Urugwaj i Paragwaj pokonały po 2:0 swoich rywali, zapewniając sobie awans do ćwierćfinałów Copa América. Podsumowanie meczów czwartej kolejki grupy południowej:
Arena Pantanal (Cuiabá)
Boliwia vs Urugwaj 0:2 (0:1)
Gole – Carlos Lampe (40′ – samobój), Edinson Cavani (79′)
Urugwaj po kiepskim początku zapewnił sobie ćwierćfinał, pokonując 2:0 słabą Boliwię. „Charrúas” mogą mimo to czuć niedosyt, bo zwłaszcza w drugiej połowie razili nieskutecznością.
Choć Urugwajczycy wyraźnie przeważali od początku spotkania, to Boliwia jako pierwsza groźniej natarła. W 12 minucie Rodrigo Ramallo uderzył nisko z boku szesnastki, acz minimalnie chybił obok słupka.
Później dopiero próbował trafić Edinson Cavani. Po 20 minucie długowłosy weteran ataku jednak raz nie poradził sobie z Carlosem Lampe, który w środku pola karnego zdjął mu piłkę z nogi i złapał ją po chwili.
W innej sytuacji Lampe pewnie obronił zbyt słaby strzał ze skraju pola karnego „Matadora”. Ponadto Luis Suárez wycelował tylko w boczną siatkę próbując głową zaskoczyć Lampe.
Urusi musieli czekać aż do 40 minuty, gdy Boliwijczycy sami sobie zadali cios. Wówczas Jairo Quinteros tak pechowo przeciął dośrodkowanie Giorgiana De Arrascaety, że trafił w nogę swego bramkarza i piłka do chwili wleciała do siatki. Pechowy samobój…..
W doliczonym czasie podwyższyć mógł Luis Suárez, ale jego groźne uderzenie z rzutu wolnego zdołał sparować Lampe.
Zmiana stron, po której nastąpił festiwal niewypałów ze strony Urugwaju. Edinson Cavani u progu drugiej części wycelował prosto w Lampe, bezpośrednim uderzeniem w akcji jeden na jednego.
Potem goalkeeper boliwijski zatrzymał ponownie Suáreza. Najpierw wybił jego niski strzał z ubocza szesnastki, a potem na raty zatrzymał ekstrawagancką próbę „Pistolero” prawie z połowy boiska.
W 65 minucie Lampe sparował na korner bezpośredni strzał wprowadzonego na boisko chwilę wcześniej Rodrigo Bentancura z okolicy szesnastego metra.
Cavani natomiast zaliczył też nieco chybione nad poprzeczką uderzenie głową, a zmiennik Facundo Torres minimalnie niecelny strzał wślizgiem z ubocza 16-tki.
Dopiero w 79 minucie Urusom udało się bez ingerencji rywala zdobyć gola.
Nieskuteczny młodzian Facundo Torres przynajmniej potrafił dobrze dośrodkować z lewej flanki w centrum pola karnego, gdzie zostawiony samopas Cavani niskim bezpośrednim strzałem pokonał Lampe.
Pod sam koniec zawodów Torres zaliczył jeszcze pudło obok bramki ze środka 16-tki.
Natomiast podczas doliczonego czasu następny rezerwowy – Maximiliano Gómez nie zdołał trafić na pustą siatkę z centrum pola karnego, albowiem kuriozalnie przestrzelił obok słupka.
Urugwajczycy powinni byli tu wygrać co najmniej 5:0, a nawet i siedem goli mogli spokojnie zdobyć. Niestety, przeciwko Boliwii skuteczność im nie dopisała, podobnie, jak Chilijczykom w drugiej kolejce.
Składy:
Boliwia: Carlos Lampe – Erwin Saavedra, Jairo Quinteros, Adrián Jusino, Roberto Fernández (74′, Enrique Flores) – Leonel Justiniano, Moisés Villarroel (46′, Danny Bejarano), Ramiro Vaca, Juan Carlos Arce [C] (68′, Erwin Sánchez) – Jeyson Chura (46′, Henry Vaca), Rodrigo Ramallo (61′, Marcelo Martins Moreno – od 68′ [C])
Trener: César Farías
Urugwaj: Fernando Muslera – Nahitan Nández (88′, Giovanni González), José María Giménez, Diego Godín [C], Matías Viña – Giorgian De Arrascaeta (73′, Facundo Torres), Matías Vecino, Federico Valverde, Nicolás De La Cruz (61′, Rodrigo Bentancur) – Luis Suárez (88′, Maximiliano Gómez), Edinson Cavani
Trener: Óscar Tabárez
Żółte kartki: Chura, H.Vaca, E.Sánchez (Boliwia)
Sędziował: Alexis Herrera (Wenezuela)
Najważniejszy jednak dla Urugwaju pewny awans do ćwierćfinału i pierwsze zwycięstwo w turnieju (w ogóle pierwsze podczas bieżącego roku).
