Renesans formy Tucumánu i Estudiantes

Trzema poniedziałkowymi spotkaniami zamknięto trzecią kolejkę Superliga Argentina. Wszystkie trzy wczorajsze mecze przyniosły zwycięstwa gospodarzy. Podsumowanie dnia:

Atlético de Tucumán vs Godoy Cruz 1:0 (0:0)

Gol – Bruno Bianchi (87′)

Starcie dwóch niedawnych uczestników Libertadores, którzy w tym sezonie jeszcze nie uciułali żadnego punktu. To Atlético de Tucumán przerwał czarną passę, dzięki bramce pod koniec spotkania ogrywając Godoy Cruz.

Do przerwy obie strony zaliczyły ciekawsze sytuacje podbramkowe. Ze strony mendoskich delegatów nieudaną próbę lobu w okolicy szesnastego metra przypuścił Juan Francisco Brunetta. Natomiast wśród tucumańskiej drużyny torpedę z dystansu ledwie obronioną przez goalkeepera posłał młody Tomás Cuello.

U kresu pierwszej odsłony gościom prowadzenie zapragnął dać Leandro Vella, aczkolwiek jego przymierzenie z ubocza pola karnego zdołał sparować Cristian Lucchetti. Wiekowy goalkeeper miejscowych nabawił się kontuzji przy tej interwencji, wobec czego w przerwie meczu musiał zostać zmieniony przez Alejandro Sáncheza.

Potyczka rozstrzygnęła się pod sam jej koniec. W 86 minucie nowy paragwajski obrońca gości Miguel Jacquet dotknął piłki ręką walcząc o nią, za co obejrzał drugą żółtą i czerwoną kartkę.

Gospodarze błyskawicznie wykorzystali atut gry w przewadze liczebnej. Raptem minutę później wywalczyli kornera, po jakim zorganizowali długą akcję. Gonzalo Castellani przejął futbolówkę na uboczu pola karnego, żeby podać do Bruno Bianchiego. Natomiast obrońca ten sprytną podcinką w długi róg kompletnie zaskoczył bramkarza oraz obrońców przyjezdnych.

„El Decano” dowodzony przez Ricardo Zielinskiego uciułał pierwsze trzy oczka w rozgrywkach. Natomiast „Winiarze” z Mendozy ciągle ocierają dno tabeli i jeszcze muszą poczekać na premierową zdobycz punktową.

Przy okazji mamy pierwszą w nowym czempionacie ofiarę żniw prezesów. Katastrofalny początek sezonu szkoleniowiec Lucas Bernardi przypłacił zwolnieniem ze stanowiska trenera Godoy Cruz. Jeszcze niedawno grał z tym zespołem w 1/8 finału Libertadores, a wcześniej przebrnął tam fazę grupową. Niemniej dlań fortuna kołem potoczyła się niebotycznie szybko.

Drugi epizod na ławce trenerskiej „El Expreso del Tomba” tego byłego pomocnika ukształtowanego przez Newell’s Old Boys trwał niewiele ponad pół roku. Niespełna 42-letniego stratega tymczasowo zastąpi odpowiadający za klubowe rezerwy Javier Patalano.

*****************************************************************************

Colón vs Gimnasia La Plata 2:1 (1:0)

Gole – 1:0 i 2:1 Wilson Morelo (40′, 90+4′), 1:1 Pablo Velázquez (54′)

Po awansie do półfinału Sudamericany nie odpuszcza Colón. „Los Sabaleros” tym razem golem w ostatniej sekundzie pokonał zamykającą tabelę spadkową Gimnasię La Plata.

Nareszcie oczekiwaną skutecznością w ekipie z Santa Fe osiągnął Wilson Morelo. Kolumbijczyk pół tygodnia znacząco przyłożył się do pogromu wenezuelskiej Zulii. Zaś tym razem strzelił oba gole przeciwko laplateńczykom, zapewniając Colónowi pierwsze punkty w kampanii.

Pierwszą dogodniejszą szansę wykreował sobie Tomás Chancalay, jednakże jego uderzenie z centrum pola karnego skierowane przy bliższym słupku wybił Alexis Martín Arias. W 40 minucie gospodarze dopięli swego, kiedy Morelo głową pokonał Ariasa wykorzystawszy centrę z rzutu wolnego Gastóna Díaza.

Jednakże Gimnasia wyrównała u progu drugiej połowy. Wprowadzony po kwadransie odpoczynku paragwajski napastnik Pablo Velázquez także główką w polu bramkowym zaskoczył Leonardo Buriána, otrzymawszy z prawej strony szesnastki asystę też „z dyńki” od Leonardo Moralesa. Piłkę lecącą do siatki poprawić usiłował jeszcze Claudio Spinelli, aczkolwiek jego wślizg nie sięgnął piłki, toteż gola zapisano Paragwajczykowi.

