CL: Argentyńczycy umiarkowanie

W środę aż pięć klubów argentyńskich rozegrało swoje mecze 1/8 finału kontynentalnych mistrzostw. Kluby te spisały się bardzo zróżnicowanie. Drużyny, które grały w Buenos Aires musiały radzić sobie w towarzystwie ulewy i mokrej murawy. Podsumowanie dnia:

Copa Libertadores:

Vélez Sarsfield vs Barcelona Guayaquil 1:0 (1:0)

Gol – Juan Martín Lucero (7′)

W potyczce, gdzie faworyta właściwie nie ma Vélez skromnie pokonał u siebie ekwadorską Barcelonę, wywalczywszy sobie małą zaliczkę przed wyjazdowym rewanżem.

Już w siódmej minucie argentyński klub objął prowadzenie. Centrę Tomása Guidary z prawego skrzydła spożytkował Juan Martín Lucero, na piątym metrze głową trafiając w długi róg bramki oponenta.

Tu podobnie, jak we wczorajszym starciu Boca przeciwko Mineiro doszło do kontrowersyjnej sytuacji na niekorzyść Argentyńczyków.

Otóż bramkarz Vélezu – Lucas Hoyos został ostro sfaulowany we własnym polu karnym przez napastnika gości Carlosa Garcésa, a sprawca za to przewinienie obejrzał tylko żółtą kartkę…..

Vélez bez większego trudu utrzymał skromne prowadzenie. Podwyższyć je mógł jeszcze występujący tu jako lewy obrońca Miguel Brizuela, ale tylko otarł boczną siatkę przymierzywszy nisko z ubocza 16-tki.

Guayaquilska Barcelona, która podczas fazy grupowej pokonała Boca Juniors oraz Santos nie zdołała wyrównać.

W drugiej połowie jedynie urodzony w Argentynie reprezentant Ekwadoru – Damián Díaz huknął zza pola karnego, minimalnie chybiwszy nad bramką. Poza tym delegaci znad pacyficznego wybrzeża niewiele działali w ofensywie.

Vélez znajduje się w nieznacznie lepszym położeniu od przeciwnika po pierwszej konfrontacji w tej parze.

Zaznaczmy, iż chłopcy Mauricio Pellegrino radzą sobie bez trzech piłkarzy, którzy byli powołani na minioną Copa América – Peruwiańczyka Luisa Abrama, Chilijczyka Pablo Galdamesa oraz Ekwadorczyka Alexandra Domíngueza, bowiem tym skończyły się kontrakty z Vélezem i nie podpisali oni nowych umów.

Ponadto „El Fortín” walczą bez aż trzech swoich grajków oddelegowanych do olimpijskiej reprezentacji Argentyny na Igrzyska – Hernána De La Fuente, Francisco Ortegi tudzież Thiago Almady (pierwszemu z wymienionych też wygasł kontrakt z klubem i ten nie podpisał dotąd nowego).

Zatem Vélez niemalże drugim składem (poza nowym rezerwowym bramkarzem nie dokonał dotychczas żadnych wzmocnień) bije się o najlepszą ósemkę kontynentu.

Skład Vélezu Sarsfield: Lucas Hoyos – Tomás Guidara, Matías De Los Santos, Lautaro Giannetti [C], Miguel Brizuela – Santiago Cáseres, Federico Mancuello (90+2′, Gerónimo Poblete) – Agustín Bouzat, Ricardo Centurión (77′, Luca Orellano), Lucas Janson (84′, Cristian Tarragona) – Juan Martín Lucero (90+2′, Nicolás Garayalde)

Sędziował: Raphael Claus (Brazylia)

Rewanż 21 maja

**********************

Defensa y Justicia vs Flamengo 0:1 (0:1)

Gol – Michael (21′)

Po ekscytującym kwietniowo-majowym czteroboju z Palmeiras tym razem Defensa y Justicia sprawdziła innego brazylijskiego giganta.

Flamengo w debiucie swojego nowego trenera – Renato Gaúcho podobnie, jak dwukrotnie „Verdão” pokonał na wyjeździe tryumfatora poprzedniej edycji Copa Sudamericana oraz Recopy.

Początkowo „Sokoły” próbowały dziabnąć faworyzowanego rywala, lecz bezskutecznie. Choćby strzał głową Waltera Bou zza pola bramkowego okazał się zbyt słaby i został pewnie obroniony przez Diego Alvesa.

W 21 minucie za to kubeł lodowatej wody na sokole łby, gdyż skrzydłowy przyjezdnych Michael huknął z dystansu, a piłka odbita rykoszetem od stojącego w jego pobliżu obrońcy Adonisa Fríasa zatoczyła łuk i wpadła do siatki, kompletnie zaskakując Ezequiela Unsaina.

DyJ przeważała do przerwy, ale nic z tego nie wynikało. Pod koniec pierwszej części Carlos Rotondi uderzył mocno z ubocza szesnastki, lecz Diego Alves wykazał się heroiczną robinsonadą.