Boliwia ma komplet porażek, będąc pewna odpadnięcia już na kolejkę przed końcem fazy grupowej. Wyraźnie najsłabsza ekipa strefy CONMEBOL.
******
Estádio Mané Garrincha (Brasília)
Chile vs Paragwaj 0:2 (0:1)
Gole – Braian Samudio (33′), Miguel Almirón (58′ – pen.)
Paragwajczycy po skromnej porażce z Argentyną zmobilizowali się i na tym samym stadionie w brazylijskiej stolicy dokopali wyżej notowanym „Czerwonym”. Ktoś w końcu musiał utrzeć nosa nadętym gwiazdom chilijskiej reprezentacji.
” Guaraní” najpierw próbowali bez powodzenia trafić z gry. Claudio Bravo jednak obronił niskie uderzenie z ostrego kąta Mathíasa Villasantiego.
Defensywnie usposobiony Paragwaj oczywiście stałymi fragmentami gry otworzył sobie drogę do bramki oponenta.
W 33 minucie Miguel Almirón dośrodkował z rzutu rożnego, a gola głową strzelił Braian Samudio.
Kilka minut później Almirón wrzucił piłkę z kornera w pole karne Chile. Tym razem Claudio Bravo nie zdołał przechwycić tej centry, dzięki czemu głową mógł uderzyć Carlos González. On niestety minimalnie chybił obok słupka.
Niecały kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy wspomniany González został powalony zapaśniczym chwytem przez Gary’ego Medela w szesnastce rywala, wobec czego arbiter wskazał na wapno.
Karnego pewnie wykorzystał czołowy paragwajski zawodnik, czyli Miguel Almirón i „Guaraní” objęli dwubramkowe prowadzenie.
Tego nie oddali już do końcowego gwizdka arbitra. Choć powinni byli otrzymać następną jedenastkę. Almirón podczas ataku został przewrócony przez w polu karnym Charlesa Aránguiza, ale kolumbijski sędzia Wilmar Roldán o dziwo nawet nie skonsultował się z VAR w tej sprawie.
Później jeszcze obie ekipy próbowały wymusić rzut karny, lecz Roldán nie dał nabrać się na symulacje.
Akcji podbramkowych ze stron obu jak na lekarstwo. Paragwajczycy zasłużenie wygrali. Ich trener Eduardo Berizzo, który niegdyś pracował z powodzeniem w Chile (zdobył sensacyjne mistrzostwo tego kraju jako opiekun O’Higgins w 2013) świetnie rozpracował reprezentację „La Roja”.
Składy:
Chile: Claudio Bravo [C] – Mauricio Isla, Gary Medel (68′, Enzo Roco), Francisco Sierralta, Eugenio Mena – Charles Aránguiz, Tomás Alarcón (46′, Jean Meneses), Arturo Vidal – César Pinares (68′, Pablo Galdames), Eduardo Vargas, Ben Brereton
Trener: Martín Lasarte
Paragwaj: Antony Silva – Alberto Espínola, Gustavo Gómez [C], Junior Alonso, Héctor Martínez – Mathías Villasanti, Ángel Cardozo Lucena (84′, Gastón Giménez) – Braian Samudio (62′, Ángel Romero), Miguel Almirón (77′, Antonio Bareiro), Santiago Arzamendia (84′, Omar Alderete) – Carlos González (77′, Óscar Romero)
Trener: Eduardo Berizzo
Żółte kartki: Brereton, Medel, Bravo (Chile) – H.Martínez (Paragwaj)
Sędziował: Wilmar Roldán (Kolumbia)
Paragwaj nie dość, że zapewnił sobie ćwierćfinał, to jeszcze na pewno uniknie w nim Brazylii. Wielki sukces „Guaraní”!
Za to na Brazylię prawdopodobnie trafi właśnie Chile, które skończyło właśnie grupowe zmagania. Stanie się tak, jeśli w ostatniej grupowej serii spotkań Urugwaj nie ulegnie Paragwajowi.
Dodajmy, iż oba „Gwaje” nadal mogą tę grupę zwyciężyć.
Pauzowała Argentyna
Tabela grupy południowej:
# | Drużyna | M. | Z | R | P | Gole | +/- | Punkty | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Argentyna | 3 | 2 | 1 | 0 | 3:1 | +2 | 7 | |
2 | Paragwaj | 3 | 2 | 0 | 1 | 5:2 | +3 | 6 | |
3 | Chile | 4 | 1 | 2 | 1 | 3:4 | -1 | 5 | |
4 | Urugwaj | 3 | 1 | 1 | 1 | 3:2 | +1 | 4 | |
5 | Boliwia | 3 | 0 | 0 | 3 | 1:6 | -5 | 0 |
Najlepsi strzelcy turnieju:
2 gole – Ángel Romero (Paragwaj), Neymar (Brazylia), Eduardo Vargas (Chile), Ayrton Preciado (Ekwador).