W przedostatniej kolejce fazy grupowej Pucharu Wyzwolicieli zawodnicy Boca Juniors wracający do regularnej gry co trzy dni uczynili milowy krok ku następnemu etapowi elitarnych rozgrywek. „Xeneizes” odrabiając dwubramkową stratę zremisowali 2:2 na ziemi kolumbijskiej przeciwko lokalnemu Deportes Tolima, dzięki czemu na 99% zagwarantowali sobie wyjście z grupy G. Wprawdzie jeszcze nie udało się wyprzedzić Athletico Paranaense, aczkolwiek chłopcy Gustavo Alfaro tracą zaledwie punkt do Brazylijczyków. Zatem jeśli zwyciężą z nimi ostatni grupowy bój na La Bombonera, wtedy ukończą tę rundę jako tryumfator swojego kwartetu.
Przed własną publicznością podczas drugiej kolejki grupowej Boca bezlitośnie rozprawiła się z Tolimą, gromiąc ten zespół 3:0. Było jednak jasne, że wyjazdowy rewanż w mieście Ibagué będzie zdecydowanie trudniejszy. Szczególnie sentymentalny pojedynek zanotował kolumbijski skrzydłowy „Bosteros”, a mianowicie Sebastián Villa. Ciemnoskóry 23-latek, który wygryzł ze składu samego Cristiana Pavóna wystąpił bowiem przeciw macierzystemu klubowi.
Początek konfrontacji był wręcz koszmarny dla Boca. Na samym wstępie boju, około jego 20 sekundy Darío Benedetto otrzymawszy dogranie na teren pola karnego wybiegł sam na sam z Álvaro Montero, lecz ów bramkarz ofiarnie nogą sparował jego strzał w klarownej sytuacji. Po 3 minutach batalii Mauro Zárate huknął z rzutu wolnego zmuszając do interwencji kolumbijskiego goalkeepera, jaki wybił piłkę na rzut rożny.
Zmarnowane szanse prędko zemściły się, albowiem w 13 minucie obrońca przyjezdnych zaspała, natomiast gospodarze wyprowadzili atak dwóch na jednego – Marco Pérez uprzedzając za polem karnym wybiegającego z bramki Estebana Andradę podał do niekrytego Alexisa Castro, zaś ten trafił do pustej siatki dając gospodarzom prowadzenie.
Zaliczkę Tolimy podwyższył biegający niegdyś po boiskach ligi argentyńskiej Marco Pérez (który w pierwszym meczu tych drużyn zanotował samobója). Eks-napastnik Gimnasii La Plata, Independiente tudzież Belgrano celnym kozłowanym uderzeniem głową zmusił Andradę do drugiej kapitulacji.
Dopiero otrzymawszy drugi cios w plecy „Xeneizes” wzięli się do pracy. Torpedowanie bramki Álvaro Montero głównie przez Mauro Zárate przyniosło oczekiwany rezultat w 35 minucie. Najpierw jego uderzenia z rzutu wolnego oraz w akcji z dalszej odległości jakoś wybijał Montero.
Natomiast na dziesięć minut przed przerwą Zárate efektownie wymienił podanie z Darío Benedetto oszukując obronę, aby następnie z akcji sam na sam niskim uderzeniem w krótki róg nie dać szans czujnemu goalkeeperowi miejscowych. Wychowanek Vélezu zanotował kontaktową bramkę. To jego czwarte konsekutywne oficjalne spotkanie, gdzie wpisał się na listę strzelców i jednocześnie czwarty gol podczas CL 2019.
Boca przegrywając 1:2 rzecz jasna podążyła za ciosem jeszcze entuzjastyczniej. Tuż przed przerwą Nahitan Nández sfaulowany przed polem bramkowym podczas szarży wywalczył jedenastkę. Tę bezlitosną torpedą w sam środek bramki wykorzystał kapitan Benedetto. „Pipa” natomiast trzeci raz podczas tej fazy grupowej pokonał bramkarza rywali – drugi raz uczynił to właśnie z jedenastego metra.
W doliczonym czasie pierwszej części Benedetto mógł ukąsić drugi raz, acz jego mocny, niski bezpośredni strzał oddany z centrum pola karnego sparował kolumbijski goalkeeper, który w młodości zbierał doświadczenie wśród San Lorenzo de Almagro.
