Przyjrzyjmy się innym meczom drużyn z Ameryki Południowej podczas pierwszej listopadowej kolejki reprezentacyjnego terminu FIFA. Specjalnie dużych emocje generalnie nie uświadczyliśmy, aczkolwiek rozegrano jeden klasyk między dwiema latynoskimi potęgami. Jego poziom niestety nie zachwycił. Relacja:
Estadio Nacional (Lima, Peru)
Peru vs Ekwador 0:2 (0:0)
Gole – Antonio Valencia (47′), Enner Valencia (74′)
Przechodzący dziś przemianę pokoleniową Ekwadorczycy dzięki dwóm trafieniom niespokrewnionych ze sobą piłkarzy o identycznym nazwisku ośmieszyli „Inkasów” w ich stolicy. Czyżby pod wodzą kolumbijskiego stratega Hernána Darío Gómeza kraj spod Cotopaxi odradzał się?
Warto odnotować, iż weteran Antonio Valencia ciągle będący futbolistą słynnego Manchesteru United wrócił do kadry ekwadorskiej po rocznej przerwie. Już tylko siedmiu występów brakuje mu do setki w narodowych barwach.
Skład Peru: Pedro Gallese – Luis Advíncula (od 77′ [C]), Christian Ramos (78′, Miguel Araujo), Luis Abram, Miguel Trauco – Renato Tapia (64′, Pedro Aquino), Yoshimar Yotún (73′, Andy Polo) – André Carrillo (65′, Christofer Gonzáles), Jefferson Farfán [C] (77′, Yordy Reyna), Edison Flores – Raúl Ruidíaz (46′, Cristian Benavente)
Skład Ekwadoru: Alexander Domínguez (od 81′ [C]) – Juan Carlos Paredes, Arturo Mina, Gabriel Achilier, Luis Caicedo – Carlos Gruezo, Jefferson Orejuela (77′, Jefferson Intriago) – Antonio Valencia [C] (81′, Renato Ibarra), Jhegson Méndez, Jefferson Montero (36′, Ayrton Preciado) – Enner Valencia (83′, Jhon Cifuentes)
*****************************************************************************
Ōita Bank Dome (Ōita, Japonia)
Japonia vs Wenezuela 1:1 (1:0)
Gole – 1:0 Hiroki Sakai (40′), 1:1 Tomás Rincón (81′ – pen.)
W Japonii podczas trwającego półrocza przegrali uczestnicy tegorocznego Mundialu – Urugwaj, Kostaryka i Panama. Za to słaba obecnie Wenezuela zdołała wywieźć remis z Kraju Kwitnącej Wiśni. Przed porażką „La Vinotinto” uchronił wykorzystany rzut karny kapitana Tomása Rincóna.
Skład Wenezueli: Rafael Romo – Roberto Rosales, Jhon Chancellor, Nahuel Ferraresi, Luis Mago (74′, Bernardo Añor) – Tomás Rincón [C], Junior Moreno (90+7′, Jefferson Savarino) – Jhon Murillo (66′, Luis González), Yangel Herrera (66′, Aristóteles Romero), Darwin Machís (85′, Sergio Córdova) – José Salomón Rondón (66′, Josef Martínez)
*****************************************************************************
Maktoum Bin Rashid al Maktoum Stadium (Dubaj, ZEA)
Zjednoczone Emiraty Arabskie vs Boliwia 0:0
Boliwijczycy mający wśród obecnej ekipy niemal wyłącznie piłkarzy ze swojej rodzimej ligi bezbramkowo zremisowali w Dubaju przeciwko lokalnej drużynie ZEA.
Skład Boliwii: Guillermo Viscarra – Óscar Ribera, Luis Haquín, Diego Wayar [C] (63′, Danny Bejarano), José Sagredo (86′, Harry Céspedes) – Gabriel Valverde, Cristian Arano, Rudy Cardozo (71′, Jhasmani Campos) – Marcelo Martins Moreno (od 63′ [C]), Leonardo Vaca (63′, Henry Vaca), Gilbert Álvarez (82′, Juan Ribera)
*****************************************************************************
Emirates Stadium (Londyn, Anglia)
Brazylia vs Urugwaj 1:0 (0:0)
Gol – Neymar (76′ – pen.)
