Estudiantes i San Lorenzo grają dalej

Dzisiejszej nocy rozegrano dwa spotkania rewanżowe rundy eliminacyjnej Copa de La Superliga. Do kolejnej rundy awansowali Estudiantes La Plata, a także San Lorenzo de Almagro. Obaj potentaci przeszli dalej, choć po pierwszych spotkaniach u siebie to ich rywale znajdywali się w lepszej sytuacji.

Banfield vs Estudiantes La Plata 0:2 (0:1)

Gole – Facundo Sánchez (29′), Nicolás Bertolo (62′ – samobój)

Pierwszy mecz – 1:0, awans Estudiantes La Plata

Pierwsze spotkanie w zeszłym tygodniu wygrało 1:0 Banfield. Wydawało się, że rewanż przed własną publicznością powinien być spacerkiem dla ekipy Hernána Crespo. Tak się jednak nie stało, choć gospodarze optycznie przeważali przez całe spotkanie.

Mając jednobramkową przewagę „El Taladro” nie siedli na laurach. Cisnęli od samego początku – między innymi utalentowany Agustín Urzi będąc sam na sam z goalkeeperem spudłował z boku pola karnego, ponieważ zahaczył go obrońca.

Rozczarowujący w bieżącym sezonie Estudiantes zagrali jednak jak wyrafinowany bokser i wypunktowali miejscowych stałymi fragmentami gry.

Najpierw w 29 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzałem szczupakiem, który wpadł odbity od słupka wynik otworzył Facundo Sánchez. Prawemu obrońcy dośrodkowanie posłał Nahuel Estévez.

Jeszcze przed przerwą podwyższyć mógł Manuel Castro, aczkolwiek bezpośredni strzał Urugwajczyka ze skraju pola karnego otarł wyłącznie boczną siatkę.

U progu drugiej części kolejne szanse zaprzepaścili dominujący tutaj miejscowi. Torpedę Urziego z ubocza szesnastki sparował Mariano Andújar, ponadto Juan Álvarez wybiegał z akcję w pole karne, aczkolwiek naciskany przez goniącego defensora uderzył zbyt lekko celując prosto w interweniującego goalkeepera.

Natomiast w 62 minucie również po dośrodkowaniu z wolniaka w pole karne, ale teraz dla odmiany dokonanym przez autora pierwszej bramki własnego bramkarza niefortunną główką zaskoczył Nicolás Bertolo. Były piłkarz zarówno Boca, jak i River wrednym zrządzeniem losu wyrzucił za burtę własny klub.

Od tej aby nie odpaść z turnieju Banfield musiał zdobyć dwie bramki. Niestety ich ofensywa przez cały mecz paliła na panewce. U kresu spotkania na kilka minut zgasło stadionowe oświetlenie, tak samo jak zagaszona została resztka nadziei fanów zgromadzonych na Estadio Florencio Sola.

Trenerski pojedynek niedawnych piłkarzy – Gabriel Milito vs Hernán Crespo dla tego pierwszego. Laplateńscy Estudiantes zmierzą się z Racing Club – nowokoronowanym mistrzem Argentyny na etapie 1/8 finału.

*****************************************************************************

Huracán vs San Lorenzo de Almagro 0:0, rzuty karne 3:4

Pierwszy mecz – 0:0, awans San Lorenzo de Almagro

W drugim piątkowym spotkaniu doszło do derbowego pojedynku pomiędzy Huracán i San Lorenzo. Analogicznie jak w pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi drużynami zanotowano bezbramkowy remis mimo, że gospodarze mieli znakomitą okazję by ten mecz wygrać. Na minutę przed upływem regulaminowego czasu Lucas Barrios egzekwował rzut karny, ale biorąc bardzo niepewny rozbieg przegrał pojedynek z Fernando Monettim, który wybronił jego strzał.

Bramkarz „El Ciclón” stał się bohaterem spotkania, bowiem podczas serii rzutów karnych także obronił wapno egzekwowane przez kolumbijskiego skrzydłowego Huracánu – Andrésa Felipe Roę. Mało tego, drugi raz w tej batalii z jedenastego metra pomylił się Lucas Barrios teraz dla odmiany trafiając w poprzeczkę.

Nota bene wśród San Lorenzo także znalazł się jedne nieskuteczny wykonawca jedenastki noszący nazwisko Barrios – podczas decydującej próby nerwów pomylił się błyskotliwy młodzian imieniem Nahuel.

Ulubieńcy papieża Franciszka pomyślnie wykonali o jednego karnego więcej, dlatego po pięciu seriach oni cieszyli się ze zwycięstwa. Dni Antonio Mohameda na stanowisku trenera Huracánu raczej są już policzone. Gdyby człowiek ten nie był zasłużoną postacią wśród „El Globo”, już dawno pożegnałby się z posadą.

O ćwierćfinał San Lorenzo zawalczy ze zwycięzcą dwumeczu Independiente vs Argentinos Juniors (pierwszy mecz 2:3 dla tych drugich).

W nadchodzącym tygodniu obaj uczestnicy Clásico Porteño stoczą ważne boje przedostatniej kolejki fazy grupowej CL 2019. We wtorek Huracán skonfrontuje się u siebie przeciwko ekwadorskiemu Emelekowi o uratowanie ostatniej nadziei na fazę pucharową. Zaś w czwartek San Lorenzo zawalczy na wyjeździe z kolumbijskim Juniorem celem zagwarantowania sobie kwalifikacji do 1/8 finału.

Autorzy: Assurbanipal i Alex

Comments are closed.