Spinelli mógł spowodować kapitulację bramkarza kilka minut później podczas rozegrania kornera. Niestety długowłosy blondyn swoim uderzeniem głową wycelował prosto do rąk Buriána. Niedługo później klarowna okazje gospodarzy – Mauro Da Luz mógł uzyskać swe pierwsze trafienie dla nowego klubu, aczkolwiek bramkarz ofiarnie sparował jego szarże. Urugwajczyk jeszcze zdążył wycofać, a zza pola karnego technicznie przymierzył Chancalay, acz futbolówkę Arias wybił na korner.

Później Gastón Díaz z rzutu wolnego obił poprzeczkę, natomiast po stronie Gimnasii uderzenie głową z ostrego kąta Spinelliego wylądowało na zewnętrznej stronie poprzeczki. Losy meczu na rzecz „Sabaleros” rozwikłać chciał Wilson Morelo – niestety, za pierwszym razem jego atak sam na sam pohamował Arias.

Wydawało się, iż obie strony podzielą się punktami. Sporo zmarnowanych okazji niewątpliwie wycieńczało mentalnie obie ekipy. Niemniej miejscowym z całych sił zależało na przełamaniu ligowej posuchy. I summa summarum zwycięstwo przypieczętowali dosłownie tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra.

Morelo zrehabilitował się za wcześniej zaprzepaszczoną gratkę, przechylając szalę zwycięstwa na korzyść Colónu. Kolumbijczyk obsłużony podaniem z środka pola przez Marcelo Estigarribię wybiegł jeden na jednego z Ariasem, a następnie niskim strzałem w długi róg przesądził o losach starcia.

Trener gospodarzy Pablo Lavallén oddalił od siebie widmo zwolnienia ze swojego stanowiska, zaś jego podopieczni zatrzymali pasmo ligowych porażek. Ciekawe, jak Colón będzie radził sobie dzieląc zmagania ligowe z decydującymi rundami Copa Sudamericana?

Pokonana Gimnasia u progu kampanii staje się naczelnym kandydatem do degradacji. Ubiegłoroczny finalista Copa Argentina zamyka tabelę spadkową mając aktualnie naprawdę mizerny współczynnik punktowy. Szkoleniowiec Hernán Ortiz musi wstrząsnąć tą ekipą, bo w przeciwnym razie niedługo może pożegnać się ze swoją posadą.

*****************************************************************************

Estudiantes La Plata vs Independiente 3:0 (0:0)

Gole – Ángel González (47′), Diego García (72′), Enzo Kalinski (83′)

Festiwal rozczarowującego ostatnimi czasy Estudiantes La Plata w klasyku przeciwko innemu upadłemu tytanowi, a mianowicie Independiente. „Los Pincharratas” zmiażdżyli na własnym terenie rywali zrozpaczonych po odpadnięciu z Sudamericany.

Do przerwy kibice zgromadzeni na trybunach Estadio Ciudad de La Plata bramek się nie doczekali. Maszyna ruszyła błyskawicznie po zmianie stron. Kilkadziesiąt sekund od czasu wznowienia zawodów Ángel González dał miejscowym prowadzenie skutecznie dobijając zza piątego metra uderzenie Nahuela Estéveza oddane za szesnastym metrem.

Gospodarzom przyświecał wielki atut w postaci trenera Gabriela Milito, który mierzył się dzisiaj przeciwko swojemu macierzystemu klubowi. Były obrońca zna Independiente, jak własną kieszeń – wychował się tam jako piłkarz, grał tam oraz pełnił funkcję trenera. I bynajmniej nie okazał sentymentu „Czerwonym Diabłom”. Jego podopieczni bezlitośnie obnażyli wszelkie słabości przeciwnika.

Nie po myśli „Estu” było bronienie jednobramkowego prowadzenia. Głodni wysokiego tryumfu zadali drugi cios w 72 minucie. Wówczas swoją pierwszą bramkę na argentyńskich stadionach zdobył Diego García. Młody urugwajski pomocnik podczas szybkiego ataku przejął podanie od Facundo Mury, aby w centrum szesnastki niskim uderzeniem w długi róg zaskoczyć Martína Campañę.

