Horror na rzecz Peru, mdła Brazylia

Minionej nocy rozpoczęły się ćwierćfinały Copa América. Peru po najprawdziwszym dreszczowcu pokonało Paragwaj. Natomiast faworyzowana Brazylia w bladym stylu pokonała Chile. Podsumowanie pierwszych dwóch bojów ćwierćfinałowych:

Estádio Olímpico (Goiânia) 

Peru vs Paragwaj 3:3 (2:1), rzuty karne – 4:3

Gole – 0:1 Gustavo Gómez (11′), 1:1 i 2:1 Gianluca Lapadula (21′, 40′), 2:2 Junior Alonso (54′), 3:2 Yoshimar Yotún (80′), 3:3 Gabriel Ávalos (89′) 

Potwierdziło się założenie, iż prawdziwy turniej zaczyna się od ćwierćfinału. Peruwiańczycy i Paragwajczycy zafundowali fantastyczne widowisko z sześcioma golami. Półfinalistę musiały wyłonić rzuty karne, a te zwyciężyli „Los Incos”.

Jak dotąd zdecydowanie najlepszy pojedynek tego turnieju! Nie tylko w fazie pucharowej Euro są dreszczowce z gradem goli. Konfrontacja argentyńskich trenerów dla Ricardo Gareki.

Aczkolwiek to defensywnie usposobiony Paragwaj jako pierwszy zadał cios. W jedenastej minucie starcia Richard Sánchez dośrodkował z rzutu rożnego, po czym strzał głową oddał Héctor Martínez.

Uderzenie obrońcy River Plate wybił Pedro Gallese, ale dobitka z najbliższej odległości kapitana Gustavo Gómeza wpadła do siatki.

Dziesięć minut później Peru odpowiedziało. Centrę z boku szesnastki André Carrillo spożytkował w polu bramkowym Gianluca Lapadula, z bliska trafiając bezpośrednim strzałem.

Peru krótko po wyrównaniu mogło samo sobie zadać cios. Christian Ramos w swoim polu karnym niefortunnie przeciął dośrodkowanie oponenta, obijając poprzeczkę własnej bramki. Spory fart „Inków”.

W 40 minucie Peru przypieczętowało remontadę. Carrillo ofiarnie podał na lewą flankę do Yoshimara Yotúna.

Defensywny pomocnik wyłożył asystę w szesnastkę, gdzie Lapadula urwał się spod uwagi obrońców i niskim strzałem zza narożnika pola bramkowego skompletował dublet.

Tym samym pochodzący z Italii napastnik, który kiedyś nie sprawdził się w Genoa CFC zdobył trzeciego gola podczas tego turnieju i dogonił Leo Messiego na czele klasyfikacji strzelców Copa América 2021.

Lapadula stał się jednocześnie bohaterem, jak i antybohaterem tej konfrontacji. W trzeciej doliczonej minucie skutecznie „zasymulował” uderzenie go w twarz ze strony Gustavo Gómeza, wskutek czego paragwajski kapitan zarobił drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska.

Paragwaj musiał radzić sobie w osłabieniu. I „Guaraní” mimo tego utrudnienia odrobili stratę.

U progu drugiej odsłony najpierw strzał Richarda Sáncheza z rzutu wolnego wybił Pedro Gallese.

Natomiast w 54 minucie Sánchez wykonał kolejne skuteczne dośrodkowanie z narożnika boiska. Piłka odskoczyła na bok pola bramkowego, skąd zastępczy kapitan paragwajski – Junior Alonso huknął pod poprzeczkę, wyrównując stan rywalizacji.

Zatem dla Paragwaju strzelili tutaj obaj stoperzy. Defensywa zawsze była najmocniejszym punktem reprezentacji „Albirojas”.

Mający przewagę liczebną Peruwiańczycy rzecz jasna utraciwszy prowadzenie wznowili ofensywę. Próba Miguela Trauco z ubocza szesnastki chybiła obok bramki.

Natomiast centrostrzał Carrillo z ostrego kąta zdołał sparować goalkeeper, a za chwilę paragwajski obrońca wykopał futbolówkę na korner.

Ponadto zmiennik Santiago Ormeño huknął z dalszej odległości, lecz Antony Silva nie dał się zaskoczyć.

W 80 minucie Peru nareszcie przypieczętowało swoją dominację, szczęśliwie odzyskując prowadzenie. Yoshimar Yotún przymierzył zza szesnastki, piłka odbiła się rykoszetem od Roberta Rojasa (co zmyliło Silvę) i wleciała do siatki.

