CL: River ciągle w grze, klęska Godoy Cruz

Wtorek dał początek rewanżom w 1/8 finału Copa Libertadores oraz w niektórych starciach tego samego etapu Copa Sudamericana. Na dwa argentyńsko-brazylijskie pojedynki oba kraje zwyciężyły po jednym, więc odwieczni piłkarscy rywale zawarli jako taki rozejm. Broniący tytułu River Plate wyeliminował po rzutach karnych Cruzeiro, natomiast Godoy Cruz został doszczętnie złupiony przez wyżej notowany Palmeiras. Ponadto pierwszy raz od ponad dekady ćwierćfinał CL osiągnął ekwadorski LDU Quito.

Copa Libertadores:

Cruzeiro [BRA] vs River Plate [ARG] 0:0, rzuty karne – 2:4

Pierwszy mecz – 0:0, awans River Plate

„Millonarios” zamierzają walczyć o drugi konsekutywny tryumf w Pucharze Wyzwolicieli i nie pozwolili sobie na vendettę Cruzeiro za ćwierćfinał elitarnego turnieju przed czterema laty. Tym razem River nie zdołał wygrać 3:0 na Mineirão, aczkolwiek po dwóch bezbramkowych remisach doprowadził do konkursu jedenastek, który wygrał dzięki niezawodnemu goalkeeperowi Franco Armaniemu.

Podczas regulaminowego czasu spotkania rywalizacja wyrównana, ale ze wskazaniem na Brazylijczyków. Armani heroicznie zablokował jeden strzał z najbliższej odległości oraz wybił w okolicy spojenia z poprzeczką chytrą próbę wkrętu sprzed linii końcowej boiska w wykonaniu Luisa Orejueli.

Konkurs rzutów karnych to kwintesencja bramkarskiego umiejętności Armaniego. Czołowy bramkarz reprezentacji Argentyny obronił dwa z czterech wapien (zablokował te autorstwa Henrique oraz Davida, odpowiednio w pierwszej i trzeciej serii). Dla porównania River strzelił każdą jedenastkę (trafiali De La Cruz, Montiel, Martínez Quarta oraz Santos Borré), dzięki czemu aktualny klubowy mistrz Ameryki Południowej melduje się w ćwierćfinale.

Skład River Plate: Franco Armani (od 46′ [C]) – Gonzalo Montiel, Robert Rojas, Lucas Martínez Quarta, Milton Casco – Ignacio Fernández (72′, Nicolás De La Cruz), Leonardo Ponzio [C] (46′, Exequiel Palacios), Enzo Pérez, Jorge Carrascal – Rafael Santos Borré, Lucas Pratto (66′, Matías Suárez)

Sędziował: Roberto Tobar (Chile)

Ekipa Marcelo Gallardo nadal może myśleć o obronie tytułu. W ćwierćfinale „Milionerzy” albo stoczą argentyńską bitwę z San Lorenzo de Almagro, albo sprawdzą umiejętności Cerro Porteño.

Swoją drogą Cruzeiro ma strasznego pecha do Argentyńczyków! Czwarty raz w ciągu raptem pięciu lat „Raposa” została wyautowana z Libertadores przez argentyński klub! W 2014 zespół z Belo Horizonte przegrał ćwierćfinał CL z San Lorenzo, w 2015 „zainkasował” wspomniane manto od River, w 2018 także podczas 1/4 finału musiał uznać wyższość Boca. Teraz ponownie dokopali mu „Milionerzy”.

*****************************************************************************

Palmeiras [BRA] vs Godoy Cruz [ARG] 4:0 (0:0)

Gole – Raphael Veiga (57′ – pen.), Miguel Borja (74′), Gustavo Scarpa (84′), Dudu (90+4′)

Pierwszy mecz – 2:2, awans Palmeiras

Do przerwy Godoy Cruz nieoczekiwanie dzielnie stawiał czoła znacznie silniejszemu brazylijskiemu oponentowi. Niestety w drugiej odsłonie wszystko wróciło do normy, ponieważ Palmeiras aż czterema trafieniami dotkliwie upokorzył „Winiarzy”.

Przy stanie 0:0 drużyna Lucasa Bernardiego i tak odpadała z rozgrywek przez zasadę goli na wyjeździe. Ciągle jednak iskrzyła jakaś nadzieja na awans. Brazylijski potentat niemniej zgasił ją po zmianie stron.

Zaczęło się niewinnie, bo od sprokurowania rzutu karnego przez gości w 57 minucie. Obrońca Joaquín Varela dotknął futbolówki ręką we własnej szesnastce, co sędzia zauważył dopiero po zobaczeniu VAR. Oczywiście następnie rozjemca Esteban Ostojich zarządził jedenastkę. Tę wykorzystał Raphael Veiga dając miejscowym prowadzenie i to był początek końca zachodnioargentyńskiego klubu. „Verdão” podążyli za ciosem, pod koniec zadając trzy ciosy regularnie w odstępie dziesięciu minut.

Podwyższył w 74 minucie kolumbijski napastnik Miguel Borja, który trafił również tydzień temu w pierwszym spotkaniu obu ekip. Spożytkował nierozsądne wybiegnięcie bramkarza Andrésa Mehringa, który w okolicy szesnastego metra nie zdołał głową wybić piłki poza własne pole karne. Następnie wślizgiem wycelował do pustej siatki.

