj młodzież Boca nie sprostała San Lorenzo de Almagro.

Boca Juniors vs San Lorenzo de Almagro 0:2 (0:1)

Gole – Gino Peruzzi (31′), Néstor Ortigoza (48′ – pen.)

Młodzieżówka Boca tym razem wspomagana dwoma doświadczonymi Kolumbijczykami – Edwinem Cardoną i Frankiem Fabrą stoczyła domowy klasyk przeciwko San Lorenzo. Nie udało się powtórzyć sobotniego wyczynu z Banfield. Papieski klub okazał się lepszy.

Wśród San Lorenzo do gry wrócili paragwajscy bliźniacy Romero, którzy zdawali się być na wylocie z klubu, lecz summa summarum pozostali na El Nuevo Gasometro.

Już w 10 minucie Cardona mógł trafić z rzutu wolnego, aczkolwiek chybił obok bramki.

Kilka minut później atak przyjezdnych. Sam na sam z bramkarzem od boku pola karnego wybiegł Nicolás Fernández, ale fatalnie pomylił się koło bliższego słupka.

W 26 minucie drugą szansa Cardony z rzutu wolnego tuż zza linii szesnastki i tym razem Kolumbijczyk wycelował w boczną siatkę.

Zmarnowane wolniaki „Crackdony” zemściły się po upływie półgodziny zawodów. Ángel Romero na uboczu szesnastki w pobliżu linii końcowej boiska wykonał genialne dośrodkowanie w pole bramkowe, a Gino Peruzzi celną główką z najbliższej odległości pokonał swój były klub.

Brodaty prawy obrońca nie celebrował ciosu zadanego eks-drużynie.

Od razu po zmianie stron goście wywalczyli rzut karny, gdyż młodziutki goalkeeper Agustín Lastra sfaulował nacierającego Juliána Palaciosa. Sędzia wskazał na jedenasty metr, a stary ekspert od karnych – Néstor Ortigoza wykorzystał wapno, choć Lastra wyczuł intencje byłego reprezentanta Paragwaju.

Otrzymawszy drugi cios w plecy Boca spróbowała nawiązać kontakt. W 63 minucie kapitan Eros Mancuso chybił nad poprzeczką kozłowanym strzałem głową zza piątego metra. Natomiast w 72 minucie zmiennik Erik Bodencer próbując zza pola karnego także przestrzelił nad bramką.

Ostatecznie San Lorenzo zwyciężył 2:0 na La Bombonera, biorąc idealny rewanż za domową porażkę w poprzednim starciu obu ekip z września 2019.

Skład Boca Juniors: Agustín Lastra – Eros Mancuso [C], Balthazar Bernardi, Gabriel Aranda, Frank Fabra (46′, Valentín Barco) – Ignacio Fernández, Gabriel Vega – Rodrigo Montes, Vicente Taborda (86′, Lucas Palma), Edwin Cardona (69′, Juan Cabaña) – Israel Escalante (46′, Erik Bodencer)

Boca Juniors z zaledwie dwoma punktami po trzech kolejkach. Młodziki uciułały jeden punkt, ale nie zdobyły żadnej bramki. 

Natomiast San Lorenzo de Almagro z siedmioma oczkami przynajmniej na dzień został nowym liderem tabeli. 

Pozostałe wtorkowe mecze:

Huracán vs Colón 1:1 (1:1)

Gole – 0:1 Wilson Morelo (4′), 1:1 Jhonathan Candia (44′ – pen.)

Start kolejki na stadionie El Palacio w Buenos Aires, gdzie lokalny Huracán gościł Colón. Obie ekipy chciały powetować sobie porażki sprzed pół tygodnia. Jednak żadna nie wniosła się nad rywala, więc padł remis.

Zdobywcy Pucharu Ligi objęli prowadzenie już po czterech minutach. Wynik otworzył zazwyczaj rezerwowy wiekowy kolumbijski napastnik Wilson Morelo.

