DEFENSA Y JUSTICIA WYGRAŁA RECOPĘ!

Cuda się jednak zdarzają! Pierwsze w historii międzynarodowe trofea i ogólnie pierwsze istotniejsze, aniżeli mistrzostwo trzeciej ligi w tym roku zdobyła Defensa y Justicia. „Sokoły” najpierw zgarnęły w styczniu Copa Sudamericana, a dzisiaj nad ranem odrabiając straty, strzelając zwycięskiego gola w ostatniej chwili i następnie pokonując Palmeiras w konkursie rzutów karnych na ziemi brazylijskiej wygrały Recopa Sudamericana!

Na rewanż do stolicy Brazylii piłkarze ze stołecznej dzielnicy Florencio Varela polecieli z jednobramkową stratą, poniesioną tydzień temu u siebie. Wydawało się, iż na stadionie Mané Garrincha w Brasílii (bo tam, a nie na stadionie Palmeiras w São Paulo rozegrano ten rewanż) zawodnikom argentyńskiego klubu pozostanie godnie polec w dwumeczu.

Tymczasem szok! DyJ odwróciła losy potyczki i ze stolicy Kraju Kawy wywiozła Recopę!

Pomyślnego finiszu nie zapowiadał przebieg wydarzeń w pierwszych 20 minutach gry. Po tejże 20 minucie brazylijski klub za pomocą VAR wywalczył rzut karny, którego nie zmarnował Raphael Veiga i Palmeiras prowadził już 3:1 w dwumeczu.

Stracony gol na szczęście wstrząsnął DyJ – „El Halcón” wyrównał już osiem minut po otrzymanym z jedenastki ciosie.

W 31 minucie podanie Francisco Pizziniego z boku pola karnego wykorzystał Braian Romero. Bezpośrednim strzałem w długi róg z mniej więcej siódmego metra król strzelców poprzedniej edycji Copa Sudamericana pokonał Wevertona i mieliśmy 1:1. Znów tylko jeden gol dzielił „Sokoły” od wyrównania stanu dwumeczu.

Ponadto DyJ dodatkowo zmotywowana tym trafieniem zwietrzyła szansę, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Jeszcze w 38 minucie „Sokoły” mogły objąć prowadzenie, gdy najpierw strzał z pierwszej piłki Enzo Fernándeza oddany w centrum pola karnego odbił Weverton, a następnie dobitkę Marcelo Beníteza z okolicy szesnastego metra goalkeeper ten sparował nad poprzeczką.

Rywalizacja dla Argentyńczyków stała się łatwiejsza od 68 minuty, kiedy czerwoną kartkę za chamskie kopnięcie rywala w plecy podczas wślizgu w ramach walki o piłkę obejrzał urugwajski lewy obrońca gospodarzy Matías Viña.

Sędzia podjął decyzję o wykluczeniu Urugwajczyka z gry także po zapoznaniu się z VAR.

DyJ w przewadze liczebnej wytrwale walczyła o objęcie prowadzenia w Brazylii i wyrównanie stanu dwumeczu. Remontada wisiała w powietrzu!

Najpierw jednak swój wkład do sukcesu gości wniósł ich bramkarz i kapitan Ezequiel Unsain znakomicie broniąc na raty strzał młodego Gabriela Veróna w akcji sam na sam podczas kontrataku.

Pod bramkę Palmeiras przedostać się nie udało, zatem trzeba było spróbować uderzeniami z dalszych odległości. Oczywiście to jest specjalność Marcelo Beníteza. Doświadczony lewy obrońca, który w marcu aż czterokrotnie wpisał się na listę strzelców w oficjalnych bataliach najpierw po 85 minucie spróbował z dalszej odległości, minimalnie chybiając.

Natomiast w czwartej doliczonej minucie Benítez miał lepszą pozycję do dalekosiężnej bomby i nieupilnowany heroicznie huknął nisko zza 25. metra, a piłka po palcach Wevertona wleciała do siatki! W ostatniej chwili Defensa y Justicia doprowadziła do dogrywki, ratując się przed przegranym dwumeczem! Stan dwuboju wyrównany, a zasada bramek na wyjeździe w Recopie tak czy siak nie obowiązuje.

Podczas dogrywki wzburzeni Brazylijczycy mimo osłabienia nagle przejęli inicjatywę i wobec faulu Unsaina we własnym polu karnym wywalczyli kolejną jedenastkę. Urugwajski arbiter Leodan González, aby upewnić się, że karny jest słuszny oczywiście sprawdził VAR.

Gdy podjął już odpowiednią decyzję, wywołało to olbrzymie protesty ze strony argentyńskich graczy. Najbardziej poniosło snajpera Braiana Romero, który zbyt agresywnie zachowywał się podczas awantury, jaka wówczas wybuchła i zarobił za to czerwoną kartkę. Przez lekkomyślność wypożyczonego z Independiente łowcy goli DyJ straciła przewagę liczebną.

