Dwa poniedziałkowe spotkania wieńczące jedenastą kolejkę Copa de Liga Profesional przyniosły odblokowanie się Aldosivi oraz laplateńskiej Gimnasii. Oba te kluby wygrały po raz pierwszy od połowy marca. Podsumowanie dnia:
Grupa A:
Platense vs Aldosivi 0:2 (0:0)
Gole – Jonathan Schunke (84′), Rodrigo Contreras (88′- pen.)
Beniaminek Platense to jest drużyna paradoksów. Na wyjeździe „Kalmary” już trzykrotnie w tym sezonie wygrywały, a u siebie zdobyły dotąd tylko jeden punkt.
Teraz kompleks własnego obiektu u podopiecznych Juana Manuela Llopa wykorzystał Fernando Gago u sterów Aldosivi tryumfując na Estadio Vicente López. Dzięki tej wygranej jego drużyna opuściła ostatnie miejsce w tabeli (które na szczęście okupowała tylko przez dzień).
Pierwsza część zawodów wyraźnie dla Platense, którym jednak doskwierały problemy z celnością. Delegaci dla odmiany atakowali rzadziej, lecz skuteczniej – Malcom Braida przymierzył z ubocza 16-tki, a jego próbę nogą wybił Jorge De Olivera.
Gole przez długi czas nie padały. Rywalizację ożywił dopiero u drugiej połowie nieprzyjemny incydent, gdy bezpośrednio czerwoną kartkę za chamskie kopnięcie kapitana miejscowych Mauro Bogado zarobił pomocnik gości Joaquín Indacoechea.
Po chwili jednak liczebność składów wyrównała się, gdyż wobec niesportowego zachowania za drugie „żółtko” wyleciał też wspomniany Bogado.
Aldosivi zmobilizował się i ruszył do szturmu. Najpierw dwa strzały głową odpowiednio Rodrigo Contrerasa oraz Malcoma Braidy oddane zza pola bramkowego kolejno mijały bramkę i ostukiwały poprzeczkę.
Summa summarum żółto-zielony team dzięki piorunującej końcówce zgładził Platense. W 84 minucie wynik otworzył wiekowy stoper z przeszłością w Estudiantes La Plata – Jonathan Schunke. Trafił głową w polu bramkowym po szybkim rozegraniu kornera.
Po chwili „Rekiny” wywalczyły jedenastkę, a tę na bramkę rozwiewającą wątpliwości zamienił zmiennik Rodrigo Contreras.
Piękny przełom „Los Tiburones” po trzech przegranych z rzędu i łącznie czterech konsekutywnych bojach bez zwycięstwa.
Aldosivi dogonił punktami swoje wczorajsze ofiary. Piłkarze z Mar del Plata i stołecznej dzielnicy Vicente López uciułały po jedenaście oczek.
Bilansem bramkowym wyżej stoją chłopcy Fernando Gago, którzy sytuują się na lokacie trzeciej od końca.
Przedostatni jest Platense, a stawkę w grupie A też z jedenastoma punktami zamyka Arsenal de Sarandí, który wygrał trzy ostatnie potyczki w Copa de Liga Profesional. Oczywiście cała ta ostatnia trójka mająca po jedenaście oczek straciła już jakiekolwiek szanse na play-off’y.
Grupa B:
Gimnasia La Plata vs Newell’s Old Boys 2:1 (0:0)
Gole – 1:0 Johan Carbonero (54′), 2:0 Matías Pérez García (68′), 2:1 Luciano Cingolani (71′)
Serię bez wygranej, jaka stanęła na czterech „chudych” meczach z kolei przerwała również Gimnasia.
Laplateńczycy wykorzystali koncentrację rywala na rozgrywkach Copa Sudamericana i dokopali niżej sklasyfikowanym od nich samych Newell’som.
„Los Lobos” natarli od samego początku. Między innymi w ósmej minucie na boku pola karnego szarżował nieobstawiony Johan Carbonero. Jego niskie uderzenie w środek bramki zablokował jednak Alan Aguerre.
Tu strzelanie także rozpoczęło się po przerwie, a zainicjował je Kolumbijczyk Johan Carbonero. Ciemnoskóry pomocnik w 54 minucie popędził lewą flanką na bok pola bramkowego, a tam haczony przez obrońcę gości przewrócił się i….. piętą skierował futbolówkę do siatki! Ależ paradoksalny gol!
Gimnasia zaprzepaściła też klarowny kontratak wyprowadzony przez Marcelo Weigandta. Prawy obrońca wypożyczony z Boca Juniors podał w pole karne na wolną przestrzeń do zmiennika Sebastiána Cocimano. Młodzik jednak nie wytrzymał napięcia i zaprzepaścił „setkę”, celując prosto w bramkarza.
Podwyższył w 68 minucie wiekowy ofensywny pomocnik Matías Pérez García. Niegdysiejszy gwiazdor Tigre, który poprzednio występował dla kolumbijskiej Cúcuty Deportivo uderzeniem z pierwszej piłki zza pola karnego pokonał Aguerre, przejmując tak oto wybite dośrodkowanie Marcelo Weigandta.
Goście z Rosario chwilę potem zanotowali kontraktową bramkę. Strzelił ją 20-letni napastnik Luciano Cingolani wykorzystując akcję sam na sam po asyście ze środka boiska swego rówieśnika Diego Calcaterry. Był to jego pierwszy gol w dorosłej karierze.
„Trędowatym” niestety zabrakło sił, aby powalczyć o punkty na stadionie El Bosque w La Placie.
Victoria w starciu dwóch byłych klubów Diego Maradony pozwoliła Gimnasii awansować na siódme miejsce, jakie „Wilki” okupują z czternastoma oczkami. Tylko trzy punkty dzielą GELP od strefy play-off, o którą niech rywalizują do ostatniej kolejki.
Newell’s Old Boys wraz z tą wtopą stracił już nawet matematyczne szanse na play-off’y. „La Lepra” mając dziesięć punktów piastuje pozycję trzecią od dołu.
Teraz ekipie z Rosario pozostaje walka o Sudamericanę. Czwartkowej nocy podopieczni Germána Burgosa podejmą na swoim terenie paragwajski Libertad podczas drugiej kolejki grupowej.