Ze względu na Superfinał Copa Libertadores rozegrany w miniony weekend podczas poniedziałkowego dnia przeprowadzono aż pięć meczów dwunastej kolejki Superliga Argentina 2018/2019. Zdecydowanie najciekawszymi ze wczorajszych batalii okazały się boje potencjalnych spadkowiczów oraz drużyn dołu tabeli. Obfitość bramek szczególnie zapewniło jedno starcie. Relacja, tabela i klasyfikacja strzelców:
Tigre vs Argentinos Juniors 2:1 (0:1)
Gole – 0:1 Francisco Illaregui (17′), 1:1 Lucas Menossi (69′), 2:1 Carlos Luna (88′)
Starcie między dwiema obecnie nisko notowanymi ekipami dla osiadającego na dnie tabeli spadkowej Tigre, które osłabione zdołało golem w końcówce pokonać zamykający stawkę Argentinos Juniors.
Rozpoczęło się dramatycznie dla rozpaczliwie walczących o życie gospodarzy, albowiem już w szóstej minucie czerwoną kartkę zarobił ich bramkarz Augusto Batalla.
Za cóż ją ujrzał? Otóż chcąc powstrzymać nadciągającego Gastóna Verón przegrał pojedynek bark w bark z 17-latkiem, który następnie wbiegł na pole karne od boku. Lecz obrona Tigre w samą porę wróciła pod bramkę blokując młokosowi dostęp do niej, zaś Verón był zmuszony strzelać z ostrego kąta i chybił.
Następnie Batalla zakomunikował sędziemu, iż był faulowany. Przez nadmierne protesty obejrzał żółtą kartkę, więc wkurzony coś nabluzgał Andrésowi Merlosowi – rozjemca stracił cierpliwość, wyrzucając z boiska młodego bramkarza.
Opromienieni przewagą liczebną Argentinos Juniors ukąsili jedenaście minut później, kiedy 21-letni napastnik Francisco Illaregui zdobył swoją pierwszą bramkę na tego klubu zza linii bocznej pola karnego efektownym uderzeniem za kołnierz pokonując Gonzalo Marinelliego, wchodzącego do bramki gospodarzy za wykluczonego Batallę.
Najwidoczniej „El Bicho” poczuli się zbyt pewnie uzyskawszy prowadzenie, gdyż u progu drugiej części kuriozalnie zmarnowali dwie klarowne szanse.
Zbyt swobodna postawa zemściła się. W 69 minucie osłabiony Tigre wyrównał dzięki fantastycznemu trafieniu z rzutu wolnego ich rozgrywającego Lucasa Menossiego.
Mimo radzenia sobie w dziesięciu outsider zdążył odwrócić wynik. Na dwie minuty przed upływem regulaminowego czasu akcja doświadczonych zmienników przyniosła tryumf czerwonej latarni ligi – Walter Montillo efektownie dośrodkował w pole bramkowe, skąd szczupakiem szalę zwycięstwa na rzecz gospodarzy przechylił Carlos Luna.
36-letni snajper Tigre aktualnie grywa rzadko, aczkolwiek swoim doświadczeniem pomógł drużynie w niezwykle trudnej sytuacji.
„El Matador” i tak ciągle sporo brakuje, aby opuścić strefę spadkową – obecnie aż osiem punktów traci do bezpiecznego miejsca. Trener ów zespołu Mariano Echeverría ma ciężki orzech do zgryzienia.
Dla odmiany Argentinos Juniors są bezpieczni od widma degradacji, aczkolwiek ten sezon wyraźnie do nich nie zależy. Macierzysty klub Diego Maradony tudzież Juana Romána Riquelme spoczywa na samym dnie tabeli uciuławszy zaledwie sześć punkcików. Po siedmiu meczach w roli sternika „El Bicho” ręcznik rzucił Ezequiel Carboni – niebawem do AJ zawita trzeci w bieżącym sezonie trener.
*****************************************************************************
Huracán vs Godoy Cruz 2:1 (2:0)
Gole – 1:0 Andrés Chávez (31′), 2:0 Lucas Gamba (45+1′ – pen.), 2:1 Gabriel Ávalos (80′)
Konfrontacja dwóch nominalnych średniaków ligi argentyńskich, którzy obecnie przechodzą lepsze dni, a w przyszłym roku oboje wystąpią w fazie grupowej Libertadores dla Huracánu. „El Globo” dzięki swojemu niezawodnemu obecnie atakowi górą nad delegatami z Mendozy, dzięki czemu stali się nowym wiceliderem.
