Ostatni ćwierćfinał Copa América 2019 przyniósł sensację z prawdziwego zdarzenia. Reprezentacja Peru najpierw przy odrobinie farta wytrzymała napór zdecydowanie wyżej notowanego Urugwaju, wymęczając bezbramkowy remis i doprowadziwszy do konkursu jedenastek wyeliminowała teoretycznie drugiego po Brazylii głównego kandydata do końcowego tryumfu w tej imprezie. Warto podkreślić, iż Argentyna okazała się jedyną drużyną, która zdobywała gole w 1/4 finału trwającej edycji!
Arena Fonte Nova (Salvador)
Urugwaj vs Peru 0:0, rzuty karne – 4:5
Teoretycznie spośród tej dwójki wyraźnie mocniejszy jest Urugwaj. Wiele razy jednak uświadczyliśmy, że Copa América rządzi się swoimi prawami i nierzadko pod szyldem tych rozgrywek o bardzo długiej historii sukcesy święcą outsiderzy.
W stanie Bahia doszło do pierwszej sensacji z prawdziwego zdarzenia podczas fazy play-off. Urusi nie wykorzystali zdecydowanej przewagi nad rywalem w regularnie czasie zawodów. Zaś później, w konkursie jedenastek ziściło się powiedzenie o tym, iż niewykorzystane sytuacje się mszczą.
Do przerwy „Charrúas” dwukrotnie prowadzenie powinien był zapewnić Edinson Cavani. Kandydat do tytułu króla strzelców niestety spotkał się dzisiaj z jakimś prześladującym go fatum. W 23 minucie otrzymał na teren pola bramkowego dogranie z boku od Luisa Suáreza i mając przed sobą tylko obrońcę rywali bezmyślnie chybił nad poprzeczką mocnym strzałem. U kresu pierwszej części natomiast „Matador” wybiegał z klarowną szansą w szesnastkę Peru, aczkolwiek jego strzał został ofiarnie sparowany do spółki przez bramkarza oraz obrońcę „Inkasów”.
Piłkarze w błękitnych koszulkach zanotowali także nieuznanego gola, którego autorem był Giorgian De Arrascaeta. Trafił do siatki po idiotycznej stracie obrońcy, ale na jego nieszczęście na spalonym został uchwycony asystujący mu z boku Nahitan Nández.
Oczywiście w drugiej połowie ofensywa Urugwaju nie ustępowała. Zaraz po zmianie stron z rzutu wolnego groźnie na około 30. metrze huknął Federico Valverde, aczkolwiek Pedro Gallese ofiarnie wybił futbolówkę. Mało tego, w 58 minucie podobnie, jak wcześniej Cavani kuriozalnie chybił kapitan Diego Godín. Wiekowy stoper również na mniej więcej piątym metrze mógł otworzyć wynik mając przed sobą jedynie peruwiańskiego defensora i też absurdalnie huknął nad poprzeczką.
Deszczowe widowisko goli nie przyniosło. Natomiast pechu Urugwajczyków nie było końca. Chłopcy Óscara Tabáreza łącznie zanotowali tu aż trzy anulowane gole! W drugiej części również Cavani i Suárez umieszczali piłkę w siatce, aczkolwiek sędzia po konsultacji przez słuchawkę z VAR nie zaliczał ich bramek, ponieważ dopatrywał się minimalnych ofsajdów.
Peruwiańczycy atakowali tylko z kontrataku, a właściwie ani razu nie zagrozili Fernando Muslerze. Natomiast ich obrona odrobiła lekcje po ostatnim blamażu 0:5 z Brazylią i dzisiaj wręcz spisała się na medal!
Pod sam koniec potyczki, w jej doliczonym czasie Suárez otrzymał fantastyczną centrę na teren szesnastki, ale nie zdołał przejąć futbolówki – w konsekwencji ta uciekła mu poza boisko. Żadnemu z urugwajskich snajperów nie udało się objąć samodzielnego prowadzenia wśród turniejowej klasyfikacji goleadorów. I już im się nie uda. Najwięksi gwiazdorzy urugwajskiej reprezentacji teraz najbardziej ją zhańbili!
