Potknięcie Boca w Córdobie

1AlmendraAgustin

Walka Boca Juniors o trzecie konsekutywne mistrzostwo Argentyny została poważnie skomplikowana. W osiemnastej kolejce „Xeneizes” tylko zremisowali 1:1 wyjazdową konfrontację ze zdesperowanym w bitwie o utrzymanie Belgrano, przez co do liderującego Racingu drużyna Gustavo Alfaro traci obecnie aż dziesięć punktów.

Paradoksalnie obrońcy tytułu otrzymali pomoc od swojego największego wroga, albowiem River Plate pokonał 2:0 Racing we wcześniej rozegranym klasyku. Jednakże nikt nie powiedział, że sama Boca musi koniecznie zdobyć Córdobę, ponieważ zagrożeni spadkiem kordobanie zawiesili poprzeczkę na najwyższą możliwą wysokość.

Ku zdumieniu publiczności zgromadzonej na Estadio Gigante de Alberdi zdecydowanie niżej notowani gospodarze rzucili się na aktualnego mistrza Argentyny od początkowych minut. Na skąpanej deszczem murawie „Piraci” zamierzali uprzykrzyć życie gigantowi.

Kolumbijczyk Mauricio Cuero przewodził ofensywie Belgrano. Ciemnoskóry skrzydłowy sam u progu batalii próbował z boku pola karnego, lecz oddał zbyt lekki strzał, z jakim problemów nie miał Esteban Andrada. Chwilę później szybkie rozegranie rzutu wolnego przez Cuero, który na drugim boku szesnastki podał do Federico Lértory, a ten uderzył z nieco ostrego kąta – piłka odbita rykoszetem od defensora minęła bramkę Andrady i opuściła plac gry.

Zaprzepaszczone szanse zemściły się w 16 minucie, kiedy dośrodkowanie Mauro Zárate z rzutu rożnego spożytkował obrońca Lisandro López głową zaskakując Césara Rigamontiego. Piłkarz wypożyczony z portugalskiej Benfiki zdobył premierowego gola dla „Azul y Oro” w drugim spotkaniu dla nowej drużyny.

1Lopez

Rozdrażnieni miejscowi nie ustępowali w ofensywie. Andrada z najwyższym trudem wypiąstkował przed siebie dalekosiężną bombę Diego Mendozy, natomiast dobijający Leonardo Sequeira wręcz kuriozalnie pomylił się na wolnej przestrzeni chybiając obok słupka. Ponadto goalkeeper Boca żywiołowo sparował uderzenie głową młodego obrońcy Joaquína Novillo oraz nieco pewniej zahamował inną główkę autorstwa wspomnianego już Mendozy.

Dla kontrastu Boca interesujący atak wyprowadzała około 35 minuty, kiedy Darío Benedetto wrzucił futbolówkę w pole karne, gdzie nadbiegającego Cristiana Pavóna uprzedził jednak czujny César Rigamonti dosłownie wyjmując piłkę spod nóg „Kichana”, któremu los dzisiaj nie dopisywał.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy Benedetto przejął narożną centrę i wycofał się poza pole karne, aby zza niego przypuścił groźne niskie uderzenie, wybiciu którego ledwo ledwo sprostał Rigamonti. Ponadto „Pipa” huknął raz z dalszej odległości, co goalkeeper miejscowych odparł skutecznym piąstkowaniem.

Im bliżej końca spotkania, tym coraz ambitniej nacierali potencjalni spadkowicze. „Bosteros” pożałowali tego, iż nie potrafili ich dobić. W 81 minucie chaotyczną ofensywę odpowiednio wykończył Federico Lértora. Za polem karnym doświadczony pomocnik przejął futbolówkę i w olbrzymim zamieszaniu niską torpedą ze skraju szesnastki spowodował kapitulację Andrady.

Belgrano zniwelował stratę i rzucił się do walki o zwycięstwo. Bramkarz Boca musiał na przykład interweniować podczas jednej wrzutki z wolnego, gdzie powstrzymywał wprowadzonego na zmianę Wenezuelczyka Anthony’ego Uribe.

Podczas doliczonego czasu „Xeneizes” wybudzili się z letargu, wznawiając natarcie. W ostatniej akcji meczu Ramón Ábila został nieprzepisowo zahamowany tuż przed szesnastkę oponenta przez Juana Patiño. Paragwajski defensor za ten faul obejrzał drugą żółtą, więc czerwoną kartkę. Boca zaś otrzymała rzut wolny tuż przed linii pola karnego.

Ze stałego fragmentu gry Pavón posłał mierzony strzał odbity od poprzeczki – w polu bramkowym Ábilę przed dobitką powstrzymał autor wyrównującej bramki Lértora i tak oto prysnęły marzenia Boca o gonieniu Racingu tudzież Defensa y Justicia. „Piratas” jakoś wytrzymali te końcowe sekundy w osłabieniu.

Belgrano vs Boca Juniors 1:1 (0:1)

Gole – 0:1 Lisandro López (16′), 1:1 Federico Lértora (81′)

Skład Boca Juniors: Esteban Andrada – Julio Buffarini, Lisandro López, Carlos Izquierdoz, Junior Alonso – Iván Marcone, Jorman Campuzano, Agustín Almendra (85′, Emanuel Reynoso) – Cristián Pavón, Darío Benedetto [C] (80′, Carlos Tévez – od 80′ [C]), Mauro Zárate (71′, Ramón Ábila)

Arbiter: Ariel Penel

Ten remis nikomu nie daje powodów do uśmiechu. Boca Juniors pozostała na najniższym stopniu podium Superligi nazbierawszy 32 punkty, aczkolwiek aż dziesięć jednostek separuje chłopców Alfaro od fotelu lidera. Natomiast Belgrano pozostało w strefie spadkowej, nie robiąc zbyt dużego kroku ku uratowaniu się przed degradacją.

Najbliższe dwa spotkania „Bosteros” rozegrają u siebie, na La Bombonera. Za tydzień wciąż aktualni czempioni kraju srebra skonfrontują się przeciwko odradzającemu się Lanús, a za półtora tygodnia sprawdzą umiejętności czwartego Atlético de Tucumán w gierce zaległej.

Brak kompletu punktów w tych dwóch bojach może oznaczać definitywne pożegnanie marzeń o pierwszym w historii klubu zaskarbieniu sobie trzech pod rząd mistrzostw Argentyny.

Comments are closed.