Skromne zwycięstwo Brazylijczyków w tak zwanym klasyku Gaúchos. „Canarinhos” dzięki jedenastce na kwadrans przed końcem meczu wykorzystanej przez kapitana Neymara skromnym 1:0 ograli Urugwaj.
Z drugiej strony pokonani wcale nie spisali się tutaj gorzej i zapewne wywalczyliby lepszy rezultat, gdyby Alisson tuż przed przerwą nie sparował groźnego woleja Edinsona Cavaniego zza linii bocznej pola bramkowego tudzież nie wybił strzału z rzutu wolnego Luisa Suáreza. Właśnie goalkeepera FC Liverpoolu godziłoby się obwołać najlepszym piłkarzem tego spotkania.
Skład Brazylii: Alisson – Danilo, Marquinhos, Miranda, Filipe Luís – Arthur, Walace, Renato Augusto (59′, Allan) – Douglas Costa (67′, Richarlison), Roberto Firmino, Neymar [C]
Skład Urugwaju: Martín Campaña – Mathías Suárez (81′, Mauricio Lemos), Bruno Méndez, Martín Cáceres, Diego Laxalt – Rodrigo Bentancur, Lucas Torreira, Matías Vecino (85′, Federico Valverde) – Gastón Pereiro (77′, Jonathan Rodríguez), Luis Suárez [C], Edinson Cavani
*****************************************************************************
Estadio El Teniente (Rancagua, Chile)
Chile vs Kostaryka 2:3 (0:1)
Gole – 0:1 i 0:2 Kendall Waston (36′, 59′), 0:3 Ronald Matarrita (64′), 1:3 Sebastián Vegas (70′), 2:3 Alexis Sánchez (90′)
Kostaryka sensacyjnie złupiła Chilijczyków na ich ziemi! „Los Ticos” mogli nawet rozbić aktualnych mistrzów Ameryki Południowej, gdyż prowadzili z nimi aż 3:0! Nota bene wszystkie gole dla Kostarykan zdobyli obrońcy. Dwukrotnie trafił Kendall Waston wykańczając w polu karnym dośrodkowania z kornerów. Poprawił Ronald Matarrita efektownie celując pod poprzeczkę podczas swego rajdu lewym skrzydłem.
Ośmieszeni gospodarze jednak podjęli odważną próbę odrobienia znacznej straty i kto wie, może wywalczyliby remis, gdyby Alexis Sánchez nie zmarnował jedenastki w 82 minucie (Esteban Alvarado heroicznie nogami sparował jego strzał).
Ostatecznie pod sam koniec meczu chilijski napastnik zrehabilitował się zdobywając gola z gry, ale to pozwoliło jedynie złagodzić chłostę do 2:3.
Dodajmy, iż swoją pierwszą bramkę dla czerwonej reprezentacji zdobył 21-letni pomocnik Sebastián Vegas przyodziewający dziś barwy meksykańskiej Monarcas Morelia – też umieścił piłkę w bramce głową finalizując rozegranie rzutu rożnego.
Skład Chile: Jhonny Herrera – Guillermo Maripán, Gary Medel [C], Enzo Roco (39′, Lorenzo Reyes) – Mauricio Isla (75′, Marco Bolados), Arturo Vidal, Erick Pulgar, Sebastián Vegas (75′, Ángelo Sagal) – Junior Fernándes (46′, Óscar Opazo), Esteban Paredes (65′, Nicolás Castillo), Alexis Sánchez
Skład Kostaryki: Esteban Alvarado – Ian Smith (88′, Yostin Salinas), Kendall Waston, Giancarlo González, Francisco Calvo, Ronald Matarrita (82′, Joseph Mora) – Bryan Ruiz [C] (70′, José Miguel Cubero), Celso Borges (od 70′ [C]), Allan Cruz (84′, Dylan Flores) – Joel Campbell (82′, Randall Leal), Jonathan McDonald (76′, Maynor George)
PS. Kolumbia nie rozgrywa meczów w listopadzie, natomiast Paragwaj wystąpi tylko podczas drugiej kolejki mierząc się na wyjeździe z RPA.