Trzy argentyńskie kluby rozegrały w czwartek swoje spotkania czwartej kolejki fazy grupowej w turniejach CONMEBOL. Nie było niespodzianek. Relacja:
Copa Libertadores:
Grupa G:
Vélez Sarsfield vs LDU Quito 3:1 (1:0)
Gole – 1:0 Thiago Almada (45′), 2:0 Lucas Janson (69′), 2:1 Matías Zunino (78′), 3:1 Federico Mancuello (90+3′)
Mimo fatalnego początku fazy grupowej na prostą wyszedł Vélez. Piłkarze „El Fortín” zaczęli od dwóch porażek, ale później wygrali dwa spotkania i teraz na dobrą sprawę są krok od wyjścia z grupy.
Dominator fazy grupowej Copa de Liga Profesional minionej nocy idealnie zrewanżował się LDU Quito za kwietniową porażkę w Ekwadorze. Też zwyciężył 3:1.
Już w czwartej minucie boju gospodarze otrzymali rzut karny. Wapno jednak zmarnował Thiago Almada, zaledwie obijając słupek z jedenastego metra.
Utalentowany playmaker za to niepowodzenie zrehabilitował się tuż przed przerwą. Bezpośrednim uderzeniem ze skraju pola karnego po rykoszecie od obrońcy rywali trafił do siatki.
W 69 minucie podwyższył Lucas Janson. Skrzydłowy pokonał głową w polu bramkowym Adriána Gabbariniego po dośrodkowaniu Ricardo Centurióna. Wychowanek drugoligowego dziś Tigre zdobył swojego trzeciego gola podczas tegorocznej CL.
Ekwadorczycy zdobyli kontaktową bramkę w 78 minucie za sprawą pomocnika Matíasa Zunino. Urugwajczyk odnalazł się w sporym zamieszaniu pod bramką miejscowych, aby zza piątego metra pokonać Lucasa Hoyosa.
Pobudzeni tym impulsem goście z Quito podjęli się próby odrobienia strat. Starania niemniej zniweczył argentyński pomocnik LDU – Lucas Piovi, inkasując czerwoną kartkę za brutalny faul w 87 minucie.
Opromieniony przewagą liczebną Vélez zadał trzeci cios w doliczonym czasie, gdy wynik ustalił wprowadzony w końcówce doświadczony Federico Mancuello.
Pomocnik znany głównie ze strzelania goli dla Independiente w latach 2014-2015 wykorzystał prezent od obrońcy przyjezdnych. Przejął piłkę za polem karnym po bezmyślnym wykonaniu rzutu wolnego przez gracza LDU we własnej szesnastce i bezpośrednim strzałem zza 16-tki przypieczętował tryumf „Fortíneros”.
Skład Vélezu Sarsfield: Lucas Hoyos [C] – Tomás Guidara, Lautaro Giannetti, Luis Abram, Francisco Ortega (77′, Matías De Los Santos) – Agustín Mulet (86′, Federico Mancuello), Pablo Galdames – Agustín Bouzat (67′, Miguel Brizuela), Thiago Almada (67′, Ricardo Centurión), Lucas Janson – Juan Martín Lucero (87′, Cristian Tarragona)
Sędziował: Víctor Hugo Carrillo (Peru)
Nagle klub z El Fortín de Liniers z sześcioma punktami stał się wiceliderem grupy i jest bliski 1/8 finału elitarnego turnieju.
Aby przypieczętować ten awans za tydzień Vélez musi ograć u siebie chilijski Unión La Calera oraz liczyć na brak wygranej LDU w Brazylii przeciwko Flamengo.
Warunki jak najbardziej możliwe do spełnienia. „Fla” wprawdzie w tym tygodniu raptem zremisował 2:2 w Chile przeciwko debiutantowi, ale zapewne to był wypadek przy pracy giganta z Rio de Janeiro.
W niedzielę Vélez stoczy u siebie bitwę z Racingiem Club o półfinał argentyńskiego Pucharu Ligi. Podopieczni Mauricio Pellegrino chcą upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu, czyli awansować dalej w Libertadores oraz zdobyć Copa de Liga Profesional.
Copa Sudamericana:
Grupa H:
Grêmio vs Lanús 3:1 (2:1)
Gole – 1:0 Henrique Matheus (3′), 2:1 i 3:1 Ferreira (22′, 78′), 1:1 Guillermo Burdisso (6′)
Lanús spotkał się z Grêmio po raz czwarty w przeciągu ostatnich 3,5 lat. Próby dokonania vendetty za przegrany finał Pucharu Wyzwolicieli w 2017 roku podjęte przez team z południowego Buenos Aires zakończyły się totalną klapą.
„El Granate” po raz czwarty uległ potentatowi z Porto Alegre. Tym razem już nie różnicą jednej, a dwóch bramek. Grêmio pokonując u siebie ekipę Luisa Zubeldii praktycznie zapewnił sobie wyjście z grupy.
