CL: Tucumán górą w Boliwii, upokorzone „Inde”

Środowej nocy na półmetek fazy grupowej Libertadores wkroczyły dwie argentyńskie drużyny. Atlético de Tucumán sensacyjnie zwyciężył na górskich wysokościach w La Paz, ratując ostatnią swoją nadzieję. Natomiast Independiente opromienione derbowym tryumfem w lidze nad Boca Juniors nie stonowało radosnych nastrojach, przegrywając u siebie szlagierowy mecz przeciwko brazylijskim Corinthians. Relacja:

Grupa C:

The Strongest [BOL] vs Atlético de Tucumán [ARG] 1:2 (1:1)

Gole – 0:1 Nicolás Romat (12′), 1:1 Edis Ibargüen (38′), 1:2 Javier Toledo (75′)

Rozpoczęcie zmagań grupowych od dwóch porażek u samego wstępu poważnie zredukowało szanse Tucumánu. „El Decano” już w trzeciej kolejce zostali ustawieni pod ścianą. Na ciężkim wyjeździe do Boliwii zawodnicy Ricardo Zielinskiego musieli odbić się od dna chcąc pozostać w wyścigu o 1/8 finału. Udało się, bowiem argentyński czarny koń zwyciężył 2:1 miejscowych The Strongest, dzięki czemu nie tylko opuścił ostatnie miejsce w tabeli, ale nawet zrównał się punktami z drugim.

Atlético zaskoczyło faworyzowanych tutaj gospodarzy już w 12 minucie. Wówczas zazwyczaj rezerwowy prawy obrońca Nicolás Romat fenomenalnym strzałem pod poprzeczkę z około 35 metrów otworzył wynik. To zawodnik defensywny, który jest ekspertem od dalekosiężnym uderzeń. Przed kontuzją kolana, którą leczył ponad pół roku już kilkukrotnie znajdywał drogę do siatki torpedami ze znacznych odległości.

Odpowiedź The Strongest w 38 minucie, gdy kolumbijski napastnik Edis Ibargüen podczas rozegrania rzutu rożnego otrzymał dogranie z boku od Fernando Marteliego, dzięki czemu w polu bramkowym głową skierował futbolówkę do siatki.

Po wyrównaniu strat Boliwijczycy przejęli inicjatywę, zaliczając przy swoich uderzeniach na bramkę niezliczoną ilość słupków oraz poprzeczek. Chociażby spojenie obu części bramki obił Pablo Escobar strzałem z dystansu.

Oprócz tego snajper gospodarzy także innym dalekosiężnym strzałem podczas rozegrania rzutu wolnego zaliczył słupek. Również słupek ostemplował próbą z rzutu wolnego ostemplował Marteli. Później dośrodkowanie z kornera zakończyło strzałem głową w słupek Marvina Bejarano. Augusto Batalla musiał nawet interweniować przy próbie bezpośredniego wkrętu z narożnika boiska.

Ostatnie słowo należało jednak do Tucumánu. Kwadrans przed upływem regulaminowego czasu przyjezdni zorganizowali decydujący kontratak pożytkując karygodną gapowatość obrony The Strongest.

Favio Álvarez mając przed sobą wybiegającego z bramki goalkeepera José Peñarrietę strzałem po koźle ostukał poprzeczkę zza pola karnego, lecz ze skuteczną dobitką nadbiegł wprowadzony niecałe 10 minut wcześniej Javier Toledo. Chociaż miał obrońcę przed sobą to ofiarną główką zdołał dopełnić formalności. Zgromadziwszy trzy oczka w pierwszych trzech kolejkach porządny średniak Superligi jest trzeci w grupie C.

Skład Atletico de Tucumán: Augusto Batalla – Nicolás Romat, Andrés Lamas, Rafael García, Gabriel Risso Patrón – Nery Leyes (56′, Favio Álvarez) – Guillermo Acosta (od 66′ [C]), Alejandro Melo (76′, Francisco Grahl), Rodrigo Aliendro, Gervasio Núñez – Luis Rodríguez [C] (66′, Javier Toledo)

Sytuacja ubiegłorocznego debiutanta na międzynarodowej arenie dzięki temu zwycięstwu odmieniła się, jak w kalejdoskopie. Do tego spotkania położenie klubu zdawało się być dramatycznie, teraz jest całkiem niezłe.

A jeśli przed własną publicznością ograją Boliwijczyków, wtedy może nareszcie znajdują się wśród miejsc honorowanych kwalifikacją do fazy play-off CL. Swoją drogą The Strongest niedługo zapewne będą musieli zmienić nazwę na „The Weakest”.

