Grając regularnie co pół tygodnia nie sposób stuprocentowo przygotować się do każdego meczu. W 22. kolejce Superligi mistrzów Argentyny zastopowała Defensa y Justicia. Boca Juniors po kretyńskim błędzie kapitana drużyny uległa 1:2 na własnej twierdzy solidnemu średniakowi. To pierwsze w dziejach oficjalne zwycięstwo DyJ nad „Xeneizes”! Ekipa Guillermo Barrosa Schelotto odpuściła to spotkanie oszczędzając moce przed zbliżającym się hitowym bojem Libertadores przeciwko brazylijskim Palmeiras. Przewaga lidera nad konkurencją może nieco stopnieć na pięć kolejek przed finiszem czempionatu.
W szeregach kadry mistrzów kraju srebra nadal panuje szpital. Poza kurującymi się od około połowy roku Fernando Gago i Darío Benedetto nie mogli wystąpić leczący urazy Carlos Tévez tudzież Leo Jara. Za żółte kartki zdyskwalifikowany był kapitan Pablo Pérez. Do wyjściowego składu wrócił natomiast kontuzjowany przez krótki czas Edwin Cardona.
Goście zaprawieni w bojach, albowiem tydzień wstecz konkurowali z drugim największym klubem Argentyny – River Plate. Wtedy polegli, lecz tutaj wykorzystali rozstrojenie faworyta, błyskawicznie zadając cios. Już w 5 minucie popularne „Sokoły” udziobały Boca dzięki udanemu kontratakowi. W polu karnym Nicolás Fernández obstawiony defensorem wyłożył asystę do Fernando Márqueza, który odpowiednio zwieńczył akcję sam na sam z Agustínem Rossim.
Stopniowo Boca odzyskiwała inicjatywę, aczkolwiek wyrównała straty przy ogromnej pomocy niebios. W 32 minucie Cardona z środka pola zaadresował długą lagę na prawą flankę. Tam futbolówkę przejął Cristian Pavón i dośrodkował w okolice piątego metra, gdzie znajdywał się Walter Bou. Jednak tym razem to nie on dopełnił formalności, a uczynił to obrońca o szwajcarskich korzeniach – Dylan Gissi trafiając do własnej bramki.
Kilkadziesiąt sekund później „Bosteros” mogli ponownie przegrywać, gdyż DyJ otrzymała rzut wolny pośredni w polu karnym gospodarzy za złapanie piłki rękami przez Rossiego po podaniu od klubowego kolegi. Frank Fabra jednak ofiarnie wybił uderzenie wychowanego przez Boca pomocnika Tomása Pochettino.
Niepewna Boca starała się okiełznać rywala kontratakami podczas drugiej części. Około 60 minuty dwukrotnie w szesnastce DyJ natarł Pavón. Za pierwszym razem nieporadnie wycelował prosto do rąk niezawodnego tej nocy Ezequiela Unsaina. Kilkadziesiąt sekund później reprezentant Argentyny chcąc dobić sparowany przez Unsaina strzał zza pola karnego Emanuela Reynoso miał przed sobą obrońcę, lecz znalazł się na zbyt trudnej pozycji strzeleckiej i huknął Panu Bogu w okno.
Około kwadransa przed upływem regulaminowego czasu podczas innej kontry nie wypalił Nahitan Nández. Urugwajczyk mając naprzeciwko tylko goalkeepera także strzelał zbyt lekko w środek bramki, wprost do rąk Unsaina.
Niewykorzystane okazje zemściły się. A właściwie „Xeneizes” sami ukarali się za nieskuteczność w 76 minucie – Lisandro Magallán na własnej połowie podał do oponenta. Fernando Márquez przejął ów „asystę”, popędził sam na sam z Rossim i uderzeniem przypuszczonym na 16. metrze drugi raz umieścił piłkę w jego bramce.
„Cuqui” skompletował już dziewięć trafień podczas czempionatu 2017/2018, zrównując się dorobkiem strzeleckim z poważnie kontuzjowanym Benedetto. Tylko dwa gole separują go od najskuteczniejszego obecnie Sebastiána Ribasa z Patronato
Dodajmy, iż kapitan Magallán oraz bramkarz Rossi mierzyli się tutaj przeciwko swojemu byłemu klubowi, bowiem w przeszłości byli wypożyczeni do DyJ. Ten pierwszy rzucił nić Ariadny teamowi z dzielnicy Florencio Varela.
Pod koniec zawodów kilka heroicznych interwencji zaliczył młody Unsain, który wziął pośredni odwet na Boca za starcie w marcu 2016 roku, gdy będąc jeszcze zawodnikiem macierzystego Newell’s Old Boys podczas jednej akcji Carlos Tévez kopniakiem złamał mu szczękę.
DyJ nie dała sobie wydrzeć zwycięskiego rezultatu, odnosząc swój pierwszy tryumf z Boca Juniors. Dzięki jednej z najważniejszych victorii w swoich dziejach „El Halcón” wskoczył do miejsc premiowanych Copa Sudamericana.
W ostatnich trzech konfrontacjach Superligi „Azul y Oro” strzelali w finałowych sekundach meczu zapewniając sobie dwie wygrane i remis. Tutaj mistrzowie końcówek nie uaktywnili się.
Liderzy Superligi doznali drugiej porażki u siebie podczas obecnego sezonu, a jednocześnie drugiej ligowej w 2018 roku. Przerwana została seria domowych zwycięstw Boca, jaka we wszystkich rozgrywkach wyniosła siedem. Ośmiopunktowa zaliczka nad wiceliderem ulegnie małemu stopnieniu.
Boca Juniors vs Defensa y Justicia 1:2 (1:1)
Gole – 0:1 i 1:2 Fernando Márquez (5′, 76′), 1:1 Dylan Gissi (32′ – samobój)
Skład Boca Juniors: Agustín Rossi – Julio Buffarini (85′, Óscar Benítez), Paolo Goltz, Lisandro Magallán [C], Frank Fabra – Nahitan Nández, Wilmar Barrios, Emanuel Reynoso (71′, Gonzalo Maroni) – Cristian Pavón, Walter Bou (71′, Ramón Ábila), Edwin Cardona
Sędziował: Fernando Rapallini
Nie ma dużo czasu, aby rozmyślać o tej porażce. Już środowej nocy czeka istny szlagier trzeciej kolejki fazy grupowej Copa Libertadores. Boca Juniors skonfrontuje się w Brazylii przeciwko Palmeiras! Będzie hit o smaku derbowej potyczki!
Następne starcie ligowe, w ramach 23. kolejki „Xeneizes” rozegrają przyszłej niedzieli. I również okazuje się ono batalią podwyższonej rangi, gdyż drużyna bliźniaków Barros Schelotto na wyjeździe sprawdzi umiejętności odwiecznego wroga Independiente. Bieżący terminarz wprawia chłopców z La Bombonera w stan najwyższej gotowości.