Praktycznie każda renomowana drużyna ma swojego szczęśliwego rywala, którego niemal zawsze ogrywa. Dla Argentyny takowym jest Meksyk. Minionej nocy w teksańskim San Antonio podczas drugiego wrześniowego meczu towarzyskiego „Albicelestes” grając rezerwowym składem rozbili 4:0 pierwszy skład ambitnej meksykańskiej brygady. Hattricka ustrzelił Lautaro Martínez kreowany na następcę Higuaína oraz Agüero jako argentyńska „dziewiątka”.
Meksyk vs Argentyna 0:4 (0:4)
Gole – Lautaro Martínez (17′, 22′, 39′), Leandro Paredes (33′ – pen.)
W listopadzie ubiegłego roku Argentyńczycy dwukrotnie skonfrontowali się towarzysko z Meksykiem u siebie – za każdym razem zwyciężyli 2:0 w tych pojedynkach. Tym razem „Biało-Błękitnym” przyszło rozegrać tylko jedno spotkanie przeciwko mistrzom strefy CONCACAF, zatem chcąc utrzymać identyczną przewagę rozbili ich 4:0.
Dzisiaj przedstawiciele kraju srebra bez pomocy Leo Messiego poradzili sobie brawurowo! Meksykanie najwidoczniej za dużo imprezowali świętując piątkowy derbowy pogrom nad Jankesami.
Wielkie strzelanie na stadionie Alamodome rozpoczęło się krótko po upływie kwadransa gry, kiedy Lautaro Martínez zainicjował swój festiwal strzelecki. Szarżując w pole karne zwiódł trzech obrońców, aby w centrum pola karnego niskim uderzeniem pokonać Guillermo Ochoę.
Pięć minut później utalentowany goleador obsłużony podaniem od Exequiela Palaciosa wybiegł sam na sam z meksykańskim bramkarzem, któremu wcisnął piłkę do siatki drugi raz celnym przymierzeniem w długi róg.
Napastnik mediolańskiego Interu nie tylko strzelał, ale również wywalczył jedenastkę w 33 minucie. Wówczas uderzeniem głową nastrzelił na rękę Néstor Araujo, za co arbiter podyktował rzut karny. Jedenastkę wykorzystał pomocnik Leandro Paredes, zdobywając swojego drugiego gola dla dorosłej reprezentacji „Albicelestes”.
Minęło niespełna 40 minut, kiedy Argentyna objęła czterobramkowe prowadzenie, natomiast Lautaro zdobył trzeciego gola. W 39 minucie konfrontacji ponownie został obsłużony asystą od Palaciosa. Przejąwszy futbolówkę od pomocnika River Plate następnie wykorzystał gapowatość obrońcy Araujo i znów wybiegł sam na sam z Ochoą. Strzałem po ziemi w środek bramki ustalił wynik na 4:0.
Lautaro Martínez jest pierwszym od czerwca 2015 roku innym, niż Messi piłkarzem, który zdobył hattricka w seniorskiej argentyńskiej drużynie narodowej. Poprzednim zawodnikiem, który tego dokonał był Sergio Agüero (zanotował hattricka w towarzyskiej przeprawie z Boliwią).
Osiągnąwszy tak okazały rozmiar wygranej Argentyńczycy odpuścili podczas drugiej odsłony. W przerwie meczu zszedł autor hattricka, zastąpiony przez Paulo Dybalę, zaś trzecia siła ostatniej Copa América wyraźnie odpuściła dalszą kanonadę.
Po zmianie stron jedynie Rodrigo De Paul pokusił się o dwa dalekosiężne strzały – jeden z nich Ochoa sparował nad poprzeczką, drugi wybił obok słupka. W każdym razie Argentyńczycy już do przerwy rozstrzygnęli losy spotkania.
Pół tygodnia temu przeciwko Chile chłopcy Lionela Scaloniego musieli zadowolić się bezbramkowym remisem, zaś dzisiaj bezlitośnie upokorzyli szczęśliwego (jak wspomnieliśmy) dla Argentyny oponenta.
Były selekcjoner argentyńskiej drużyny narodowej, czyli Gerardo Martino nie znalazł sposobu na świetnie dysponowaną dziś ofensywę napędzaną przez Lautaro Martíneza. Fakt, iż drugi garnitur „Biało-Błękitnych” naszpikowany nowicjuszami bezlitośnie upokorzył meksykańskich starterów potwierdza kolosalną różnicę poziomu piłkarskiego w obu tych krajach.
Przy okazji Argentyńczycy pokazują Polakom jak się gra mając za sterami trenera będącego żółtodziobem w swoim fachu! Lionel Scaloni podobnie, jak Jerzy Brzęczek po rosyjskim Mundialu rozpoczął swoją szkoleniową przygodę z drużyną narodową własnej ojczyzny, ale spośród tej dwójki zdecydowanie większą dojrzałością i geniuszem trenerskim wykazuje się właśnie 41-letni Argentyńczyk.
Składy:
Meksyk: Guillermo Ochoa [C] – Miguel Layún, Carlos Salcedo, Néstor Araujo, Jesús Gallardo – Héctor Herrera (63′, Carlos Rodríguez), Edson Álvarez, Jonathan Dos Santos – Hirving Lozano, Raúl Jiménez, Jesús Corona (63′, Marco Fabián)
Trener: Gerardo Martino
Argentyna: Esteban Andrada – Gonzalo Montiel, Lucas Martínez Quarta (83′, Leonardo Balerdi), Marcos Rojo, Nicolás Tagliafico [C] – Leandro Paredes, Exequiel Palacios (54′, Nicolás Domínguez), Marcos Acuña (77′, Manuel Lanzini) – Rodrigo de Paul (87′, Adolfo Gaich), Lautaro Martínez (46′, Paulo Dybala), Alexis MacAllister (65′, Roberto Pereyra)
Trener: Lionel Scaloni
Sędziował: Héctor Martínez (Urugwaj)
Żółte kartki: Álvarez, Herrera, Lozano, Salcedo (Meksyk) – Rojo, Acuña, De Paul, Paredes (Argentyna)
W październiku Argentyna stoczy o wiele ciekawsze batalie towarzyskie. Drużyna kierowana przez Scaloniego skonfrontuje się przeciwko Niemcom (w Dortmundzie) i Ekwadorowi (gdzieś w Hiszpanii).