Pierwszą dobrą akcję dla miejscowych zaprzepaścił weteran Patricio Toranzo minimalnie chybiwszy zza pola karnego. Gdy minęło pół godziny starcia jednakże długowłosy pomocnik rozkręcił atak od środka pola, jaki celną główką zza pola bramkowego wykończył Andrés Chávez.
Huracán podążył za ciosem, podwajając zaliczkę w doliczonym czasie pierwszej odsłony. Lucas Gamba wykorzystał karnego, notując swojego czwartego gola podczas tej kampanii. Sprowadzony w lipcu z wolnego transferu eks-gwiazdor Uniónu de Santa Fe świetnie wkomponował się do ekipy ze stadionu El Palacio.
Gratkę do zdobycia trzeciej bramki miejscowych zmarnowali po przerwie, kiedy autor pierwszej bramki Chávez niekryty absurdalnie spudłował bezpośrednim uderzeniem zza piątego metra.
Aczkolwiek generalnie przystawiony tutaj do ściany wicemistrz Argentyny – Godoy Cruz też nie składał broni. Chytry strzał z ostrego kąta Agustína Verdugo ledwo co nad poprzeczkę wybił Marcos Díaz.
Jednakże w 80 minucie kontaktową bramkę uzyskał paragwajski zmiennik Gabriel Ávalos zaskakując wspomnianego bramkarza głową, gdy otrzymał dośrodkowanie z rzutu wolnego od Fabricio Angileriego. To było pierwsze i ostatnie słowo „Winiarzy”.
Jak długo chłopcy Gustavo Alfaro utrzymają się na drugiej lokacie? Obecnie ze zdobytymi 23 punktami i meczem zaległym do rozegrania piastują miejsce wicelidera tracąc sześć oczek do Racingu Club.
Godoy Cruz mimo porażki także jest wysoko, gdyż okupuje siódme miejsce ze zdobytymi czterema punktami mniej od swoich wczorajszych pogromców.
*****************************************************************************
Newell’s Old Boys vs Defensa y Justicia 0:0
Chociaż spośród tejże dwójki zdecydowanie bardziej renomowaną firmą są Newell’s Old Boys, to zdecydowanym faworytem tego starcia była Defensa y Justicia. „Sokoły” nie zdołały wygrać przed trybunami El Coloso del Parque, aczkolwiek przynajmniej ciągle są jedyną ekipą bez porażki w bieżącej kampanii Superligi.
Ulewne opady deszczu w Rosario nie przeszkodziły zawodnikom w stoczeniu zaciętej batalii, lecz niewątpliwie wypaczyły ich skuteczność. O szczególnym pechu mogą tutaj mówić wiekowy Víctor Figueroa wśród gospodarzy, a także Nicolás Fernández u gości – oni właśnie spartolili najklarowniejsze okazje.
DyJ ciągle niepokonana, aczkolwiek wypadła poza szczytową czwórkę tabeli. Z 22 punktami na koncie oraz dwoma spotkaniami zaległymi jednak mogą niedługo zaatakować lidera.
*****************************************************************************
Patronato vs San Martín de Tucumán 3:3 (3:0)
Gole – 1:0 i 3:0 Facundo Barcelo (21′, 35′ – pen.), 2:0 Mauricio Sperduti (26′ – pen.), 3:1 Claudio Bieler (62′ – pen.), 3:2 Tino Costa (77′), 3:3 Luciano Pons (85′)
Partidazo w Paranie! Miejscowe Patronato schodziło na przerwę demolując 3:0 beniaminka San Martín de Tucumán. Jednak po przerwie miejscowi siedli na laurach, co wykorzystali delegaci odrabiając trzybramkową stratę i wywożąc remis ze stadionu im. Bartolomé Grelli. Remis sprawił, iż oba kluby nadal są pod czerwoną kreską. Sześć goli – połowy z jedenastek!
Głównie dzięki rzutom karnym „El Patrón” w pierwszej odsłonie uzyskali tak wysoką przewagę. Co prawda w 21 minucie najskuteczniejszy ich zawodnik, czyli Urugwajczyk Facundo Barcelo trafił głową przecinając centrę z kornera, aczkolwiek następne dwa trafienia – Mauricio Sperdutiego oraz drugie Barcelo zawdzięczają jedenastkom.
Swoją drogą Urus już sześciokrotnie w bieżącym czempionacie pokonywał bramkarzy rywali, awansując na najniższy stopień podium klasyfikacji strzelców.
