W czwartek dokończone zostały pierwsze mecze drugiej rundy eliminacyjnej Copa Sudamericana. Przynajmniej jeden argentyński team zwyciężył przed rewanżem. Grający jako gospodarze Argentinos Juniors bramką pod sam koniec rywalizacji rozstrzygnęli na swą korzyść mecz z wymagającą Deportes Tolima. Za siedem dni w Kolumbii będą bronili zatem jednobramkowej przewagi.
Argentinos Juniors [ARG] vs Deportes Tolima [COL] 1:0 (0:0)
Gol – Carlos Quintana (90+4′)
Póki co dzielenie Pucharu Ligi z kontynentalnym czempionatem wychodzi ekipie Diego Dabove całkiem nieźle. W pierwszym boju o finał Copa De La Superliga podopieczni szkoleniowca, który rok temu zdobył wicemistrzostwo Argentyny z Godoy Cruz bezbramkowo zremisowali z Boca Juniors, co daje nadzieję przed niedzielnym rewanżem (teraz AJ na wyjazdach potrafią notować dobre rezultaty).
Podczas Copa Sudamericana zaś popularny „El Bicho” również miał osiągnąć domowe 0:0 przeciw kolumbijskiemu potentatowi, aczkolwiek w ostatniej chwili dorobił się heroicznego zwycięstwo.
Nota bene Argentinos Juniors wystawili na pucharowy bój nieco rezerwowy skład (wielu czołowych graczy Dabove oszczędza na Puchar Ligi, poprzez który można sobie wywalczyć bilety do następnej edycji Libertadores).
Aczkolwiek pamiętajmy, iż kolumbijski przeciwnik także oszczędzał siły, gdyż aktualnie walczy w fazie grupowej o mistrzostwo swojego kraju.
Wydaje się to paradoksem – mieliśmy tutaj starcie dwóch ekip, dla których rozgrywki krajowe ważniejsze są od traktowanej po macoszemu Sudamericany.
Przeważali rzecz jasna gospodarze chcący uzyskać jakąś zaliczkę przed wyjazdowym bojem. Już w 7 minucie ładny atak pozycyjny zwieńczyć chciał Raúl Bobadilla, lecz jego uderzenie ze skraju pola karnego sparował bramkarz Álvaro Montero.
Ofensywna inicjatywa była domeną Argentinos Juniors. Kolumbijska drużyna z Ibagué, która podczas fazy grupowej Libertadores momentami walczyła równorzędnie z samą Boca raczej ograniczała się do kontrataków.
W 72 minucie zbierający ostatnimi czasy pochlebne recenzje bramkarz miejscowych Lucas Chávez został bohaterem zatrzymując wraz ze swoimi obrońcami bardzo groźną kontrę paragwajskiego napastnika gości Luisa Caballero. Przy tej akcji jeden defensor – Jonathan Galván źle stanął nogę na murawie i nabawił kontuzji nogi, przez jaką musiał zostać zmieniony.
Nieco ponad dziesięć minut później niezłą akcję przeprowadzili Argentyńczycy. Raúl Bobadilla na skrzydle znakomicie uporał się z obrońcami wykonując dośrodkowanie w pole karne. Tam piłki nie zdołał odpowiednio uderzyć Leandro Paiva, ale przynajmniej wycofał ją w okolice centrum szesnastki – stamtąd mając przed sobą defensora mocny strzał oddał weteran Gabriel Hauche obijając słupek.
Wydawało się, że minionej nocy gole w La Paternal nie padną, aczkolwiek przeznaczenie odmienił jeden rzut wolny. W czwartej doliczonej minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego Enzo Ybáñeza spożytkował kapitan miejscowych Carlos Quintana oddając lekki strzał nogą w polu bramkowym. Piłkę kuriozalnie wypuścił z rąk Álvaro Montero, a ta wleciała do siatki. Kuriozalny gol zapewnił AJ tryumf rzutem na taśmę.
Pod koniec poniższego filmiku możecie zauważyć statystykę, iż ostatnimi czasy klub ze stadionu im. Diego Maradony (najpopularniejszego wychowanka tego klubu) lubuje się w strzelaniu bramek pod koniec zawodów. To przestroga dla Boca przed półfinałowym rewanżem Copa de La Superliga.
Przy okazji warto obserwować w minucie 3:10, jak trener kolumbijskiego zespołu Alberto Gamero spoliczkował jednego ze swoich asystentów (trudno ocenić dlaczego). Ten mu jedynie nieśmiało oddał w ramię.
Skład Argentinos Juniors: Lucas Chávez – Jonathan Sandoval (46′, Matías Romero), Jonathan Galván (76′, Gastón Bojanich), Carlos Quintana [C], Enzo Ybáñez – Francis MacAllister, Fausto Montero – Leandro Paiva, Alexis Mac Allister (63′, Gabriel Hauche), Matko Miljević – Raúl Bobadilla
Arbiter: Daniel Fedorczuk (Urugwaj)
Deportes Tolima może odwrócić losy rywalizacji podczas domowego rewanżu, ale czy popularnym „La Vinotinto” zechce się podjąć wysiłek, kiedy za priorytet mają zdobycie tytułu mistrza Kolumbii?
Natomiast Argentinos Juniors przystąpią do drugiej bitwy opromienieni niewielką przewagą, lecz niewątpliwie będą wyczerpani po rewanżowej bitwie Pucharu Ligi na La Bombonera? Jak spiszą się przeciwko Boca Juniors na jej twierdzy, gdzie do awansu potrzebują co najmniej bramkowego remisu?