Zaledwie trzy minuty od pierwszego gwizdka arbitra minęły, gdy Henrique Matheus zdobył prowadzenie dla miejscowych. Strzelił głową z pola bramkowego po dośrodkowaniu z lewej flanki Ferreiry.
Aczkolwiek Lanús prędko odpowiedział, bo już trzy minuty później wyrównał stoper Guillermo Burdisso. Również głową zdobył gola po centrze z narożnika Pedro De La Vegi.
To spotkanie było jednak teatrem jednego aktora, którym okazał się Ferreira. Skrzydłowy, który rozstrzygnął też pierwszy mecz między tymi ekipami zaliczył najpierw asystę, a potem osobiście przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Grêmio. W 22 minucie także trafiając do siatki głową z okolicy piątego metra przywrócił zaliczkę „Imortal Tricolor”.
Natomiast w 78 minucie Ferreira skompletował dublet, ustaliwszy wynik na 3:1 dla Brazylijczyków. Tym razem wycelował sobie na pustą siatkę dzięki asyście od wiekowego Diego Souzy.
Wielki nieobecny Copa Libertadores wygrał póki co wszystkie grupowe starcia i właściwie już awansował do 1/8 finału. Od oficjalnego zaklepania sobie pierwszej lokaty w grupie H chłopców Tiago Nunesa dzieli punkt.
Skład Lanús: Lautaro Morales – Braian Aguirre, Guillermo Burdisso, Alexis Pérez, Julián Aude (82′, Matías Esquivel) – Lautaro Acosta [C] (90+1′, Lucas Besozzi), Pedro De La Vega (od 90+1′ [C]), Ignacio Cechi (76′, Lucas Vera), Alexandro Bernabei – José Sand (77′, José López), Nicolás Orsini (82′, Franco Orozco)
Sędziował: Daniel Fedorczuk (Urugwaj)
Zatem „El Granate” mają już spokój w bieżącym półroczu. Nie weszli do play-off’ów w Copa de Liga Profesional oraz nie poradzili sobie w fazie grupowej Copa Sudamericana.
Aktualnie w grupie H przegrany finalista poprzedniej edycji „Pucharu Pocieszenia” jest trzeci, mając sześć oczek. Zatem Lanús do końca maja będzie walczył tylko o honorowe zajęcie tu drugiego miejsca z aktualną rewelacją ligi kolumbijskiej, czyli La Equidadem.
Grupa F:
Libertad vs Newell’s Old Boys 1:0 (1:0)
Gol – Sebastián Ferreira (9′)
Spośród klubów z Rosario w Sudamericanie drużyna Central jest teraz na dobrej drodze do awansu, za to Newell’s Old Boys o 1/8 finału mogą zapomnieć.
Druga wtopa przeciwko paragwajskiemu potentatowi właściwie wyklucza „Trędowatych” z rywalizacji o dalszy udział w turnieju.
Libertad tryumfuje dzięki szybkiej bramce Sebastiána Ferreiry już w 9 minucie starcia. Napastnik ten przejął dogranie zza pola karnego niepełnoletniego jeszcze Julio Enciso i wybiegł sam na sam, piątym metrze pokonując Alana Aguerre mocnym uderzeniem pod poprzeczkę.
Ferreira mógł zaliczyć dublet, ale później fatalnie przestrzelił w akcji sam na sam. Ze strony gości groźniej z rzutu wolnego przymierzył Mauro Formica, lecz urugwajski goalkeeper Martín Silva wybił jego uderzenie.
Libertad próbował podwyższyć, gdy Blas Cáceres grający kiedyś w argentyńskich klubach – Vélezie i Patronato huknął nisko z dystansu, lecz Aguerre nie dał się zaskoczyć, natomiast obrońca zapobiegł dobitce.
W doliczonym czasie, tuż przed końcem czerwoną kartkę za drugą żółtą jeszcze zarobił napastnik gości Luciano Cingolani. Newell’s Old Boys zachowali już tylko iluzoryczne szanse na fazę pucharową Sudamericany.
Skład Newell’s Old Boys: Alan Aguerre – Milton Leyendeker, Cristian Lema, Yonathan Cabral (88′, Nicolás Castro) – Manuel Llano, Pablo Pérez (62′, Mauro Formica – od 62′ [C]), Julián Fernández, Matías Orihuela – Alexis Rodríguez (46′, Brian Aguirre), Ignacio Scocco [C] (62′, Enzo Cabrera), Justo Giani (46′, Luciano Cingolani)
Sędziował: Gustavo Tejera (Urugwaj)
Aby NOB przed ostatnią grupową kolejką mieli jeszcze matematyczne nadzieję na wyjście z grupy muszą za tydzień pokonać Palestino oraz liczyć na remis w pojedynku Atlético Goianiense z Libertadem.