Ponieważ we wtorek „Xeneizes” grają hitowy mecz Copa Libertadores przeciwko brazylijskiemu Athletico Paranaense, swój pojedynek ligowy stoczyli już piątkowej nocy. Na przywitanie 24-tej, przedostatniej serii spotkań Superliga Argentina chłopcy Gustavo Alfaro bez większego trudu pokonali 2:0 u siebie przeciętny Banfield. Zatem Boca Juniors odniosła piątą konsekutywną ligową wygraną i zapewniła sobie miejsce na podium. Ponadto drużyna z La Bombonera ma zagwarantowany udział w przyszłorocznej Copa Libertadores bezpośrednio od fazy grupowej!
Wprawdzie najpopularniejszy klub Argentyny w poprzedniej kolejce stracił szansę na zdobycie trzeciego pod rząd mistrzostwa kraju, ale mimo to notuje fantastyczną końcówkę ligowej kampanii. Finalistom ubiegłorocznego Pucharu Wyzwolicieli przyświecały jeszcze dwa cele. Po pierwsze, jak wspomnieliśmy „Azul y Oro” chcą zakwalifikować się do fazy grupowej CL 2020, a po drugie nie skończyć sezonu za plecami goniącego River Plate.
Wyjazdowe tryumfy nad solidnymi Uniónem, Defensa y Justicia oraz spadkowym San Martínem de Tucumán, a ponadto domowy pogrom 3:0 w klasyku przeciwko San Lorenzo sprawił, że Boca stała się najlepszą drużyną ligi biorąc pod uwagę wyłącznie tegoroczne starcia.
Przeciwko rozczarowującemu Banfield nie można było przerwać tak zacnej passy. Aby dodać smaczku rywalizacji wspomnijmy, iż gośćmi dowodzi obecnie legendarny wychowanek River – Hernán Crespo.
Gospodarze zdecydowanie przeważali, ale trzeba uczciwie przyznać, że prowadzenie objęli dzięki pomocy sędziego. W 18 minucie atak środkiem pola rozkręcił wracający po przeszło miesięcznym leczeniu kontuzji Cristian Pavón.
Największy obecnie gwiazdor „Bosteros” popędził z futbolówką, aby na boku szesnastki dograć ją w pole bramkowe. Piłki nie zdołał przejąć obrońca Renato Civelli, a tuż przed bramką uczynił to Ramón Ábila. Odebrawszy piłkę wpakował ją do siatki ze zdecydowanie najbliższej odległości.
Sędzia jednak nie zauważył, że popularny „Wanchope” w momencie dogrania od Pavóna znalazł się na ewidentnym spalonym! Ábila więc trafiając z ofsajdu zanotował swe szóste trafienie i stał się najskuteczniejszym zawodnikiem Boca w bieżącej kampanii Superligi.
W późniejszej części pierwszej odsłony Pavón wyprowadził kolejny szybki atak, ale tym razem będąc na boku pola karnego posłał zbyt mocne dogranie, które drastycznie chybiło. Szansę do następnej bramki zanotował też Ábila w akcji zapoczątkowanej dalekim wykopem goalkeepera Estebana Andrady. Masywny napastnik wyminął bramkarza przyjezdnych Facundo Cambesesa, ale jego strzał z nieco ostrego kąta ofiarnie wybił obrońca Banfield.
Tuż przed przerwą Mauro Zárate pokusił się o mocne, niskie uderzenie zza pola karnego, aczkolwiek Cambeses sparował je typowo siatkarskim odbiciem. U progu drugiej części jedna z niewielu szans dla przyjezdnych, kiedy były zawodnik Boca – weteran Jesús Dátolo groźnie przymierzył z rzutu wolnego ostemplowując spojenie słupka z poprzeczką.
Aktywnością wyróżniał się Pavón, który otrzymał dośrodkowanie z głębi pola na bok szesnastki. Tam znalazł się naprzeciw Cambesesa, któremu strzeliłby, ale futbolówkę technicznie uderzoną przez niego w pole bramkowym głową wybił obrońca rywali. Dobijał z ostrego kąta Tévez, lecz piłka otarła się o interweniującego defensora i zawędrowała minimalnie nad poprzeczką.
