Pełniący funkcję kapitana Boca Juniors pod nieobecność Fernando Gago doświadczony pomocnik Pablo Pérez od dłuższego czasu nosił się z zamiarem zmiany wiatrów. Ostatecznie 33-latek trafił jednak nie do brazylijskiego Santosu, a zasilił Independiente. Dodajmy, iż w drużynie „Bosteros” póty co zostaje Lucas Olaza, choć jeszcze przed kilkoma dniami planowano skrócić jego wypożyczenie z Talleres. Warto również odnotować, iż ostatecznie nie sprowadzono na La Bombonera pomocnika Ángela Gonzáleza z Godoy Cruz mimo, że transfer zdawał się być już zaklepany.
Wracając do mającego 33 lata na karku Péreza – brodaty pomocnik słynący ze zdecydowanej, momentami ostrej gry uzgodnił właśnie warunki rocznego wypożyczenia na Estadio Libertadores de América. Dyrektor sportowy Boca – Nicolás Burdisso mówił póki co tylko o możliwości przenosin do Independiente, lecz trener Gustavo Alfaro nie uwzględnił go w kadrze meczowej na wczorajsze spotkanie Torneos de Verano przeciwko Uniónowi ze względu wysokiego prawdopodobieństwa odejścia piłkarza.
Pablo Pérez potrzebuje nowego otoczenia po doświadczeniach zaznanych w rewanżowym Superfinale Libertadores. Przed niedoszłym spotkaniem na El Monumental podczas ataku fanów River na autokar wiozący zawodników Boca omal nie stracił oka, kiedy odłamek szkła wpadł mu do niego. Potrzebował operacji, aby usunąć ciało obce z oka. Oczywiście przegrany rewanż na madryckim Estadio Santiago Bernabeu przypieczętował decyzję pomocnika o odejściu.
Trener „Los Diablos Rojos”, czyli Ariel Holan już cieszy się z okazji wzmocnienia jego ekipy tak zaprawionym w bojach rozgrywającym. Independiente wypożyczyli Péreza na cały bieżący rok oraz zagwarantowali sobie opcję pierwokupu.
Nawiązując do innych informacji z nagłówka – Lucas Olaza na chwilę obecną jednak nie opuszcza Boca, natomiast brazylijskie Grêmio ponowiło swoją ofertę za Emmanuela Mása (któryś z nich musi opuścić team, ponieważ aktualnie Gustavo Alfaro dysponuje aż trzema lewymi defensorami, a również nowo skaperowany Junior Alonso może występować na tejże pozycji).
Natomiast Ángel González choć zaliczył testy medyczne, to nie podpisał umowy. Zarząd Daniela Angeliciego nie dogadał się z Godoy Cruz odnośnie ceny transferu.