IO: katastrofalny początek

Argentyńska kadra olimpijska tragicznie rozpoczęła zmagania na IO w Japonii. W dzisiejsze wczesne popołudnie na start fazy grupowej „Albicelestes” w Sapporo ulegli 0:2 Australii. Klęska klubów w kontynentalnych pucharach, podobna święci się na Igrzyskach. Najwyraźniej cała Argentyna nadal siedzi na laurach po wygranej Copa América!

Argentyna vs Australia 0:2 (0:1)

Gole – Lachlan Wales (14′), Marco Tilio (80′)

Niby Australia jest dużo słabsza od Argentyny, ale za to bardzo niewygodna. Do tego japońskie klimaty bardziej sprzyjały „Socceroos”, ponieważ od 2006 roku występują oni w konfederacji azjatyckiej mimo pochodzenia z Oceanii.

Tuż przed upływem kwadransa potyczki kubeł zimny wody na argentyńskie głowy, gdyż gola dla rywali strzelił Lachlan Wales. Trafił zza piątego metra po podaniu z lewego boku Mitchella Duke’a.

Króciutko przed przerwą Wales zmarnował świetną szansę na dublet, gdyż tylko obił słupek z podobnej odległości.

Zaś w doliczonym czasie kolejny cios dla Argentyny, gdyż czerwoną kartkę za brzydki faul obejrzał lewy obrońca Francisco Ortega.

Osłabieni „Albicelestes” nie zdołali odrobić strat w drugiej połowie, a na domiar złego dobił ich wprowadzony z ławki rezerwowych Marco Tilio. Zaliczył ładne wejście smoka, bo pojawił się na murawie i od razu efektownym bezpośrednim uderzeniem zza 16-tki przy słupku zdobył gola na 2:0 w 80 minucie.

Chłopcy Fernando Batisty zatem rozpoczynają turniej od upokorzenia w Sapporo Dome.

W drugim spotkaniu tej grupy Egipt bezbramkowo zremisował z Hiszpanią. 

Skład Argentyny: Jeremías Ledesma – Hernán De La Fuente (60′, Marcelo Herrera), Nehuen Pérez [C], Facundo Medina, Francisco Ortega – Fausto Vera, Santiago Colombatto (76′, Martín Payero) – Fernando Valenzuela (46′, Ezequiel Ponce), Alexis MacAllister (76′, Tomás Belmonte), Ezequiel Barco (82′, Pedro De La Vega) – Adolfo Gaich

Sędziował: Srđan Jovanović (Serbia)

Nie łudźmy się – nie ma tutaj szans na powtórkę olimpijskich sukcesów z 2004 i 2008. Wtedy kadra Argentyny składała się z ogromu złotych talentów wspartych odpowiednio doświadczeniem starszych piłkarzy. Dzisiaj mamy zwyczajny zlepek kilku lepszych młodzianów, którzy kompletnie nie potrafią się uzupełnić…..

Od pierwszego dnia turnieju przed Argentyną stoi widmo szybkiego odpadnięcia z IO. W 2016 na ziemi brazylijskiej reprezentacja olimpijska Kraju Tanga odpadła już po fazie grupowej. Tu zapowiada się podobny scenariusz.

Dla porównania zobaczmy jak w innych bataliach pierwszej kolejki Meksyk zmiażdżył 4:1 Francję oraz Brazylia ograła 4:2 Niemców w nieudanym germańskim rewanżu za finał poprzednich IO:

******

Drugi mecz Argentyna zagra w niedzielę o 9:30 naszego czasu przeciwko Egiptowi też w Sapporo. 

Comments are closed.