W poniedziałek trzema meczami zwieńczono 22. kolejkę Superligi. Marzeń o mistrzostwie nie porzuca Defensa y Justicia, która obnażyła sobotnie potknięcie Racingu i ogrywając u siebie 3:2 Banfield zbliżyła się na punkcik do lidera tabeli. Rozpaczliwie broniący się przed spadkiem Tigre odrobił dwubramkową stratę, ale remis nie przybliżył „Matadorów” ku bezpiecznej lokacie. Podsumowanie dnia, klasyfikacja ligowa oraz strzelecka na trzy kolejki przed końcem sezonu:
Tigre vs Unión 2:2 (0:2)
Gole – 0:1 Diego Zabala (8′), 0:2 Yeimar Gómez Andrade (14′), 1:2 Lucas Menossi (62′), 2:2 Carlos Luna (88′)
Pełen poświęceń z obu stron mecz, w którym padł bramkowy remis niesatysfakcjonujący nikogo. Tigre zmarnował możliwość, aby jeszcze bardziej przybliżyć się ku opuszczeniu ze strefy spadkowej. Natomiast Unión przez utratę wygranej pod sam koniec starcia nie wrócił do miejsc premiowanych Sudamericaną.
Uparty całkiem zasadnie mógłby orzec za faworyta tej potyczki wygrywający regularnie od trzech ligowych bojów Tigre. Jednakże ku konsternacji gospodarzy delegacja z Santa Fe objęła dwubramkowe prowadzenie, kiedy nie minął nawet kwadrans rywalizacji.
W 8 minucie „Tatengues” przeprowadzili dynamiczny kontratak, należycie wykańczając go. Franco Fragapane wymienił podanie z Diego Zabalą, asystował mu na boku szesnastki, a ciemnoskóry Urugwajczyk mocnym bezpośrednim uderzeniem otworzył wynik batalii przed widownią Coliseo de Victoria.
Niedługo później nietuzinkowe rozegranie kornera pomogło gościom podwyższyć zaliczkę. Narożne dośrodkowanie poszybował za pole karne Tigre, a głową w jego teren skierował futbolówkę Jonathan Bottinelli.
Defensywa outsidera zaspała, natomiast drugi stoper Uniónu – Yeimar Gómez Andrade przejął ją, aby chaotycznym strzałem pokonać Gonzalo Marinelliego. Kolumbijczyk od dwóch lat stanowi twardy fundament pierwszej linii Uniónu i raczej kwestią czasu jest jego transfer do silniejszego klubu, może nawet w europejskie rejony.
Nie minęło wiele czasu od bramki kolumbijskiego stopera, a po następnym kontrataku Zabala nieomal zadał trzeci cios czerwonej latarni ligi. Tym razem jednak w samodzielnej sytuacji tylko otarł boczną siatkę mocnym uderzeniem z boku szesnastki.
Deficyt miejscowych zmniejszyć chciał Lucas Rodríguez w 40 minucie, aczkolwiek jego uderzenie z rzutu wolnego sparował bramkarz. U progu drugiej części urugwajski weteran obrony Gerardo Alcoba uderzał głową, ale tym sposobem nie zaskoczył czujnego 40-letniego goalkeepera „Tatengues”.
Dopiero po godzinie konfrontacji Tigre nawiązał kontakt, kiedy atak od środka pola wyprowadził Diego Morales. „Cachete” wymienił podanie z Federico Gonzálezem, aby potem zagrać do doświadczonego Waltera Montillo. Ten zza pola karnego wyłożył asystę na ubocze 16-tki, gdzie złożoną ofensywę zwieńczył Lucas Menossi. Rozgrywający mocnym uderzeniem w długi róg nie dał szans Nereo Fernándezowi, notując kontraktową bramkę.
Morales również dostąpił strzeleckiej szansy, ale tuż przed polem bramkowym został wytrącony z rytmu przez interweniującego obrońcę, więc piłka odbita od niego przeleciała tuż obok słupka.
Ze zbliżającym się końcem meczu konfrontacja przybierała na atrakcyjności. Zespół „El Matador” przed druzgocącą porażką uratował jej wiekowy snajper Carlos Luna. 87 minuta – wprowadzony jako zmiennik 37-latek przejął na klatę dośrodkowanie w pole karne Lucasa Rodrígueza, aby następnie bezlitosną torpedę pod poprzeczkę ukoronować udaną pogoń Tigre.
