Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Jorge Sampaoli podał ostateczną 23-osobową kadrę reprezentacji Argentyny na zbliżające się Mistrzostwa Świata. Selekcjoner nie kazał dłużej czekać zniecierpliwionym mediom oraz kibicom, ogłaszając na dwa tygodnie przed czasem nazwiska piłkarzy, których zabierze ze sobą do Rosji. Oczywiście trener podjął kilka niespodziewanych decyzji ujawniając publicznie swoich wybrańców.

Zdecydowanie największą sensacją jest powołanie dla Cristiana Ansaldiego, którego chyba nie oczekiwał nawet sam piłkarz. Jednakże nie jest pewne czy Gabriel Mercado leczący obecnie kontuzję pleców zdąży wykurować się do rozpoczęcia turniejów i dlatego Sampaoli wziął sobie dodatkową alternatywę na boki obrony.

Kompletnie nową twarzą w reprezentacji Argentyny jest Franco Armani, który przez minione półrocze tak fantastycznie bronił dostępu do bramki River Plate, że trener wziął go kosztem pewnego dotychczas miejsca w kadrze Nahuela Guzmana. Spośród ligowców oprócz danego goalkeepera są również Cristian Pavón oraz Maximiliano Meza (później w efekcie kontuzji Manuela Lanziniego dokooptowano również Enzo Péreza z River Plate).

Wyróżnienie dla tego pierwszego jak najbardziej zasadne, albowiem we właśnie zakończonym sezonie okazał się niekwestionowaną gwiazdą Boca Juniors. Pavón wyróżniał się szybkością, celnymi asystami oraz dynamiką gry. Jego wartość szacuje się już na kwoty rzędu 40 milionów euro i kto wie czy niebawem 22-latek nie stanie się najdroższym zawodnikiem w dziejach ligi argentyńskiej.

Natomiast Meza nie błyszczał na boisku tak, jak Pavón. Mimo to okazał się solidnym punktem Independiente zdobywającego pół roku temu Copa Sudamericana, a ponadto spisał się bardzo dobrze w swoim reprezentacyjnym debiucie, gdy „Albicelestes” zostali zdeklasowani 1:6 przez Hiszpanów. Pomocnik „Inde” jednakże pokazał się Sampaoliemu ze znakomitej strony w tamtym marcowym sparingu, więc szkoleniowiec zaufał mu.

Towarzyszyć Maxiemu będzie jego były klubowy kolega z Avellanedy, czyli Nicolás Tagliafico. Kapitan Independiente zdobywającego w grudniu ubiegłego roku Copa Sudamericana przeniósł się w styczniu do ligi holenderskiej, gdzie Argentyńczycy nie występują zbyt licznie. Mimo to „Nico” znakomicie wkomponował się w ekipę Ajaksu Amsterdam z marszu wywalczając sobie tam miejsce wśród wyjściowej jedenastki i względnie dobrze spisał się w marcowych grach towarzyskich.

Spośród powołanych futbolistów niezbyt rozległą reprezentacyjną przygodę zanotowali na ten moment Federico Fazio, Marcos Acuña, Eduardo Salvio, Giovani Lo Celso, Manuel Lanzini, a nawet sam Paulo Dybala. Wszyscy oni regularnymi kadrowiczami stali się dopiero od połowy zeszłego roku, gdy stery „Albicelestes” przejął właśnie Sampaoli. Wszyscy wymienieni zawodnicy są jednak po bardzo udanym dla siebie sezonie i można być względnie spokojnym o ich formę.

Mający na koncie tylko jeden kadrowy występ 36-letni bramkarz Willy Caballero jako najstarszy zawodnik całej brygady powinien natomiast zadbać o atmosferę, a także harmonię w drużynie.

Spośród starej gwardii, która broniła honoru Argentyny w trakcie poprzedniego Mundialu są Lionel Messi, Gonzalo Higuaín, Sergio Agüero, Ángel Di María, Javier Mascherano, Lucas Biglia, Marcos Rojo i Sergio Romero. Łącznie ośmiu piłkarzy. Jest także dwóch grajków mających spory bagaż reprezentacyjnych doświadczeń, ale nieobecnych podczas tamtej brazylijskiej imprezy – Éver Banega oraz Nicolás Otamendi.

Oto kadra Argentyny na Mundial 2018:

Bramkarze: Wilfredo Caballero (Chelsea, ENG), Franco Armani (River Plate), Nahuel Guzmán (Tigres UANL, MEX)

Środkowi obrońcy: Nicolás Otamendi (Manchester City, ENG), Federico Fazio (AS Roma, ITA), Marcos Rojo (Manchester United, ENG)

Boczni obrońcy: Gabriel Mercado (FC Sevilla, ESP), Nicolás Tagliafico (Ajax Amsterdam, NED), Eduardo Salvio (Benfica, POR), Marcos Acuña (Sporting Lizbona, POR), Cristian Ansaldi (Torino, ITA)