W 84 minucie liczebność składów wyrównała się, ponieważ zachwycający dziś André Carrillo chamsko wszedł w nogi rywala, za co zarobił drugi żółty i czerwony kartonik.

Pod koniec regulaminowego czasu, w 88 minucie Lapadula mógł skompletować hattricka. Niestety, chybił obok słupka swym uderzeniem głową po centrze z rzutu wolnego.

Aczkolwiek Paragwaj wykorzystał wyrównanie liczebności składów. Za chwilę, w 89 minucie niepozorny atak Paragwajczyków zapoczątkowany dalekim wykopem Silvy z własnego pola karnego.

W szesnastkę zagrał Héctor Martínez. Następnie na uboczu pola bramkowego asystę wyłożył Braian Samudio, dzięki czemu z kilku metrów do niemal pustej siatki trafił rezerwowy Gabriel Ávalos.

Napastnik Argentinos Juniors strzelił swojego pierwszego gola dla reprezentacji! Czwarta bramka piłkarza zrzeszonego w argentyńskim klubie podczas tejże imprezy.

W doliczonym czasie niepełnoletni jeszcze Julio Enciso spróbował przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Paragwaju, lecz nieznacznie chybił niskim uderzeniem ze skraju pola karnego.

Ostatecznie mecz skończył się remisem 3:3, więc półfinalistę musiały wyłonić rzuty karne.

Wielka próba nerwów trwała łącznie sześć serii. Peruwiańczycy wykorzystali cztery wapna – trafili Lapadula, Yotún, Tapia, zaś decydującego karnego strzelił Trauco.

Pomylili się Ormeño w trzeciej serii oraz Cueva w piątej, mogąc zapewnić awans swej ekipie. Ich uderzenia zatrzymał Silva.

Ze strony Paragwaju do bramki drogę znaleźli Romero, Alonso i Piris da Motta. W trzeciej oraz czwartej serii nad poprzeczką spudłowali Martínez, a także Samudio. Natomiast decydujący okazał się rzut karny Espínoli obroniony przez Gallese.

Peruwiańczycy w poprzedniej CA przed dwoma laty zwyciężyli ćwierćfinał po jedenastkach eliminując Urugwaj. Teraz po ostatecznej próbie nerwów w 1/4 finału wyautowali Paragwaj.

Składy:

Peru: Pedro Gallese [C] – Aldo Corzo (89′, Jhilmar Lora), Christian Ramos, Anderson Santamaría, Miguel Trauco – Renato Tapia, Yoshimar Yotún – André Carrillo, Sergio Peña (60′, Santiago Ormeño), Christian Cueva – Gianluca Lapadula

Trener: Ricardo Gareca

Paragwaj: Antony Silva – Alberto Espínola, Gustavo Gómez [C], Junior Alonso (od 45+3′ [C]), Héctor Martínez – Mathías Villasanti (79′, Robert Piris da Motta), Ángel Cardozo Lucena (46′, Robert Rojas), Richard Sánchez (83′, Gabriel Ávalos) – Ángel Romero, Carlos González (68′, Braian Samudio), Santiago Arzamendia (83′, Julio Enciso)

Trener: Eduardo Berizzo

Żółte kartki: Santamaría, Cueva, Carrillo (Peru) – Gómez, Villasanti, Espínola (Paragwaj)

Czerwone kartki: Gómez (Paragwaj) w 45+3′ za drugą żółtą oraz Carrillo (Peru) w 84′ też za drugą żółtą

Sędziował: Esteban Ostojich (Urugwaj)

Czwarty raz na pięć edycji przeprowadzonych w ciągu ostatniej dekady Peru znalazło się w półfinale Copa América. 

„Los Incos” o finał skonfrontują się z Brazylią, której ulegli aż 0:4 podczas fazy grupowej oraz 1:3 w finale ostatniej Copa América – mało tego, ponieśli klęskę 0:5 z „Kanarkami” podczas fazy grupowej poprzedniej CA. 

Paragwaj zaś drugą konsekutywną Copa América odpada w ćwierćfinale po rzutach karnych. 

******

Estádio Engenhão (Rio de Janeiro) 

Brazylia vs Chile 1:0 (0:0)

Gol – Lucas Paquetá (47′)

Brazylijczycy po fantastycznym początku bieżącej Copa América bledną. Trzeci pod rząd mecz „Canarinhos”, gdzie ci nie imponują grą, a uzyskują korzystny rezultat najmniejszym nakładem sił.

