W trakcie listopadowej przerwy na reprezentacje Boca Juniors nie odpoczywała, ponieważ trzeba było rozegrać awansem mecz nadchodzącej trzynastej kolejki Superliga Argentina, aby nie narobić sobie zbyt dużych zaległości podczas toczenia Superfinału Libertadores w weekendy. „Xeneizes” sobotniego popołudnia rezerwowym składem męczyli się na La Bombonera przeciwko kandydującemu do spadku, lecz golem w końcówce wymęczyli skromne zwycięstwo 1:0.
Niezwykle aktywnie rozpoczął się ten mecz. Już w drugiej minucie rozdający dziś karty skrzydłowy Cristian Espinoza minimalnie pomylił się niskim strzałem zza pola karnego. Kilkadziesiąt sekund później wypożyczony z hiszpańskiego Villarreal zawodnik dośrodkował z boku na drugą stronę pola karnego, lecz Carlos Tévez oddał zbyt chaotyczne uderzenie zza piątego metra zaliczając tylko boczną siatkę.
Patronato nie pozostało bierne ofensywnie u progu spotkania. Wracający między słupki po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją szczęki Esteban Andrada musiał obronić groźny strzał z ubocza pola karnego Facundo Barcelo oraz wychwycić odruchowy strzał zza piątego metra pilnowanego przez obrońcę Mauricio Sperdutiego.
Bardzo groźne dalekosiężne uderzenie przypuścił Edwin Cardona w 10 minucie spotkania. Sebastián Bertoli uchronił gości przed ciosem, broniąc torpedę Kolumbijczyka. W 17 minucie Tévez spróbował niskim strzałem z dalszej odległości, lecz również nie znalazł metody na Bertoliego. Strzał Espinozy z ubocza szesnastki podobnie wylądował w rękach 41-letniego bramkarza Patronato.
Czerwona latarnia Superligi cudem uratowała się przed utratą bramki w 39 minucie, gdy Mauro Zárate wykorzystując absurdalny błąd obrońcy gości poprowadził atak od lewej flanki. Wbiegł w pole karne od boku i posłał dogranie na teren pola bramkowego, gdzie Bruno Urribarri (nota bene eks-River) uprzedził nadciągającego Espinozę ofiarnie wybijając piłkę na korner.
Podczas doliczonego czasu przed przerwą Tévez ponownie spróbował szczęścia zza pola karnego, aczkolwiek tym razem „Carlitos” minimalnie pomylił się obok słupka. Druga połowa optycznie po jeszcze większe dyktando „Xeneizes”, lecz klarownych okazji strzeleckich zaczęło brakować.
Niekiedy Patronato dowodzone przez Mario Sciacquę mknęło z kontry i raz nawet zrobiło się gorąco pod bramką Boca, kiedy obrońca miejscowych Paolo Goltz zablokował ręką we własnym polu karnym dośrodkowanie rywala – sędzia na szczęście nie zauważył tego.
Mistrzowie Argentyny nareszcie zburzyli mur indolencji w 82 minucie. Wówczas ofiarny atak przyniósł oczekiwany efekt. Mauro Zárate dośrodkował z ubocza pola karnego na jakiś siódmy metr, skąd bezpośrednim żywiołowym strzałem pod poprzeczkę trafił Cristian Espinoza. Być może to nie koniec tego 23-latka na La Bombonera? Kończy się jego wypożyczenie z początkiem nowego roku, ale Guillermo Barros Schelotto ciągle rozważa złożenie oferty za niego Villarrealowi.
Pewniak do spadku obudził się dopiero pod sam koniec zawodów, poważnie zagrażając Boca w pierwszej doliczonej minucie. Wówczas zmiennik Matías Garrido groźnie huknął z centrum szesnastki, lecz Andrada jakoś wybił futbolówkę na rzut rożny.
Przypomnijmy, iż w kwietniu zeszłego roku podczas sezonu 2016/2017 Patronato sprawiło psikusa Boca na La Bombonera wywalczając wtedy remis golem pod sam koniec boju. Tym razem „Bosteros” nie pozwolili sobie na powtórkę z rozrywki.
Dodajmy na koniec, iż dla dorosłej drużyny Boca Juniors zadebiutował tutaj 19-letni napastnik Mateo Retegui, który zastąpił Téveza zaraz po trafieniu Espinozy. Niestety, debiut wypadł blado – zamiast coś strzelić, młodzieniaszek obejrzał tylko żółtą kartkę za sfaulowanie bramkarza gości. Warto odnotować, iż Retegui to syn byłego trenera reprezentacji Argentyny w hokeju na trawie!
Ostatecznie w tym niespodziewanie wyznaczonym terminie, podczas antraktu na reprezentacje udało się wymęczyć tryumf 1:0 nad zdecydowanie słabszym Patronato. Drużyna przybliżyła się ku czołowej piątce tabeli. Aktualnie obrońcy tytułu zajmują szóste miejsce ze zdobytymi 21 punktami. Do liderującego Racingu Club chłopcy Barrosa Schelotto tracą aż osiem oczek, lecz Copa Libertadores jest teraz ważniejsza.
Boca Juniors vs Patronato 1:0 (0:0)
Gol – Cristian Espinoza (82′)
Skład Boca Juniors: Esteban Andrada – Julio Buffarini, Paolo Goltz, Leonardo Balerdi, Emmanuel Más – Agustín Almendra (88′, Julián Chicco), Fernando Gago [C] – Cristian Espinoza, Carlos Tévez (83′, Mateo Retegui), Edwin Cardona (85′, Emanuel Reynoso) – Mauro Zárate
Sędziował: Diego Abal
Trzecie konsekutywne mistrzostwo Argentyny będzie niesamowitym wyzwaniem. Nawet o samo miejsce gwarantujące udział w Pucharze Wyzwolicieli 2020 (tj. top 4 klasyfikacji) może być ciężko zważywszy na konieczność poświęcenia się kontynentalnej elicie we wszystkich miesiącach poza grudniem, styczniem i lutym (od marca 2019 startuje faza grupowa następnej edycji CL). Po Superfinale mimo wszystko trzeba spróbować nadrobić deficyt do czołówki.
Już za tydzień, w sobotę o godzinie 21:00 rewanżowy finał Libertadores 2018 na wyjeździe przeciwko River Plate! U siebie przed tygodniem Boca Juniors tylko zremisowała 2:2 na swojej La Bombonera, co nie jest świetnym wynikiem przed drugą odsłoną Superfinału. Z drugiej strony ostatnimi czasy Boca w Superclásicos lepiej radzi sobie na terenie przeciwnika, zatem wszystko jest możliwe.