Niedzielnego dnia przeprowadzono cztery spotkania osiemnastej kolejki Superligi. Nie brakowało zaskakujących rezultatów – znowu skompromitował się River Plate, niespodziewaną domową wpadkę zaliczył Atlético de Tucumán. Swych fanów uradował natomiast Racing Club, odnosząc już piąte konsekutywne ligowe zwycięstwo.
Atlético de Tucumán vs Defensa y Justicia 0:1 (0:0)
Gol – Ciro Rius (70′)
Mimo przygotowań do rewanżowego boju rundy eliminacyjnej Copa Sudamericana pozytywnie zaskoczyła Defensa y Justicia. „Sokoły” znów przechodzą renesans formy i wczoraj wywiozły trzy punkty z gorącego terenu, gdzie o tryumf jest piekielnie trudno. Ku zaskoczeniu miejscowej publiczności ograli 1:0 w Tucumánie miejscowe Atlético.
Kiepski jubileusz Luisa Rodrígueza, który przed meczem odebrał nagrodę dla najskuteczniejszego piłkarza Atlético de Tucumán w historii. „Pulga” w oficjalnych starciach zdobył już 120 goli dla swojego klubu, któremu jest bezgranicznie oddany.
Trzeba zaznaczyć, iż goście zdecydowanie przeważali w tej konfrontacji i zasłużenie sięgnęli po całą pulę. Już w 17 sekundzie Nicolás Fernández mógł strzelić najszybszego gola w sezonie, ale ominąwszy wychodzącego z bramki Augusto Batallę ostrzelał tylko boczną siatkę z ostrego kąta.
Decydujące trafienie w 70 minucie zanotował Ciro Rius, dobijając do pustej bramki sparowany chwilę wcześniej dalekosiężny strzał Fernando Márqueza. Asystował mu z boku Horacio Tijanovich.
Krótko potem kapitan gości Alexander Barboza powinien był obejrzeć czerwoną kartkę za chamskie popchnięcie „Pulgi”, ale sędzia wbrew najśmielszym oczekiwaniom trybun ułaskawił go….
DyJ znów pojawiła się wśród pozycji honorowanych awansem do Copa Libertadores. Obecnie podopieczni Juana Pablo Vojvody są dziesiąci, zgromadziwszy 28 punktów. A czy czwartkowej nocy na ziemi kolumbijskiej odrobią jednobramkową stratę w pojedynku Sudamericany przeciwko América de Cali?
Oddalili się na trzy punkty od szykującego ekipę na trwający Puchar Wyzwolicieli zespołu Tucumánu. „El Decano” pierwszy raz podczas bieżącej kampanii przegrał u siebie, a w tabeli okupuje teraz trzynastą pozycję.
*****************************************************************************
Banfield vs Newell’s Old Boys 1:0 (1:0)
Gol – Darío Cvitanich (45+2′)
Ponieważ Banfield odpadł z Copa Libertadores podczas eliminacji, to przez resztę bieżącego sezonu może na wyłączność poświęcić się wojażom ligowym. W drugiej rundzie kwalifikacyjnej Sudamericany drużyna Julio Césara Falcioniego wystartuje dopiero od lipca lub sierpnia. Tutaj dla odmiany pomyślny jubileusz obrońcy miejscowych Renato Civelliego, rozgrywającego setny mecz dla macierzystego klubu.
„El Taladro” wczorajszego wieczora nie bez problemów, ale zwyciężyli na własnym obiekcie przeciętnych Newell’s Old Boys. Zwycięskiego gola strzelił tuż przed kwadransem przerwy najskuteczniejszy futbolista Banfield, czyli Darío Cvitanich. Jego mocne uderzenie ze skraju pola karnego przeleciała po rękach Luciano Pocrnjicia i wylądowało w bramce.
Napastnik o chorwackich korzeniach uzyskał swą bramkę w tej kampanii. Przed klarowną szansą znalazł się także u wstępu konfrontacji, ale wówczas główkę jego autorstwa sparował goalkeeper.
NOB natomiast zdobyli w pierwszej części bramkę, która niesłusznie została anulowana – arbiter dopatrzył się spalonego Luisa Leala, chociaż ten nie uczestniczył w akcji….
Miejscowi utrzymali korzystny rezultat mimo osłabienia. W 56 minucie czerwoną kartkę za drugie „żółtko” obejrzał ich pomocnik Enzo Kalinski. Z kiepsko prezentującym się rywalem jednak zachowali czyste konto w dziesiątkę.
Dzięki pierwszemu od końca stycznia zwycięstwu ekipa z południowego Buenos Aires wskoczyła na siedemnaste miejsce, uzbierawszy 22 punkty. Dołujący Newell’s Old Boys są czwarci od końca.
*****************************************************************************
River Plate vs Chacarita Juniors 1:1 (1:1)
Gole – 1:0 Ignacio Scocco (43′ – pen.), 1:1 Nahuel Menéndez (45+1′)
Trwające półrocze stanowi ciąg upokorzeń dla River Plate. Klub, który w styczniowym mercado wydał tak wielkie pieniądze na transfery w lidze kompletnie zawodzi. Nawet pokonanie u siebie oczywistego kandydata do spadku przerosło możliwości „Millonarios”. Ledwie remis 1:1 uciułali przeciwko zaściankowej Chacarita Juniors.
Oba gole padły u kresu pierwszej połowy. W 43 minucie wiekowy snajper Ignacio Scocco wykorzystawszy jedenastkę podyktowaną za faul na Nicolásie De La Cruzie dał prowadzenie River, notując siódme osobiste trafienie w Superlidze. Wcześniej River także należało się wapno za faul bramkarza Pedro Fernándeza na Scocco, lecz wówczas gwizdek arbitra milczał.