Wydawało się, iż to bardziej zdesperowani chłopcy Néstora Gorosito będą wiedli prym podczas doliczonego czasu, ale w ostatnich sekundach gry nieomal straciliby ciężko wydarty remis.
Przez ich zaniedbanie na tyłach Unión wyprowadził kontratak, który powinien był zamienić na gola. Zabala wykiwał obronę, wypatrując na boku pola karnego niekrytego Lucasa Ríosa, posłał więc mu futbolówkę. Marinelli jednak popisał się perfekcyjną interwencją – zatrzymał w akcji jeden na jednego szarżującego Ríosa. Młodzik wszedł na boisko dosłownie sekundy wcześniej i mógł zadecydować o rezultacie spotkania! Zabrakło mu jednak zimnej krwi.
Jak wspomnieliśmy remis szkodzi obu ekipom. Tylko trzy kolejki do końca rozgrywek, zaś Tigre czterech punktów brakuje, aby wydostać się ze strefy spadkowej. Szacunek dla nich za odrobienie dwubramkowej straty, lecz podział punktów w końcowym rozrachunku może okazać się niewystarczającym wynikiem.
Unión natomiast martwi osunięcie się w tabeli poniżej miejsc premiowanych kontynentalnymi pucharami.
*****************************************************************************
Defensa y Justicia vs Banfield 3:2 (2:1)
Gole – 1:0, 2:1 i 3:2 Nicolás Fernández (12′, 31′, 89′), 1:1 i 2:2 Nicolás Bertolo (19′, 80′)
Tradycji stało się zadość! Wicelider w pełnej dramaturgii potyczce rzutem na taśmę pokonał 3:2 solidnego średniaka, jak zwykle strzelając gola pod sam koniec spotkania. Defensa y Justicia niestrudzenie wojuje o historyczne mistrzostwo, zbliżając się do lidera na marny punkt.
Wymiana ciosów między dwoma Nicolásami, którzy strzelili tu wszystkie pięć bramek ostatecznie dla reprezentującego gospodarzy Fernándeza. Snajper DyJ ustrzelił hattricka, zatem czwarty raz w bieżącej kampanii Superligi ktoś zdobył trzy gole podczas jednego spotkania.
Wcześniej na boiskach argentyńskiej Superligi tej sztuki dokonali Luis „Pulga” Rodríguez występując jeszcze dla Atlético de Tucumán przeciwko Tigre, Leonardo Heredia dla Colónu z Godoy Cruz oraz Paragwajczyk Gabriel Ávalos na początku tego roku dla Patronato trzykrotnie ugodził River.
Pierwszą bramkę „Sokoły” strzeliły w 12 minucie po niezwykle prostej i szybkiej akcji. Bramkarz Ezequiel Unsain wykonał bardzo daleki wykop od własnej bramki, a futbolówka zawędrowała w szesnastkę rywala, gdzie przejął ją Nico Fernández i wybiegł jeden na jednego z Ivánem Arboledą pokonując go delikatną podcinką.
Myślący o Sudamericanie goście odpowiedzieli siedem minut później, również po szybkiej ofensywie. Juan Álvarez dośrodkował z prawego skrzydła w okolice pola bramkowego, skąd do niemal pustej siatki wycelował Nicolás Bertolo. Doświadczony eks-pomocnik zarówno Boca, jak i River znów o sobie przypomniał.
Kilka minut później Bertolo mógł strzelić raz drugi, ale tym razem obrońca bohatersko zablokował plecami w polu bramkowym jego uderzenie w akcji zainicjowanej dośrodkowaniem z rzutu wolnego.
DyJ straciła prowadzenie, ale odzyskała je stosunkowo szybko. Kiedy minęło półgodziny konfrontacji drugi cios gościom zadał Nico Fernández. Tym razem otrzymał podanie sprzed linii końcowej boiska, aby celnym bezpośrednim uderzeniem w długi róg z centrum szesnastki wywołać drugą kapitulację Arboledy.