Udało się argentyńskiemu gigantowi nadrobić deficyt bramkowy – ze stanu 0:2 podciągnęli rezultat na 2:2. Wszystkie cztery gole padły w pierwszej połowie!
Wynik 2:2 urządzał „Azul y Oro” chociaż nie był optymalnym rezultatem, ponieważ przy nim Argentyńczycy ani nie obejmowali prowadzenia w tabeli, ani też nie zapewniali sobie awansu w stu procentach. Trudno było myśleć jednak o pełnej puli, albowiem druga połowa należała do zdesperowanych futbolistów kolumbijskich.
Swój popis bramkarskich umiejętności mógł dać Andrada. W 59 minucie chociażby sparował nad poprzeczką dalekosiężną próbę Rafaela Carrascala. U samego kresu spotkania nowy reprezentant Argentyny wybił także na korner chytry strzał zza szesnastki oraz bohatersko wypiąstkował uderzenie głową po centrze z tegoż kornera.
Koniec końców ubiegłoroczni mistrzowie Argentyny wywieźli punkt z Kolumbii, dzięki któremu zasadniczo mogą witać się z 1/8 finału Copa Libertadores. Aby mieć całkowitą pewność awansu, muszą w maju podczas ostatniej kolejki co najmniej zremisować domową batalię przeciwko Athletico Paranaense.
„Genueńczycy” mają także znacznie lepszy bilans bramkowy od Tolimy tudzież Jorge Wilstermann, nad którymi uciułali trzypunktową przewagę (na arenie Libertadores to różnica bramek ma decydujące znaczenie w przypadku identycznej ilości punktów – w przeciwnym razie, czyli większej mocy bezpośrednich meczy Boca miałaby teraz fazę pucharową w kieszeni).
Drugie miejsce wśród grupy G niemniej zdecydowanie nie zaspokaja oczekiwań teamu Gustavo Alfaro, zatem w ostatnim grupowym pojedynku Boca uczyni wszystko, aby pokonać u siebie tryumfatora ostatniej Copa Sudamericana. Jak wspominaliśmy już po losowaniu grupa ta jest trudna, aczkolwiek spokojnie do przejścia.
Deportes Tolima [COL] vs Boca Juniors [ARG] 2:2 (2:2)
Gole – 1:0 Alexis Castro (13′), 2:0 Marco Pérez (20′), 2:1 Mauro Zárate (35′), 2:2 Darío Benedetto (44′ – pen.)
Skład Boca Juniors: Esteban Andrada – Julio Buffarini, Lisandro López, Carlos Izquierdoz (od 89′ [C]), Emmanuel Más – Sebastián Villa (61′, Cristian Pavón), Nahitan Nández, Iván Marcone, Emanuel Reynoso (73′, Agustín Almendra) – Mauro Zárate, Darío Benedetto [C] (89′, Ramón Ábila)
Sędziował: Víctor Hugo Carrillo (Peru)
Tabela grupy G na kolejkę przed końcem rundy:
# | Drużyna | M. | Z | R | P | Gole | +/- | Punkty | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Athletico Paranaense | 5 | 3 | 0 | 2 | 10:4 | +6 | 9 | |
2 | Boca Juniors | 5 | 2 | 2 | 1 | 9:5 | +4 | 8 | |
3 | Deportes Tolima | 5 | 1 | 2 | 2 | 5:8 | -3 | 5 | |
4 | Jorge Wilstermann | 5 | 1 | 2 | 2 | 5:12 | -7 | 5 |
Przez najbliższy tydzień Boca będzie toczyła boje w Mendozie. Najbliższej niedzieli Boca stoczy tam, na zachodzie Argentyny pierwszy pojedynek 1/8 finału Copa de La Superliga przeciwko lokalnemu Godoy Cruz.
Za tydzień, 2 maja natomiast przed trybunami Estadio Malvinas Argentinas trzecią drużynę minionej kampanii Superligi czeka bitwa o Superpuchar Argentyny z Rosario Central. Nadarzy się więc okazja do zdobycia pierwszego oficjalnego trofeum w 2019 roku.