Bezbramkowa niedziela w Pucharze Ligi

Oba niedzielne starcia ćwierćfinałowe Copa de La Superliga przyniosły bezbramkowe remisy. Nie tylko Boca Juniors z Velezem zanotowały 0:0. Identyczny wynik padł na stadionie La Paternal, gdzie spotkały się Argentinos Juniors i Gimnasia La Plata.

Argentinos Juniors vs Gimnasia La Plata 0:0

Najwidoczniej tutaj również obie strony wolą wyjaśnić kwestię awansu podczas czwartkowego rewanżu. Aczkolwiek godzi się odnotować, iż obaj konkurenci zmarnowali tutaj sporo interesujących szans podbramkowych. Ponadto jedni i drudzy kończyli zawody w dziesięciu.

U progu spotkania w sporym zamieszaniu niski strzał zza szesnastego metra oddał młody pomocnik gospodarzy Matías Romero, z którym problemy miał Alexis Martín Arias.

Jeszcze lepszą szansę zmarnowała Gimnasia. W szybkim ataku Santiago Silva zaadresował z lewego skrzydła piłkę w pole karne, gdzie sam na sam wybiegł Horacio Tijanovich. Będąc tuż naprzeciw goalkeeper oddał ofiarny strzał, jaki odbił się od słupka – piłka po chwili opuściła boisko.

Wiekowy Santiago Silva kandydujący do tytułu króla strzelców turnieju zamarzył o własnym trafieniu. Ponieważ obrońcy rywala odcięli go od pola karnego, to łysy Urus posłał dalekosiężną torpedę, która przeleciała minimalnie nad poprzeczką.

Ponadto notujący wyjątkowo słabe zawody sędzia Néstor Pitana nie podyktował Gimnasii ewidentnego karnego, gdy atakujący Jan Hurtado był szarpany za koszulkę przez Carlos Quintanę na terenie szesnastki.

Santiago Silva oddala się od tytułu najskuteczniejszego zawodnika turnieju

 

Argentinos Juniors podczas pierwszej części również wykreowali dwie niezłe okazje strzeleckie. Ich długowłosy napastnik Claudio Spinelli próbował szczęścia szczupakiem z mniej więcej siódmego metra, pudłując tuż obok słupka.

Natomiast tuż przed przerwą sędzia w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach pokazał czerwoną kartkę obrońcy miejscowych Carlosowi Quintanie, karząc go podczas dodatkowego czasu drugą żółtą kartką za przypadkowe zagranie ręką w środku placu gry.

„El Bicho” nieomal objąłby prowadzenie w osłabieniu u wstępu drugiej połowy. Wówczas Alexis MacAllister posłał świetne podanie w szesnastkę do Gabriela Hauche, który wybiegł jeden na jednego z Ariasem – doświadczony napastnik znany głównie z występów dla Racingu Club uprzedzając go oddał niski, ale nieco zbyt lekki strzał. Futbolówkę w polu bramkowym zdołał wybić obrońca, zażegnując niebezpieczeństwo.

W 75 minucie wyrównała się liczebność składów, albowiem czerwoną kartkę za drugą żółtą obejrzał również boczny obrońca gości Facundo Oreja. 37-latek wyleciał za kolejny zbyt ostry faul. Bezbramkowy wynik nie uległ zmianie, gdy oba teamy grały osłabione. Przez ostatni kwadrans nikt nie stworzył też jakieś ciekawszej sytuacji podbramkowej.

Zatem w pierwszych meczach ćwierćfinałowych Copa de La Superliga drużyny przyjezdne nie zdobyły żadnego trafienia.

Może goście zaczną strzelać we wtorkowych rewanżach…. chociaż bardziej w tych środowych, ponieważ dzisiaj Tigre oraz Atlético de Tucumán raczej będą broniły dostępu do własnej bramki.

Comments are closed.