Na całe szczęście nie straciła prowadzenia, bowiem rzut karny wykonany w setnej minucie przez kapitana miejscowych Gustavo Gómeza bohatersko obronił Ezequiel Unsain. Paragwajski egzekutor próbował jeszcze dobijać, ale za polem bramkowym został powstrzymany przez goniącego go obrońcę.

W zasadzie przez całą dogrywkę przeważali Palmeiras, lecz DyJ i bez atutu przewagi liczebnej przetrzymała napór zdobywców Libertadores. Wynik 1:2 nie uległ zmianie, zatem o zwycięstwie musiały zadecydować rzuty karne.

„El Halcón” wykazał stuprocentową skuteczność. Jedenastki wykorzystali Adonis Frías, Miguel Ángel Merentiel, Eugenio Isnaldo oraz Enzo Fernández.

Wśród miejscowych skuteczność była o wiele gorsza. Tylko w słupek podczas drugiej kolejki strzałów trafił wiekowy Luiz Adriano pamiętany z występów dla ukraińskiego Szachtara Donieck, zaś w trzeciej serii bliski drugiego zmarnowanego wapna był Gustavo Gómez. Unsain właściwie znów obroniłby jego uderzenie, ale futbolówka jakoś pechowo wymsknęła mu się z dłoni i przeleciała pod pachą, wpadając do siatki.

Wielka próba nerwów zakończyła się na początku piątej serii, kiedy wysoko nad poprzeczką spudłował goalkeeper Weverton. Tym samym Defensa y Justicia zwyciężyła 4:3 w serii jedenastek, zapewniając sobie tryumf w Recopie.

Tak oto Defensa y Justicia zdobywa swój drugi w historii międzynarodowy skalp, zarazem pierwszy raz sięgając po Superpuchar Ameryki Południowej. 

Palmeiras vs Defensa y Justicia 1:2 (1:1), rzuty karne – 3:4

Gole – 1:0 Raphael Veiga (23′ – pen.), 1:1 Braian Romero (31′), 1:2 Marcelo Benítez (90+4′)

Skład Defensa y Justicia: Ezequiel Unsain [C] – Matías Rodríguez (106′, Emanuel Brítez), Adonis Frías, Fernando Meza, Marcelo Benítez (112′, Néstor Breitenbruch) – Enzo Fernández, Raúl Loaiza (77′, Gabriel Hachen) – Carlos Rotondi (80′, Eugenio Isnaldo), Walter Bou (106′, Luis Escalante), Francisco Pizzini (85′, Miguel Ángel Merentiel) – Braian Romero

Sędziował: Leodan González (Urugwaj)

Pierwszy mecz – 2:1, tryumf Defensa y Justicia

Dla Defensa y Justicia tryumf ten jest cenniejszy nawet od styczniowego zwycięstwa w Copa Sudamericana, bo w decydującym boju został pokonany bardziej prestiżowy rywal, niż Lanús. 

Swoją drogą scenariusz tej Recopy był zaiste podobne do tego z kontynentalnego Superpucharu w 2014, kiedy wspomniany Lanús też strzelając gola w ostatniej sekundzie z innym brazylijskim teamem – Atlético Mineiro też na obcym terenie objął jednobramkowe prowadzenie, doprowadzając rzutem na taśmę do dogrywki. Z tą różnicą, że „El Granate” w ów dogrywce strzelił sobie dwa samobóje (jeden z nich był dziełem grającego tu dla Palmeiras stopera Gustavo Gómeza) i bój o Recopę przerżnął. 

Defensa y Justicia jest kolejnym argentyńskim klubem, wygrywającym Recopę w ciągu ostatniej dekady po trzykrotnym zdobyciu jej przez River Plate w latach 2015, 2016 i 2019.

Swoją drogą Palmeiras w ciągu zaledwie połowy tygodnia przegrał aż dwa Superpuchary – Brazylii z Flamengo oraz całego kontynentu z DyJ. W obu „Verdão” uległ po konkursie jedenastek! 

Zaznaczmy, iż Defensa y Justicia niebawem stoczy kolejne dwa boje przeciw Palmeiras, bowiem drużyny te trafiły na siebie w grupie A w Copa Libertadores 2021. Kwartet ten uzupełniają peruwiański Universitario oraz ekwadorski Independiente del Valle (ci drudzy w eliminacjach niespodziewanie wyrzucili za burtę Grêmio – miniona noc była zatem arcypechowa dla brazylijskich klubów). 

Oby „Sokoły” także w rozgrywkach Copa Libertadores stawiły czoła aktualnemu klubowemu mistrzowi Ameryki Południowej. 

Comments are closed.