Natomiast w 84 minucie na 3:0 celnym uderzeniem zza pola bramkowego podwyższył Gustavo Scarpa rozwiewając jakiekolwiek wątpliwości. Chwilę później czerwoną kartkę za brutalny faul obejrzał rezerwowy pomocnik delegatów Agustín Manzur.

W doliczonym czasie Palmeiras dostrzelił osłabionych gości. Kapitan Dudu należycie wieńcząc akcję sam na sam wbił gwóźdź do trumny „El Bodeguero”, przypieczętowując zwycięstwo miejscowych wynikiem 4:0.

Skład Godoy Cruz: Andrés Mehring – Néstor Breitenbruch, Joaquín Varela, Tomás Cardona [C] – Nahuel Arena (62′, Richard Prieto), Kevin Gutiérrez, Juan Andrada, Juan Francisco Brunetta (72′, Agustín Manzur) – Ezequiel Bullaude, Santiago García, Miguel Ángel Merentiel

Sędziował: Esteban Ostojich (Urugwaj)

Drugi w raz historii klub z Mendozy odpada w 1/8 finału Copa Libertadores, a to był jego czwarty start w rzeczonym turnieju – wszystkie miały miejsce w bieżącej dekadzie. Dwa lata temu Godoy Cruz na tym samym etapie rozgrywek dwukrotnie uległ innemu brazylijskiemu klubowi, a mianowicie Grêmio (0:1 u siebie, 1:2 na wyjeździe).

Inny wtorkowy rewanż 1/8 finału Libertadores:

Olimpia [PAR] vs LDU Quito [ECU] 1:1 (1:1)

Gole – 0:1 Jhohan Julio (20′), 1:1 William Mendieta (35′)

Pierwszy mecz – 1:3, awans LDU Quito

Ostatni raz LDU ćwierćfinalistą Pucharu Wyzwolicieli był w 2008 roku, kiedy zwyciężył całą edycję. Teraz po kilku latach poważnego kryzysu formy Ekwadorczycy wracają do kontynentalnej elity. „Liga” obroniła zaliczkę wypracowaną tydzień temu u siebie i remisując 1:1 w Asunción przeciwko tamtejszej Olimpii wywalczyła sobie miejsce wśród najlepszej ósemki kontynentu.

Na podziw zasługuje fakt, iż przez całą drugą połowę od 48 minuty LDU Quito radził sobie osłabiony po czerwonej kartce dla strzelca bramki Jhohana Julio (w 20 minucie fartownie strzelił dzięki kuriozalnej pomyłce bramkarza Alfredo Aguilara). Przez niemal pięćdziesiąt minut team przyjezdnych bohatersko bronili się w dziesięciu, a od siódmej doliczonej minuty przez ścisłą końcówkę nawet w dziewięciu (na sam koniec czerwień zarobił też Édison Realpe).

Olimpia może sobie pluć w brodę, ponieważ nie dość, że nie wykorzystała atutu przewagi liczebnej, to jeszcze zmarnowała rzut karny w drugiej połowie. Z niego tuż przed upływem godziny zawodów feralnie chybił autor jedynej bramki dla Paragwajczyków – William Mendieta.

Summa summarum najpopularniejszy klub ekwadorskiej stolicy utrzymał korzystny rezultat do finałowego gwizdka arbitra, więc po jedenastu latach przerwy znów melduje się w ćwierćfinale CL.

Bitwę o półfinał „Los Albos” stoczą przeciwko tryumfatorowi dwumeczu Boca Juniors vs Athletico Paranaense. Wcale nie muszą stać na przegranej pozycji w starciach przeciw opcjonalnym rywalom.

Copa Sudamericana:

Sporting Cristal [PER] vs Zulia [VEN] 3:2 (0:1)

Gole – 0:1 Andrés Maldonado (12′), 1:1 i 3:2 Kevin Sandoval (70′, 90+6′), 2:1 Carlos Lobatón (75′), 2:2 Bryan Mora (86′)

Pierwszy mecz – 0:1, awans Zulia

Historyczny awans wenezuelskiego klubu do ćwierćfinału Copa Sudamericana. Zaściankowa Zulia wprawdzie przegrała w Peru ze Sportingiem Cristal tracąc ostatniego gola pod sam koniec rywalizacji, jednakże dzięki zasadzie bramek na wyjeździe wychodzi zwycięssko z tej rywalizacji.

Ćwierćfinałowym oponentem Zulii będzie argentyński Colón. „Negriazules” z miasta Maracaibo stali się czarnym koniem turnieju.

*****************************************************************************

Fluminense [BRA] vs Peñarol [URU] 3:1 (2:0)

Gole – 1:0 i 3:0 Marcos Paulo (1′, 48′), 2:0 Yony González (26′), 3:1 Lucas Viatri (70′)

Pierwszy mecz – 2:1, awans Fluminense

Bezdyskusyjny tryumf „Flu” nad urugwajskim upadłym tytanem. Fluminense nie pozostawił skrupułów Peñarolowi wciskając im aż pięć goli w dwumeczu. W rewanżu na Maracanie gospodarze z przytupem dopełnili formalności.

Aż trzy gole w tych dwóch spotkaniach zdobył kolumbijski napastnik Yony González. Dwa dołożył jego zaledwie 18-letni kolega z ataku Marcos Paulo i team z Rio de Janeiro gładko przechodzi do ćwierćfinału, gdzie prawdopodobnie będzie rywalizował w brazylijskiej konfrontacji przeciwko Corinthians.

Comments are closed.