W drugiej połowie rzecz jasna „El Halcón” kontynuowali walkę o wyrównanie. Niestety, równie bezowocną.

Rotondi karygodnie chybił obok słupka w akcji sam na sam, ale tym razem i tak był na spalonym, więc żałować pudła nie musiał.

Później Adonis Frías minimalnie pomylił się obok słupka z rzutu wolnego, a wprowadzony po przerwie Gabriel Hachen przygrzmocił ze skraju pola karnego, acz Diego Alves futbolówkę nad bramką zdołał sparować.

Flamengo rzadko atakowało, jednak ciekawszej okazji dostąpił Gabriel Barbosa, który jeszcze pół tygodnia temu uczestniczył w finale Copa América. Strzał „Gabigola” z boku 16-tki nogą wybił Unsain.

Tuż przed końcem starcia rezerwowy Miguel Ángel Merentiel przymierzył z rzutu wolnego, lecz przy próbie Urugwajczyka futbolówka odbiła się od muru i przeleciała nad poprzeczką. Na sam koniec jeszcze Lautaro Escalante minimalnie chybił obok słupka zza pola karnego.

Ostatecznie DyJ pozbawiona swojego snajpera Braiana Romero (o którym będzie poniżej) uległa na własnym stadionie „Fla” i za tydzień na ziemi brazylijskiej będzie musiała odrabiać straty.

Chłopcy Sebastiána Beccacece nie będą bez szans na Maracanie, ale niewątpliwie bitwa o zwycięstwo tam to arcytrudne wyzwanie. Przecież DyJ udało się dwukrotnie ograć na wyjazdach Palmeiras, ale czy również Flamengo pozwoli się zaskoczyć argentyńskiej rewelacji?

Skład Defensa y Justicia: Ezequiel Unsain [C] – Adonis Frías, Tomás Cardona, Juan Rodríguez – Matías Rodríguez, Raúl Loaiza, Lautaro Escalante, Carlos Rotondi – Rodrigo Contreras (51′, Gabriel Hachen), Walter Bou (80′, Lucas Barrios), Carlos Rotondi (79′, Miguel Ángel Merentiel)

Sędziował: Éber Aquino (Paragwaj)

Rewanż 21 maja

**********************

River Plate vs Argentinos Juniors 1:1 (1:1)

Gole 1:0 Matías Suárez (10′), 1:1 Gabriel Hauche (40′)

Argentyńska bitwa w 1/8 finału Libertadores na remis. Wielki River Plate nie sprostał u siebie potencjalnemu czarnemu koniowi turnieju!

Rozpoczęło się w myśl oczekiwań, bo już po dziesięciu minutach River objął prowadzenie. Występujący przeciw byłej drużynie nowy nabytek miejscowych Braian Romero wyłożył asystę z boku pola karnego, a strzałem wślizgiem zza piątego metra gola zdobył Matías Suárez.

Ten sam Suárez mógł podwyższyć w klarownej okazji, ale będąc sam na sam dał się ponieść napięciu i trafił prosto w nogę goalkeepera Lucasa Chavesa.

Krótko przed przerwą konsternacja wśród graczy River. W 40 minucie po akcji zapoczątkowanej dośrodkowaniem z lewej flanki celną główką w polu bramkowym wyrównał wiekowy Gabriel Hauche, a Argentinos Juniors nie dali zadać sobie drugiego ciosu.

Zawiódł debiutujący w River napastnik Braian Romero. Snajper, który ostatnio w barwach Defensa y Justicia był królem Copa Sudamericana oraz Recopa Sudamericana najwidoczniej nie miał serca, aby zadać cios eks-teamowi. W drugiej części choćby spudłował nad poprzeczką z ubocza szesnastki.

Do rewanżu na stadionie im. Diego Maradony w lepszej sytuacji nieoczekiwanie przystąpią Argentinos Juniors. Czy to rzeczywiście będzie rewelacja tej edycji CL? „El Bicho” udowodnią, że nie przez przypadek zwyciężyli grupę śmierci?

Za to potentat River Plate po pierwszym meczu znajduje się pod ścianą jeszcze widoczniej, aniżeli Boca Juniors ze względu zasady goli na wyjeździe.

Skład River Plate: Franco Armani [C] – Gonzalo Montiel, Paulo Díaz, Héctor Martínez, Milton Casco (62′, Fabrizio Angileri) – Agustín Palavecino (61′, Enzo Fernández), Enzo Pérez, Nicolás De La Cruz (81′, José Paradela) – Julián Álvarez, Braian Romero (70′, Federico Girotti), Matías Suárez (62′, Jorge Carrascal)

Skład Argentinos Juniors: Lucas Chaves – Kevin Mac Allister, Miguel Torrén [C], Carlos Quintana – Jonathan Sandoval, Franco Moyano, Jonatan Gómez (88′, Enzo Kalinski), Elías Gómez – Gabriel Florentín (73′, Javier Cabrera) – Gabriel Ávalos (69′, Nicolás Reniero), Gabriel Hauche (70′, Mateo Coronel)

Sędziował: Bruno Arleu de Araújo (Brazylia)

Rewanż 21 maja

Mecz bez udziału drużyny argentyńskiej:

Universidad Católica vs Palmeiras 0:1 (0:1)

Gol – Raphael Veiga (42′-pen.)