San Martín do przerwy rozbity, aczkolwiek piłkarze „La Ciruja” nie zamierzali doznawać drugiego blamażu w ciągu pół tygodnia (środowej nocy przypomnijmy przerżnęli 0:4 z Independiente podczas zaległego boju pierwszej kolejki) i dokonali wielkiego pościgu po zmianie stron.
Sygnał do gonienia rezultatu dał w 62 minucie czołowy zawodnik gości Claudio Bieler. Doświadczony napastnik, który dekadę temu zdobył Copa Libertadores jako zawodnik ekwadorskiego LDU Quito także wykorzystał rzut karny.
Około kwadransa przed upływem regulaminowego czasu inny wiekowy grajek Tino Costa zmniejszył stratę na 2:3 idealnym dalekosiężnym strzałem nie dając szans Sebastiánowi Bertoliemu w akcji, jaką zainicjował rzut rożny. Przypomniał o swojej nieprzeciętnej technice, jaką kiedyś zachwycał choćby w hiszpańskiej Valencii.
Natomiast udaną pogoń gości przypieczętował Luciano Pons w 85 minucie ratując gościom punkt. Obstawiony dwoma obrońcami nie zawahał się podjąć trudnej decyzji potężnym strzałem z ostrego kąta trafiając pod poprzeczkę. Pierwszy w bieżącym sezonie Superligi przypadek, gdy jakaś drużyna ze stanu 0:3 wyciągnęła na 3:3.
Wśród klasyfikacji ligowej oba kluby plasują się dość nisko, a w tabeli spadkowej zajmują końcowe lokaty zwiastujące degradację. Niemniej mimo kiepskich pozycji Patronato oraz tucumański San Martín zafundowały porywające widowisko.
Swoją drogą Patronato nie będzie mógł odpocząć sobie podczas nadchodzącej przerwy na reprezentacje narodowe, gdyż najbliższej soboty musi rozegrać awansem wyjazdowy mecz 13. kolejki z finalistą Copa Libertadores – Boca Juniors.
*****************************************************************************
Vélez Sarsfield vs San Lorenzo 0:0
Trenerski debiut Jorge Almiróna na ławce San Lorenzo de Almagro zakończył się bezbramkowym remisem na terenie odbudowującego się Vélezu. „Cuervos” bez kontuzjowanego snajpera Nicolása Blandiego właściwie nie potrafi strzelać.
Nowy szkoleniowiec nie bawił się w eksperymentowanie z młodzieżą, jak czynił go jego poprzednik Claudio Biaggio. Legendarny dowódca Lanús wystawił na boisko najlepszych zawodników, jakich miał do dyspozycji.
Kolejny raz ze świetnej strony pokazał się 17-letni talent miejscowych – Thiago Almada. Diament szkółki Vélezu przypuścił chociażby dwa groźne uderzenia zza szesnastki, spośród których jedno w trudzie zatrzymał Nicolás Navarro, a drugie bezpośrednio ostemplowało słupek.
Ponadto z rzutu wolnego bliski wywalczenia zaliczki dla miejscowych był Lucas Robertone, lecz futbolówka po jego przymierzeniu ze stałego fragmentu gry odbiła się rykoszetem od muru i wylądowała na słupku. Zaś Nicolás Domínguez nie przechytrzył swego imiennika Navarro dalekosiężnym strzałem.
Dla przyjezdnych najciekawsze akcje chciał należycie wykończyć Nicolás Reniero. W 34 minucie jego próbę zza szesnastki fartownie zatrzymał Alexander Domínguez. Ciemnoskóry bramkarz obronił strzał, lecz piłką uciekła mu i za chwilę na jego szczęście poturlała się minimalnie obok słupka. Natomiast około 80 minuty Ekwadorczyk heroicznie sparował nad poprzeczką główkę napastnika rywali. Goli się nie doczekaliśmy.
Po bezbramkowym remisie w małym klasyku argentyńskiej stolicy gospodarze utrzymali się w ogonie czołowej dziesiątki.
Papieski klub zaliczył trzeci konsekutywny ligowy bój bez victorii, przez co zleciał na dalekie 21 miejsce. Aż takiej zapaści formy w dzielnicy Boedo nikt się nie spodziewał.