Grupa G:

Independiente [ARG] vs Corinthians [ARG] 0:1 (0:0)

Gol – Jadson (81′)

W bliźniaczym położeniu, co Atlético de Tucumán zasadniczo jest Independiente. Także na półmetku fazy grupowej skompletowali trzy oczka i okupują trzecią lokatę. Domowa wtopa przeciwko najmocniejszym w tej grupie Corinthians może jednak zdołować, wręcz poważnie obniżyć morale „Czerwonych Diabłów”.

Niewykorzystana przewaga zemściła się na gospodarzach. „Inde” dominowało przez zdecydowaną większość spotkania, lecz przewagi nie zdołali udokumentować bramkami.

Mistrzowie kraju kawy postawili skuteczny autobus przed własną bramką, a pod koniec zawodów wykorzystali indolencję gospodarzy. W 82 minucie doświadczony Jadson trafiając główką. Piłka po interwencji Martína Campañy odbiła się do słupka, a potem od głowy bramkarza nim znalazła drogę do celu.

W samej końcówce arbiter nie uznał prawidłowo zdobytego gola przez Independiente dopatrując się spalonego-widmo. Najwidoczniej karma zemściła się za niepodyktowany rzut karny dla Boca podczas końcowych sekund niedzielnego szlagieru ligowego.

Skład Independiente: Martín Campaña [C] – Fabricio Bustos, Fernando Amorebieta, Jorge Nicolás Figal, Gastón Silva – Fernando Gaibor, Nicolás Domingo – Gonzalo Verón (72′, Leandro Fernández), Martín Benítez (46′, Emmanuel Gigliotti), Jonathan Menéndez (46′, Maximiliano Meza) – Silvio Romero

W grupowym zestawieniu Independiente piastuje aktualnie trzecią lokatę. Podczas majówki zespół kierowany przez Ariela Holana zmierzy się przeciwko Corinthians na wyjeździe.

Ewentualna porażka na ziemi brazylijskiej może poważnie skomplikować życie tryumfatora ubiegłorocznej Copa Sudamericana. Przy okazji „Timão” pomścili Flamengo za ostatni finał południowoamerykańskiego odpowiednika Ligi Europy.

Pozostałe wtorkowe i środowe mecze Copa Libertadores:

Grupa A:

Defensor Sporting [URU] vs Monagas [VEN] 3:1 (0:0)

Gole – 1:0 i 2:1 Carlos Benavídez (58′, 65′), 1:1 Juan Vogliotti (64′), 3:1 Matías Cabrera (69′ – pen.) 

Defensor Sporting dość pewnie ośmieszył debiutujących Wenezuelczyków podobnie, jak Tucumán nagle włączając się do batalii o fazę pucharową. Dwa trafienie byłego młodzieżowego reprezentanta Urugwaju – Carlosa Benavídeza oraz jedno z rzutu karnego Matíasa Cabrery poprowadziły „Violę” ku victorii.

U kresu spotkania mogli strzelić jeszcze czwartego gola, lecz niespełna 16-letni Emiliano Gómez zmarnował inną jedenastkę. Jeśli Urugwajczycy w drugim starciu jako gospodarz także pokonają mizernych Monagas, może wejdą do strefy awansu.

*****************************************************************************

Cerro Porteño [PAR] vs Grêmio [BRA] 0:0

Broniący tytułu Grêmio bezbramkowo zremisował w Paragwaju z liderującym tutaj Cerro Porteño. „Imortal Tricolor” nadal zajmuje drugą pozycję w tabeli, aczkolwiek jeśli za dwa tygodnie nie złupią Cerro u siebie, mogą borykać się ze sporymi trudami w walce o samą kwalifikację do następnej rundy.

Tabela grupy A po trzech kolejkach:

# Drużyna M. Z R P Gole +/- Punkty
1 Cerro Porteño, Paraguay Cerro Porteño 3 2 1 0 4:1 +3 7
2 Grêmio Porto Alegre, Brazil Grêmio 3 1 2 0 5:1 +4 5
3 Defensor Sporting, Uruguay Defensor Sporting 3 1 1 1 5:4 +1 4
4 Monagas, Venezuela Monagas 3 0 0 3 1:9 -8 0

Grupa G:

Millonarios [COL] vs Deportivo Lara [VEN] 4:0 (2:0)

Gole – Ayron Del Valle (20′, 35′, 79′), Eliser Quinones (67′)

Od abisalu tabeli grupowej odbili Millonarios, którzy zdeklasowali 4:0 u siebie całkiem nieźle radzącą sobie w pierwszych dwóch grupowych starciach Deportivo Larę. Hattrickiem popisał się Ayron Del Valle. Dzięki tej victorii aktualni mistrzowie Kolumbii wspięli się na drugą lokatę w grupie ze zdobytymi czterema punktami.