Palmeiras zgodnie z planem po wykorzystanej jedenastce wygrał w Chile, przybliżając się ku ćwierćfinałowi.

Rewanż 21 maja

Copa Sudamericana:

Sporting Cristal vs Arsenal de Sarandí 2:1 (0:0)

Gole – 0:1 Nicolás Mazzola (70′), 1:1 i 2:1 Alejandro Hohberg (90′-pen., 90+8′)

Pojedynek dwóch mniejszych ekip o ćwierćfinał „Pucharu Pocieszenia” zakończył się bardzo pechowo dla Arsenalu.

Piłkarze „El Viaducto” choć prowadzili aż do 90 minuty, to przeciwnik zrobił im remontadę i piłkarze Sergio Rondiny summa summarum będą musieli odrabiać straty za tydzień.

Do przerwy bramkarz gospodarzy obronił bombę zza szesnastki Lucasa Albertengo, zaś goalkeeper gości Alejandro Medina sparował próbę bezpośrednio z kornera!

W 70 minucie klub ś.p. prezesa AfA – Julio Grondony na plus wyciągnął wprowadzony chwilę wcześniej nowy napastnik tego zespołu – Nicolás Mazzola. Trafił on wślizgiem w polu bramkowym dzięki dośrodkowaniu z rzutu wolnego od Nicolása Castro.

Tuż przed regulaminowego czasu Sporting Cristal wywalczył rzut karny, który na wyrównujące trafienie zamienił Alejandro Hohberg.

Przez tę jedenastkę doliczony czas znacznie się przedłużył. Arsenal nie wytrzymał trudu długiej gry. W ósmej doliczonej minucie Hohberg trafiając do niemal pustej siatki z bliskiej odległości ustrzelił dublet, dzięki czemu peruwiański team poleci do Argentyny na rewanż ze skromną przewagą.

Niemniej piłkarze z Sarandí jeszcze spokojnie mogą odmienić losy tej batalii.

Skład Arsenalu de Sarandí: Alejandro Medina – Gastón Benavidez, Gastón Suso, Mateo Carabajal [C], Emiliano Papa – Juan Andrada – Valentín Larralde (63′, Brian Farioli), Leonel Picco (84′, Jorge Ortiz), Nicolás Castro – Bruno Sepúlveda (63′, Nicolás Mazzola), Lucas Albertengo (84′, Alan Ruiz)

Sędziował: Guillermo Guerrero (Ekwador)

Rewanż 21 maja

Mecze bez udziału argentyńskich drużyn:

Independiente del Valle vs RB Bragantino 0:2 (0:1)

Gole – Fabrício Bruno (19′), Ramires (66′) 

W Ekwadorze wiekopomny tryumf Red Bulla Bragatino. Debiutujący na międzynarodowych salonach nowobogacki twór brazylijskiego futbolu w andyjskich wysokościach dokopał rewelacyjnemu Independiente del Valle.

Victoria 2:0 uzyskana w miasteczku Sangolquí sprawia, iż klub koncernu Red Bull pochodzący ze stanu São Paulo jest niesamowicie bliski awansu do najlepszej ósemki Sudamericany.

Dodajmy, iż RB Bragantino rywalizuje o czołowe miejsca po 1/3 kampanii Campeonato Brasileiro. Najwyraźniej śladem RB Lipsk i w Ameryce Południowej kreuje nam się „red bullowa” potęga.

Natomiast Ekwadorczycy wszystkie trzy spotkania 1/8 finału rozgrywek CONMEBOL przegrali do zera, wobec czego są w kłopotliwej sytuacji przed rewanżami – szczególnie uczestnicy Sudamericany, którzy rewanże będą toczyli na wyjazdach w Brazylii…..

Rewanż 21 maja

**********************

Junior vs Libertad 3:4 (3:2)

Gole – 1:0 Carmelo Valencia (4′), 1:1 i 1:2 Héctor Villalba (12′, 14′), 2:2 Marlon Piedrahita (36′), 3:2 Freddy Hinestroza (39′), 3:3 Julio Enciso (48′), 3:4 Hugo Martínez (70′) 

Niezapomniany thriller w Barranquilli! Po fascynujących zwrotach akcji w gradzie goli paragwajski Libertad wygrał 4:3 na północy Kolumbii.

Od 1:0, przez 1:2 i 3:2 do wtórnego odwrócenia wyniku przez gości w drugiej połowie i ich ostatecznego tryumfu na stadionie Metropolitano. Wspaniały spektakl bez udziału Argentyńczyków tudzież Brazylijczyków!

Rewanż 21 maja

Comments are closed.