Tabela Superligi po dwunastu kolejkach:
# | Drużyna | M. | Z | R | P | Gole | +/- | Punkty | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Racing Club | 12 | 9 | 2 | 1 | 22:7 | +15 | 29 | |
2 | Huracán | 11 | 7 | 2 | 2 | 16:9 | +7 | 23 | |
3 | Independiente | 12 | 6 | 4 | 2 | 23:13 | +10 | 22 | |
4 | Atlético de Tucumán | 11 | 6 | 4 | 1 | 20:11 | +9 | 22 | |
5 | Defensa y Justicia | 10 | 6 | 4 | 0 | 13:6 | +7 | 22 | |
6 | Unión (SF) | 11 | 5 | 4 | 2 | 13:9 | +4 | 19 | |
7 | Godoy Cruz | 12 | 6 | 1 | 5 | 12:9 | +3 | 19 | |
8 | Boca Juniors | 11 | 5 | 3 | 3 | 15:10 | +5 | 18 | |
9 | Vélez Sarsfield | 12 | 5 | 3 | 4 | 12:13 | -1 | 18 | |
10 | Banfield | 12 | 4 | 5 | 3 | 12:11 | +1 | 17 | |
11 | River Plate | 10 | 4 | 4 | 2 | 13:5 | 8 | 16 | |
12 | Aldosivi | 12 | 5 | 1 | 6 | 10:13 | -3 | 16 | |
13 | Estudiantes (LP) | 11 | 4 | 3 | 4 | 11:10 | +1 | 15 | |
14 | Talleres | 12 | 4 | 3 | 5 | 10:9 | +1 | 15 | |
15 | Colón (SF) | 12 | 3 | 5 | 4 | 13:16 | -3 | 14 | |
16 | Gimnasia (LP) | 12 | 4 | 2 | 6 | 8:13 | -5 | 14 | |
17 | Tigre | 12 | 3 | 5 | 4 | 13:19 | -6 | 14 | |
18 | Newell’s Old Boys | 12 | 3 | 3 | 6 | 10:11 | -1 | 12 | |
19 | Rosario Central | 11 | 3 | 3 | 5 | 8:13 | -5 | 12 | |
20 | San Martín de Tucumán | 12 | 2 | 6 | 4 | 10:16 | -6 | 12 | |
21 | San Lorenzo | 11 | 2 | 5 | 4 | 12:15 | -3 | 11 | |
22 | Belgrano | 12 | 2 | 5 | 5 | 7:12 | -5 | 11 | |
23 | Patronato | 12 | 2 | 3 | 7 | 13:22 | -9 | 9 | |
24 | San Martín (SJ) | 10 | 2 | 2 | 6 | 10:17 | -7 | 8 | |
25 | Lanús | 12 | 1 | 5 | 6 | 9:18 | -9 | 8 | |
26 | Argentinos Juniors | 11 | 1 | 3 | 7 | 3:11 | -8 | 6 |
PS. Jak można zauważyć od nowej kampanii tylko pierwsze cztery miejsca gwarantują udział w Copa Libertadores 2020. Natomiast pięć miejsc (5-9) daje bilety do Copa Sudamericana 2020. Ta zmiana podyktowana jest powstaniem Copa de La Superliga (czyli nowego argentyńskiego Pucharu Ligi), który zostanie przeprowadzony po zakończeniu ligowych zmagań – jego zwycięzca również zapewni sobie start w Libertadores, a przegrany finalista otrzyma kwalifikację do Sudamericany.
Klasyfikacja strzelców:
12 goli – Emmanuel Gigliotti (Independiente)
9 goli – Lisandro López (Racing Club)
6 goli – Luis Rodríguez (Atlético de Tucumán), Facundo Barcelo (Patronato)
5 goli – Darío Cvitanich (Banfield), Matías Rojas (Defensa y Justicia)
4 gole – Cristian Chávez (Aldosivi), Santiago Silva (Gimnasia La Plata), Nahuel Bustos (Talleres), Nicolás Blandi (San Lorenzo de Almagro), Rodrigo Aliendro (Atlético de Tucumán), Lucas Gamba (Huracán)
3 gole – Augusto Solari, Guillermo „Pol” Fernández i Jonathan Cristaldo (cała trójka Racing Club), Ángel González i Santiago García (obaj Godoy Cruz), Leonardo Heredia i Javier Correa (obaj Colón), Diego Mendoza i Andrés Felipe Roa (obaj Huracán), Federico González i Lucas Menossi (obaj Tigre), Nicolás Fernández (Defensa y Justicia), Matías Pisano (Aldosivi), Martín Bravo (San Martín de San Juan), Sebastián Ribas (Lanús), Héctor Fertoli (Newell’s Old Boys), Nicolás Reniero (San Lorenzo de Almagro), Diego Zabala (Unión), Carlos Tévez (Boca Juniors), Mauro Matos (Atlético de Tucumán), Fernando Zampedri (Rosario Central), Braian Romero (Independiente), Mauricio Sperduti (Patronato).