Gwóźdź do trumny przyjezdnych natomiast wbił Enzo Kalinski. Jego gol był absolutną kwintesencją nie tylko tego spotkania, ale i całej kolejki! Pomocnik o polskich korzeniach znany głównie z występów dla San Lorenzo de Almagro ukoronował wysoką wygraną w 83 minucie – wykorzystując złe wybicie obrońcy po rozegraniu rzutu wolnego fantastycznie uderzył przewrotką ze skraju pola karnego, zdobywając swego najpiękniejszego gola w życiu!

Całkiem obiecujący prolog kampanii dla Estudiantes, bowiem dotychczas laplateńska drużyna uciułał już sześć oczek na dziewięć możliwość. Czy na dłużej zagoszczą wśród ligowej czołówki? Przynajmniej do końca bieżącego roku nie mają na głowie kontynentalnych zmagań.

Upokorzeni minionej nocy „Los Diablos Rojos” póki co na koncie mają jedynie trzy oczka, ale jeszcze muszą rozegrać pojedynek zaległy przeciwko Newell’s Old Boys. Sebastián Beccacece nie może być dumny ze swoich początków na czele sztabu szkoleniowego Independiente.

PS. Warto zauważyć, iż przed każdym meczem tejże kolejki kapitanowie drużyn podczas minuty ciszy robią sobie dziurę w koszulce na wysokości brzucha i podczas milczenia trzymają w niej palec. To gest upamiętnienia zmarłego kilka dni temu w wieku 62 lat José Luisa Browna – byłego obrońcy i reprezentanta Argentyny, mistrza świata z 1986 roku.

Były piłkarz o przydomku „Tata” w ten właśnie sposób (palcem w dziurze koszulki) celebrował gola zdobytego w finale Mundialu 86 przeciwko Niemcom.

Tabela Superligi po trzech kolejkach:

# Drużyna M. Z R P Gole +/- Punkty
1 Arsenal de Sarandí, Argentina Arsenal de Sarandí 3 3 0 0 6:0 +6 9
2 River Plate, Argentina River Plate 3 2 1 0 10:2 +8 7
3 Boca Juniors, Argentina Boca Juniors 3 2 1 0 4:0 +4 7
4 San Lorenzo, Argentina San Lorenzo de Almagro 3 2 1 0 6:4 +2 7
5 Rosario Central, Argentina Rosario Central 3 2 1 0 5:3 +2 7
6 Newell's Old Boys, Argentina Newell’s Old Boys 2 2 0 0 4:0 +4 6
7 Estudiantes, Argentina Estudiantes (LP) 3 2 0 1 4:1 +3 6
8 Patronato de Paraná, Argentina Patronato 3 2 0 1 3:3 0 6
9 Argentinos Juniors, Argentina Argentinos Juniors 3 1 2 0 4:3 +1 5
10 Huracán, Argentina Huracán 3 1 1 1 3:2 +1 4
11 Talleres de Córdoba, Argentina Talleres 3 1 1 1 2:2 0 4
12 Lanús, Argentina Lanús 3 1 1 1 4:5 -1 4
13 Central Córdoba SdE, Argentina Central Córdoba 3 1 1 1 2:3 -1 4
Unión de Santa Fe, Argentina Unión (SF) 3 1 1 1 2:3 -1 4
15 Banfield, Argentina Banfield 3 1 0 2 3:4 -1 3
16 Atlético Tucumán, Argentina Atlético de Tucumán 3 1 0 2 2:3 -1 3
17 Colón de Santa Fe, Argentina Colón (SF) 3 1 0 2 2:4 -2 3
18 Independiente, Argentina Independiente 2 1 0 1 1:3 -2 3
19 Racing Club, Argentina Racing Club 3 0 2 1 3:8 -5 2
20 Gimnasia de La Plata, Argentina Gimnasia (LP) 3 0 1 2 2:4 -2 1
21 Vélez Sarsfield, Argentina Vélez Sarsfield 3 0 1 2 3:6 -3 1
22 Aldosivi, Argentina Aldosivi 3 0 1 2 0:3 -3 1
23 Godoy Cruz, Argentina Godoy Cruz 3 0 0 3 2:6 -4 0
24 Defensa y Justicia, Argentina Defensa y Justicia 3 0 0 3 1:6 -5 0

Klasyfikacja strzelców:

3 gole – Rafael Santos Borré i Matías Suárez (obaj River Plate)

2 gole – Carlos Tévez i Eduardo Salvio (obaj Boca Juniors), Damián Batallini (Argentinos Juniors), Lucas Albertengo (Newell’s Old Boys), Joel Soñora (Arsenal de Sarandí), Ciro Rius (Rosario Central), Bruno Pittón (San Lorenzo de Almagro), Wilson Morelo (Colón).

Comments are closed.