Przeprowadzona z jednodniowym opóźnieniem premierowa batalia o Copa Libertadores 2018 zakończyła się wynikiem nierozstrzygniętym. Na La Bombonera piłkarze Boca Juniors nie zdołali pokonać River Plate w historycznym El Superclásico, które zadecyduje o tryumfie w najważniejszych klubowych rozgrywkach Ameryki Południowej. Fantastyczne, pełne walki oraz poświęcenia widowisko zakończyło się remisem 2:2, który niczego nie wyjaśnia w kontekście dwumeczu.
Oczywiście więcej z tego remisu wyniósł River grający rewanż u siebie. Aczkolwiek warto zauważyć, iż ostatnimi czasy w najgorętszych derbach świata przewaga własnego stadionu raczej przeszkadza zawodnikom, aniżeli ich motywuje. Brak kibiców gości, który obowiązuje w Argentynie także na mecze pucharowe, gdy konfrontują się ze sobą dwaj przedstawiciele kraju tanga ani trochę nie utrudnia życia przyjezdnym zespołom.
Chociaż przeważająca stroną była oczywiście Boca, to groźniej u progu spotkania atakowali goście. Już w 6 minucie Agustín Rossi obronił piekielnie trudny strzał z rzutu wolnego Gonzalo Martíneza. Kilka minut później goalkeeper miejscowych sparował też na korner groźną główkę Rafaela Santosa Borré zza pola bramkowego.
Zacięta rywalizacja, liczne przepychanki oraz ostra zdecydowana gra niestety poskutkowała kontuzjami. W 27 minucie podczas ataku skutkującego niecelnym uderzeniem zza linii bocznej pola karnego kontuzji uda nabawił się Cristian Pavón. „Kichana”, który w bieżącym roku jest największym gwiazdorem obecnych mistrzów Argentyny dość prędko zmienić musiał Darío Benedetto.
Wejście bohatera półfinałowego dwumeczu przeciwko Palmeiras niesamowicie otworzyło rywalizację. Boca Juniors zadała pierwszy cios w 34 minucie – wówczas to partner z ataku Benedetto, czyli Ramón Ábila zainicjował wielkie strzelanie. „Wanchope” trafił na raty. Za pierwszym razem jego uderzenie wybił przed siebie bramkarz przyjezdnych, aczkolwiek po dobitce z dość ostrego kąta futbolówka trącona przez Franco Armaniego znalazła drogę do siatki. To jego piąty gol w tegorocznej Libertadores.
Jednak „Xeneizes” zbyt szybko uwierzyli w swoją wyższość tutaj. Już dwie minuty później daleką centrę Martíneza z środka pola przejął Lucas Pratto, który wyprzedziwszy strzegących go obrońców należycie wykończył atak sam na sam z Rossim celując w długi róg bramki. Epicka historia – wychowanek Boca zadał cios macierzystemu klubowi na chwałę River w finale Pucharu Wyzwolicieli!
Nie minęło wiele czasu, a River Plate mógł odwrócić wynik. Około 40 minuty „Pity” Martínez posłał bezlitosny, niski strzał wolejem ze skraju pola karnego, jaki ofiarnie sparował Rossi. Natomiast chwilę później Santos Borré kuriozalnie chybił obok słupka w akcji jeden na jednego.
Jednakże to Boca schodziła na przerwę wygrywając. W pierwszej doliczonej minucie premierowej odsłony Sebastián Villa dośrodkował z rzutu wolnego, natomiast jego centrę za polem bramkowym skutecznie głową przeciął Benedetto tym sposobem zdobywając gola na 2:1. Trzeci mecz Libertadores pod rząd „Pipa” wszedł z ławki rezerwowych, a następnie zdobył ważnego gola. Podczas całej edycji czterokrotnie wpisał się na listę strzelców (pokonując bramkarzy tylko w półfinałach i finale).
Gol do szatni mógł uskrzydlić „Bosteros”, aczkolwiek u wstępu drugiej połowy Ábila oraz Villa zamiast żywo szturmować bramkę River postanowili nurkować w szesnastce rywali. Chilijski sędzia Roberto Tobar jednak nie dał nabrać się za ich symulowanie. Co więcej Ramónowi pokazał żółtą kartkę za nadmierne protesty.
