Ostatniego dnia marca przeprowadzono zaległy mecz barażowy w ramach ostatniej edycji Copa Diego Maradona, którego stawką był gwarantowany awans do Copa Sudamericana 2022. Górą w play-off’ie był Banfield, pokonując 3:2 Vélez Sarsfield.
Rzeczony mecz odbył się z ponad dwumiesięcznym opóźnieniem. Pierwotnie planowano rozegrać go pod koniec stycznia, potem przekładano go na luty, aż ostatecznie doszło do niego dopiero teraz.
Na stadionie Bicentenario w San Juan na zachodzie Argentyny spotkali się przegrany finalista poprzedniej edycji Pucharu Ligi pod nazwą Copa Diego Maradona – Banfield oraz zwycięzca zony uzupełniającej tamtego turnieju – Vélez.
Faworyta tego starcia teoretycznie nie było, jednak patrząc na formę obu zespołów z tamtych rozgrywek zdecydowanie bardziej wygrana należała się Banfield.
Ponadto Vélez przystąpił do tej bitwy osłabiony, ponieważ nie mógł skorzystać z usług oddelegowanych na reprezentacyjne zgrupowania argentyńskiego olimpijczyka Hernána De La Fuente tudzież Ekwadorczyka Alexandra Domíngueza. Natomiast w „El Fortín” zagrał Chilijczyk Pablo Galdames, który raptem pół tygodnia wcześniej brał udział w towarzyskim starciu swojej reprezentacji narodowej.
I rzeczywiście piłkarze Javiera Sanguinettiego okazali się lepsi. W spektaklu o ciekawych zwrotach akcji i w gradzie goli drużyna z południa Buenos Aires grająca dziś w nietypowych dla siebie niebiesko-czarnych koszulkach pokonała rywali 3:2.
Wielkie strzelanie zaczęło się od dubletu Luciano Ponsa. Mało znany dotąd napastnik „El Taladro” kolejny raz po derbowym pojedynku z Lanús popisał się dwoma trafieniami.
W 14 minucie pokonał Lucasa Hoyosa po raz pierwszy – wykorzystując złe podanie rywala ze skrzydła przejął piłkę, wyminął obrońcę i niskim uderzeniem ze skraju szesnastki znalazł drogę do siatki.
Natomiast osiem minut później zadał drugi cios. Po dośrodkowaniu Juana Álvareza z prawej flanki Pons głową w polu bramkowym podwyższył na 2:0.
Przypomnijmy, iż półtorej tygodnia temu w Clásico del Sur także ustrzelił swój dublet w ciągu ośmiu minut!
Dodając do dorobku strzeleckiego Ponsa gola uzyskanego w Pucharze Argentyny, aż pięciokrotnie pokonywał on goalkeeperów w marcu.
Tylko, że teraz jego bramki nie były jedynymi w meczu. Zaledwie przez pięć minut Banfield prowadził różnicą dwóch trafień, gdyż w 27 minucie kontaktową bramkę zdobył Vélez. Akcję zwieńczył Lucas Janson, mierzonym strzałem w długi róg z centrum 16-tki zdobywając bramkę po palcach Ivána Arboledy.
„El Fortín” dogonili wynik zaraz po przerwie. W 52 minucie młody napastnik Luca Orellano wyrównał na 2:2. Fenomenalnie przymierzywszy nisko, technicznie w długi róg tuż zza pola karnego zmusił Kolumbijczyka Arboledę, by ten drugi raz sięgał rękami do „pajęczyny”.
Kto by pomyślał, że Vélez odrobił dwubramkową stratę, a mimo to ostatecznie przegrał.
W 73 minucie Banfield odzyskał prowadzenie, jakiego już nie oddał do końca gry. Pomocnik Alejandro Cabrera celną główką przeciąwszy centrę z kornera Martína Payero przechylił szalę zwycięstwa na rzecz teamu z południa aglomeracji Buenos Aires.
Vélez Sarsfield vs Banfield 2:3 (1:2)
Gole – 0:1 i 0:2 Luciano Pons (14′, 22′), 1:2 Lucas Janson (27′), 2:2 Luca Orellano (52′), 2:3 Alejandro Cabrera (73′)
W tym roku „El Taladro” nie wystartują w żadnym międzynarodowym turnieju, natomiast w 2022 już na pewno wystąpią przynajmniej w Copa Sudamericana.
Będzie to powrót Banfield na kontynentalne salony po czterech latach przerwy.
Poprzednio klub ze stadionu imienia Florencio Soli w czempionatach Ameryki Południowej był obecny podczas kampanii 2018. Wtedy najpierw odpadł w ostatniej rundzie eliminacji Libertadores, a potem udział w Sudamericanie ukończył na 1/8 finału (odpadł przeciw innemu argentyńskiemu zespołowi, a mianowicie Defensa y Justicia).