Sobotniego dnia rozegrano trzy spotkania 18. kolejki Superliga Argentina, a jedno przełożono ze względu podejrzenia zaistnienia epidemii w drużynie Colónu de Santa Fe. Z obłoków niemocy przynajmniej chwilowo otrząsnęły się Independiente oraz Estudiantes La Plata. Natomiast oszczędzający siły na eliminacje Libertadores zespół Talleres wywiózł remis z gorącego Tucumánu. Podsumowanie dnia:
Estudiantes La Plata vs Patronato 1:0 (1:0)
Gol – Jonathan Schunke (26′)
U wstępu podkreślmy, iż podczas bieżącego weekendu każdy mecz w Argentynie poprzedza się minutą ciszy ku pamięci argentyńskiego piłkarza Emiliano Sali, który zginął w katastrofie samolotu nad kanałem La Manche.
Serię siedmiu ligowych meczy bez zwycięstwa przerwali Estudiantes, którzy powrót na Estadio Ciudad de La Plata uświetnili zwycięstwem nad potencjalnym spadkowiczem. Zaznaczmy, iż laplateńczycy pełną pulę uciułali w pocie czoła. Przecież pierwsze dwa ligowe boje w 2019 popularni „Los Pincharratas” przegrali, dla odmiany Patronato oba zwyciężył i to wysoko.
Pierwotne ataki „Estu” jakoś odparła opozycja. Defensor wybił sprzed linii bramkowej niski strzał z boku Enzo Kalinskiego, a goalkeeper Sebastián Bertoli zahamował groźną główkę Manuela Castro.
Zwycięską bramkę dla gospodarzy zdobył obrońca Jonathan Schunke. Brodacz w 26 minucie przeciął narożne dośrodkowanie Nahuela Estéveza głową zaskakując Bertoliego.
Osiem minut później sam Estévez mógł podwyższyć, ale rzut karny jego autorstwa Bertoli sparował na słupek po czym piłka uciekła w środek pola.
Dodajmy jeszcze, iż za chwilę pomocnik gości Federico Bravo stanowczo zapomniał się i obejrzał czerwoną kartkę wobec karygodnego kopniaka wymierzonego w rękę Rodrigo Brañy. Patronato w dziesiątkę mimo wszystko nadal toczyło równorzędną konfrontację.
Pod sam koniec meczu Bertoli popisał się wyborną interwencją zatrzymując najpierw nacierającego bokiem pola karnego Mariano Pavone, a po wznowieniu akcji kapitulacji sparował także uderzenie będącego tuż naprzeciw Enzo Kalinskiego – futbolówka zdążyła jeszcze odbić się od pomocnika i zawędrowała nad bramką.
W doliczonym czasie osłabiony Patronato powinien był wyrównać. Niestety rozochocony Gabriel Compagnucci fatalnie chybił obok słupka bezpośrednim uderzeniem oddanym z centrum szesnastki.
Dzięki skromnej wygranej „Estu” przełamali impas, ze zdobytymi 21 punktami osiadając na piętnastym miejscu. Tkwiący ciągle wśród strefy spadkowej Patronato z pięcioma oczkami mniej jest dopiero 23.
*****************************************************************************
Independiente vs Unión 2:1 (1:1)
Gole – 0:1 Bruno Pittón (19′), 1:1 Yeimar Gómez Andrade (42′ – samobój), 2:1 Fernando Gaibor (76′ – pen.)
Natomiast Independiente zaznało smaku ligowej wygranej po pięciu konsekutywnych spotkaniach bez victorii. „Czerwone Diabły” odwracając rezultat pokonały u siebie wymagający Unión. Drużyna Ariela Holana wznawia swoją walkę o Libertadores 2020.
Początkowa ofensywa miejscowych nie dała efektów. W 7 minucie Nereo Fernández sparował nad poprzeczką uderzenie z rzutu wolnego Martína Beníteza. Natomiast chwilę później debiutujący dla „Inde” skrzydłowy Cecilio Domínguez posłał niskie uderzenie z ubocza szesnastki, jednak próba reprezentanta Paragwaju minęła obrany cel.
Ku konsternacji miejscowych kibiców jako pierwsi strzelili gości. W 19 minucie przypadkowy gol dał prowadzenie gościom – Fabricio Bustos chcąc wybić piłkę z własnego pola karnego nastrzelił w twarz Bruno Pittona, a piłka odbita od niego wleciała do siatki!