Tym razem jednak aktualni mistrzowie Ameryki Południowej przez prawie połowę starcia musieli radzić sobie w osłabieniu, co poniekąd tłumaczy ich gorszy występ.

W Chile po kontuzji do składu wrócił Alexis Sánchez, debiutując podczas bieżącej edycji turnieju.

„La Roja” miała więc dodatkowy atut w ataku – mogła natrzeć na faworyta. U progu starcia uderzenie dalekiego zasięgu Sebastiána Vegasa pewnie obronił Ederson.

Do przerwy przeważała Brazylia, ale ciekawsze okazje tworzyli Chilijczycy. W 27 minucie podczas kontrataku Eduardo Vargas uderzył nisko z ubocza pola karnego, lecz futbolówkę na korner sparował goalkeeper „Canarinhos”.

Strzał głową Francisco Sierralty podczas rozegrania kornera Ederson pewnie wychwycił.

Tuż przed przerwą Ederson złapał też niski strzał Eugenio Meny z ubocza 16-tki. Natomiast chwilę potem kontra Brazylijczyków, podczas której Gabriel Jesus huknął zbyt wysoko ze skraju pola karnego.

Zaraz po przerwie Brazylia zadała dwa ciosy – jeden w niewłaściwym kierunku.

W 47 minucie pierwszy gol dla gospodarzy. Wprowadzony po przerwie Lucas Paquetá zaliczył wejście smoka. Gracz Olympique Lyon po wymianie podania z Neymarem na terenie pola karnego wybiegł sam na sam z Claudio Bravo. Uporawszy się z obrońcą Vegasem (który przedtem stracił piłkę), uderzył zza pola bramkowego, trafiając do siatki.

Za chwilę brazylijski napastnik Gabriel Jesus w środku pola brutalnie zaatakował Menę, przez co obejrzał bezpośrednio czerwoną kartkę.

Chile mając impuls do walki zaatakowało. W 53 minucie Erick Pulgar nieznacznie spudłował nad poprzeczką z rzutu wolnego.

W 62 minucie Eduardo Vargas trafił z pola bramkowego po rozegraniu rzutu wolnego, ale został uchwycony na spalonym. Natomiast w 69 minucie mający angielskie pochodzenie Ben Brereton głową wycelował w poprzeczkę.

Bombę Vargasa ze skraju 16-tki, która poszybowała w sam środek bramki wybił nad poprzeczką Ederson w 77 minucie.

Summa summarum Brazylia w mizernym stylu przechodzi etap ćwierćfinału, kwalifikując się do strefy medalowej. Chłopcy Tite jakoś obronili się w dziesięciu.

Po trzech konsekutywnych czempionatach Copa América z obecnością Chilijczyków wśród półfinalistów, teraz „Czerwonych” zabraknie w strefie medalowej tegoż turnieju.

Składy:

Brazylia: Ederson – Danilo, Thiago Silva [C], Marquinhos, Renan Lodi (90+1′, Éder Militão) – Casemiro, Fred – Richarlison (90+1′, Éverton Soares), Neymar, Gabriel Jesus – Roberto Firmino (46′, Lucas Paquetá)

Trener: Tite

Chile: Claudio Bravo [C] – Mauricio Isla, Gary Medel, Francisco Sierralta, Sebastián Vegas (64′, Carlos Palacios), Eugenio Mena – Charles Aránguiz (88′, Diego Valencia), Erick Pulgar (77′, Jean Meneses), Arturo Vidal – Alexis Sánchez (46′, Ben Brereton), Eduardo Vargas

Trener: Martín Lasarte

Żółte kartki: Ederson (Brazylia) – Sierralta, Palacios, Vidal (Chile)

Czerwona kartka: Gabriel Jesus (Brazylia) w 47′ – bezpośrednio

Sędziował: Patricio Loustau (Argentyna)

W półfinale Brazylia znów zagra z Peru, który rozbiła 4:0 podczas fazy grupowej bieżącej imprezy oraz zdeklasowała 5:0 w grupowym etapie poprzedniej edycji Mistrzostw Ameryki Południowej, a mało tego pokonała 3:1 w finale CA 2019. Szczęśliwy rywal! 

Jutro mecze Urugwaju z Kolumbią oraz Argentyny przeciwko Ekwadorowi.

Comments are closed.