W przedostatniej kolejce Superliga Argentina praktycznie Boca Juniors zagwarantowała sobie drugi z rzędu tytułu najlepszej drużyny własnego kraju. „Xeneizes” chociaż nieco męczyli się na własnej La Bombonera ze średniakiem Uniónem de Santa Fe, to ostatecznie zwyciężyli 2:0 i już najbliższej środy po zaległym spotkaniu w La Placie przeciwko Gimnasii mogą świętować mistrzostwo, o ile tam zdołają przynajmniej zremisować. Muszą uciułać więcej, niż 56 punktów, czyli tyle, ile zdobyli dotychczas.
Co prawda oba gole zdobył Ramón Ábila, ale niekwestionowanym bohaterem „Bosteros” ponownie jest Cristian Pavón. To jego dwóm asystom zawdzięczamy trafienia, a kto ogląda mecze Boca nie ma chyba wątpliwości, że to dzięki 22-letniemu skrzydłowemu Boca nie została zdetronizowana w drugiej połowie sezonu.
Warto także odnotować, iż opaski kapitańskiej dyscyplinarnie pozbawiony został Pablo Perez za czerwoną kartkę w końcówce klasyku przeciw Independiente. Trener Barros Schelotto przekazał ją Tévezowi. A kiedy „Apacz” zszedł, to otrzymał ją Santiago Vergini.
Pierwsza połowa nie uraczyła większymi emocjami. W 24 minucie sam Pavón mógł otworzyć wynik, lecz jego mocny strzał zza pola karnego po palcach Nereo Fernándeza trącił o poprzeczkę. Futbolówka zawędrowała na bok szesnastki, a tam próbę dobitki Emanuela Reynoso zablokował stojący przed nim defensor.
W doliczonym czasie, sekundy przed kwadransem przerwy to Unión zaliczył dobrą okazję podczas rozegrania rzutu wolnego, gdy Frank Fabra absurdalnie stracił futbolówkę we własnym polu karnym, a na jego boku występujący przeciw macierzystemu klubowi Franco Fragapane oddał groźny strzał jakoś obroniony przez Agustína Rossiego.
Na wstępie drugiej odsłony Boca rażona widmem dogonienia przez wicelidera Godoy Cruz ruszyła do zdecydowanych ataków. Te jednak przez dłuższy czas nie dawały rezultatu. W 48 minucie ofensywa zainicjowana daleką wrzutką z połowy boiska na bok szesnastki – stamtąd Pavón dośrodkował przed piąty metr. Aczkolwiek znajdujący się blisko bramki Ramón Ábila podobnie, jak w hicie Libertadores przeciwko Palmeiras kuriozalnie chybił przy stuprocentowej okazji.
Niewykorzystane sytuacje mogły nawet zemścić się na „Bosteros”, albowiem w 73 minucie niespodziewana szarża Unión, podczas której zaskakujące uderzenie z ubocza pola karnego Diego Zabali ledwo ledwo sparował Rossi.
Summa summarum udało się jednak rozbić czujną defensywę Uniónu. Metodą Boca stały się dalekie centry mniej więcej z połowy boiska, po jakich Pavón i Ábila rozklepali gości. W 78 minucie taką długą lagę posłał Pablo Pérez. Futbolówkę zgarnął Pavón, wbiegł na bok szesnastki i następnie dograł przed samą bramkę. Tym razem „Wanchope” nie miał prawa się pomylić z tak bliziutkiej odległości, przełamując niemoc gospodarzy.
Dziesięć minut później, czyli tuż przed upływem regulaminowego czasu kontra rozkręcona daleką centrą z połowy boiska od Julio Buffariniego, ale tym razem wykonaną na prawej flance. Piłkę na drugiej stronie boiska zgarnął zmiennik Óscar Benítez, który podał Pavónowi. Gwiazdor Boca zza szesnastki obsłużył asystą po raz drugi, zaś Ábila efektownie wyminął goalkeepera ponownie znajdując drogę do pustej siatki.
Chociaż ostatnimi czasy popularny „Wanchope” raczej słynął z komicznie zaprzepaszczonych stuprocentowych okazji podbramkowych (głównie w Copa Libertadores), to jednak godzi się zauważyć, iż drugie spotkanie ligowe pod rząd wpisał się na listę strzelców aż dwa razy! Uczynił to również pod koniec kwietnia przeciwko Newell’s Old Boys.
W bieżącym sezonie ligowym Ábila zdobył łącznie już dziewięć goli, czyli dogonił poważnie kontuzjowanego Darío Benedetto. Pięć uzyskał dla lidera, a cztery w pierwszej połowie kampanii dla Huracánu.
Natomiast Cristian Pavón sześć razy pokonywał bramkarzy rywali, ale za to jest królem asyst Superligi. Przez całe rozgrywki aż dwunastokrotnie wykonywał decydujące podanie przy akcji bramkowej. Teraz nie ma chyba żadnych wątpliwości, że on najzwyczajniej musi polecieć na Mundial z reprezentacją Argentyny!
Boca Juniors vs Unión 2:0 (0:0)
Gole – Ramón Ábila (78′, 88′)
Skład Boca Juniors: Agustín Rossi – Julio Buffarini, Santiago Vergini (od 59′ [C]), Lisandro Magallán, Frank Fabra – Emanuel Reynoso (75′, Óscar Benítez), Wilmar Barrios, Pablo Pérez – Cristian Pavón (90+1′, Leo Jara), Carlos Tévez [C] (59′, Gonzalo Maroni) – Ramón Ábila
Arbiter: Germán Delfino
Drugie konsekutywne mistrzostwo Argentyny drużyna Boca Juniors może (a nawet musi) przypieczętować w środę, gdy team bliźniaków Barros Schelotto stoczy zaległą, wyjazdową batalię przeciwko Gimnasii La Plata. Zaznaczmy, iż trzeci raz z rzędu „Xeneizes” oficjalnie zagwarantują sobie koronę akurat na kolejkę przed finiszem sezonu. Tak było w 2015, a także przed rokiem.
Lepiej żeby powyższe spotkanie nie zakończyło się wtopą, bowiem w ostatniej kolejce czeka delegacja przeciwko Huracánowi walczącemu o Libertadores, gdzie każdy scenariusz będzie możliwy. Godoy Cruz raczej też nie straci już punktów.
Pół tygodnia od zwieńczenia Superligi aktualni oraz (oby) nowi mistrzowie kraju srebra zafiniszują również fazę grupową Pucharu Wyzwolicieli bijąc się o fazę pucharową elitarnego turnieju u siebie z peruwiańską Alianzą Lima. Następnie zawodnicy Boca (nie licząc tych, którzy wezmą udział w Mundialu) mają wakacje mniej więcej do połowy lipca.