Boca o krok od mistrzostwa!

Strzeliwszy decydującego gola w samej końcówce Boca Juniors zapewniła sobie niebywale istotne zwycięstwo 2:1 nad Talleres w hicie 21. kolejki Superligi, gdzie lider wojował z wiceliderem. „Xeneizes” pozbawieni leczących kontuzje gwiazdorów Carlosa Téveza, Edwina Cardony oraz niedysponowanych od dłuższego czasu Fernando Gago tudzież Darío Benedetto rzutem na taśmę, w iście dramatycznych okolicznościach odnieśli chyba najważniejszą victorię bieżącego sezonu. Na sześć meczów przed końcem rozgrywek Boca uciułała aż dziewięciopunktową zaliczkę nad drugą siłą tabeli i teraz już nic nie powinno przeszkodzić ekipie Guillermo Barrosa Schelotto w obronie mistrzowskiego tytułu.

W pierwszym po przerwie reprezentacyjnej meczu Boca przewyższyła Talleres pod każdym względem i zdecydowanie zasłużyła na trzy punkty. Może zabrakło czterech prestiżowych zawodników w szeregach „Bosteros”, ale potencjałem kadrowym mimo to zdecydowanie dystansują oponenta.

Nareszcie przebudził się wracający ze zgrupowania argentyńskiej drużyny narodowej Cristian Pavón. To skrzydłowy wyceniany na kwoty rzędu 30 milionów euro poprowadził do tryumfu. W 26 minucie jego mierzone uderzenie z narożnika pola karnego ostemplowało poprzeczkę, a następnie futbolówka opuściła boisko.

Podczas kolejnej akcji Pavón nie miał jednak sobie równych – atakując od lewego skrzydła, okiwał cały peleton oponentów wbiegając od ubocza w szesnastkę. Dobiegłszy na teren pola bramkowego dośrodkował w jego centrum, gdzie Walter Bou obstawiony stoperem ofiarnym wślizgiem zdobył gola.

Nominalnie rezerwowy snajper trafił drugą kolejkę pod rząd. A pomyśleć, że wcześniej przez ponad rok ani razu nie pokonał bramkarza przeciwnika w oficjalnym starciu.

W 40 minucie kapitan Pablo Pérez technicznym strzałem zza pola karnego chciał podwyższyć, lecz jego próbę sparował Guido Herrera. Natomiast Talleres przypuścili tylko jeden groźny atak i nieoczekiwanie uzyskali z niego gola do szatni tuż przed kwadransem odpoczynku. Dośrodkowanie z rzutu wolnego Lucasa Olazy, dzięki jakiemu wiekowy stoper Carlos Quintana celną główką po palcach Agustína Rossiego wyrównał.

Druga połowa zdecydowanie należała do Boca, aczkolwiek przez calutkie trzy kwadranse nie udawało się przebić pod bramkę Herrery. Ten w 50 minucie obronił mocny strzał z ubocza pola karnego naciskanego przez obrońcę Pavóna. Później nastąpił długi okres czasu bez konkretniejszych momentów podbramkowych.

Konfrontacja lidera z wiceliderem nie mogła jednak skończyć się tak beznamiętnie. W doliczonym czasie, a konkretniej jego drugiej minucie Boca przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Także rozegraniem rzutu wolnego rozstrzygnęli batalię.

Ze stałego fragmentu gry dośrodkowywał występujący dziś przeciwko byłemu chlebodawcy Emanuel Reynoso. Na uboczu szesnastki Ramón Ábila przejął futbolówkę i wrzucił ją przed pole bramkowe, skąd bezpośrednim uderzeniem kapitan Pablo Pérez pokonał źle ustawionego Herrerę ku gigantycznej radości własnej, kolegów, trenera oraz trybun La Bombonera.

Tym oto, czwartym w Superlidze golem nowego reprezentanta kraju srebra „Azul y Oro” właściwie zagwarantowali sobie drugie konsekutywne mistrzostwo Argentyny. Natomiast Talleres zaznali dopiero pierwszej tegorocznej porażki.

Warto dodatkowo odnotować, iż „Xeneizes” wyrastają na prawdziwych mistrzów końcówek. W ostatnich trzech spotkaniach, z Tigre, Atlético de Tucumán i Talleres decydujące bramki strzelali w końcowych sekundach boju! W ubiegłym sezonie Boca uległa 1:2 tej drużynie z Córdoby przed własną publicznością. Minionej nocy rewanż udał się idealnie!

Boca Juniors vs Talleres 2:1 (1:1)

Gole – 1:0 Walter Bou (28′), 1:1 Carlos Quintana (45+1′), 2:1 Pablo Pérez (90+2′)

Skład Boca Juniors: Agustín Rossi – Leonardo Jara, Paolo Goltz, Lisandro Magallán, Frank Fabra – Wilmar Barrios, Pablo Pérez [C] – Nahitan Nández (90+4′, Julio Buffarini), Emanuel Reynoso, Cristian Pavón (90+6′, Óscar Benítez) – Walter Bou (77′, Ramón Ábila)

Arbiter: Federico Beligoy

W tabeli ligowej Boca Juniors skompletowała już równe 50 punktów, na dziewięć uciekając drugim Talleres. Do finiszu kampanii Superligi jest tylko sześć kolejek, więc najpopularniejszy argentyński klub w cuglach powinien obronić mistrzowską koronę.

Teraz można swobodniej poświęcić się fazie grupowej Copa Libertadores, gdzie najbliższej środy czeka domowa batalia przeciwko kolumbijskiemu Junior de Barranquilla.

Kwiecień będzie miesiącem najwyższej próby dla czempionów Argentyny, gdyż już w sobotę za tydzień kolejne starcie ligowe, u siebie przeciwko Defensa y Justicia. Ostatnie zakręty przed końcem wyścigu o tytuł.

Comments are closed.