Aczkolwiek beniaminek błyskawicznie odpowiedział – gola do szatni zdobył Nahuel Menéndez, zapewniając Chacaricie jak się okazało chyba najcenniejszą zdobycz punktową w tej kampanii. Przedarł się przez dwójkę obrońców, po czym bezlitosnym strzałem skierował futbolówkę do bramki. Franco Armani niemal miał piłkę w garści, aczkolwiek ta ostatecznie zatrzepotała w siatce.
W drugiej połowie outsider mógł nawet sensacyjnie objąć prowadzenie, aczkolwiek ich napastnik Matías Ezequiel Rodríguez kuriozalnie nie trafił na pustę bramkę. Chybił nad poprzeczką bezpośrednim strzałem z najbliższej odległości….
Dominujący gospodarze kompletnie nie umieli przedostać się w szesnastkę gości, zatem próbowali uderzeniami z dalszych odległości. Jedno wykonane przez Ignacio Fernández ostemplowało poprzeczkę. Summa summarum River Plate tylko podzielił się zdobyczą przeciwko pewniakowi do degradacji.
Dramat River zajmującego ledwie 21. miejsce w ligowym zestawieniu. Katastrofalnych rezultatów po takiej fali wzmocnień chyba nie rokowali nawet najzagorzalsi przeciwnicy teamu z El Monumental. Zamykająca tabelę spadkową Chacarita Juniors mając 13 oczek zajmuje 26. lokatę.
*****************************************************************************
Racing Club vs Vélez Sarsfield 2:1 (1:0)
Gole – 1:0 Lautaro Martínez (5′), 1:1 Mauro Zárate (58′), 2:1 Ricardo Centurión (74′)
Trzy gole i aż cztery czerwone kartki – tak wyglądała potyczka na El Cilindro między lokalnym Racingiem, a przeciętnym Vélezem. Najważniejszą informację stanowi jednak piąte z rzędu ligowe zwycięstwo „La Academii”, a szóste biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Choć zmęczeni ofiarnie wygraną środową batalią Libertadores przeciwko brazylijskiemu Cruzeiro, to najsilniejszym możliwie składem wydarli victorię nad gośćmi z El Fortín de Liniers.
Już w 5 minucie drużyna Eduardo Coudeta otworzyła wynik za sprawą Lautaro Martíneza. 20-letni napastnik pretendujący do reprezentacji Argentyny celnym strzałem głową przeciął dośrodkowanie z kornera Neriego Cardozo. Zdobył jednocześnie swojego ósmego gola w Superlidze.
Około 30 minuty Lautaro mógł dołożyć drugą cegiełkę w bliźniaczych okolicznościach, aczkolwiek tym razem jego główkę wyłapał César Rigamonti. Vélez nie pozostawał dłuższy – Matías Vargas minimalnie chybił próbą zza pola karnego. Natomiast u wstępu drugiej części Mauro Zárate nie poradził sobie w akcji jeden na jednego z Juanem Musso.
Przez dłuższy czas niewiele się działo, a czujność gospodarzy została uśpiona. Obudził ją dopiero doświadczony Mauro Zárate, doprowadzając do remisu w 58 minucie. Były napastnik klubów włoskich oraz angielskich heroiczną główkę zaskoczył Musso, spożytkowawszy centrę lewą flanką od Matíasa Vargasa.
Kilkadziesiąt sekund później Nicolás Domínguez był bliski odwrócenia wyniku na korzyść Vélezu, aczkolwiek nieznacznie spudłował niskim bezpośrednim uderzeniem z okolicy szesnastego metra. Gospodarze błyskawicznie zareagowali – w ramach ich ataku torpedę Ricardo Centurióna ze skraju szesnastki wybił Rigamonti.
W 63 minucie doszło do awantury między kapitanem miejscowych Lisandro Lópezem, a obrońcą gości Hernánem De La Fuente. W jej konsekwencji sędzia pokazał czerwoną kartkę obu panom.
Liczebność składów nadal równa, a Racing zagwarantował sobie victorię w 74 minucie. Wówczas Centurión również udaną główką wykorzystał dośrodkowanie od Augusto Solariego, dzięki czemu „Ricky” wpisał się na listę strzelców czwarty raz po powrocie do macierzystego klubu. Wszystkie gole tego meczu zostały zdobyte głową.
Do końca spotkania obie ekipy zarobiły po jeszcze jednej „czerwieni”. Braian Cufré (Vélez) oraz Leonardo Sigali (Racing) u epilogu starcia wylecieli za bardzo chamskie zachowania wobec przeciwnika.
W najważniejszej statystyce jednakże nic się nie zmieniło, więc Racing Club mógł świętować piąte ligowe zwycięstwo pod rząd. W tabeli błękitna część Avellanedy wdrapała się na czwartą lokatę zbliżając się punkcik do trzeciego San Lorenzo.
„Biało-błękitni” zgromadzili dotychczas 31 punktów, lepszym bilansem bramkowym wyprzedzają Godoy Cruz, który golem w samej końcówce ograli na wyjeździe przed tygodniem. Aczkolwiek mogą zostać dogonieni przez odwiecznego wroga. Independiente bowiem zdobył tylko dwa punkty mniej, a do tego na chwilę obecną rozegrał dwa spotkania mniej.
Może zdecydowanym liderem tabeli dzisiaj jest Boca, ale nie da się ukryć, że podczas 2018 roku spośród argentyńskich teamów zdecydowanie najefektowniejszy futbol prezentuje Racing. „La Academia” może teraz ubolewać nad zawaleniem przez siebie pierwszej części czempionatu.