Tabela grupy G po trzech kolejkach:

# Drużyna M. Z R P Gole +/- Punkty
1 Corinthians SP, Brazil Corinthians 3 2 1 0 3:0 +3 7
2 Millonarios, Colombia Millonarios 3 1 1 1 4:1 +3 4
3 Independiente, Argentina Independiente 3 1 0 2 1:2 -1 3
4 Deportivo Lara, Venezuela Deportivo Lara 3 1 0 2 1:6 -5 3

Grupa C:

Libertad [PAR] vs Peñarol [URU] 2:1 (0:0)

Gole – 0:1 Gabriel Fernández (47′), 1:1 Santiago Salcedo (74′), 2:1 Óscar Cardozo (90′)

Obie paragwajskie ekipy uczestniczące w fazie grupowej tegorocznej Libertadores po trzech kolejkach są liderami swoich grup. Z jeszcze większym przytupem, niż Cerro Porteño wymiata Libertad. Półfinalista ostatniej edycji Copa Sudamericana dokonując virady ośmieszył jako gospodarz odradzający się Peñarol, odwracając wynik z 0:1 na 2:1 dzięki swym weteranom ataku Santiago Salcedo oraz Óscarowi Cardozo.

W ostatniej regulaminowej minucie znany ze strzelania dla lizbońskiej Benfiki 34-letni Cardozo fenomenalnym trafieniem z rzutu wolnego zza linii bocznej pola karnego zagwarantował tryumf miejscowym, którym wystarczył krótki okres gry w przewadze liczebnej (czerwoną kartką za sprokurowanie ów rzutu wolnego ukarany został obrońca gości Rodrigo Rojo).

„El Gumalero” od tej chwili są jedyną drużyną, która może pochwalić się kompletem zwycięstw podczas tegorocznych grupowych zmagań CL.

Tabela grupy C po trzech kolejkach:

# Drużyna M. Z R P Gole +/- Punkty
1 Libertad, Paraguay Libertad 3 3 0 0 7:1 +6 9
2 CA Peñarol, Uruguay Peñarol 3 1 0 2 4:4 0 3
3 Atlético Tucumán, Argentina Atlético de Tucumán 3 1 0 2 3:6 -3 3
4 The Strongest, Bolivia The Strongest 3 1 0 2 2:5 -3 3

Grupa D:

Flamengo [BRA] vs Independiente Santa Fe [COL] 1:1 (1:1)

Gole – 1:0 Henrique Dourado (8′), 1:1 Wilson Morelo (31′)

Całkiem dobre wyniki ciuła inny kolumbijski team Independiente Santa Fe. „El Expreso Rojo” póki co wyłącznie remisuje w Libertadores, aczkolwiek wywiezienie punktu z El Monumental przeciwko River Plate oraz z Maracany, gdzie wczorajszej nocy niespodziewanie urwali punkty tamtejszemu Flamengo stanowi ich oczywisty sukces. Awans jest w zasięgu możliwości bogotan. Ich snajper Wilson Morelo uwzględniając rundy eliminacyjne zdobył aż osiem goli podczas tegorocznej Libertadores.

Spotkanie przeprowadzono przy pustych trybunach, gdyż kibiców Flamengo ukarano dwumeczowym banem za wybryki w ubiegłorocznym finale Sudamericany. „Fla” obecnie nadal jest liderem, ale najbliższej nocy na szczycie zluzować ich może River, jeśli dzisiaj odpowiednio wysoko rozklepią Emelec.

Copa Sudamericana:

Estudiantes de Mérida [VEN] vs Deportes Temuco [CHI] 1:1 (0:0)

Gole – 1:0 Andris Herrera (74′), 1:1 Alfredo Ábalos (89′)

Do rozegrania pozostał jeden spośród pierwszych meczów premierowej rundy kwalifikacyjnej Sudamericany. W nim podzieliły się punktami nowicjusz wenezuelski oraz chilijski. Starcie dwóch debiutantów na międzynarodowej arenie zakończyło się remisem 1:1. Deportes Temuco bramką w samej końcówce uratował remis, wypracowując drużynie świetny wynik przed majowym rewanżem u siebie.

Rewanż 9 maja

Comments are closed.