Na cztery ćwierćfinałowe konfrontacje aż trzy zakończyły się bezbramkowymi rezultatami. Tylko Argentyna zdobywała gole na tym etapie czempionatu. Konkurs rzutów karnych między Urugwajem, a Peru podobnie jak wcześniejsze rozstrzygnął się w zasadniczych pięciu seriach.
Egzekwujący wapno jako pierwszy Luis Suárez nieoczekiwanie pomylił się, gdyż jego uderzenie obronił Gallese. A wszyscy pozostali wykonawcy znajdywali drogę do siatki! Wśród Urusów trafiali Cavani, Stuani, Bentancur i Torreira. Peruwiańczycy wykazali stuprocentową skutecznością – karne wykorzystali Guerrero, Ruidíaz, Yotún, Advíncula oraz ostatniego Edison Flores.
Na Copas drużyna narodowa Peru jest wyjątkowo niewygodna dla renomowanych Urusów. W 2007 roku podczas fazy grupowej, w meczu otwarcia „Los Incos” nieoczekiwanie rozbili 3:0 mały-wielki Urugwaj. Zaś w 2011 też podczas zmagań grupowych zremisowali 1:1 z późniejszymi mistrzami kontynentu. Wówczas zawsze listę strzelców zapełniał Guerrero.
Tym razem inkaski snajper jedynie wykorzystał jedenastkę w decydującej próbie nerwów, aczkolwiek tyle wystarczyło do satysfakcji. Trzeci raz w przeciągu dekady Peruwiańczycy są półfinalistami mistrzostw Ameryki Południowej! Drugi raz do 1/2 finału CA wprowadził ich argentyński fachowiec Ricardo Gareca!
Czy za pół tygodnia wreszcie sprostają swojemu odwiecznemu wrogowi – Chile? Drużyna, która w fazie grupowej została zdeklasowana 0:5 przez gospodarzy jest w najlepszej czwórce rozgrywek!
Urugwaj póki co musi zadowolić się piętnastoma tryumfami w najstarszym reprezentacyjnym turnieju świata. I tak ojczyzna Diego Forlána ciągle jest najbardziej utytułowaną nacją w dziejach Copa América.
Składy:
Urugwaj:Fernando Muslera – Giovanni González, José María Giménez, Diego Godín [C], Martín Cáceres – Nahitan Nández (57′, Lucas Torreira), Federico Valverde (90+7′, Cristhian Stuani), Rodrigo Bentancur, Giorgian De Arrascaeta – Edinson Cavani, Luis Suárez
Trener: Óscar Tabárez
Peru: Pedro Gallese – Luis Advíncula, Carlos Zambrano, Luis Abram, Miguel Trauco – Renato Tapia, Yoshimar Yotún – André Carrillo (75′, Christofer Gonzáles), Christian Cueva (85′, Raúl Ruidíaz), Edison Flores – José Paolo Guerrero [C]
Trener: Ricardo Gareca
Sędziował: Wilton Sampaio (Brazylia)
W półfinałach Copa América 2019 mamy zatem Superclásico de Las Américas oraz Clásico del Pacífico – same derbowe bitwy! Nie ma wątpliwości, że batalie 1/2 finału będą wyglądać zdecydowanie ciekawiej, aniżeli te ćwierćfinałowe.
Harmonogram półfinałów:
- noc z wtorku na środę: 3 lipca, h 2:30, Mineirão (Belo Horizonte) – Brazylia vs Argentyna
- noc z środy na czwartek: 4 lipca, h 2:30, Arena do Grêmio (Porto Alegre) – Chile vs Peru
Klasyfikacja strzelców Copa America 2019:
2 gole – Eduardo Vargas i Alexis Sánchez (obaj Chile), Philippe Coutinho i Everton Soares (obaj Brazylia), Luis Suárez i Edinson Cavani (obaj Urugwaj), Duván Zapata (Kolumbia), Koji Miyoshi (Japonia), Darwin Machís (Wenezuela), Lautaro Martínez (Argentyna).
Mamy zaiste ślimaczy wyścig o koronę króla strzelców turnieju!