Wśród „El Bicho” muszą także pamiętać, że obronić zaliczkę przeciwko Tolimie będzie znacznie trudniej, aniżeli w pierwszej rundzie przeciwko wenezuelskim Estudiantes de Mérida.
Rewanż 30 maja
Pozostałe czwartkowe spotkania Copa Sudamericana:
Corinthians [BRA] vs Deportivo Lara [VEN] 2:0 (0:0)
Gole – Vágner Love (60′), Gustavo (72′)
Rok temu Corinthians dwukrotnie ograł wenezuelską Larę podczas zmagań grupowych Copa Libertadores. U siebie niewygórowanym 2:0, z kolei na wyjeździe bezlitośnie spacyfikował kopciuszka 7:2!
Minionej nocy „Timão” powtórzyli ten pierwszy wynik i znowu przed własną publiczną ograli „El Depor” różnicą dwóch goli. Do przerwy męczyli bułę, acz po zmianie stron udowodnili swoją wyższość. Mieli jednak taką przewagę, że powinni tu zwyciężyć przynajmniej 5:0….
Brazylijski gigant zlitował się nad oponentem nie tylko na boisku. Warto odnotować fragment pomeczowych kulis – otóż piłkarze Deportivo Lara po meczu nie mieli nic do jedzenia (wszyscy wiemy o tym, jaka sytuacja panuje w Wenezueli), więc gospodarze dali im wodę, owoce i 60 burgerów. Przepiękny gest ze strony Corinthians!
Teoretycznie zawodnicy z São Paulo są głównym faworytem Sudamericany, zatem powinni spokojnie przebrnąć oponenta pokroju Deportivo Lara. Tylko pozostaje pytanie czy nie odpuszczą „Pucharu Pocieszenia” na rzecz ważniejszej dla nich kampanii ligowej?
Rewanż 30 maja
*****************************************************************************
Wanderers [URU] vs Cerro [URU] 0:0
Urugwajski pojedynek, małe derby Montevideo stoczone między dwoma zaściankowymi klubikami nie przyniósł bramek. Wanderers oraz Cerro kwestię rozstrzygnięcia dwumecz zostawili sobie na przyszłotygodniowy rewanż.
Rewanż 30 maja
*****************************************************************************
Fluminense [BRA] vs Atlético Nacional [COL] 4:1 (4:1)
Gole – 1:0, 2:0 i 4:1 João Pedro (3′, 8′, 33′), 3:0 Luciano (11′), 3:1 Hernán Barcos (18′ – pen.)
Co się dzieje z Atlético Nacional? Miał być zacięty szlagier, a tymczasem zdobywca Libertadores sprzed trzech lat dał się łatwo wypunktować średniakowi ligi brazylijskiej. Pięć goli ujrzały trybuny słynnej Maracany – wszystkie padły w pierwszej odsłonie, cztery po zaledwie 20 minutach konfrontacji!
Hattrick João Pedro pozwolił Fluminense odnieść wysokie zwycięstwo, aczkolwiek kontaktowe trafienie Hernána Barcosa z jedenastki daje cień nadziei Kolumbijczykom. Może w rewanżu „Verdolagas” spróbują zwyciężyć 3:0….
Rewanż 30 maja
*****************************************************************************
Independiente del Valle [ECU] vs Universidad Católica [CHI] 5:0 (4:0)
Gole – Alejandro Cabeza (2′, 13′), Cristian Pellerano (11′ – pen., 21′), Cristian Dájome (59′)
Jakaż niesamowita forma wstąpiła w ekwadorskie drużyny uczestniczące w Copa Sudamericana! We wtorek Univerisdad Católica z Quito zdemolowała 6:0 peruwiański Melgar. Teraz Independiente del Valle rozsmarował tę popularniejszą, chilijską Universidad Católikę.
Mały ekwadorski klubik z oddalonego 20 km od Quito miasteczka Sangolqui, szokujący finalista Pucharu Wyzwolicieli w roku 2016 wykorzystał przewagę wysokości andyjskich, gdzie bezlitośnie zmiażdżył „Krzyżowców”.
W ciągu raptem jakiś 20 minut od pierwszego gwizdka arbitra gospodarze zasadzili aż cztery gole. Dwa z nich zdobył wiekowy argentyński pomocnik Cristian Pellerano, który w przeszłości występował dla obu klubów Avellanedy – zarówno Racingu Club, jak i Independiente (na koniec kariery przeszedł do ekwadorskiego klubu o bliźniaczej nazwie, aby upamiętnić swój czas spędzony wśród „Czerwonych Diabłów”). Jedno trafienie z karnego, drugie po centrostrzale z wolnego – obie więc ze stałych fragmentów gry.
Również dwa były dziełem najskuteczniejszego aktualnie piłkarza „Negriazules” – Alejandro Cabezy. Bohater rewanżowego starcia pierwszej rundy z Uniónem de Santa Fe wzbogacił swój dorobek bramkowy. Niecały kwadrans po zmianie stron dzieła zniszczenia dopełniło trafienie Cristiana Dájome.
Stawiający głównie na swoich wychowanków Independiente del Valle w górskim klimacie unicestwił aktualnego mistrza Chile, który do niedawna dzielnie walczył w Libertadores pośród grupy śmierci. Wątpliwe jest, aby Católica choć przybliżyła się ku odrobieniu strat w rewanżu.
Ekwadorczycy mają swój okres prosperity w klubowym futbolu! Dwaj przedstawiciele w fazie pucharowej Libertadores, przynajmniej tyle samo będzie podczas 1/8 finału Sudamericany.
Rewanż 30 maja