Aktorska gra niestety zemściła się, gdyż krótko po upływie godziny zawodów „Millonarios” ponownie wyrównali. Gonzalo Martínez znów asystował, znakomicie dośrodkowując z rzutu wolnego. Do centry „Pity’ego” wyskoczyli autor gola na 1:1, czyli Pratto oraz stoper gospodarzy Carlos Izquierdoz. Niestety, to ten drugi wyskoczył do piłki wyżej i trąciwszy ją głową zaskoczył własnego bramkarza. Jak na ironię samobój ustalił wynik tych derbów.
Rezultat 2:2 nie zwiastował końca emocji, ale poziom konfrontacji wyraźnie opadł. Spośród napastników oprócz Ábili za pyskowanie arbitrowi żółtą kartkę obejrzał także atakujący River – Rafael Santos Borré. Ponieważ Kolumbijczyk przekroczył limit dozwolonych „żółtek”, wykluczył się z finałowego rewanżu.
Wśród miejscowych oprócz Cristiana Pavóna kontuzjowany zszedł również prawy obrońca Leo Jara, który niestety w 83 minucie opuścił boisko na noszach.
Kulminacyjny moment starcia nastąpił niemal równo z 90 minutą, kiedy po dograniu od zmiennika Carlosa Téveza na wolnej przestrzeni w polu karnym Benedetto znalazł się sam naprzeciwko Armaniego. Doświadczony bramkarz jednak wyszedł mu naprzeciw i żywiołową interwencją udem zatrzymał uderzenie „Pipy”.
Pod nieobecność zdyskwalifikowanego trenera Marcelo Gallardo dowodzeni przez jego asystenta Matíasa Biscaya futboliści „Millonarios” utrzymali korzystny dla nich remis do ostatniego gwizdka rozjemcy.
Boca Juniors vs River Plate 2:2 (2:1)
Gole – 1:0 Ramón Ábila (34′), 1:1 Lucas Pratto (36′), 2:1 Darío Benedetto (45+1′), 2:2 Carlos Izquierdoz (61′ – samobój)
Składy:
Boca Juniors: Agustín Rossi – Leonardo Jara (83′, Julio Buffarini), Lisandro Magallán, Carlos Izquierdoz, Lucas Olaza – Wilmar Barrios – Sebastián Villa (73′, Carlos Tévez), Nahitan Nández, Pablo Pérez [C], Cristian Pavón (27′, Darío Benedetto) – Ramón Ábila
Trener: Guillermo Barros Schelotto
River Plate: Franco Armani – Lucas Martinez Quarta (58′, Ignacio Fernández), Jonatan Maidana [C], Javier Pinola – Gonzalo Montiel, Enzo Pérez (75′, Bruno Zuculini), Exequiel Palacios, Milton Casco – Gonzalo Martínez (77′, Juan Fernando Quintero) – Rafael Santos Borré, Lucas Pratto
Trener: Matías Biscay (w jego zastępstwie za Marcelo Gallardo)
Sędziował: Roberto Tobar (Chile)
Żółte kartki: Jara, Villa, Ábila, Tévez (Boca) – Casco, Santos Borré (River)
Liczba widzów: 49 000
Dotychczas w fazie pucharowej CL 2018 ekipa Boca Juniors zawsze wywalczała zwycięstwo 2:0 u siebie podczas pierwszego boju. Teraz „Bosteros” również strzelili dwukrotnie, aczkolwiek niestety tyle samo bramek stracili.
W finałach południowoamerykańskich rozgrywek pucharowych zasada goli na wyjeździe jednakże nie obowiązuje, zatem podczas rewanżu na El Monumental, gdzie gospodarzem będzie River Plate wszystko możliwe.
Za tydzień przerwa na reprezentacje narodowe, podczas której Boca awansem rozegra spotkanie 13. kolejki Superliga Argentina przeciwko Patronato na La Bombonera.
Natomiast druga – ostateczna bitwa o tegoroczne klubowe mistrzostwo Ameryki Południowej zostanie zorganizowana za dwa tygodnie, w sobotę 24 listopada o godzinie 21:00 naszego czasu.
Zaplanowane na ten weekend w lidze potyczki Boca (z San Martín de San Juan) oraz River (z Uniónem de Santa Fe) przełożono i ustalone one będą prawdopodobnie na grudzień lub dopiero na przyszły rok.