Pozycja lidera nie dla Talleres

Jak niemal zawsze w piątek rozpoczęła się nowa kolejka argentyńskiej Superligi. Ta seria spotkań nosi numer dziewięć i jest ostatnią przed październikowym terminem FIFA dla reprezentacyj narodowych. Podsumowanie dwóch starć rozegranych minionej nocy:

Newell’s Old Boys vs Banfield 0:0

Starcie dwóch zespołów walczących o utrzymanie przeprowadzone w Rosario nie przyniosło rozstrzygniętego wyniku. Na El Coloso del Parque miejscowi Newell’s Old Boys bezbramkowo zremisowali przeciwko Banfield.

Dlaczego gospodarze wystąpili w nietypowych dla siebie koszulkach złożonych z dwóch odcieni różu? Ponieważ w Argentynie trwa kampania społeczna nawołująca do walki przeciwko rakowi piersi, zaś „Leprosos” w ten sposób solidaryzują się z kobietami, które cierpią na ów dolegliwość.

Pierwsza połowa ogółem należała do przyjezdnych, a ci szczególnie bliscy trafienia znaleźli się w końcowych minutach przed przerwą. Wówczas między innymi Junior Arias zaliczył minimalnie chybiony strzał ze skraju pola karnego, a Sergio Vittor groźnie przymierzył z rzutu wolnego zmuszając Alana Aguerre do ofiarnej interwencji.

Generalnie więcej do powiedzenia mieli tutaj zawodnicy „El Taladro”. W drugiej połowie między innymi stworzyli zagrożenie podczas rozegrania rzutu wolnego, gdy Aguerre musiał wybić strzał głową Juliána Carranzy. Ponadto jeszcze raz natarł Arias, aczkolwiek tym razem strzał z ubocza pola karnego oddany przez łysego Urusa wybił przed siebie goalkeeper rosarimskiego teamu.

Pod koniec spotkania obie ekipy zaprzepaściły po jednej świetnej okazji. Ze strony lokalnej ekipy Lucas Albertengo w sporym zamieszaniu już wybiegał sam na sam z bramkarzem, lecz zbytnio wahał się i ofiarnie piłkę spod nóg wybił mu na korner obrońca. Natomiast Banfield mógł trafić podczas kontry, lecz Agustín Fontana otrzymawszy dośrodkowanie fatalnie skiksował przed piątym metrem.

Aktualnie NOB w tabeli „descenso” mają względnie bezpieczną przewagę nad strefą spadkową (bowiem rozegrali jeden mecz mniej), a zespół przyjezdnych zajmuje drugą od końca bezpieczną lokatę.

Wśród klasyfikacji ligowej Newell’s Old Boys sytuują się póty co całkiem wysoko, bowiem są piąci zdobywszy 15 punktów. Natomiast zielono-biały klub z południowego Buenos Aires z ośmioma oczkami na koncie ma dopiero osiemnastą pozycję.

*****************************************************************************

Atlético de Tucumán vs Talleres 2:1 (1:0)

Gole – 1:0 Leandro Díaz (39′), 2:0 Ramiro Carrera (80′), 2:1 Nahuel Bustos (90+3′)

Pragnący odbić się od dennych rejonów tabeli Atlético de Tucumán podejmował u siebie walczących o fotel lidera Talleres. Podopiecznym Ricardo Zielinskiego udało się pokonać kordobański team, którego najwyraźniej przerosła presja wobec perspektywy objęcia prowadzenia w klasyfikacji. Dokopali im drugi raz podczas bieżącego roku po majowym wyeliminowaniu w 1/8 finału Copa de La Superliga.

Otworzyć wynik Tucumán mógł po zaledwie dziesięciu minutach rywalizacji, aczkolwiek strzał wślizgiem z bliskiej odległości Javiera Toledo po dośrodkowaniu José Luisa Fernándeza fatalnie chybił nad poprzeczką.

Przeważający dziś gospodarze objęli prowadzenie w 39 minucie. Wówczas z kornera dośrodkował Marcelo Ortiz, po czym na boku pola bramkowego mocne uderzenie oddał Javier Toledo. Futbolówkę w tym przypadku nogami sparował Guido Herrera, aczkolwiek dobitka z najbliższej odległości drugiego napastnika gospodarzy – Leandro Díaza znalazła drogę do siatki.

Kordobanie błyskawicznie po wznowieniu gry od środka wykreowali szansę na wyrównanie, aczkolwiek zbyt lekkie, technicznie uderzenie Jonathana Menéndeza zdołał wybić na korner Alejandro Sánchez.

Jeszcze przed przerwą Atlético nieomal zadałby drugi cios po rozegraniu rzutu rożnego, jednak tym razem Herrera bohatersko wybił sprytne uderzenie doświadczonego stopera Bruno Bianchiego.

Zwycięstwo „El Decano” przypieczętował w 80 minucie Ramiro Carrera skuteczną dobitką pokonując leżącego bramkarza, który chwilę wcześniej wybił przed siebie mocne uderzenie Lucasa Melano ze skraju szesnastki. Obrona gości przy tej ofensywie zaspała niemiłosiernie – nie dość, że nie zdołała zastawić pułapki ofsajdowej, to na dodatek nie upilnowała strzelca. Akcja dwóch zmienników rozwiała resztkę wątpliwości.

Talleres starali się, lecz zbyt późno obudzili do walki o zdobycz punktową. Dopiero w trzeciej doliczonej minucie „La T” wpakowali kontaktową bramkę. Po skrupulatnej zespołowej akcji Nahuel Bustos uprzedziwszy defensywę miejscowych wybiegł sam na sam z wychodzącym doń Sánchezem, aby na skraju szesnastki niskim uderzeniem w długi róg pokonać go.

Młody napastnik wracający do granatowej części Córdoby po nieudanym epizodzie w Meksyku zdobył czwartego gola podczas bieżącej kampanii, stając się współliderem klasyfikacji strzeleckiej.

Goście zmarnowali następną szansę, aby przejąć fotel lidera Superligi. Ciągle tracą dwa punkty do Boca Juniors, a po zakończonej kolejce niewątpliwie wylecą poza czub tabeli. Trzeba przy tym zaznaczyć, iż „La T” praktycznie nie mają teraz odpoczynku – już w poniedziałek (czyli za dwa dni) muszą rozegrać starcie 1/8 finału Copa Argentina przeciwko drugoligowemu Almagro.

Atlético de Tucumán przełamał gorszą serię (nie wygrał trzech poprzednich starć ligowych + odpadł w tym czasie z Pucharu Argentyny), lecz nadal prezentuje niskie notowania. Ze zdobytymi dziesięcioma oczkami zajmuje dopiero szesnaste miejsce.

Comments are closed.