Gospodarzom dopisało szczęście krótko przed przerwą, gdy dzięki samobójowi wyrównali straty. Dośrodkowanie Fabricio Bustosa niefortunnie w polu bramkowym przeciął kolumbijski stoper Yeimar Gómez Andrade powodując kapitulację własnego goalkeepera.
W drugiej połowie „Inde” przejęło inicjatywę. Niełatwym zadaniem było jednak pokonać świetnie dysponowanego Nereo Fernándeza.
40-latek najtrudniejsze piłki wybijał z zimną krwią – sparował choćby uderzenie z rzutu wolnego oraz bombę Gastóna Silvy z boku szesnastki. Po drugiej stronie Martín Campaña przytomnie obronił główkę Jonathana Bottinelliego podczas kornera, zaś Claudio Corvalán (wychowanek Racingu) piętką w powietrzu minimalnie spudłował.
Jednakże na kwadrans przed końcem Nereo sam popełnił we własnej szesnastce nacierającego Pablo Hernándeza. Sędzia za to przewinienie podyktował rzut karny skrzętnie wykorzystany przez Ekwadorczyka Fernando Gaibora, który jakieś dziesięć minut wcześniej wszedł jako zmiennik. To był już siódmy karny w tej kolejce!
Do samego końca potyczki gospodarze nie oddali ciężko wydartego dla siebie prowadzenia. Tuż przed końcem Unión zmarnował ciekawą sytuację, kiedy to Pablo Cuadra (inny wychowanek Racingu) chybił bezpośrednim uderzeniem z centrum szesnastki. Pomyśleć, że mógł pokonać odwiecznego rywala swego macierzystego klubu.
Czerwona strona Avellanedy okupuje siódmą lokatę zgromadziwszy 28 punktów. Chłopcy Holana uciekli na cztery oczka Uniónowi.
Pokonana na Estadio Libertadores de América ekipa z Santa Fe póki co dziewiąta, czyli zamyka strefę awansu do Sudamericany.
*****************************************************************************
Atlético de Tucumán vs Talleres 0:0
O szczególnie udanym początku nowego roku nie mogą mówić w Tucumánie. Beniaminek San Martin znajduje się na najlepszej drodze ku degradacji, natomiast Atlético chociaż rozpoczęło 2019 od rozgromienia 4:1 laplateńskiej Gimnasii, to później zaczęło tracić punkty i jak tak dalej pójdzie, chłopcy Ricardo Zielinskiego mogą wylecieć poza miejsca honorowane Libertadores.
Mistrzowie aspiracje właściwie już mogą odkładać na następny sezon. Brak zwycięstwa nad rezerwami Talleres i to u siebie, gdzie niemal zawsze spisują się znakomicie, świadczy o jakimś załamaniu formy „El Decano”.
Choć gospodarze przeważali, to groźniejsze akcje tworzyli przyjezdni. Cristian Lucchetti w pierwszej połowie musiał bronić odruchowy strzał Diego Valoyesa podczas rozegrania rzutu wolnego, a u kresu potyczki zatrzymał mierzone uderzenie w środek bramki Juana Ramíreza oddane ze skraju szesnastki.
Po bezbramkowym remisie Atlético weszło na najniższy stopień podium, zdobywając 32 punkt w sezonie. Wypadną jednak poza „pudło” jeśli jutro Boca nie przegra z outsiderem Belgrano. Zaznaczmy, iż Tucumán rozegra zaległe spotkanie z obrońcami tytułu za półtorej tygodnia.
Już w środę Talleres stoczą w Brazylii rewanżową bitwę przeciwko São Paulo FC. Na stadionie Morumbi ekipa kordobańska będzie pilnowała dwubramkowej zaliczki wywalczonej przed własną publicznością. Wśród ligowej stawki „La T” jakoś trzymają się – aktualnie mają dwunaste miejsce z 23 punktami.
*****************************************************************************
Colón vs San Lorenzo de Almagro – mecz przełożony
Spotkanie przeniesiono na inny, dotąd nieustalony termin. Nie rozegrano go dzisiaj, ponieważ dwóch piłkarzy Colónu podczas ostatniego treningu drużyny zaraziło się wirusem dengi. Wykluczono możliwość epidemii w całej drużynie, ale ze względów zapobiegawczych starcie przełożono.