Gola zawalił bramkarz gospodarzy Marcos Díaz, który fatalnie przepuścił piłkę po dograniu Christiana Bernardiego zza pola karnego. Prezent ten spożytkował Kolumbijczyk właściwie wbiegłszy z piłką do siatki.

Okazję do trafienia zaliczył też inny napastnik przyjezdnych, a mianowicie Facundo Farías. Jego uderzenie ze skraju 16-tki odbite rykoszetem niemniej łatwo obronił Díaz.

Morelo mógł skompletować dublet w 35 minucie, kiedy podczas rajdu wbiegł od boku na teren pola karnego i z około ósmego oddał strzał, który niestety tylko ostemplował słupek.

Tuż przed przerwą Huracán dokonał ataku, w ramach jakiego najpierw strzał Jhonathana Candii z krańca pola karnego wybił Leonardo Burián, ale za chwilę „El Globo” wywalczył jedenastkę ze względu na zagranie ręką obrońcy gości przed własną bramką.

Wapno wykorzystał wspomniany urugwajski skrzydłowy Jhonathan Candia, ustalając wynik na 1:1.

W drugiej połowie okazja gospodarzy do objęcia prowadzenia. Uderzenie Nicolása Silvy ze skraju szesnastki jednak poszybowało zbyt wysoko.

Ze strony Colónu bezpośredni, niski strzał Santiago Pierottiego z krańca szesnastki ostukał słupek. Mało tego, w podobnym miejscu przymierzył nisko Facundo Farías – posłał piłkę w sam środek bramki i tę wychwycił Díaz.

W tabeli obie drużyny póki co mają po cztery punkty. Huracán jednak plasuje się wyżej, dzięki lepszej różnicy bramek. 

******

Aldosivi vs Racing Club 0:2 (0:0)

Gole – Javier Correa (52′), Ignacio Piatti (90+3′) 

W Mar del Plata pojedynek Dawida z Goliatem. Faworyt zgodnie z planem pokonał ekipę Fernando Gago, notując pierwszą victorię podczas tej kampanii.

Do przerwy nieoczekiwanie przeważał ten „Dawid”, czyli Aldosivi. U wstępu potyczki outsidetowi należał się rzut karny, gdyż obrońca Racingu ręką w polu bramkowym zatrzymał uderzenie oponenta. Jednakże arbiter Pablo Echavarría nie wiedzieć czemu uznał to zagranie za dozwolone.

Ponadto Leandro Maciel przymierzył zza pola karnego, a futbolówkę wybił Gabriel Arias. Dobitka z ostrego kąta obrońcy Emanuela Insúy chybiła obok bramki.

Zaraz po kwadransie odpoczynku rzut karny wywalczył Aldosivi, a tego nie wykorzystał ich snajper Federico Andrada. Jego strzał po palcach Ariasa obił słupek, zaś po chwili dobitka z ostrego kąta w polu bramkowym Leandro Maciela okazała się chybiona.

Była to pierwsza zmarnowana jedenastka w bieżącym sezonie Liga Profesional.

Chwilę później zmarnowana szansa boleśnie zemściła się na miejscowych. Prędki kontratak przyjezdnych – asysta Juana José Cáceresa i trafieniem z najbliższej odległości prowadzenie dla Racingu zdobył Javier Correa.

Tuż przed końcem spotkania zwycięstwo „La Academii” uświetnił wiekowy Ignacio Piatti. Stary wyga podczas kontrataku wycelował pod poprzeczkę zza pola bramkowego dzięki asyście młodego Carlosa Alcáraza.

Racing pierwszy raz podczas nowego sezonu zaznał smaku zwycięstwa, zgromadziwszy dotąd pięć punktów.

Aldosivi póty co z kompletem porażek u siebie i trzema oczkami na koncie okupuje dolne rejony klasyfikacji. 

Comments are closed.