Wyrównać straty zapragnął młody pomocnik „El Taladro” – Agustín Urzi, który tydzień temu zdobył pierwszego gola w dorosłej karierze przeciwko Atlético de Tucumán. Podobnie jak wtedy podjął decyzję o dalekosiężnym uderzeniu, ale to odbiło się rykoszetem od kolegi, żeby później koniuszkami palców wybił je na korner Unsain.
U progu drugiej części dotychczas najskuteczniejszy zawodnik „Sokołów” podczas trwającego czempionatu, czyli Matías Rojas z rzutu wolnego mógł podwyższyć zaliczkę gospodarzy. Przymierzenie nowego reprezentanta Paragwaju jednak wypiąstkował Arboleda powołany na marcowe zgrupowanie reprezentacji Kolumbii.
Sytuacja gospodarzy zrobiła się alarmowa po upływie równej godziny zawodów. Wówczas z bólami mięśniowymi murawę na meleksie opuścił Domingo Blanco, a więc lider pomocy DyJ. Kontuzja nie wyglądała poważnie i nie powinna przeszkodzić wychowankowi Independiente, aby wziąć udział w swoim pierwszym zgrupowaniu reprezentacji Argentyny. Tej potyczki 23-latek jednak nie mógł ukończyć, musiał go zmienić Bautista Merlini.
Teoretycznie chłopcy Sebastiána Beccacece chcą gonić Racing Club, ale wcale nie mogli czuć się pewni zwycięstwa nad Banfield. Obawy potwierdziły się w 80 minucie. Wówczas Claudio Bravo dośrodkował z kornera, po czym Bertolo głową zdobył drugiego gola we Florencio Varela.
Ponownie zrobiło się remisowo, a DyJ nadal traciła trzy oczka do lidera. Chociaż jako detal wynotujmy, iż Bravo wykonał rożny, gdy piłka leżała poza wyznaczonym w narożniku boiska łukiem – w obrębie którego powinna spoczywać przed wykonaniem tego stałego fragmentu gry!
Na całe szczęście gospodarze znakomicie wiedzą, jak przypieczętowywać zwycięstwa w ścisłych końcówkach. Nicolás Fernández w przedostatniej regulaminowej minucie spożytkował nieudane wybiciu piłki przez obrońcę przeciwnej, efektownym lobem na terenie szesnastki przechytrzywszy Arboledę. Trafiając trzeci raz tego wieczora oto rozstrzygnął o zwycięstwie snującej mistrzowskie plany Defensa y Justicia.
Pięciokrotnie w dorosłej karierze ów napastnik skompletował dublet, ale jeszcze nigdy nie miał przyjemność zaliczyć hattricka. Wreszcie spełnił to osiągnięcie. Czwarty raz w bieżącym roku „El Halcón” tryumfując dzięki bramce pod koniec zawodów.
Druga siła tabeli za sprawą wymęczonej victorii nad średniakiem z południowego Buenos Aires ma już zaledwie punkcik mniej od przodującej „La Academii”.
Czy klub, który nigdy w swojej historii nie załapał się na podium argentyńskiej Primera División, a w pierwszej lidze zadebiutował raptem pięć lat temu powalczy do końca o ligowy tryumf? Póki co DyJ analogicznie, jak Racing Club zapewniła sobie w stu procentach fazę grupową przyszłorocznej Libertadores.
Dla odmiany pokonani na Estadio Norberto Tomaghello zawodnicy Hernána Crespo spadli na dalekie piętnaste miejsce zgromadziwszy aż pięć oczek mniej, niż drużyna okupująca ostatnią pozycję dającą Sudamericanę.
*****************************************************************************
Argentinos Juniors vs Vélez Sarsfield 0:0
Wyżej opisane dwa poniedziałkowe spotkanie przyniosły grad goli i ogrom emocji, natomiast kibice zgromadzeni na La Paternal ujrzeli bezbramkowe widowisko. Dla Argentinos Juniors ten remis jest dobrym wynikiem, ponieważ właściwie zapewnia im przedłużenie pierwszoligowej egzystencji o co najmniej rok.
Vélez nie ma się z czego cieszyć, ponieważ mimo olbrzymiego potencjału swoich piłkarzy praktycznie stracił realne szanse na awans do Copa Libertadores 2020 poprzez ligę. Z Pucharu Argentyny niedawno sensacyjnie odpadli uległszy piątoligowcowi, więc „El Fortín” pozostaje Copa de La Superliga.