W 57 minucie udało się przypieczętować zwycięstwo nad przeciętniakiem. Ładna akcja zespołowa miejscowych rozwiała wątpliwości. Ze środka pola Carlos Tévez podał na bok Pavónowi. „Kichan” natomiast wbiegłszy w pole karne efektownie wykiwał pilnującego go defensora, aby następnie zza pola bramkowego sprytnym strzałem w długi róg spowodować drugą kapitulację młodego goalkeepera.
Ledwo co Pavón wrócił wykurowawszy uraz mięśnia uda, aby od razu zaliczyć zarówno asystę, jak i gola. 23-letni skrzydłowy wybrany najlepszym piłkarzem ligi argentyńskiej za ubiegły rok znów udowadnia swoją wartość.
Przy okazji wspomnijmy, iż w tym spotkaniu nie wystąpił Nahitan Nández, gdyż dostał trochę odpoczynku po udziale w zgrupowaniu reprezentacji Urugwaju. Pozostali marcowi kadrowicze poza rezerwowym Juniorem Alonso wzięli udział w tejże potyczce.
Boca objąwszy dwubramkowe prowadzenie wcale nie spoczęła na laurach, ale zadanie trzeciego ciosu nie powiodło się. Po obu stronach jedna interesująca okazja, gdy obrońca wyręczył swojego bramkarza i wybijał głową strzał zmierzający w stronę celu. Pod sam koniec rywalizacji „El Taladro” zmarnował szansę, aby polec z honorem – podczas rozegrania kornera zmiennik Nicolás Silva posłał niski, bardzo silny strzał z skraju pola karnego, a ten obił słupek bramki Andrady. Wynik 2:0 nie uległ już korekcie.
Banfield to zaiste szczęśliwy rywal dla „Bosteros”. Ostatnie pięć oficjalnych meczów z nimi (począwszy od 2015) drużyna Boca wygrała do zera! Dzięki piątemu kolejnemu zwycięstwu ekipa Gustavo Alfaro wzbogaciła się do 50 punktów, zapewniła sobie miejsce na ligowym podium w sezonie 2018/2019 oraz, jak wspomnieliśmy na początku newsa udział w fazie grupowej przyszłorocznego Pucharu Wyzwolicieli.
Jednocześnie team z La Bombonera zbliżył się na marne oczko do wicelidera Defensa y Justicia, lecz żeby mieć szansę na drugą lokatę, musi oczekiwać niedzielnej wpadki DyJ z Uniónem. Liderujący Racing Club niestety jest poza horyzontem możliwości. Na pocieszenie „Azul y Oro” aktualnie wspólnie z rzeczonym Racingiem szczycą się mianem najskuteczniejszej ekipy Superligi podczas bieżącej kampanii.
Boca Juniors vs Banfield 2:0 (1:0)
Gole – Ramón Ábila (18′), Cristian Pavón (57′)
Skład Boca Juniors: Esteban Andrada – Julio Buffarini, Lisandro López, Carlos Izquierdoz, Emmanuel Más – Iván Marcone, Jorman Campuzano – Cristian Pavón (67′, Emanuel Reynoso), Carlos Tévez [C] (78′, Sebastián Villa), Mauro Zárate – Ramón Ábila (60′, Darío Benedetto – od 78′ [C])
Sędziował: Pablo Echavarría
W najbliższy wtorek konfrontacja trzeciej kolejki grupy G pod szyldem bieżącej edycji Libertadores. Podczas niej Boca przewodząca dziś swojemu kwartetowi sprawdzi w brazylijskiej Kurytybie tamtejszy Athletico Paranaense. Za tydzień natomiast koniec sezonu ligowego w Mar del Plata, gdzie przyjdzie stawić czoła solidnemu beniaminkowi o nazwie Aldosivi.