W niedzielę rozegrano tylko dwa spotkania ostatniej kolejki Superligi. Mała ilość spotkań wczorajszego Dnia Pańskiego jest spowodowana organizacją zaległych meczów w środku minionego tygodnia, ażeby River Plate, Estudiantes oraz Colón miały więcej czasu na regenerację sił. Ponadto kluby z Rosario zmęczone po starciach Copa Sudamericana sezon zwieńczą dopiero w poniedziałek. Pierwsze w swojej historii wicemistrzostwo Argentyny wywalczył Godoy Cruz. Relacja:
Godoy Cruz vs Tigre 2:0 (0:0)
Gole – Santiago García (53′), Ángel González (80′)
Do zapewnienia sobie drugiego miejsca piłkarzom z Mendozy wystarczył tutaj remis, ale mimo radzenia sobie ze zredukowaną liczebnością składu przez około 3/4 starcia pokonali różnicą dwóch goli przeciętny Tigre, finalizując kapitalne dla nich półrocze w fenomenalnym stylu.
Początek rzeczywiście wskazywał jakoby Godoy Cruz miał walczyć o byle remis. Tym bardziej, że w 26 minucie ich wracający po kontuzji napastnik Victorio Ramis obejrzał czerwoną kartkę za brutalne sfaulowanie bramkarza rywali.
Aczkolwiek osłabieni „Winiarze” rozklepali ligowego mizeraka w drugiej połowie. U wstępu drugiej połowy Urugwajczyk Santiago García otworzył wynik, celną główką zdobywając swego już siedemnastego gola w Superlidze. Jeśli Lautaro Martínez dzisiaj nie zdobędzie co najmniej czterech goli z Colónem, wtedy „El Morro” zostanie pierwszym od siedmiu lat zagranicznym królem strzelców Primera División de Argentina.
Dzieła zniszczenia dopełnił Ángel González w 80 minucie podwyższając na 2:0, kiedy wślizgiem na terenie pola bramkowego wykończył zespołową akcję gospodarzy.
Godoy Cruz zaliczył wspaniałe półrocze! W tegorocznych szesnastu meczach (15 kolejek + mecz zaległy z ubiegłego roku) zwyciężyli aż dwunastokrotnie, trzy razy zremisowali i tylko raz przegrali, gdy pod koniec lutego ulegli Racingowi Club – okazała się to ich jedyna domowa porażka w sezonie. Łącznie zgarnęli ponad 80% punktów możliwych do zdobycia w 2018 roku.
Zasłużyli na swoje pierwsze w dziejach wicemistrzostwo Argentyny. Gdyby lepiej wypadli w pierwszej połowie kampanii, być może świętowaliby teraz historyczny tytuł mistrza. Do Boca Juniors stracili raptem dwa oczka! A pomyśleć, że te fantastyczne loty osiągnęli pod wodzą nieznanego dotychczas trenera Diego Dabove, który wcześniej pracował tylko z rezerwami i młodzieżówką „El Expreso del Tomba”.
*****************************************************************************
Vélez Sarsfield vs Argentinos Juniors 1:1 (1:0)
Gole – 1:0 Mauro Zárate (22′), 1:1 Jonathan Sandoval (63′)
Spotkanie, którego stawką był awans do Copa Sudamericana (i ostatecznie obu klubom nie udało się do niej załapać). W zdecydowanie lepszej sytuacji przed meczem znajdywali się Argentinos Juniors, którzy figurowali wśród miejsc gwarantujących udział w przyszłorocznej edycji. Beniaminek mógł nawet pozwolić sobie na porażkę niezbyt wysoką różnicą bramek i utrzymałby się wśród czołowej jedenastki.
Natomiast Vélez Sarsfield celem wgramolenia się do lokat dających Sudamericanę musiał tutaj odnieść zwycięstwo minimum różnicą czterech bramek. Niestety, tak wysoki tryumf okazał się kompletnie poza zasięgiem możliwości „El Fortín”. Podopieczni Gabriela Heinze nie zdołali wygrać jakimkolwiek rezultatem i nie ukończyli kampanii serią pięciu konsekutywnych victorii.
Od 22 minuty gospodarze prowadzili za sprawą trafienia Mauro Zárate. Krewki snajper Vélezu trafiając ładnie w długi róg z boku pola karnego ósmy raz podczas tejże kampanii wpisał się na listę strzelców, tym samym zostając najskuteczniejszym futbolistą sprowadzonym do Superligi w trakcie styczniowej przerwy od rozgrywek.
Jednakże Argentinos Juniors nie zamierzali tracić nerwów i wyrównali po zmianie stron. W 63 minucie dośrodkowanie Leonardo Pisculichiego z rzutu wolnego spożytkował urugwajski obrońca Jonathan Sandoval głową pokonując Alana Aguerre. Mimo wszelkich starań lokalnej drużyny więcej bramek tu nie padło.
Argentinos Juniors obecnie zamyka grono lokat gwarantujących udział w Copa Sudamericana 2019 i summa summarum załapią się do niego, jeśli Colón nie ogra dzisiaj Racingu Club.
Notujący wybitny finisz kampanii Vélez Sarsfield kończy jako czternasta ekipa tabeli. Ażeby uczestniczyć w przyszłorocznych kontynentalnych pucharach „Fortíneros” muszą albo zdobyć Copa Argentina albo liczyć, że jakieś drużyny usytuowane wyżej od nich w tabeli zdobędą zarówno Copa Libertadores, Copa Sudamericana oraz ktoś ze strefy awansu do Sudamericany sięgnie po Puchar Argentyny.