Co nikogo zapewne nie dziwi generalnie dominował wyżej sklasyfikowany zespół przyjezdnych. Ich atakom przewodził Lucas Robertone, który między innymi raz trafił w mur z rzutu wolnego, aby następnie pokusić się o dobitkę zza pola karnego – ta jednak wylądował w rękach Lucasa Cháveza.
Ponadto utalentowany młodzian Vélezu ostemplował poprzeczkę strzałem głową, a przed dobitką brutalnie powstrzymał go Carlos Quintana. Łysy stoper AJ zderzył się głową z nim, doprowadzając do krwotoku z nosa u Robertone.
Krótko przed kwadransem odpoczynku Matías Vargas nieznacznie spudłował nad poprzeczką mierzonym dalekosiężnym strzałem. Natomiast Robertone pod koniec premierowej odsłony natarł od boku pola karnego, ale jego uderzenie ponownie goalkeeper ofiarnie wybił przed siebie. Za chwilę kapitan gospodarzy Miguel Torren zablokował możliwość dobitki Vargasowi wykopując futbolówkę na korner.
Argentinos Juniors generalnie przyparci byli do ściany, aczkolwiek niewiele zabrakło, żeby kaprysem losu objęli prowadzenie w 70 minucie. Alexis MacAllister pokusił się o ambitne uderzenie z rzutu wolnego w odległości jakiś czterdziestu metrów od bramki – futbolówka przed bramką odbiła się kozłem od murawy, przeleciała po palcach Lucasa Hoyosa i obiła poprzeczkę!
Wśród ekipy Velezu pluć sobie w brodę mogą Robertone oraz Vargas. O zmarnowanych akcjach tego pierwszego już pisaliśmy, zaś skrzydłowy specjalizujący się w asystach ostatnią próbę przypuścił krótko przed finiszem, gdy jego próba zza pola karnego otarła się rykoszetem od defensora i centymetry ominęła bramkę.
Podczas końcowych sekund goście heroicznie obronili się we własnym polu bramkowym przed zapoczątkowanym wrzutem z autu równie ofiarnym atakiem Argentinos Juniors, więc ostatecznie mimo wielu okazji po obu stronach żadnych goli piłkarze nie wpakowali.
Wśród klasyfikacji ligowej Argentinos Juniors są przedostatni. Zawodnicy Diego Dabove wyprzedzają tylko katastrofalne w bieżącym sezonie San Lorenzo, które ośmieszyli tydzień wstecz. Dla „El Bicho” mimo wszystko najważniejszy jest spokój o utrzymanie.
Pragnący zagrać w Pucharze Wyzwolicieli zespół Vélezu na pięć ostatnich ligowych gier zwyciężył tylko raz, wskutek czego traci już pięć punktów do strefy honorowanej udziałem w przyszłorocznej edycji elitarnego turnieju. W lidze chłopcom Gabriela Heinze raczej się nie uda zacumować wśród czołowej czwórki….
