Udany debiut Scaloniego w kadrze

Minionego poranka reprezentacja Argentyny rozegrała swój pierwszy mecz po fatalnych Mistrzostwach Świata. Dowodzona tymczasowo przez duet szkoleniowy Lionel Scaloni-Pablo Aimar drużyna „Albicelestes” w niesłychanie eksperymentalnym składzie pokonała 3:0 słabiutką Gwatemalę. Spotkanie rozegrano w jankeskim mieście Los Angeles na stadionie Los Angeles Memorial Coliseum.

Wśród podstawowego składu Argentyńczyków pojawiło się aż pięciu debiutantów – Gerónimo Rulli, Renzo Saravia, Exequiel Palacios, Gonzalo Martínez oraz Giovanni Simeone. Właściwie nie ujrzeliśmy żadnego piłkarza mającego jakiś dłuższy staż w drużynie narodowej. Najbardziej doświadczonym pod tym względem zawodnikiem był Ramiro Funes Mori (20-ty mecz dla reprezentacji).

Jedynym czynnym uczestnikiem Mundialu na murawie okazał się Nicolás Tagliafico. Zresztą lewy obrońca Ajaksu Amsterdam nosił przez cały bój opaskę kapitana. Spośród powołanych na ów turniej mieliśmy także Giovaniego Lo Celso, niemniej on przecież całe MŚ przesiedział na ławce rezerwowych.

Argentyńczycy nie wypadli specjalnie dobrze, ale zdecydowanie mniejsze umiejętności anonimowego przeciwnika pozwoliły odnieść łatwiutkie zwycięstwo. Wszak Gwatemala to poziom mniej więcej Mołdawii.

Swój dziesiąty bój w narodowych barwach zaliczył Cristian Pavón, gwiazdor Boca Juniors. Niestety „Kichan” spisał się mizernie, dwukrotnie źle wykończył swe ataki i został zmieniony w przerwie meczu.

Pierwszego gola zdobył jeden z nowicjuszy, a mianowicie Gonzalo Martínez. W 27 minucie „Pity” wykorzystał rzut karny otwierając wynik spotkania.

Od 35 minuty grający dzisiaj na czarno podopieczni Scaloniego prowadzili dwiema bramkami. Dośrodkowanie z kornera Leandro Paredesa wybił obrońca, lecz Giovani Lo Celso przejął piłkę za polem karnym oddając strzał, który zaskoczył bramkarza rywali.

Tuż przed przerwą Argentyna dobiła zdecydowanie słabszych graczy z Ameryki Środkowej. W 44 minucie inny debiutant, a mianowicie Giovanni Simeone przejął asystę od innego wychowanka River Plate – Exequiela Palaciosa przebił się przez defensywę przeciwnika, wbiegł z futbolówką w szesnastkę i uderzeniem na boku pola bramkowego ustalił wynik na 3:0.

Pięć lat temu Argentyna z Messim ograła Gwatemalę 4:0 podczas towarzyskiej konfrontacji. Tym razem „Albicelestes” w całkowicie odmienionej wersji poprzestali na trzybramkowym pogromie. Po przerwie na boisku zameldowali się następni debiutanci – Santiago Ascacibar, Matías Vargas, Alan Franco, Franco Vázquez, Walter Kannemann oraz Franco Cervi.

Chłopcy Scaloniego odpuścili sobie dalsze upokarzanie znacznie słabszego oponenta w drugiej części meczu, nie notując kolejnych trafień. Być może dwukrotni mistrzowie globu poczynali sobie na zwolnionych obrotach też ze względu na pogodę, aby nie ryzykować kontuzji – stan murawy po deszczu był tragiczny.

Argentyna vs Gwatemala 3:0 (3:0)

Gole – Gonzalo Martínez (27′ – pen.), Giovani Lo Celso (35′), Giovanni Simeone (44′)

Skład Argentyny: Gerónimo Rulli – Renzo Saravia, Germán Pezzella (56′, Alan Franco), Ramiro Funes Mori (66′, Walter Kannemann), Nicolás Tagliafico [C] – Giovani Lo Celso, Leandro Paredes (46′, Santiago Ascacibar), Exequiel Palacios (66′, Franco Cervi) – Cristian Pavón (46′, Matías Vargas), Giovanni Simeone, Gonzalo Martínez (56′, Franco Vázquez)

Sędziował: Héctor Rodríguez (Honduras)

Nocą z wtorku na środę Argentyńczycy w mieście East Rutherford obok Nowego Jorku rozegrają drugi wrześniowy mecz towarzyski.

Tutaj będzie zdecydowanie trudniej, bowiem „Albicelestes” sprawdzą potencjał Kolumbii. Tę niedawno opuścił legendarny trener José Néstor Pekerman. Swoją drogą, kto wie czy 69-latek w najbliższej przyszłości nie przejmie kadry argentyńskiej.

Dodajmy, iż w przyszłym miesiącu (dokładniej 16. października) zostanie rozegrany towarzyski klasyk Argentyny z Brazylią. Jego organizatorem będzie miasto Dżudda w Arabii Saudyjskiej.

Comments are closed.