Tabela Superliga Argentina po 22. kolejkach:
# | Drużyna | M. | Z | R | P | Gole | +/- | Punkty | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | ![]() |
Racing Club | 22 | 16 | 4 | 2 | 40:14 | +26 | 52 |
2 | ![]() |
Defensa y Justicia | 22 | 15 | 6 | 1 | 31:14 | +17 | 51 |
3 | ![]() |
Boca Juniors | 22 | 13 | 5 | 4 | 35:16 | +19 | 44 |
4 | ![]() |
River Plate | 22 | 11 | 6 | 5 | 35:18 | +17 | 39 |
5 | ![]() |
Atlético de Tucumán | 22 | 11 | 6 | 5 | 35:25 | +10 | 39 |
6 | ![]() |
Vélez Sarsfield | 22 | 9 | 7 | 6 | 27:23 | +4 | 34 |
7 | ![]() |
Talleres | 22 | 9 | 6 | 7 | 23:17 | +6 | 33 |
8 | ![]() |
Independiente | 22 | 8 | 8 | 6 | 31:23 | +8 | 32 |
9 | ![]() |
Huracán | 22 | 8 | 8 | 6 | 25:24 | +1 | 32 |
10 | ![]() |
Unión (SF) | 22 | 8 | 7 | 7 | 25:23 | +2 | 31 |
11 | ![]() |
Lanús | 22 | 8 | 7 | 7 | 24:24 | 0 | 31 |
12 | ![]() |
Aldosivi | 22 | 8 | 5 | 9 | 17:22 | -5 | 29 |
13 | ![]() |
Tigre | 22 | 7 | 8 | 7 | 32:38 | -6 | 29 |
14 | ![]() |
Godoy Cruz | 22 | 8 | 4 | 10 | 19:26 | -7 | 28 |
15 | ![]() |
Banfield | 22 | 6 | 9 | 7 | 24:26 | -2 | 27 |
16 | ![]() |
Newell’s Old Boys | 22 | 6 | 7 | 9 | 22:20 | +2 | 25 |
17 | ![]() |
Estudiantes (LP) | 22 | 6 | 6 | 10 | 19:24 | -5 | 24 |
18 | ![]() |
Rosario Central | 22 | 5 | 8 | 9 | 13:23 | -10 | 23 |
19 | ![]() |
Gimnasia (LP) | 22 | 6 | 4 | 12 | 16:29 | -13 | 22 |
20 | ![]() |
Belgrano | 22 | 3 | 12 | 7 | 14:19 | -5 | 21 |
21 | ![]() |
Colón (SF) | 21 | 4 | 9 | 8 | 18:26 | -8 | 21 |
22 | ![]() |
San Martín de Tucumán | 22 | 4 | 9 | 9 | 23:33 | -10 | 21 |
23 | ![]() |
San Martín (SJ) | 22 | 5 | 6 | 11 | 20:30 | -10 | 21 |
24 | ![]() |
Patronato | 22 | 5 | 5 | 12 | 24:34 | -10 | 20 |
25 | ![]() |
Argentinos Juniors | 22 | 4 | 7 | 11 | 11:22 | -11 | 19 |
26 | ![]() |
San Lorenzo de Almagro | 21 | 2 | 11 | 8 | 18:28 | -10 | 17 |
PS. Jak można zauważyć od nowej kampanii tylko pierwsze cztery miejsca gwarantują udział w Copa Libertadores 2020. Natomiast pięć miejsc (5-9) daje bilety do Copa Sudamericana 2020. Ta zmiana podyktowana jest powstaniem Copa de La Superliga (czyli nowego argentyńskiego Pucharu Ligi), który zostanie przeprowadzony po zakończeniu ligowych zmagań – jego zwycięzca również zapewni sobie start w Libertadores, a przegrany finalista otrzyma kwalifikację do Sudamericany.
Klasyfikacja strzelców:
16 goli – Lisandro López (Racing Club)
12 goli – Emmanuel Gigliotti (Independiente)
11 goli – Federico González (Tigre)
10 goli – Luis Rodríguez (Atlético de Tucumán 8/Colón 2)
8 goli – Matías Rojas i Nicolás Fernández (obaj Defensa y Justicia), Darío Cvitanich (Banfield 5/Racing Club 2)
7 goli – Santiago García (Godoy Cruz), Franco Fragapane (Unión)
6 goli – Facundo Barcelo (Patronato), Cristian Chávez (Aldosivi), Gabriel Ávalos (Godoy Cruz 2/Patronato 4), Lucas Gamba (Huracán), Juan Fernando Quintero (River Plate), Nicolás Blandi (San Lorenzo de Almagro), José Sand (Lanús)
5 goli – Carlos Tévez i Mauro Zárate (obaj Boca Juniors), Matías Vargas i Lucas Robertone (obaj Vélez Sarsfield), Sebastián Ribas (Lanús), Ángel González (Godoy Cruz), Nahuel Bustos (Talleres), Santiago Silva (Gimnasia La Plata), Leonardo Heredia (Colón), Pablo Palacios Alvarenga (San Martín de San Juan), Jesús Dátolo (Banfield), Matías Suárez (Belgrano 2/River Plate 3), Diego Zabala (Unión)
Kursywą oznaczeni piłkarze, którzy opuścili Superliga Argentina podczas styczniowego okienka transferowego